Reklama

W porównaniu do „Międzynarodowych Igrzysk Wojskowych 2015”, w tym roku praktycznie wszystko można pomnożyć razy dwa – poza liczbą uczestniczących państw. W tym roku swoich reprezentantów wysłało bowiem 19 krajów, a więc tylko o dwa więcej niż dwanaście miesięcy wcześniej. Tutaj Rosjanie muszą więc nadal opierać się na stałej ekipie sojuszników i sąsiadów. Jedynym państwem NATO, które przysłało swoich reprezentantów (tylko do jednej konkurencji – snajperskiej) była Grecja.

Zwiększyła się natomiast liczba konkurencji: z 14 w 2015 r. do 23 w 2016 r. Jednak tylko jedno państwo – Rosja, bierze udział we wszystkich dyscyplinach. W dwudziestu jeden konkurencjach uczestniczą: Kazachstan (bez „dyscyplin”: „Głubina” i „Otkrytaja woda”) i Chiny (bez: „Kubok moria” i „Głubina”), w dziewięciu - Wenezuela, w ośmiu – Białoruś, w siedmiu – Iran, w pięciu – Egipt, w czterech: Angola, Zimbabwe, Serbia, w trzech – Mongolia, w dwóch: Azerbejdżan, Armenia, Indie i Kirgizja oraz w jednym: Kuwejt, Nikaragua, Tadżykistan oraz Grecja. Dodatkowo dziewięć państw zgłosiło na igrzyska swoich obserwatorów (w tym: Niemcy, Austria, Izrael i Arabia Saudyjska). Rok wcześniej było czternaście delegacji obserwatorów.

„Sportowe” konkurencje wojskowe

Podstawową cechą wyróżniającą igrzyska rosyjskie od wydarzeń sportowych są „specyficzne dyscypliny”, w których „zawodnicy” wykorzystują standardowy sprzęt wojskowy, na co dzień eksploatowany w jednostkach: samoloty, czołgi, śmigłowce, zestawy rakietowe i artyleryjskie, broń strzelecką, systemy inżynieryjne, itd.

Opracowano specjalne regulaminy i zasady, które później zostały oficjalnie zatwierdzone. Ustalono symbolikę (nawet z flagą – na podobieństwo olimpijskiej) oraz uznano, że językami oficjalnymi igrzysk są: rosyjski i angielski. Opracowano specjalny sposób oceny zawodów, rozpatrywania protestów a także skład i sposób pracy komisji sędziowskich oraz tzw. „sędziów polowych”.

Rosjanie zorganizowali w sumie 23 „dyscypliny”. W porównaniu do lat ubiegłych zachowano konkurencje: biatlon czołgowy, „Suwrowskij Natisk” (konkurs bojowych wozów piechoty), „Awiadarts” (konkurs statków powietrznych), „Diesantnyj Wzwod” (konkurs wojsk powietrzno – desantowych), „Mastier Artilierijskowa Ognia” (konkurs artylerzystów), „Otlićniki Wojskowoj Razwiedki” (konkurs zwiadowców), „Otkrytaja Woda” (konkurs wojsk inżynieryjnych – przeprawa wodna), „Bezopasnyj Marszrut” (konkurs wojsk inżynieryjnych), „Bezapasnaja Srieda” (konkurs wojsk chemicznych), „Mastier Awtobronietankowoj techniki” (konkurs kierowców samochodów ciężarowych) i „Polewaja kuchnia” (konkurs kucharzy).

fot. mil ru

Zmieniono trzy konkurencje. Konkurs „Mastier Protiwowozdusznowo Boja” dla przeciwlotników rozdzielono i teraz rywalizacja trwa w dwóch „dyscyplinach”: „Cistoje niebo” (konkurs przeciwlotniczych pododdziałów artyleryjskich i rakietowych nadzorowany przez dowództwo rosyjskich wojsk lądowych) i „Kliuci ot nieba” (konkurs rakietowych wojsk przeciwlotniczych nadzorowany przez dowództwo rosyjskich wojsk powietrzno - kosmicznych).

