Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Amerykanie przeszkadzają „pokojowej” operacji. Wojna w Syrii okiem Rosjan

Rosyjski bombowiec Su-34 startujący z bazy Humajmim w Syrii, Fot. mil.ru
Rosyjski bombowiec Su-34 startujący z bazy Humajmim w Syrii, Fot. mil.ru

Szef sztabu generalnego rosyjskich sił zbrojnych generał armii Walery Gierasimow przekazał zagranicznym przedstawicielstwom wojskowym informacje na temat zaangażowania Rosji w Syrii w 2018 roku oraz opinię wskazującą na utrudnianie przez Amerykanów procesu stabilizowania sytuacji na Bliskim Wschodzie.

Do przekazanie danych na temat rosyjskiej interwencji w Syrii generał Gierasimow wykorzystał briefing zorganizowany dla zagranicznych attaché wojskowych w narodowym centrum kierowania obroną państwa w Moskwie. Dzięki temu miał on pewność, że jego raport na pewno trafi do wszystkich krajów, z odpowiednimi komentarzami i analizą.

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Ogólna sytuacja na świecie i negatywny wpływ na nią Amerykanów

Szef rosyjskiego sztabu generalnego zaczął od oceny obecnej sytuacji międzynarodowej. Uznał on m.in., że sytuacja ta charakteryzuje się dalszym narastanie konfliktowego napięcia pomiędzy głównymi „centrami siły”. Zwrócił również uwagę na rosnący poziom międzynarodowego terroryzmu i radykalnego ekstremizmu, rozprzestrzenianie się zjawisk kryzysowych w gospodarce światowej się oraz nasilanie się walki o energię, wodę, żywność i inne zasoby. Realnym zagrożeniem dla społeczności światowej ma stanowić także działalność międzynarodowych organizacji ekstremistycznych i terrorystycznych, głównie na Bliskim Wschodzie, w Afryce Północnej i Azji Środkowej.

image
Fot. mil.ru

 Stanom Zjednoczonym „dostało się" już przy tej wstępnej ocenie. Gierasimow wskazał bowiem wyraźnie, że „jednym z głównych czynników destrukcyjnych, komplikujących sytuację międzynarodową jest działalność USA zmierzająca do utrzymania dominującej pozycji na świecie i wykluczenia innych krajów z konkurencji. Właśnie dla tych celów Waszyngton i jego sojusznicy podejmują kompleksowe, skoordynowane środki, by powstrzymać Rosję i zdyskredytować jej rolę w sprawach międzynarodowych”.

Rosjanie zarzucają, że to „rzekomo rosnące zagrożenie ze strony Rosji” stało się pretekstem dla zwiększenia obecność militarnej NATO w pobliżu rosyjskich granic. „W krajach Europy Wschodniej wzrasta liczba jednostek sił szybkiego reagowania, budowane są elementy obrony przeciwrakietowej, przygotowywane są nowoczesne lotniska, usprawniana jest logistyka transgranicznego transportu wojskowego, a także tworzony jest system zaawansowanego przechowywania broni i mienia”.

Gierasimow ostrzegł, że w odpowiedzi na tą sytuację Rosja podejmuje „wszelkie niezbędne działania, aby zapewnić bezpieczeństwo militarne swojej ojczyzny”. Z drugiej jednak strony szef rosyjskiego sztabu generalnego zaznaczył, że jego kraj nie będzie się angażował w „rujnujący wyścig zbrojeń” a finansowanie sił zbrojnych Rosji w ostatnich latach utrzymuje się na poziomie 50 miliardów dolarów i wykazuje trend spadkowy. Gierasimow nie omieszkał przy tym przypomnieć, że w tym samym czasie budżet wojskowy Stanów Zjednoczonych Ameryki jest prawie 14 razy większy od rosyjskiego, a w 2019 roku przekroczy 716 miliardów dolarów. Będzie więc większy niż „wydatki militarne całej reszty świata”.

image
Fot. mil.ru

 Jak Rosjanie naprawiają sytuację w Syrii?

