Reklama

Siły zbrojne

Zachód tnie wydatki obronne. Rosja i Chiny się zbroją

Cięcia wydatków obronnych w krajach rozwiniętych mogą utrudnić, a nawet uniemożliwić przygotowanie się do przeciwdziałania szerokiemu spektrum zagrożeń - od katastrof humanitarnych, przez terroryzm, aż po klasyczne konflikty zbrojne. Na zdjęciu elementy systemu Buk-M1. Fot. mil.ru.
Cięcia wydatków obronnych w krajach rozwiniętych mogą utrudnić, a nawet uniemożliwić przygotowanie się do przeciwdziałania szerokiemu spektrum zagrożeń - od katastrof humanitarnych, przez terroryzm, aż po klasyczne konflikty zbrojne. Na zdjęciu elementy systemu Buk-M1. Fot. mil.ru.

Firma konsultingowa Deloitte opublikowała raport dotyczący rozwoju nakładów na obronę na świecie. Jego treść stanowi kolejne potwierdzenie trendu spadku wydatków obronnych w państwach NATO i wzrostu nakładów na obronę w państwach rozwijających się, w tym ChRL i Rosji.

Zgodnie z treścią dokumentu wydatki obronne 50 państw dysponujących największymi budżetami na obronę wzrosły w ciągu lat 2008 – 2013 o 3 %. Jednakże, zanotowano spadki nakładów na obronę w państwach rozwiniętych, w tym w USA czy w większości państw Unii Europejskiej. Z drugiej strony, wydatki obronne rosły w tym okresie w Chinach, Rosji czy Arabii Saudyjskiej. Jedną z przyczyn ograniczania budżetów w krajach Sojuszu Północnoatlantyckiego jest zakończenie operacji w Iraku i stopniowe wycofywanie wojsk z Afganistanu.

Przedstawiciele Deloitte przewidują przy tym, że łączne wydatki na obronę Federacji Rosyjskiej i ChRL przekroczą nakłady państw Unii Europejskiej już w 2015 roku. Twierdzą oni także, że w najbliższej przyszłości władze większości państw podejmą działania zmierzające do dostosowania struktury wydatków do zmieniającego się charakteru zagrożeń (adaptacja), rozszerzenia zakresu współpracy międzynarodowej i realizacji procesu modernizacji technicznej (inwestycje). Podkreślono znaczenie działań o charakterze międzynarodowym w zakresie zwalczania terroryzmu i bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni.

Kraje o „wyższych dochodach” tną budżety obronne

Należy zaznaczyć, że 50 badanych państw dysponuje według Deloitte budżetami obronnymi o łącznej wartości 92 % ogółu światowych nakładów na obronę. Zostały one podzielone na 4 grupy. Kraje przeznaczające na obronę powyżej 3 % PKB uznano za przeznaczające znaczne środki na obronę, podczas gdy państwa, w których udział wydatków obronnych w PKB był niższy od tego poziomu – za „oszczędne”. Dodatkowo przyporządkowano kraje do grup charakteryzujących się „niższymi” i „wyższymi” dochodami, w zależności od poziomu PKB na mieszkańca (poniżej lub powyżej 30 000 USD).

Polska znalazła się w grupie 19 „oszczędnych” państw o „niższych” dochodach. Średni udział wydatków obronnych w PKB tej grupy państw wynosił 1,8 %, a w ciągu okresu od 2008 do 2013 roku nakłady na obronę wzrosły o 21 %. W państwach o niższych dochodach, które przeznaczają na obronę więcej niż 3 % PKB wydatki obronne zostały w analogicznym okresie zwiększone aż o 38 %. W obydwu grupach państw o wysokich dochodach zanotowano spadki o 8 %.

Co dalej?

Wnioski z raportu Deloitte stanowią kolejne potwierdzenie trwających zmian równowagi militarnej na niekorzyść państw NATO czy Unii Europejskiej. Są one szczególnie niepokojące w świetle ostatnich wydarzeń na Ukrainie. Niestety, trudno w najbliższych latach spodziewać się odwrócenia procesu cięć budżetowych, co może w perspektywie postawić zdolność Paktu Północnoatlantyckiego do obrony kolektywnej sojuszników pod znakiem zapytania.

