Reklama

Siły zbrojne

WOT wybrał najlepszą sekcję lekkiej piechoty

Fot. WOT
Fot. WOT

W dniach 23-24 października br. toruński poligon stał się areną zmagań terytorialsów z całej Polski. W tym terminie Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej przeprowadziło ogólnopolskie zawody użyteczno-bojowe sekcji lekkiej piechoty WOT. Na linii startu stanęło dwanaście dwunastoosobowych zespołów z Brygad Obrony Terytorialnej z całego kraju.

Głównym celem zawodów była weryfikacja wyszkolenia jakim dysponują żołnierze sekcji lekkiej piechoty poszczególnych brygad. Całość przedsięwzięcia zrealizowana została w sportowej atmosferze, a poziom i przygotowanie „wspaniałych dwunastek” przerosły nasze pierwotne oczekiwania - powiedział płk Edward Chyła, komendant Centrum Szkolenia WOT z Torunia.

Po oficjalnym rozpoczęciu zawodów, zespoły rozpoczęły rywalizację w konkurencji „Ekstremalny bieg Terytorialsa”. Startując w pełnym oporządzeniu ważącym kilkadziesiąt kilogramów zawodnicy pokonywali 6 kilometrowy bieg z przeszkodami. Żołnierze musieli m.in. przenosić drewniane bale, przerzucać opony, przepychać pojazdy ciężarowe czy też czołgać się.

image
Fot. WOT

Przygotowany bieg pod względem kondycyjnym i fizycznym był dla każdego z nas ogromnym wyzwaniem. Wymusił na nas walkę z własnymi słabościami, a także pozwolił sprawdzić i zgrać naszą sekcję - dodał ppor. Igor Gutowski z 8. Kujawsko-Pomorskiej Brygady OT. Na zakończenie pierwszego dnia zmagań uczestnicy zostali poddani sprawdzianowi z zakresu skutecznego prowadzenia ognia. W ramach tego zadania „wspaniałe dwunastki” otrzymały polecenie realizacji strzelania z posiadanej etatowo broni w postaci karabinków MSBS GROT, karabinów wyborowych, granatnika RPG czy też karabinu UKM-2000. Co bardzo istotne, zgodnie z regulaminem zawodów do drugiego etapu zakwalifikowanych mogło zostać tylko siedem najlepszych zespołów, które uzyskały najlepsze wyniki ze strzelania oraz najszybciej pokonały trasy biegu.

Uważam, że idea i pomysł stworzenia zawodów użyteczno-bojowych jest strzałem w dziesiątkę. Mieliśmy możliwość wspólnej rywalizacji oraz wymiany doświadczeń pomiędzy innymi Brygadami OT. Najtrudniejszym elementem do realizacji były postawione zadania strzeleckie, które wykonywaliśmy bezpośrednio po zakończonym biegu pod dużym obciążeniem fizycznym. Hart ducha i determinacja moich żołnierzy skutkowały końcowym sukcesem i zdobyciem drugiego miejsca - skomentował plut. Janusz Miły z 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

image
Fot. WOT

Z samego rana w niedzielę (drugiego dnia zawodów) po nocy spędzonej w terenie, uczestnicy siedmiu zakwalifikowanych Brygad otrzymali współrzędne do realizacji kolejnych sprawdzianów. Podobnie jak w dniu poprzednim i w tym liczyła się nie tylko kondycja fizyczna, ale przede wszystkim umiejętności pracy w zespole oraz posiadana wiedza. l tego dnia na uczestników czekała pętla taktyczna, w ramach której musieli oni zmierzyć się z konkurencjami z zakresu OPBMR - zakładanie odzieży ochronnej i masek oraz pokonywanie odcinka skażonego terenu, przygotowania i maskowania stanowisk ogniowych, obserwacji, topografii w tym marszu na azymut i orientowania się z mapą, ustawiania min przeciwpancernych czy też realizacji zadań z zakresu medycyny pola walki.

image
Fot. WOT

 