Opisując rosyjskie działania w Syrii Gierasimow przypomniał, że w 2015 roku tylko około 10% powierzchni tego kraju pozostawało pod kontrolą wojsk rządowych. Jednak „dzięki wsparciu rosyjskich sił lotniczych, duża część syryjskiego terytorium została wyzwolona, a kluczowe miasta, takie jak Palmyra, Aleppo, Akerbat, Deir ez-Zor, Abu Kemal powróciły pod kontrolę rządu”.

W grudniu 2017 roku zakończono aktywną fazę operacji eliminowania „band” w Syrii. Według Rosjan bojownicy ISIS są obecnie tylko na wschód od Eufratu, a więc na terytorium kontrolowanym przez Stany Zjednoczone i tzw. koalicję. „Resztki uzbrojonych grup radykalnych na czele z „Jabhat-an-Nusra" koncentrują się w strefie deeskalacji Idlib i w okręgu Al-Tanfa kontrolowanym przez koalicję z Amerykanami”.

W tym roku syryjskie siły rządowe, które zdobyły znaczne doświadczenia bojowe pod dowództwem rosyjskich doradców wojskowych, z powodzeniem przeprowadziły operacje mające na celu przejęcie kontroli nad strefami deeskalacji Wschodniej Guty, Homs i Południowej Syrii”. W tym samym czasie zlikwidowano ponad 23 tysiące bojowników oswobadzając 387 miejscowości „od radykalnych islamistów”.

image
Fot. mil.ru

Rosjanie starali się przy tym wyjaśnić, że operacje były przeprowadzane „bez użycia siły militarnej”, ponieważ głównym warunkiem było „uniknięcie ofiar wśród ludności cywilnej”. Decydującą rolę miało mieć w tym przypadku zorganizowane przez stronę rosyjską tzw. Centrum pojednania walczących stron. Dzięki takim inicjatywom w czasie operacji wojskowych udało się wycofać ponad 230 tysięcy osób cywilnych ze stref deeskalacyjnych poprzez specjalnie stworzone korytarze humanitarne. Bojownikom, którzy nie chcieli się poddać zapewniono przy tym możliwość bezpiecznego przejazdu do prowincji Idlib i miasta Jerablus (północna część prowincji Aleppo).

W czasie tak prowadzonych działań nie było ofiar wśród ludności cywilnej i umiarkowanych grup opozycyjnych. Przy okazji bojownicy mieli się dobrowolnie zrzec się 650 jednostek broni i sprzętu wojskowego (które zostały skonfiskowane), a ponad 40 tysięcy z nich (z ugrupowań tzw. „umiarkowanych”) dołączyło do wojsk rządowych.

Zachód przeszkadza „pokojowej” operacji

Rosjanie opisując swoje sukcesy w Syrii starali się udowodnić, że przeszkodą we wprowadzeniu pokoju w tym kraju są bardzo często działania krajów zachodnich – w tym przede wszystkim Stanów Zjednoczonych. Taki narastający opór „Zachodu” w stosunku do prowadzonej przez nich „operacji humanitarnejbył szczególnie widoczny przy wyzwalaniu od terrorystów przedmieść Damaszku. Gierasimow zaprzeczył przy tym ponownie, by w czasie działań 7 kwietnia 2018 r. w Dumie została użyta broń chemiczna przez oddziały rządowe.

Zaznaczył przy tym, że cała sprawa była „nakręcona” przez „pseudo-humanitarną organizację Białe Hełmy” [Red. w rzeczywistości jest to ochotnicza formacja obrony cywilnej, działająca od 2013 roku w części Syrii kontrolowanej przez siły opozycyjne]. To właśnie ona według Gierasimowa miała ujawnić historię „o rzekomym użyciu broni chemicznej, co sprowokowały atak rakietowy na Syrię ze strony Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników”. Sam atak z wykorzystaniem 105 rakiet manewrujących miał według Rosjan nie przynieść zamierzonego rezultatu, ponieważ „syryjskie siły obrony powietrznej skutecznie go odparły”.

Według Rosjan dla pełnego ustabilizowania sytuacji trzeba rozwiązań kwestię „bezprawnej obecności amerykańskich baz wojskowych w Syrii”. Jak przykład podaje się miejscowość Al-Tanf w prowincji Homs, wokół której Amerykanie zorganizowali tzw. 55-kilometrową strefę bezpieczeństwa. Według Stanów Zjednoczonych ma to zapobiec przerzucaniu broni i sprzętu wojskowego z Iranu do Syrii.