Szczególnie niebezpieczna wydaje się być sytuacja, w której możliwe jest wystąpienie szerokiego spektrum zagrożeń (od katastrof naturalnych, przez zamachy terrorystyczne, ataki cybernetyczne, aż do użycia konwencjonalnych sił zbrojnych). W państwach rozwiniętych rozwój zdolności do zwalczania zagrożeń o charakterze niekonwencjonalnym (cyberbezpieczeństwo, zwalczanie terroryzmu) często odbywa się kosztem ograniczenia możliwości do działania w warunkach klasycznego konfliktu. Aby unaocznić ryzyka związane z taką sytuacją można przytoczyć przebieg kryzysu ukraińskiego, w trakcie którego niemal równolegle są prowadzone działania w cyberprzestrzeni, ataki terrorystyczne, ale i działania z użyciem czołgów (po obydwu stronach konfliktu), bombardowania z wykorzystaniem ciężkich systemów artyleryjskich (lufowych i rakietowych) i wciąż istnieje ryzyko otwartego użycia sił zbrojnych przez Federację Rosyjską. Bez zahamowania i przynajmniej częściowego odwrócenia procesu cięć wydatków obronnych w krajach rozwiniętych przygotowanie się na szerokie spektrum zagrożeń będzie więc bardzo trudne, o ile w ogóle możliwe.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (10)

  1. logik007

    Tak sytuacja jest krytyczna, bo przez ostatnie 20 lat nakłady na obronę NATO były 20x wyższe niż Rosji a od ostatnich 2 lat spadło to do jedynie 19x większych nakładów. Faktycznie za kolejne 2 lata Rosja nadrobi 40 lat zapóźnienia technologicznego i zmiecie NATO z powierzchni Ziemi :). Na razie ich "wielkie programy modernizacyjne" sprowadzają się do wprowadzenia do służby 40 samolotów na poziomie technologicnzym zachodnich konstrukcji z lat 80tych i 20 śmigłowców podobnej klasy. Dotego dochodzą sporadyczne remonty 40-50 letnich gratów które się i tak posypią. Faktycznie jest się czego obawiać jeszcze z 10 lat zbrojeń i Rosja będzie mogła zagrozić rozbrajającym się Niemcom, a Austrię mogłaby pokonać nawet już teraz :).

    1. Miś

      "Austrię mogłaby pokonać nawet już teraz :)." Austriacy przecież będą ich witać z kwiatami, tak jak Hitlera w latach 30. Mają już praktykę.

    2. alamakota

      twoja logika jest na poziomie filmow o bondzie :) czyli na poziomie przedszkola. sluchasz i widzisz tylko to co chcesz widziec co pasuje do twojej infantylnej logiki. analitycy pentagonu wypsneli sie sami ze na jakakolwiek reakcje zdolna zagrozic rosji w chwili obecnej nato potrzebuje pol roku. w tym czasie ruscy beda odbywac piata miesiecznice defilady na Polach Elizejskich. Zyjesz karmiony papka o tym jaka to rosja biedna w chinach ludzie zyja i pracuja za miske ryzu. Pojecia nie masz zielonego albo wlasnie ziolone o tych krajach i ich mozliwosciach zarowno finansowych jak i technologicznych. Ja na codzien mam do czynienia z bardzo zaawansowanym sprzetem do transmisji i obrobki danych, klasy operatorskiej a nie jak twoj rt wifi w przedpokoju. od wielu lat zadna inna technologia niz chinska sie na tym rynku nie miesci. Mieszkalem i pracowalem w chinach pol roku i pwoem ci tyle ze twoja warsiafka czy w jakiej innej dzirze mieszkasz to jest panpikus w stosunku do tego co robia chinczycy, jak robia i za ile robia. Kozdy dolar wydany na uzbrojenie w chinach jest wart przynajmniej 10 w usa. Pomysl chwile, zastanow sie dlaczego pokazuje ci sie w mediach taki a nie inny obraz rosji i chin, zanim wydasz z siebie pozbawiony sensu belkot.

  2. rene

    Raport Delloite jest tylko raportem. Prawdę objawił Pan generał Skrzypczak , armia Rosyjska gdyby dzisiaj zaatakowała Polskę potrzebowałaby tylko 3 godz. aby podejść pod Warszawę i przygotować się do jej zajęcia i nikt ani nic by jej nie zatrzymało.Koniec kropka.Natomiast co do raportu Delloit ,to przypomnę tylko przetarg armii Tureckiej na system obrony przeciwrakietowej i wybór oferty Chińskiej jako najkorzystniejszej pod względem dostępu do technologi i cenowej. Więc porównywanie suche kwot w USD na zbrojenia Chin i Rosji w stosunku do U.S. i Europy Zachodniej jest daleko idącym nieporozumieniem.Z mojej analizy wynika że jeżeli Chińczycy wydają na zbrojenia 1 USD to Amerykanie chcąc zachować równowagę muszą wydać między 3 a 4 USD .

  3. Wojmił

    Cóż.. Europa nie jest w stanie utrzymywać nadal tak wielu ministerstw obrony... Czas na jedno ministerstwo obrony Europy...