image
Fot. WOT

Zawody były bardzo wymagające. Najważniejsze, że daliśmy radę. Nie spodziewaliśmy się wygranej jednakże daliśmy z siebie wszystko i jesteśmy bardzo dumni, że udało się zająć pierwsze miejsce, a przede wszystkim zdobyć tytuł najlepszej sekcji lekkiej piechoty WOT. Drużyna wzajemnie się motywowała, a nasz dowódca ciągle powtarzał, że nie liczy się dla niego wygrana ale to byśmy wspólnie i razem ukończyli zawody!” - podsumował st.szer. Michał Krukowski z 1. Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Po zliczeniu wyników konkurencji najlepszą okazała się być sekcja lekkiej piechoty wystawiona przez 1. Podlaską Brygadę Obrony Terytorialnej, drugie miejsce zajęli terytorialsi z 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej, a na trzecim miejscu podium stanęli żołnierze z 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej im. kpt. Eugeniusza Konopackiego, ps. „Trzaska” w Toruniu realizuje swoje zadania już od 2018 roku. Jest to jednostka dynamicznie rozwijająca się z wysokim stanem ukompletowania kadry szkoleniowej. Zajmuje się przygotowaniem żołnierzy, zarówno Terytorialnej Służby Wojskowej, jak i żołnierzy zawodowych, do funkcji dowódczych oraz instruktorsko-specjalistycznych w strukturach Brygad Obrony Terytorialnej.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. jacekoln

    Te hełmy są lepiej wyważone, ciężar jest rozłożony w sposób niemęczacy w takim stopniu karku co zwykły hełm. Zmiana na plus.

    1. borygo

      amatorzy maja lepsze wyposażenie niż prawdziwi operatorzy z WO

  2. Micho

    Ani to lekka ani piechota WOT jest zbędny. Te gigantyczne pieniądze przeznaczyć się powinno na wojska obrony cybernetycznej i naprawdę spali byśmy spokojniej.

    1. Jello

      Uciekaj stąd

  3. Katarzyna

    Drodzy Panowie eksperci, nawcy wszelakich tematów. W Chełmie mieszkamy lub zwiedzamy podziemia kredowe zaś w hełmie czy to stalowym czy kewlarowym chodzimy. Pozdrawiam Kasia.

    1. Śikorski

      Świetnie pani to skomentowała,Ci ludzie komentują zawsze na Nie pozdrawiam.

  4. saper

    TM-62M - lata 60 XX wieku się kłaniają - inżynierów ani chęci do opracowania czegoś własnego chyba brak, trzeba pudrować rosyjskiego trupa

  5. Robo

    MON powinien mieć kasę na sprzęt nowy a nie jakieś używki czy dla zawodowych odprawy mieszkaniowe czy płacenie kasy za brak kwatery bo są rozdawane pieniądze dwa razy ponieważ odchodzą do cywila też Kasa czyli mieszkaniówka nie ma bogatrzych służb w Polsce jak MON każdy oszczedza i płacą mieszkaniówki na jednego członka rodziny bo szukają oszczędności kto chce pracować w wojsku to będzie pracował są chętni do służby na nowych zasadach są żołnierze Wot .

  6. sos

    W zawodach powinny tez brać losowo wybrane poddziały żołnierzy zawodowych. Porównanie mogłoby być bardzo ciekawe.

    1. Hefajstos

      Trafiłeś w punkt!

    2. Wojmił

      dlaczego losowo wybrane? przecież z wot wysłano nie losowych a bardzo wybranych...

    3. kola

      WOT to amatorzy, zawodowi to profesjonaliści, czyli sami wybierani , szkolący się codziennie a nie co 2 tygodnie czy tam miesiąc?

  7. Slawosz

    Ci ludzie maja wyzszy poziom wyszkolenia i morale niz 99% wojsk operacyjnych. W WP poziom zmeczenia zyciem siega zenitu.

    1. Dorian

      Prawda.

    2. Andrzej

      Gdybyś miał na wyposaEniu starego AK stary metalowy Chełm i stara 30 letniego też miałbyś małe.morale., amatorskie wojsko dostaje nowe najlepsze wyposażenie i bawi się w wojenkę a wojska operacyjne mogą tylko pozazdrościć , żenada

    3. Marko

      Dlaczego więc "amatorskie" WOT mogą kupić (załatwić kupienie) a operacyjni nie??? WOT-u nie było i w operacyjnych też wszystko było stare. Na początku lat 2000 nawet kasy na paliwo nie było. Myślę że gdyby teraz nie było WOTu to i tak operacyjni nie potrafiliby wiele zmienić w kwestii swojego wyposażenia.

  8. Jur

    Brawo! Świetna inicjatywa.

  9. mjr

    Skąd oni mają takie hełmy? ja trzydzieści lat temu zaczynałem w stalowym i w nim zakończę służbę.

    1. Danio

      Z alledrogo. Stalowych może niema ale presja na zakupy jest. Idę o zakład, że gdyby zrobić apel mundurowy kwiatków będzie większość. Zresztą - który z nich ma na sobie resortową kamizelkę...

    2. Zadziwię Was. To najnowsze wyposażenie. Trochę więcej wiary. To już inne wojsko niż to w stalowych hełmach.;)

    3. Polak

      W stalowych tylko zawodowe będzie

Reklama