Gierasimow jednak wprost oskarżał Amerykanów, że pod ich osłoną działają w tym regionie nielegalne grupy zbrojne wykonując akcje terrorystyczne i często atakując siły rządowe. Znajduje się tam dodatkowo największy obóz dla uchodźców „Rukban”, w którym przebywa w bardzo trudnych warunkach ponad 50 tysięcy ludzi. O sytuacji jaka tam panuje mieli się przekonać eksperci ONZ, którzy 3 listopada br. odwiedzili Rukban z konwojem humanitarnym. Ich raport alarmował o braku bezpieczeństwa, przemocy wobec kobiet i dzieci, braku żywności, wody, prądu i opieki medycznej, o rozpowszechnionym w obozie złodziejstwie, niewolnictwie i handlu ludźmi. „A wszystko to dzieje się przy uprzejmości i milczącej zgodzie amerykańskiego personelu wojskowego stacjonującego w bazie wojskowej 10 kilometrów od tego miejsca”.

image
Fot. mil.ru

Rosjanie mieli zaproponować Amerykanom zlikwidowanie tej strefy i stworzenie tam wspólnego, rosyjsko-amerykańskiego systemu kontroli nad przejściem granicznym, ale ich propozycje pozostały bez odpowiedzi.

Na całkowity brak zainteresowania Stanów Zjednoczonych „normalizacją sytuacji w obszarach znajdujących się pod ich kontrolą” ma wskazywać miejscowość Rakka w północnej Syrii. Pomimo, że minął już rok od bombardowania przez siły koalicji miasto to nadal ma leżeć w gruzach, jego ulice nie zostały całkowicie oczyszczone, codziennie są nowi mieszkańcy ranni lub zabici przez leżące wszędzie przedmioty wybuchowe, brak jest prądu, bieżącej wody, sklepów, szpitali, a pod gruzami nadal „pozostaje duża liczba nie pochowanych zwłok, co prowadzi do rozprzestrzeniania się chorób i pogarszania się sytuacji sanitarno-epidemiologicznej”.

Podobnie zła sytuacja ma panować na wschodnim brzegu rzeki Eufrat, gdzie według Rosjan Stany Zjednoczone „próbują stworzyć quasi-państwo niezależne od rządu centralnego, oparte na syryjskich Kurdach” i „już tworzą rząd tak zwanej Demokratycznej Federacji Północnej Syrii”. I znowu ze strony Gierasimowa padły zarzuty, że „Amerykanie, popierając separatystyczne uczucia Kurdów dostarczając broń i sprzęt wojskowy, pozwalają im prześladować arabskie plemiona”. Miało to pomóc w walce z ISIS we wschodniej Syrii, ale w ocenie rosyjskich władz „uśpione” wcześniej komórki terrorystyczne rozpoczęły działanie i „ISIS na wschodzie Syrii zaczęła rozszerzać swoją strefę wpływów”.

Tymczasem Rosjanie przypominają, że na zachodzie Syrii istniały również rozproszone grupy bojowników oraz „uśpione” komórki ISIS, „ale syryjskie siły rządowe i służby specjalne je wyeliminowały”, a sytuacja jest pod pełną kontrolą rządu. Na wschodzie kraju, gdzie działają siły koalicyjne pod przywództwem Amerykanów takich zdecydowanych działań się nie podejmuje. Gierasimow zarzuca m.in., że od sześciu miesięcy nie udało się opanować sytuacji i do końca wyeliminować ISIS w rejonie miejscowości Hadżin. Jest to obszar o szerokości 3 km i długości 25 km i według Rosjan, zgodnie z doświadczeniami bojowymi wojsk rządowych, na zrealizowanie takiego zadania w rzeczywistości wystarczyłby jeden, maksymalnie - dwa tygodnie.

