Rosyjscy „wojskowi specjaliści”, jak ich określa strona rosyjska, de facto najemnicy/kontraktorzy tzw. „Grupy Wagnera”, są obecni w niestabilnej Republice Środkowoafrykańskiej (RŚA) od około 2017 roku. Z końcem 2017 roku podczas wizyty prezydenta Faustina-Archange’a Touadery w Soczi, Rosja i RŚA podpisały dokumenty o współpracy wojskowej, a Rosjanie otrzymali wówczas zgodę na dostarczanie broni do RŚA. W Ministerstwie Obrony Narodowej i Restrukturyzacji Armii Republiki Środkowoafrykańskiej powstało biuro reprezentujące rosyjską armię złożone oficjalnie z pięciu wojskowych i finansowane przez Kreml. Wagnerowcy ochraniali początkowo interesy związane z eksploatacją przez rosyjskie firmy bogatych zasobów naturalnych, potem obszar zadań zwiększał się. GoodWrite.pl v0.44.2 Poprawność zdań Trudność zdań Zgłoś uwagi zdań: 3 słów: 98 znaków: 756
W sierpniu 2018 r. szefowa rosyjskiej dyplomacji, Maria Zacharowa, stwierdziła, że w RŚA pracuje na kontrakcie 175 rosyjskich instruktorów – 5 wojskowych i 170 cywilnych. Formalnie instruktorzy nie mieli mieć żadnych powiązań z najemniczą „Grupą Wagnera” i nie uczestniczyli w operacjach bojowych. Głównym obozem szkoleniowym i rosyjskim hubem w RŚA był wówczas obóz w Berengo. Jego rozbudowa w latach 2017-2020 została szczegółowo przedstawiona za pomocą zdjęć satelitarnych, dzięki którym można prześledzić rozbudowę samej bazy, placu ćwiczeń oraz strzelnicy.
Jesienią 2019 r. w obozie w Berengo nagrano reportaż dla prokremlowskiej telewizji Rossija-1, który wyemitowano w głównym paśmie informacyjnym - „Wiesti Niedieli”. Reportaż miał potwierdzić, że w RŚA nie ma żadnych najemników z „Grupy Wagnera”. W reportażu rosyjski „starszy instruktor” w Berengo stwierdza kategorycznie, że nie ma żadnego odniesienia do „Grupy Wagnera”, tymczasem na prezentowanej w reportażu kartce, z zapisanym dziesięciopunktowym credo żołnierza, można zauważyć znak wodny, identyczny ze znakiem firmy – tzw. nagrodą CzWK Wagnera.
Czytaj też: Rosja wysyła dodatkowych żołnierzy do Afryki
Współpraca władz RŚA z Kremlem ma dla prezydenta Tuadery ogromne znaczenie, a wpływy rosyjskie, w tym dyplomatyczne, polityczne i wojskowe są wszechobecne. Przykładowo, wśród najbliższych doradców prezydenta Touadery jest Walery Zacharow, doradca ds. bezpieczeństwa, były agent FSB i formalnie członek prywatnej firmy wojskowej „Wagner” (numer M-5658). Aktywność „Grupy Wagnera” przez lata miała różną amplitudę, jednakże można stwierdzić, że standardowo w RŚA stacjonowało kilkuset najemników – techników, instruktorów, doradców etc. Według lokalnych źródeł na granicy Sudanu i RŚA miało znajdować się w 2018 r. nawet ok. 500 najemników Wagnera. W szczycie aktywności Wagnera w RŚA mogło przebywać znacznie więcej najemników Wagnera i żołnierzy SZ FR. Liczba nie jest zapewne stała. 19 kwietnia br., departament międzynarodowych organizacji MSZ FR ogłosił, że w RŚA jest obecnych „ponad 500 rosyjskich wojskowych specjalistów” i póki co nie zamierza się zwiększać liczebności kontyngentu.