Rozszerzono też obszar objęty konkursami morskimi i dlatego: „Kubok Kaspija” (konkurs marynarzy) to obecnie „Kubok Morja” - rozgrywany pomiędzy załogami okrętów nawodnych na Morzu Czarnym i na Morzu Kaspijskim (teoretycznie), natomiast „Kaspijskoje Dierby” (konkurs piechoty morskiej) jest obecnie rozgrywany jako „Morskoj diesant”.

„Głubina” - fot. mil ru

Zorganizowano osiem zupełnie nowych „dyscyplin”: „Snajperskij rubież” (konkurs par snajperskich), „Głubina” (dla płetwonurków bojowych), „Elbrusskoje kolco” (dla żołnierzy piechoty górskiej), „Inżynieryjnaja formuła” (dla załóg pojazdów inżynieryjnych), „Wiernyj drug” (dla przewodników psów), „Mastier-orużiejnik” (pomiędzy specjalistami remontującymi uzbrojenie rakietowo – artyleryjskie), „Riembat” (dla grup technicznego zabezpieczenia czołgów), „Wojenno-miedycinskaja estafeta” (dla żołnierzy kontraktowych w specjalnościach medycznych – ratowniczych).

Biatlon czołgowy – na razie górą Chińczycy

Podobnie jak w ubiegłych latach najliczniej obstawiony przez zagraniczne zespoły jest biatlon czołgowy – najstarsza konkurencja igrzysk. Jak co roku zorganizowany go na podmoskiewskim poligonie tamańskiej dywizji zmechanizowanej Ałabino (w Obwodzie Moskiewskim). Swoich reprezentantów wystawiło w sumie 17 państw - o 5 więcej niż w 2015 r.

Każdy zespół składa się z 24 osób: dowódcy, czterech załóg po trzech czołgistów, dwóch trenerów oraz sześciu żołnierzy z obsługi technicznej. Wszyscy uczestnicy  rywalizują na takich samych czołgach typu T-72B3, które dostarczyli Rosjanie (poza Chińczykami z własnym czołgiem Typ 96A i Białorusinami z T-72 zmodernizowanym we własnych zakładach). Każdy zespół otrzymał po losowaniu (według numerów zakładowych) cztery pojazdy: trzy główne i jeden zapasowy. Losowano była również kolejność startu oraz kolor, na jakie zostały przemalowane czołgi.

Chińczycy w biatlonie startowali na własnym czołgu Type 96A– fot. mil ru

Ze względu na ilość uczestników zawody podzielono na trzy etapy. Tylko w pierwszym z nich - tzw. „wyścigu indywidualnym”, który trwał do 7 sierpnia br. wzięły udział wszystkie zespoły. Ich zadaniem było pokonanie trasy składającej się z trzech kręgów o długościach 3 - 5 km - z wykonywanymi w międzyczasie trzema strzelaniami.

Na pierwszym kręgu było strzelanie z armaty głównej trzema pociskami do tarczy nr. 12 („czołg”), na drugim – z karabinu maszynowego przeciwlotniczego do tarczy nr 25 („śmigłowiec”) i na trzecim z karabinu maszynowego PKT - do tarczy nr 9 („ręczny granatnik przeciwpancerny”).

Po „wyścigu indywidualnym” wyodrębnionych zostało 12 najlepszych drużyn (z Chin, Rosji, Kazachstanu, Indii, Białorusi, Armenii, Azerbejdżanu, Serbii, Mongolii, Kirgistanu, Iranu i Angoli). Co ciekawe, po raz pierwszy w historii pierwsze dwa miejsca w „wyścigu indywidualnym” zajęły nie załogi rosyjskie, a załogi chińskie (z czasem 21 minut 3 sekundy i 21 minut 32 sekundy), co dowozi, że czołgi Typu 96A przewyższały możliwościami maszyny rosyjskie. Kolejne dwa miejsca przypadły Rosjanom (21 minut 33 sekundy i 22 minuty 5 sekund). Dalej uplasowały się dwie załogi z Kazachstanu, trzecia załoga z Rosji, pierwsza z Indii, trzecia z Chin oraz pierwsza z Azerbejdżanu. Najsłabiej wypadły załogi z Zimbabwe, które na pokonanie trasy potrzebowały 66, 70 i 97 minut.