Sytuacji nie sprzyja fakt cichego zezwalania na handel produktami ropopochodnymi, z którego zyski maja iść m.in. na wsparcie terrorystów. Rosyjskie systemy rozpoznawcze mają regularnie rejestrować przemieszczanie się kolumn pojazdów samochodowych z cysternami, „które ze wschodnich regionów Syrii, kontrolowanych przez koalicję, docierają na terytorium Turcji i Iraku”.

image
Fot. mil.ru

 Powrót do „normalności” dzięki rosyjskiej pomocy

Najbardziej widocznym sygnałem powrotu do normalności było pełne przywrócenie kontroli nad granicą syryjsko-jordańską i południową częścią granicy syryjsko-irackiej. Dzięki temu na Wzgórza Golan będą mogły powrócić siły pokojowe przebywające tam zgodnie z Rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 350 z 1974 r. Rosjanie jednak postanowili sami zabezpieczyć działanie tej misji i zorganizowali sześć własnych posterunków obserwacyjnych zlokalizowanych wzdłuż tzw. linii „Bravo”.

Ostatnią twierdzą terrorystów w Syrii jest tzw. strefa deeskalacji Idlib. Ponieważ graniczy ona z Turcją, dlatego Rosjanie koordynują swoje działania z Turkami. We wrześniu 2018 roku uzgodniono np., że dla ustabilizowania sytuacji w Idlib zostanie stworzona zdemilitaryzowana strefa o głębokości 15-22 km wzdłuż linii wojsk rządowych i sił opozycyjnych. Strona turecka miała zapewnić wycofanie ciężkiej broni i wszystkich radykalnych grup z tej strefy, co automatycznie zmniejszyło liczbę przypadków przerwania zawieszenia broni. Dodatkowo 24 listopada br. udało się według Rosjan zrealizować „pilotażowy” projekt wymiany więźniów i zakładników między syryjskim rządem a zbrojną opozycją.

Cały czas trwa dodatkowo praca nad unormowaniem życia na już oswobodzonych terytoriach. Rosjanie wyraźnie podkreślają ich rolę w tym procesie, w odbudowie domów i mieszkań, otwieraniu szkół i szpitali, naprawianiu dróg i uruchamiani zakładów przemysłowych. Rząd syryjski ma również promować razem z Rosjanami proces powrotu na swoje tereny „milionów uchodźców i osób wewnętrznie przesiedlonych”. W Syrii uruchomiono np. 18 lipca 2018 r. centrum przyjmowania, rozprowadzania i rozmieszczania uchodźców. Od tego czasu z Libanu i samego Jordanu do swojej ojczyzny powróciło już ponad 55 tysięcy osób.

image
Fot. mil.ru

 Ale ożywienie syryjskiej gospodarki i odbudowa zniszczonej infrastruktury wymaga większego wsparcia. „Rosja zawsze opowiadała się za zjednoczeniem wysiłków całej społeczności światowej w przywracaniu normalności w Syrii. Muszę powiedzieć, że wielu odpowiedziało i razem z nami udziela pomocy narodowi syryjskiemu.”

Gierasimow podkreślał przy tym, że wszystko to odbywa się równolegle z reformą systemu politycznego w Syrii. Rosjanie mają np. popierać ideę „ożywienia procesu tworzenia syryjskiego komitetu konstytucyjnego”. Ma być to jednak proces naturalny, a nie wymuszany przez jakieś naciski zewnętrzne. W dyskusji tej według Gierasimowa „powinni wziąć udział przedstawiciele wszystkich grup społecznych, w tym rządu i opozycji, uwzględniając interesy wszystkich interesariuszy”.

Wszystko to ma odbywać się przy pełnej otwartości, czego dowodem ma być ponad 1800 dziennikarzy z ponad 120 czołowych światowych mediów, którzy wzięli udział w wyjazdach prasowych do Syrii oraz często organizowanych briefingach.

Reklama
Reklama

Komentarze (32)

  1. bryxx

    Bender to jest najbliższa historia, nie dasz rady jej sfałszować nawet razem z Davienem. Wszyscy wiedzą co się działo w Syrii zanim zainterweniowali ruscy. Amerykanie tak walczyli z isis że ta zajeła juz nawet pół Iraku i otwierała ambasady gdzieniegdzie, nawet w kraju należącym do NATO.

  2. bender

    @Stalker: ale skąd taka opinia? Bo tak Ci rosyjska telewizja opowiedziała? Nie ogarniasz tematu, nie masz żadnej wiedzy o faktycznym zaangażowaniu walczących stron, ale Rosjan i tak pochwalisz. Przypadek?