Do zadań „wojskowych specjalistów” z „Grupy Wagnera” należały/należą: - doradztwo wojskowe na różnych szczeblach aparatu bezpieczeństwa i wojska - szkolenie rządowego wojska, środkowoafrykańskich sił zbrojnych (FACA - Forces Armées Centrafricaines) - szkolenie żandarmerii i sił specjalnych (np. cykl szkolenia dla sił specjalnych SAOS-GSPR (Section d'Appui aux Opérations Spéciale - Groupement Spécial Chargé de la Protection Républicaine) - wsparcie specjalistyczne i techniczne dla sprzętu posowieckiego (jesienią 2020 przekazano wojsku RŚA partię 20 BRDM-2) - ochrona VIP-ów, w tym osobiście samego prezydenta Touadery - bezpośrednie wsparcie sił rządowych (FACA) w zwalczaniu rebeliantów - osłona konwojów humanitarnych z Sudanu do RŚA - ochrona infrastruktury wydobywczej etc. Od początku wagnerowcy byli „w terenie”, co wiązało się z kontaktem z miejscowymi grupami zbrojnymi, jednakże zazwyczaj chodziło o łupy z osłanianych konwojów i obywało się bez walki. Przykładowo w maju 2018 r. Urały-4320 Wagnera były częścią kolumny złożonej z 18 ciężarówek jadących z Sudanu do RŚA z ładunkiem humanitarnym (m.in. środki medyczne będące częścią wyposażenia szpitala) i wojskowym. W miejscowości Idele kolumna, w której znajdowało się ok. 55 najemników Wagnera, została zatrzymana przez rebeliantów z FPRC, którzy odkryli nie tylko lekarstwa, ale również broń i amunicję. Rebelianci, po długich negocjacjach, przepuścili kolumnę zatrzymując przewożony materiał medyczny i wojskowy, z wyjątkiem broni indywidualnej wagnerowców.
Jednym z zadań jakie wykonywali najemnicy Wagnera było przykładowo przewożenie i ochrona sprzętu wydobywczego ze stolicy RŚA Bangi do kopalń. Wraz ze wzrostem zagrożenia ze strony rebeliantów zmienił się również modus operandi wagnerowców, którzy stali się ważnym elementem architektury bezpieczeństwa władz RŚA. Co ciekawe w zwalczaniu rebeliantów wagnerowcy ściśle współpracują – co jest zrozumiałe, chociaż budzi niepokój ONZ – z misją pokojową MINUSCA, obecną w RŚA od 2014 r. Charakter tej współpracy jest zasadniczo nieznany, można sądzić, że dotyczy przede wszystkim wymiany informacji, ale epizodycznie może oznaczać również wspieranie się wzajemne na polu walki. Rebelianci z tzw. Koalicji Patriotów na Rzecz Zmiany (CPC), składającej się z sił antyrządowych, de facto się z sił kilku lokalnych warlordów, oskarżają MINUSCA o współpracę z rosyjskimi najemnikami. Tymczasem rzecznik MINUSCA Vladimir Monteiro odpierał zarzuty twierdząc, że chodzi jedynie o wymianę informacji, a nie o operację bojową sił połączonych, wynikająca z tego, że zarówno „błękitne hełmy”, jak i rosyjscy najemnicy, są „w terenie”.
Wyznanie Monteiro potwierdza jedynie, że wagnerowcy byli/są obecni w niebezpiecznych rejonach, ogarniętych rebelią i kontrolowanych przez lokalne grupy zbrojne, a zatem ograniczona lokalna współpraca z MINUSCA musi mieć miejsce, chociażby w celu uniknięcia przypadkowych starć. Znany jest co najmniej jeden poważniejszy epizod współpracy oenzetowsko-rosyjskiej w RŚA. Kiedy w styczniu 2019 r. rebelianci z UPC zajęli ważne miasto targowe – Bambari – do akcji weszły siły ONZ/MINUSCA oraz kompania piechoty rządowej FACA, a w jej ramach także pododdział Rosjan, prawdopodobnie z „Grupy Wagnera”. W ten sposób wagnerowcy zaliczyli epizod „współpracy taktycznej” z siłami NATO, bowiem trzonem sił MINUSCA interweniujących w Bambari była kompania spadochroniarzy portugalskich, a wsparcia udzielała para francuskich Mirage-2000.