Najwięcej zespołów uczestniczyło w biatlonie czołgowym – fot. mil ru

Dwanaście zwycięskich zespołów bierze teraz udział (do 13 sierpnia) w drugim etapie biatlonu - sztafecie (wyścigu drużynowym). W tym przypadku załogi będą pokonywały cztery kręgi (o długości 3-5 km) na których zostaną zorganizowane różne przeszkody i trzy rubieże ogniowe. Strzelanie będzie się odbywało w ruchu (z armaty) i z miejsca (z karabinów maszynowych). Przy czym wprowadzona zostanie nowa tarcza – nr. 11 „stanowisko przeciwpancernych zestawów rakietowych”.

W trzecim etapie (sztafecie, wyścigu drużynowym) będą uczestniczyły tylko cztery ekipy wyodrębnione w półfinale. Uczestnicy wszystkich biegów poza strzelaniem i jazdą będą musieli w ich trakcie wykonywać różne zadania, np. slalom, przejście przeszkody wodnej i rowu przeciwczołgowego, mostu koleinowego oraz pokonywanie stromych podejść i zejść.

Zawody lotnicze „Awiadarts”

„Awiadarts” to po biatlonie czołgowym druga, najstarsza konkurencja wojskowych igrzysk. Jest ona równocześnie najkosztowniejsza i najbardziej skomplikowana, ponieważ biorą w niej udział różnego typu statki powietrzne i na różnych lotniskach z główną bazą w Riazaniu. Podobnie jak w ubiegłym roku z rosyjskimi lotnikami współzawodniczyli piloci z Kazachstanu, Białorusi i Chin. Wygrali Rosjanie przed Białorusinami i Chińczykami.

W konkurencji samolotów szturmowych rywalizowały ze sobą rosyjskie samoloty Su-25SM oraz białoruskie i kazachskie samoloty Su-25. Jako samoloty myśliwskie występowały rosyjskie MiG-29SMT, Su-30SM i Su-35S oraz kazachskie Su-27 i MiG-29. W przypadku bombowców rywalizowały rosyjskie Su-24M i Su-34 z chińskimi JH-7A. W konkurencji śmigłowców transportowych uczestniczyły rosyjskie Mi-8AMTSz i Mi-8, Kazachskie Mi-8 i Mi-171Sz oraz białoruskie Mi-8. Rosjanie sami rywalizowali w dyscyplinach: śmigłowce bojowe (Ka-52 i Mi-24P), lotnictwo dalekiego zasięgu (Tu-22M3) i lotnictwo transportowe (Ił-76).

Dla zachowania równych szans bez względu na wyposażenie elektroniczne samolotów do celów naziemnych strzelano z rakiet niekierowanych nawet z myśliwców MiG-29 - fot. mil ru

Opracowano różne konkurencje dla różnych typów statków powietrznych. Jak w ubiegłym roku zawsze był to jednak: start i lądowanie w określonych warunkach, lot po zadanej trasie, wyjście nad cel w określonym czasie oraz wykonywanie czynności utrudniających działanie siłom obrony przeciwlotniczej przeciwnika.

Rosjanie już poinformowali, że w przyszłym roku chcą jeszcze bardzie skomplikować tę konkurencję i wprowadzić w jej zakres wykorzystania bezzałogowych statków powietrznych.

„Suwrowskij Natisk”

Podmoskiewskim poligon Ałabino było również miejscem rywalizacji załóg bojowych wozów piechoty – w zawodach „Suwrowskij Natisk”. Tutaj swoje reprezentacje wystawiło 5 państw (Chiny, Iran, Kazachstan, Rosja i Wenezuela) a więc o dwa więcej niż w 2015 r. Wszystkie załogi poza Chinami startowały na rosyjskich bojowych wozów piechoty BMP-2. Każdy zespół składał się z 20 osób - w tym z czterech załóg po 3 żołnierzy (trzech głównych i jednej zapasowej).