  3. Stalker

    A to czemu przeszkadzają skoro dopiero włączenie się Rosjan do walki z ISIS dało efekty w postaci unicestwienia terrorystów? Zrobili to czego koalicjanci przez wiele miesięcy zrobić nie potrafili wywołując falę migracji do EU.

  4. analiza propagandowa

    Rosja okiem Amerykanów: ulubionym określeniem na Rosję przez USA jest doomed (skazana na klęskę, potępiona). Oto tytuły artykułów z Time nt Rosji z ostatnich lat, tak Time bredzi nt Rosji: „Czy ‘otwarte społeczeństwo’ skazanej na klęskę Rosji upadnie” (wrzesień 2012), „Rosja jest skazana na klęskę” (marzec 2014), „Dlaczego przygoda Putina na Ukrainie jest skazana na klęskę” (kwiecień 2014), „Putinowska strategia nacjonalizmu i ekspansji jest skazana na klęskę” (wrzesień 2014), „Przepraszamy Putin, Rosyjska ekonomia jest skazana na klęskę” (grudzień 2014), „Pamiętacie Rosję? Jest wciąż skazana na klęskę” (styczeń 2015), „Morgan Stanley uważa, że Rosją jest skazana na klęskę” (luty 2015), „Sekretarz obrony: Rosja jest skazana na klęskę w Syrii” (październik 2015), „Czy Rosyjska gospodarka jest skazana na klęskę i upadek?” (lipiec 2016), „Dlaczego saudyjsko-rosyjskie porozumienie naftowe jest skazane na klęskę” (wrzesień 2016), „Most Putina na Krym jest skazany na klęskę i zawalenie” (styczeń 2017), „Rosyjski niewidzialny myśliwiec Su-57 jest skazany na klęskę” (grudzień 2017), „Rosyjska gospodarka wygląda na skazaną na klęskę” (marzec 2018), „Rosja jest skazana na klęskę ciągłego zacofania za resztą świata” (sierpień 2018), „Dlaczego putinowski projekt 5-100 jest skazany na klęskę” (październik 2018), oczywiście rosyjscy piłkarze również - „Starzy i niedoświadczeni: dlaczego Rosja jest skazana na klęskę” (czerwiec 2018). Podobno w USA jest najwięcej psychiatrów na populację - jak patrzę na te brednie Time'a, to się zastanawiam, czy to dlatego, że tych psychiatrów USA ma za dużo, czy przeciwnie, za mało?

  5. bryxx

    Jako komentarz to proponuję obejrzenie w sieci zestawu zdjęć obrazujących dzisiejszy Paryż i Damaszek. Ot taka ciekawostka dostepna na znanej i popularnej stronie.

  6. xvcrt

    ....[Red. w rzeczywistości jest to ochotnicza formacja obrony cywilnej, działająca od 2013 roku w części Syrii kontrolowanej przez siły opozycyjne].........tzw. białe hełmy/kaski to tak naprawdę zaprzeczenie idei obrony cywilnej. Nie zdziwię się wcale, że w przypadku następnych konfliktów zbrojnych strony tych konfliktów będą miały za nic zapisy protokołów dodatkowych do Konwencji Genewskiej właśnie z powodu precedensu tzw. białych hełmów/kasków

  7. Covax

    Dwóch sprawiedliwych, kłuci się o to kto sprawiedliwszy. A za plecami chowają zakrwawione noże. Ani USA, ani Roska, ani Turcja ani Izeael, ani Iran, nie są bez winy. Kazde z tych Państw gra pod siebie i prowadzi równie brutalna, bandycka i bezwzględną polityke. Niestety Polityka to bandytka i tak trzeba grać, albo wszyscy będą Cie ogrywali, nawet sojusznicy.