Można założyć, że był to mały pododdział zwarty najemników Wagnera albo instruktorzy wojskowi (specjaliści) pełniący rolę doradców taktycznych kompanii piechoty armii środkowoafrykańskiej (FACA). 10 lutego 2021 r. rebelianci z Koalicji ogłosili, że zabili jakoby rosyjskich najemników – rzekomo spalono ciężarówkę najemników Wagnera, jednego wzięto do niewoli, a jeszcze kilku zabito. Okoliczności zdarzenia i szczegóły nie są znane. Incydent miał mieć miejsce w rejonie miasta Bambari. Faktem jest natomiast, że przedstawiciele „Czerwonego Krzyża” i „Lekarze Bez Granic” potwierdzili, że tego dnia do kostnic przywieziono ciała zabitych, ale nie ma potwierdzenia, kim byli owi zabici. Bodaj najsilniejszy rosyjski kontygnent stacjonował w RŚA w grudniu 2020 r., w związku z wyborami zaplanowanymi na 27 grudnia, które Touadera wygrał (4 stycznia ogłoszono, że wygrał w I turze zdobywając 53% głosów). Wówczas, wraz z sukcesami rebeliantów i kontrofensywą sił rządowych, wagnerowcy mogli uczestniczyć w bezpośrednich walkach, np. jako doradcy wojskowi i kwalifikowani specjaliści (np. snajperzy).
Ministerstwo Spraw Zagranicznych FR potwierdziło, że w związku z wyborami, dla zapewnienia bezpieczeństwa, wysłano do RŚA 300 dodatkowych „instruktorów wojskowych” - na prośbę lokalnych władz - oraz 4 śmigłowce Mi-8AMTSz z załogami i personelem technicznym. W styczniu br. rosyjski MSZ oznajmił, że śmigłowce „przynależące do Ministerstwa Obrony” opuściły RŚA, natomiast pozostali w republice rosyjscy „wojskowi specjaliści” vel „wojskowi instruktorzy”. Z misją w RŚA wiążą się niebezpieczeństwa związane z aktywnością różnych grup przestępczych i zbrojnych. 7 marca br., w wyniku ataku na kolumnę pojazdów, rany odniosło dwóch „wojskowych specjalistów”, których ewakuowano śmigłowcem. W trakcie akcji awarii uległ również śmigłowiec (Mi-8AMTSz?), który runął na ziemię. Znajdujący się na pokładzie ludzie nie odnieśli większych obrażeń, jednakże przewożonego rannego i pilota śmigłowca, który odniósł obrażenia w wyniku incydentu, ewakuowano naziemnym konwojem na pobliskie lądowisko i potem do stolicy – Bangi.
Znany jest materiał wideo i foto, który potwierdza, że wagnerowcy – zwłaszcza w grudniu 2020 r. i styczniu 2021 - brali udział w bezpośrednich walkach z rebeliantami. Na przykład na jednym ze zdjęć widzimy kilku dobrze wyposażonych rosyjskich kontraktorów z technicalem (uzbrojonym w kaem pikapem), gdzieś na polnej drodze. Inne zdjęcie „z terenu”, pokazuje specjalistę z karabinem wyborowym ASWK kal. 12,7 mm. Na kolejnym, wykonanym po walce, w tle widać postać rosyjskiego „specjalisty” itd. Niewątpliwie za sukcesami rządowej kontrofensywy, rwandyjskich najemników i zreorganizowanych pododdziałów FACA, stoją przede wszystkim rosyjscy najemnicy. Obecność rosyjskich kontraktorów Wagnera w RŚA jest wciąż duża.