    1. Popieram JKM

      Dobranoc trolu

  4. kucharz

    Chiny czy Rosję czeka rewolucja majdanowa wcześniej czy później bo ludzie za garść ryży długo pracowac nie będą. Przeciez w tych krajach dziesiątki-setki milionów żyje jak w bantustanie i tylko 10-20 % społeczeństwa ma się dobrze.

    1. Piotrasd

      Widać, że kolega zna świat tylko z perspektywy TV - wielokrotnie byłem w Rosji i średnie zarobki w sferze budżetowej to około 30000 rubli, tak zarabiają pielęgniarki, nauczyciele. Policja i wojsko więcej. Rubel tracił ostatnio na wartości - więc dla ich eksportu gdy rozliczenia i tak są w USD lub Euro jest to dobrze - oczywiście gorzej gdy sami robią zakupy za granicą. Relacja cen do ich średnich pensji jest o wiele lepsza jak w Polsce - to polscy policjanci, żołnierze masowo dorabiają na bramkach lub jako taksówkarze. Do Polski za chlebem przyjeżdżają biedacy z Ukrainy a nie Rosjanie. Putin ma poparcie ponad 80% społeczeństwa - majdanu nigdy tam nie będzie bo Rosjanie to bardzo narodowościowe społeczeństwo - gdyby ktoś chciał spalić ich flagę natychmiast zostanie zatłuczony przez przechodniów. Jestem Polakiem ale pod względem szacunku do flagi i tak ogólnie rzecz biorąc patriotyzmu moglibyśmy się od Rosjan wiele nauczyć.

    2. tomicki1914

      Totalne rozwarstwienie społeczeństwa ruskiego to fakt. Ale modernizacja armii to jeszcze wiekszy fakt. Wystarczy posiedzieć na ruskich forach militarnych, zapewniam ciekawe tam sprawy są komentowane a od niektórych tematów to można się zakompleksić. Na początek proponuję poczytać o nowych modelach Pancyra i jego możliwościach, można się zacząc zastanawiać nad śmigłowcami szturmowymi o sens ich zakupu. Oto link http://www.russiadefence.net/t2526-pantsir-s1-news-thread pod rozwagę.

  5. prześmiewca

    Kiedy Rosja bankrutowała, cięła wydatki militarne a NATO rozszerzało się na wschód i napadało na sojuszników Rosji to jakoś eksperci z polskich mediów nie martwili się o "zmianę równowagi militarnej". :-)

    1. Jac

      Sporo z tych sojuszników samo chciało do NATO ;)

    2. Scrapp

      Jako iż Polska będąc członkiem NATO jest stroną tych wydarzeń, to będzie lepiej kiedy zrozumiesz, że dla nas najlepiej byłoby, gdyby Rosja bankrutowała i cięła wydatki na zbrojenia. Ale ty jesteś nastawiony krytycznie wobec USA i bardzo przychylnie wobec naszego największego potencjalnego przeciwnika, który zresztą już teraz zachowuje się co najmniej nieprzychylnie. Zastanów się nad tym rusofilu.

    3. Miś

      opłata za komentarz = 2 ruble.

  6. olo

    Rosja razem z Chinami przez najblisze lata dalej będą miały kilkukrotnie mniejszy budżet niż NATO. A po drugie Chiny małymi kroczkami idą w kierunku przestrzeni życiowej na Syberii dla swoich setek milionów obywateli a Rosja bedzie ich pariasem.

  7. NAVY

    Zachód się oddzielił od Rosji strefą buforową Europy środkowo-wschodniej i żyją jak pączki w maśle ! W razie czego oddadzą nas pod protektorat rosyjski za swoje bezpieczeństwo a w razie "W"- ,USA obroni..... Czysta kalkulacja.

  8. jaan

    Ciekawe czy raport uwzględnił fakt większej efektywności zakupów w Rosji. Za te same pieniądze mogą kupić 30% uzbrojenia. Ponadto Rosja finansuje wydatki na obronność z innych funduszy pozabudżetowych nie znajdujących się w oficjalnych statystykach.

  9. gfgsfdg

    Jak wyjdą z Afganistanu to tak samo będzie jak w Syrii i Iraku, jakieś PAństwa to nadzorują te całe zamieszania, podejrzewam że płacą ruskie i chiny żeby prowadzić destabilizacje w tych regionach na przekór USA.

  10. fdgdfg

    Bo zachód jest nastawiony nie chce "wojny" a tamci cały czas marzą o mocarstwie itp !!! Dobrze wiedzą że jak zniszczą USA wtedy nigdy spokoju nie będzie na świecie i żadnej kraj się nie wybije na szczyty !!

Reklama