  8. normalny

    W tym roku do domów powróciło 300 tys syryjskich uchodźców, z tego 120 tys wróciło zza granicy. Zważywszy, że większa część terytorium została odbita przez SAA w 2017 i 2018 oznacza to, że kraj powoli się odbudowuje, ale jednak odbudowuje. Istnieje realna szansa, że w 2019 ruszą lawinowo powroty z Libanu i Jordanii, Turcja natomiast swoich uchodźców będzie starała przenieść do swojej strefy kontroli w Afrin, Al. Bab itp., Ta część kraju też się odbudowuje jako turecki protektorat. To dość dziwne, że tylko w Rakkce nic nie ruszone.

  9. A.K

    Fajnie, że jest taki artykuł, który w końcu opisuje realnie jak wygląda sytuacji w Syrii. Mimo to, śmieszne jest jak ten artykuł został zamieciony "pod dywan" i był na stronie głównej z wielkim zdjęciem tylko przez chwile. Zamiast niego oczywiście dano temat "Amerykanie modernizują głowice. Broń jądrowa ponownie priorytetem " mimo tego że jest starszy o 2 dni, sami możecie sprawdzić, data jest na gorze artykułu.

  10. bryxx

    Niektórym to nikt nie powie że białe jest białe. Wiadomo amerykańskie jest bielsze".Nalot dywanowy – atak powietrzny samolotów bombowych, mający na celu całkowite zniszczenie wybranego celu. Taktyka stosowana głównie podczas nalotów w drugiej wojnie światowej. Określenie „dywanowy” wzięło się od formacji, w jakiej leciały bombowce." Szkoda tylko że aby zrozumieć definicje trzeba czytać ze zrozumieniem. Wjaśnie więc: muszą byc spełnione wszystkie kryteria a najważniejszym jest szyk samolotów i to co on ma przpominać. Ważna po prostu jest liczba i bynajmniej nie sa to 4 czy tez nawet 8 maszyn. W nalotach w Syrii brały co najwyżej pary tu 22 niegdy więcej na raz. W wietnamie to amerykanie zwalczali stonke ziemniaczna i turkucia podjadka. "Broń chemiczną dzieli się na dwa ogólne rodzaje: bojowe środki trujące (głównie gazy lub lotne ciecze) bojowe środki pomocnicze (zapalające, defolianty, lakrymatory, sternity)" Wyajśniając dla nierozumnych, agent orange to defoliant . Używany w Wietnamie był dodatkowo mieszany z groźnymi dioksynami. Za stosowanie tej substancji jej wytórcy zapłacili już odszkodowania części ofiar z korei oraz części weteranów z USA i Australii. Procesy odszkodowawcze dla ofiar z Wietnamu sa blokowane przez rząd USA bo chyba by całe państwo padło jakby chcieli zapłacić, nie tylko firmy produkujące.

  11. Davien

    Panie bryxx. pojedńczy Tu-22M3 zabiera tyle bomb co 5-6 B-29 wiec siejuz nie ośmiszaj, a nie latały tam tylko pary, ale i wieksze ilosci tych maszyn. Naprawde zapoznaj sie z definicja nalotu dywanowego . Co do uzycia broni chemicznej, to Agent Orange nie był nigdy bronia chemiczna, ale środkiem do niszczenia roslin wiec jak zwykle panie bryxx... Jak na razie to Asad w Syrii bawi sie bronią chemiczna a twoja Rosja kryje go ze wszystkich sił.

  12. aaron meller

    Sukcesy Rosji w utrzymaniu reżimu Assada to zagrożenie Izraela.

  13. Andrettoni

    Amerykanie oficjalnie ogłosili, że mają zamiar skupić się na Pacyfiku i tym samym stworzyli przestrzeń do opanowania przez inne kraje - w tym Rosję. Na dodatek to Amerykanie zdestabilizowali sytuację na Bliskim Wschodzie. Atak na Irak nie był ukierunkowany na sprawców ataku World Trade Center, tylko na pierwszy cel, który się napatoczył. Przypominam, że powody oficjalne ataku rozminęły się z faktami - nie znaleziono składów broni atomowej. Na skutek tego upadł Irak i to stworzyło przestrzeń dla rozwoju różnych ruchów, w tym bardzo radykalnych.