O skali aktywności i liczebności kontyngentu w republice może świadczyć chociażby skład konwoju, który 29 marca wjechał na jej teren z Sudanu – 42 pojazdy wojskowe i cywilne. Kolumna miała składać się z 10 czołgów (pojazdów opancerzonych?), 20 ciężarówek i 12 pikapów. Materiał wideo potwierdza, że w składzie kolumny znalazły się m.in. opancerzone Urały „Szczuka”, ciężarowe Urał-4320 i pikapy UAZ „Patriot” i UAZ „Pikap”. Są to standardowe środki transportu „Grupy Wagnera”, jak w innych krajach afrykańskich, gdzie zazwyczaj widywano różnego rodzaju pikapy i Urały, natomiast ostatnio uchwycono w RŚA również szczukę vel czekan - opancerzony Urał MRAP wagnerowców (tzw. Wagner Wagon), znany m.in. z Syrii i Libii.
Szczuka/Czekan to modyfikacja ciężarowego Urał-4320, zamówiona specjalnie dla potrzeb „Grupy Wagnera”. Jak można sądzić wypuszczono kilka sztuk tych pojazdów, przy czym jeden utracono w Syrii. W akcjach bojowych mogły brać również udział m.in. technicale Toyota Land Cruiser, również widziane w RŚA. Według niepotwierdzonych danych lokalnych mediów wspomniana wyżej kolumna z Sudanu zmierzała w marcu br. do lotniska Abakama (aérodrome d’Abakava), gdzie wagnerowcy mają założyć swoją bazę . Lokalne media (np. Сorbeau News) twierdzą, że prezydent Tuadera podpisał z „Grupą Wagnera” tajny kontrakt, zakładający budowę na terenie kraju lotniska, co miałoby usprawnić operacje rosyjskie w RŚA. Jeśli jest to prawda, może oznaczać nie tylko dalszą aktywność wagnerowców w RŚA, ale nawet rozbudowę potencjału, z wieloletnią perspektywą.
Warto wspomnieć, że na wagnerowcach ciążą zarzuty o ewentualne sprawstwo bądź pomoc w zamordowaniu trzech rosyjskich dziennikarzy śledczych, przebywających w RŚA. Bezpośrednio ataku dokonali prawdopodobnie miejscowi bojówkarze, ale szczegóły wydarzeń i rola służb specjalnych RŚA, ewentualnie wagnerowców, nie jest jasna (jest za to jasny ewentualny motyw). Dziennikarze planowali przygotowanie dokumentu o rosyjskich najemnikach „Grupy Wagnera” w RŚA. Mieli także zamiar kręcić materiał w kopalni złota Ndassima, gdzie według nieoficjalnych informacji Rosja porozumiała się z władzami RŚA w sprawie eksploatacji złóż.
Według portalu Africa Intelligence najemnicy Grupy Wagnera pracowali/pracują w RŚA dla firmy Lobaye Invest, która w tym kraju reprezentuje interesy rosyjskie i jest podległą macierzystej MInvest. W chwili obecnej w mediach rosyjskich jest stosunkowo sporo materiału na temat współpracy rosyjsko-środkowoafrykańskiej, bowiem obecność najemników Wagnera (o których oficjalnie się nie mówi) maskowana jest wprowadzonym do obiegu przez rosyjskie instytucje rządowe (np. MSZ), terminem „wojskowi specjaliści”. Nie ulega wątpliwości, że obecność w RŚA specjalistów cywilnych, musi oznaczać aktywność firmy prywatnej, a spośród kilku rosyjskich prywatnych firm wojskowych (CzWK) tylko „Grupa Wagnera” może wykonywać zadania polityczno-wojskowe kluczowe dla afrykańskiej polityki Kremla.
andys_2
Przeczytalem i widzę, że w Mali Rosja prowadzi normalną (powszechnie stosowana ) dzialalnośc krajów europejskich w Afryce. Jesli działalnośc ta przekształci sie w ingerencje zbrojną państwa (jak np USA w Wietnamie) to wtedy bedzie problem, teraz takiej sytuacji nie ma.