W konkursie załóg bojowych wozów piechoty Chińczycy startowali na swoich pojazdach, natomiast reszta uczestników na rosyjskich BMP-2 – fot. mil ru

Podobnie jak w biatlonie czołgowym zorganizowano tak samo nazwane trzy etapy, a po przeprowadzeniu dwóch z nich została wyodrębniona czołówka z czterech drużyn. Tutaj już nie było niespodzianek i w pierwszej konkurencji („wyścigu indywidualnym”) wygrała załoga rosyjska (z czasem 22 minuty 52 sekundy). Drugie miejsce zajęli również Rosjanie (z czasem o 24 minut 6 sekund) i Kazachowie (z czasem 24 minuty 11 sekund). Załogi pokonywały trzy kręgi o długości 3 - 5 km z wykonywanymi w międzyczasie strzelaniami do tarczy nr. 14 („bojowa maszyna piechoty”), nr 25 („śmigłowiec”) i nr 9 („ręczny granatnik przeciwpancerny”).

Drużynowo po drugim etapie wygrałą Rosja przed Chinami, Kazachstanem, Iranem i Wenezuelą. Zawody mają się zakończyć do 13 sierpnia br.

„Snajperskij rubież”

Konkurs snajperski był o tyle ciekawy, że wzięło w nim udział aż dwanaście państw – w tym Grecja. Po pierwszych dwóch etapach Grecy odpadli i nie znaleźli się w pierwszej szóstce.

W konkursie snajperskim wykorzystywani karabiny wyborowe kalibru 7,62 mm – fot. mil ru

W tym przypadku rywalizowały ze sobą drużyny dziesięcioosobowe z trzema parami snajperskimi. Każda z nich korzystała z karabinków snajperskich kalibru 7,62 mm. Po pierwszych dwóch etapach kolejność pierwszych siedmiu miejsc była następująca: Kazachstan, Białoruś, Rosja, Chiny, Mongolia, Kirgizja i Wenezuela.

Ostatecznie konkurs wygrał Kazachstan przed Rosją i Białorusią.

„Biezopasnyj Marszrut”

Konkurs wojsk inżynieryjnych odbywał się w okolicach Wołgogradu. Startowały w nim cztery drużyny: Białoruś, Chiny, Egipt i Rosja. Wszystkie zespoły, poza chińskim, wykorzystywały trzy rodzaje sprzętu inżynieryjnego: ciężki zmechanizowany most TMM-3, maszynę drogową BAT, inżynieryjną maszyną do usuwania i stawiania przeszkód IMP-2 oraz ręczne wykrywacze min IMP.

Każda drużyna składała się 21 osób: w tym z czterech saperów, pięcioosobowego zespołu mostowego, dwuosobowej załogi BAT i dwuosobowej załogi maszyny IMP-2. Podgrywały one rolę pododdziału zabezpieczającego marsz kolumny czołgów.

Ostatecznie zwyciężyła drużyna rosyjska z czasem 21 minut 58 sekund, przed chińską (z czasem 22 minuty 10 sekund) i Białorusi (ze stratą do Rosjan 15 minut) i Egipt z czasem 40 minut. W konkurencjach indywidualnych wygrali Rosjanie (pododdział sapersko-inżynieryjny) i Chińczycy (obsługa zmechanizowanego mostu i maszyny inżynieryjnej).

„Cistoje niebo”

Konkurs przeciwlotniczych pododdziałów artyleryjskich i rakietowych wojsk lądowych odbywał się nad Morzem Azowskim - dokładnie po przeciwnej stronie ukraińskiego Mariupola. Uczestniczyło w nim osiem zespołów, które wykorzystywały kołowe transportery BTR-90, przeciwlotnicze zestawy artyleryjskie kalibru 23 mm ZU-23 na ciężarówkach KamAZ i naramienne rakietowe zestawy przeciwlotnicze krótkiego zasięgu „Igła”.