  14. bryxx

    Ostatnie znane historii naloty dywanowe i to przy masowym użyciu broni chemicznej przeprowadzało lotnictwo amerykańskie w Wietnamie. Bombardowania przeprowadzane przy użyciu pojedynczyczych czy par samolotów to nie naloty dywanowe. Należy zacząć od nauki czytania ze zrozumieniem oraz poznać znacznie poszczególnych słów aby zabierać głos. Nawet naloty w czasie agresjii na Irak trudno nazwać nalotami dywanowymi.

  15. Pirat

    A gdzie Rosja prowadzone te „misje pokojowe”? Pytam ponieważ nie widzę gdzie...

  16. Czemu teraz inżynierowie przestali myśleć

    @inż. Czyżbyś któremuś z krajów zachodnich zarzucał ustawianie wyborów!? Siłą zdobyli bardzo ciekawe a niby gdzie tak się stało? Bo ja znam tylko jeden kraj europejski w którym poprzez majdan siłą przejęto władzę i promuje sie czerwono-czarne flagi i wdrażających tę ideologię podnosi się do bohaterów narodowych. Znasz ten kraj?

  17. "Miszcz" po prostu "miszcz"

    Twoje zacietrzewienie Davien zamiast "przekuć" propagandowo w "niewyobrażalny sukces" niemrawe działania wielkiej koalicji pod wodzą USA w walce z ISiS na terenie Syrii do czego usilnie dążysz jeszcze tylko bardziej działania te "ośmiesza" (np. przez trzy miesiące siły te nie są w stanie zdobyć małego miasteczka nad Eufratem i kilkudziesięciu kilometrów kwadratowych pustyni wokół niego). A co to jest "nalot dywanowy" to poczytaj bo jak widać z tą wiedzą "krucho".

  18. Davien

    Panie bryxx i po co się tak osmieszac:) Nalotów dywanowych na Aleppo dokonywały Tu-22M3 startujące z baz w Rosji czym Rosja chwaliła się na licznych filmikach, Tu-160 odpalały rakiety w Syrie wiec panie bryxx....

  19. inż.

    Panie "oskarm" zadam Ci pytanie. Co byś zrobił gdyby np nasi krajowi neofaszyści (takowych akurat nie ma wielu) siłą zdobyli władzę przy udziale "osób trzecich z poza Polski" i nakazali Panu paradować w mundurach waffen SS na pochodach to co byś Pan zrobił?

  20. oskarm

    Ach, znow ci pokojowi i biedni Rosjanie, ktorych swiat zmisza do atakowania sasiadow i anektowania ich terytoriow, wzmacniania i przerzucania systemow rakietowych, przeciwrakietowych, modernizacji lotnisk przy granicach...

  21. Taka prawda !

    Z powodu swej mocarstwowości „gospodarczej” Rosja została określona przez niemieckiego polityka Helmuta Schmidta w latach '80 jako Górna Wolta z rakietami. Jest to określenie do dziś obowiązujące a jedyne, co się w nim zdezaktualizowało to fakt, że nie istnieje już takie państwo jak Górna Wolta. Obecnie bowiem znane jest ono jako Burkina Faso.

  22. Davien

    No cóz panie xd bo Koalicja po prostu rozminowuje a nie udaje że to robi by krecić kolejne filmiki propagandowe jak twoja Rosja. A co do rozdawania paczek, to rozdaliscie ich w Aleppo z bombowców tyle że zabiły ponad 15 tysięcy cywili z czego 1500dzieci poniżej 5 roku zycia wiec juz naprawdę...

  23. Ralf_S

    @xd: Za to są filmy z pokojowych nalotów WWS na syryjskie miasta. Zapewne paczki z żywnością zrzucali. Naprowadzane laserowo...

  24. pamiętliwy

    Gdybym miał takie możliwości to przywróciłbym Rosję do epoki kamienia łupanego. Mam z nimi nierozwiązane porachunki rodzinne od 1944 r. i obecnie z ruskich toleruję jedynie pierogi.

  25. bryxx

    gru naloty dywanowe , kurcze to ile tych smolotów te ruskie w Syrii mają? To ruskie su -25 i ka52 lataja kilometry nad ziemia i stamtąd zrzucaja bomby trafiające w wesela albo szkoły? Trudno nie widzieć w mediach zdjęć z odbudowujacego sie Aleppo albo z odbudowanego klasztoru w Tekli. Troche obiektywizmu panowie i panie.