Reklama

Siły zbrojne

Wyłoniono najlepszych strzelców wyborowych WOT

Fot. DWOT
Fot. DWOT

1. Podlaska Brygada OT okazała się najlepsza w rywalizacji zespołowej i indywidualnej podczas pierwszych zawodów strzelców wyborowych Wojsk Obrony Terytorialnej.

Płk Marek Pietrzak, rzecznik WOT, przekazał, że zawody odbyły się w dniach 25-27 października 2019 r. na obiektach toruńskiego poligonu, ich organizatorem było Centrum Szkolenia WOT. O miano najlepszego strzelca WOT walczyły reprezentacje trzynastu brygad OT, które rywalizowały w następujących konkurencjach: strzelecki tor przeszkód; marsz terenowy na orientację według mapy na dystansie 10 km; odnajdywanie i pomiar odległości do celów; strzelanie precyzyjne na celność i skupienie na długich dystansach do tarcz standardowych oraz z wykorzystaniem krzyża celowniczego, w czasie do 3 minut.

image
Fot. DWOT

Zawody były pierwszymi tego typu organizowanymi przez WOT. Od tej pory o miano najlepszego strzelca wyborowego i przechodni puchar rywalizować będą każdego roku zespoły wystawiane przez wszystkie brygady OT. Szkolenie strzelców wyborowych WOT jest jednym z priorytetów szkoleniowych formacji, wykorzystywany jest w tym potencjał byłych żołnierzy wojsk specjalnych z Mobilnych Zespołów Szkoleniowych, którzy doświadczenie bojowe zdobywali podczas współczesnych konfliktów zbrojnych.

Stanowiska strzelców wyborowych występują w każdej sekcji lekkiej piechoty, jest ich dwóch (starszy strzelec wyborowy i strzelec wyborowy). To „oczy i uszy” zespołu. Prowadzą działania rozpoznawcze i odpowiadają za ubezpieczenie sekcji. To oni są mistrzami maskowania i kamuflażu. Potrafią ogniem precyzyjnym wyeliminować z walki ważne cele przeciwnika. Współdziałają z artylerią w zakresie naprowadzania ognia i oceny skutków jej użycia.

image
Fot. DWOT

Klasyfikacja końcowa I Zawodów Strzelców Wyborowych WOT:
Najlepszy strzelec wyborowy WOT: 2LBOT;
Indywidualnie:
1 miejsce: 1PBOT;
2 miejsce: 10ŚBOT;
3 miejsce: 4WMBOT
Zespołowo:
1 miejsce: 1PBOT;
2 miejsce: 10ŚBOT;
3 miejsce: 2LBOT;
Puchar przechodni zdobył zespół: 1PBOT.

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. Dlatego powinniśmy inwestować w laserowe systemy symulacji. Może nie dają pełnego odwzorowania pola walki, ale jednak to lepsze niż to co jest dziś. I to nie dla batalionu, jak to się dziś planuje, ale dla całej brygady, albo dwóch. System symuluje większość używanej broni od artylerii po karabinek, i użyty dla całej brygady, może dać więcej niż niejedna misja, bo ćwiczymy w naszych warunkach, z naszą logistyką. Ale masz rację, niektórym zależy tylko na emeryturze.

  2. straszny szeregowy

    Jako, że się nie znam, nie mam gwiazdek generalskich, to się wypowiem ;) Mam pomysł, żeby przerwać szopkę pt. Siły Zbrojne RP. Przede wszystkim tak jak bokser, który walczy z cieniem i na worku, ale nie walczy w ringu nie jest bokserem, tak żołnierz bez wojny/misji nie jest żołnierzem. I nie chodzi tu terytorialsów, regularsów, operacyjnych, łykendowych itd., ale o wszystkich. Druga sprawa. Szeregowcy 12 lat służby, albo do emerytury. Żart jakiś. Po trzecie. Piechoty lekkie, mobilne, górskie, latający, nurkujący, z nożem w zębach itd wojen nie wygrywają. Po czwarte rezerwa. Po piąte czy my jeszcze potrzebujemy jeszcze dywizji, brygad, czy bardziej korpusów i batalionów? Po szóste. Czy w ogóle w dzisiejszym świecie "uśpionych armii" jest sens utrzymywać malowaną armię, czy nie lepiej połączyć MON i MSWiA i wykorzystywać np operatorów JKW, czy Agat do zadań szturmowych, AT? Po siódme czy nie lepiej utworzyć jeśli już Dywizji np. Dywizja Północ która ma różne bataliony, w tym kawalerii powietrznej? Czy w ogóle dobrze jest, że mamy 6 bpd i 25 bkp, czy 21 podchalańczyków, a nie lepiej utworzyć samodzielne bataliony, dołożyć "uprawnień" i przenieść je do specjalsów, a lądówkę zostawić jako zmech i pancerni głównie. Ósme. Wiem, jak sprawić by WOT był lepiej postrzegany tzn, reszta w tekście kompania A zawodowa itd. Dziewiąte! Właściwie dlaczego nawet w zakładach pracy są 3 zmiany, a Ci niby żołnierze służą zawsze od 7 do 15? Nocki w lesie byłyby ciekawsze.... Ok ;)) To przechodzę do meritum. Każdy oddział powinien być skonstruowany tak przykładowo: 1 batalion składający się z kompanii A szeregowi zawodowi (3 lata służby, w tym pół roku obowiązkowo wojna/misja) potem obowiązkowo kompania B (3 lata służby "luźniejszej"), kompania C (dzisiejsi terytorialsi - łykendowcy max 6 lat), kompania D rezerwa czasu P (kategorii właściwej), kompania czasu W (nawet Ci D). To napisałem ja. Starszy szeregowy rezerwy w stanie spoczynku po alko ;) Skończmy z tą "malowaną armią". Pozdrawiam.

  3. hgkjhkjhkjhljk

    Ciekawe by były zawody WOT z regularsami. Ciekawe jakie by były wyniki...

    1. kuchart

      Myślę że klasyfikacja była by taka jak na końcu tego artykułu. No może małe roszady między BOT .

  4. men

    Nie żebym się czepiał, ilu żołnierzy w tych zespołach zawodowych a ilu ochotników?

    1. Obywatel-piechociniec-eks-wotowiec

      Witam, wszyscy to ochotnicy zawodowych brak.

  5. Gloria

    Gratulujemy najlepszym.