Konkurencja „Cistoje Niebo” obejmowała m.in. strzelanie z przeciwlotniczych zestawów artyleryjskich kalibru 23 mm ZU-23 na ciężarówkach KamAZ - fot. mil ru

Jedynie Chińczycy używali swojego sprzętu: transportera opancerzonego ZSL-92 i ciężarówki Shaanxi SX2150 z działkiem kalibru 25 mm ZU-25. Realizowano strzelania z miejsca i w ruchu do różnych celów: w tym do szybkich (zbliżających się i oddalających) oraz do śmigłowców.

Dodatkowo żołnierze byli oceniani za umiejętność prowadzenia pojazdów wojskowych w trudnym terenie - z pokonywania takich przeszkód jak bród oraz most koleinowy. Zorganizowano dwie trasy o długości 8,2 i 10,7 km w okolicach miejscowości Jejsk. Czteroetapową rozgrywkę ostatecznie wygrali Rosjanie przed Chińczykami i Białorusinami.

„Kliuci ot nieba”

Konkurs rakietowych wojsk przeciwlotniczych (nadzorowany przez dowództwo rosyjskich wojsk powietrzno - kosmicznych) odbywał się na poligonie Aszułuk w Obwodzie Astarchańskim. Uczestnicy wykorzystywali w nich rosyjskie, rakietowe zestawy przeciwlotnicze średniego zasięgu S-300PS i S-300PM „Faworit”. Być może to właśnie z tego powodu swoje reprezentacje wystawiły tylko cztery kraje: Białoruś, Chiny, Kazachstan i Rosja. Wygrali Rosjanie przed Białorusią i Chinami.

W konkursie „Kliuci ot nieba” odbyło się faktyczne strzelanie z zestawów przeciwlotniczych S-300 - fot. mil ru

Rywalizacja została podzielona na sześć etapów. Oceniano w nich umiejętności kierowców, zdolność pododdziałów do przemieszczania się i zajmowania stanowiska. Ale najważniejsze były zadania ogniowe: z wykorzystaniem imitatorów do latających celów i faktycznych statków powietrznych oraz z wykorzystaniem bojowych rakiet w odniesieniu do celów pozornych.

„Diesantnyj Wzwod”

Konkurs wojsk powietrzno – desantowych zorganizowano w pobliżu Ukrainy koło Noworosyjska na poligonie Rajewskim. Do uczestniczących w zawodach ubiegłorocznych Rosjan, Białorusinów i Chińczyków dołączyli również Kazachowie, Wenezuelczycy, Egipcjanie i Irańczycy. Każda drużyna wystawiała trzy zespoły siedmioosobowe.

Spadochroniarze na lądzie wykorzystują transportery BTR-80 i bojowe wozy desantu BMD-2, w przypadku Chin – ZBD03. Korzystają także z rosyjskiego spadochronu desantowego D-10 serii 4  i „Arbałet” (lub analogów), przechodząc wcześniej szkolenie z jego składania i sterowania.

Jako uzbrojenie stosowany jest przede wszystkim karabinek AKS-74, karabin maszynowy RPKS-74, granatnik RPG-7D oraz uzbrojenie pojazdów: działko 2A42 kalibru 30 mm na BMD-2 i karabin maszynowy KPWT kalibru 14,5 mm na BTR-80.

W czasie konkursu do desantowania wykorzystywano śmigłowce Mi-8. Był również wyścig pojazdów, bieg na orientacje oraz strzelania. Zawodnicy mieli do przebiegnięcia między innymi tor przeszkód o długości 4,4 km z koniecznością pokonania wysokich murów, zapór z drutu kolczastego, gruzowisk, równoważni, przeszkód wodnych itp.

Po pierwszych trzech etapach prowadzi Rosja przed Kazachstanem (ze stratą tylko 3 punktów) i Chinami.

„Otkrytaja Woda”

Konkurs wojsk inżynieryjnych dotyczący zbudowania przeprawy wodnej odbywał się w okolicach miasta Murom w Obwodzie Władymirskim (na rzece Oka). Wygrali Rosjanie, za nimi byli Chińczycy i Serbowie (w zawodach uczestniczyły tylko trzy dziewięćdziesięciopięcioosobowe zespoły).

Rosyjski zespół okazał się najszybszy kończąc trasę w 44 minuty. Chiński zespół potrzebował na to 6 minut więcej, a serbski 19 minut. W czasie zawodów ustawiono między innymi przeprawę promową o długości 300 m.

Wykorzystywano „rosyjski” sprzęt, w tym m.in.: zestaw pontonowo – mostowy PMP, średnie transportery pływające PTS-2 (w tej konkurencji wygrali Serbowie), specjalne łodzie pontonowe CNŁ-8, gąsienicowy pojazd inżynieryjny BAT-2 oraz kuter-holownik motorowy BMK-460.

„Otkrytaja woda” - fot. mil ru

„Kubok Morja”

Zawody okrętowe miały się odbywać w dwóch oddalonych miejscach: w oparciu o port Kaspijsk na Morzu Kaspijskim (okręty państw regionu o wyporności do 1500 t) oraz w oparciu o port Noworosyjsk nad Morzem Czarnym (okręty do wyporności około 4500 t). W rzeczywistości na Morzu Czarnym nie zgłosili się rywale i konkurs ograniczono do jednostek pływających z akwenu kaspijskiego.

W zawodach brały udział trzy państwa: Rosja (mały okręt rakietowy „Ugłucz” projektu 21631 typu Bujan-M), Azerbejdżan (okręty patrolowo - graniczne G-124 i G-122) oraz Kazachstan (dwa okręty rakietowo-artyleryjskie „Orał” i „Saryarka”) kończąc je właśnie w takiej kolejności.

Marynarze rywalizowali w wykonywaniu zadań zgodnych z przeznaczeniem okrętów (ze strzelaniem artyleryjskim do miny, bomby i celu nawodnego), z walki o żywotność okrętu oraz z wyszkolenia morskiego i ratowniczego.

„Morskoj diesant”

Konkurs piechoty morskiej zorganizowano tym razem nie nad Morzem Kaspijskim, ale nad Bałtykiem - w okolicach Bałtijska w Obwodzie Kaliningradzkim. Swoje ekipy wystawiło pięć państw: Chiny, Iran, Kazachstan, Rosja i Wenezuela. Każdy z zespołów liczył 42 osoby z wydzielonymi trzema transporterami opancerzonymi BTR-82A wraz z załogami (Chińczycy występowali z własnym bojowym wozem piechoty ZBD-05).

W pierwszym etapie każdy uczestnik w pełnym umundurowaniu i ze standardową bronią i wyposażeniem musiał pokonać tor o długości 1200 metrów z 19 przeszkodami. Tutaj wygrali Rosjanie. W drugim etapie zadaniem uczestników było m.in. przebiegnięcie toru przeszkód o długości 5 km i przeszkody wodnej o długości 100 m. Po pierwszych dwóch etapach na czoło wysunęli się Chińczycy. Trzeci etap to tor dla transporterów o długości 6-7 km z przeszkodą wodną o szerokości 500 m. Po trzecim etapie Chińczyków wyprzedzili Rosjanie i tak już zostało do końca. Trzecie miejsce zajął zespół z Kazachstanu.

„Elbrusskoje kolco”

Zawody dla żołnierzy piechoty górskiej odbywały się na poligonie koło miejscowości Terskol w Kabardo-Bałkarii (tuż przy granicy z Gruzją). Wzięły w nich udział cztery zespoły: z Chin, Iranu, Kazachstanu i Rosji. Zadanie polegało m.in. na wykonaniu marszu w wysokich górach (6-dniowy marszobieg o długości 100 km wokół masywu Elbrusa), a w trzecim etapie – na wejściu na Elbrus (5642 m n.p.m.). Żołnierze wykorzystywali tylko wyposażenie indywidualne i sprzęt alpinistyczny.

Rosjanie wygrali 13 z 14 zadań. Weszli m.in. jako pierwsi na Elbrus. Startując z obozu „Prijut 11” zorganizowanego na wysokości 4130 m, potrzebowali na to 2,5 godziny. Jako drudzy szczyt zdobyli Chińczycy.

„Elbrusskoje kolco” - fot. mil ru

Rozstrzygnięcia w pozostałych konkursach

W konkursie „Mastier-orużiejnik” uczestniczyli specjaliści remontujący uzbrojenie rakietowo – artyleryjskie z Chin, Kazachstanu i Rosji. Wygrali Rosjanie przed Chińczykami i Kazachami.

Konkurencja „Mastier awtobronietankowoj techniki” dla kierowców przede wszystkim samochodów ciężarowych wygrali Rosjanie przed Chińczykami i Kazachami. Zawody odbywały się podobnie jak w ubiegłym roku na poligonie w Ostrogożsku w Obwodzie Woroneskim. W tyle zostali kierowcy z Wenezueli i Egiptu.

W czasie rywalizacji korzystano z pojazdów UAZ-3151, Urał-4320 (43206), KamAZ-5350 (4350) i KamAZ-65225. Jedynie Chińczycy jeździli na własnym sprzęcie samochodowym. Kierowcy ścigali się na torze przeszkód (w tym także w nocy), rywalizowali w obsłudze pojazdów (w tym przy zagrożeniu chemicznym i w nocy z zachowaniem zasad maskowania), holowaniu przyczep i pokonywaniu przeszkód wodnych na zaznaczonych brodach.

Sprawdzane również było wyszkolenie indywidualne kierowców ze strzelaniem z broni osobistej włącznie.

Zawody artylerzystów „Mastier Artilierijskowa Ognia” jako jedyne odbywały się poza Rosją – na poligonie Gwardiejskim koło Otara w Kazachstanie. Wzięły w nich udział zespoły z Chin, Kazachstanu, Kirgistanu, Rosji i Wenezueli. Wykorzystywano moździerz 2B11 kalibru 120 mm „Sann”, granatnik RPG-7B oraz wielozadaniowy lekko opancerzony holownik MT-ŁB. W tej konkurencji wygrał Kazachstan przed Rosją i Chinami.

fot. mil ru

Konkurs dla płetwonurków „Głubina” odbywał się w Sewastopolu na Krymie. Wzięły w nim udział trzy państwa: Rosja, Iran i Wenezuela, które zakończyły je właśnie w takiej kolejności. Drużyny były dziesięcioosobowe, ale w ich składzie było tylko trzech nurków – zawodników. Rywalizowali oni w takich konkurencjach jak: pływanie w płetwach (sztafeta 4x200 m), nawigacja pod wodą, poszukiwanie celów pod wodą, prace awaryjno–ratownicze oraz udzielanie pierwszej pomocy.

Konkurencję przewodników psów „Wiernyj drug” zorganizowano w miejscowości Dmitrow w Obwodzie Moskiewskim na terenie 470. Wojskowego centrum szkolenia psów. Bezkonkurencyjni okazali się Chińczycy, za nimi byli Kazachowie i Rosjanie, a później Białorusini. W zawodach wzięło udział 25 psów trzech ras: owczarek niemiecki, owczarek belgijski i owczarek wschodnio-europejski. Nagrodę publiczności zdobył należący do Białorusi owczarek niemiecki Misza.

fot. mil ru

Zawody zwiadowców „Otlićniki Wojskowoj Razwiedki” zorganizowano w okolicach Nowosybirska. Wzięło w nich udział pięć drużyn: z Armenii, Azerbejdżanu, Chin, Kazachstanu i Rosji. I w tym przypadku wygrali Rosjanie przed Chińczykami i Kazachami. Rywalizujące zespoły liczyły po dziesięciu zwiadowców.

W zawodach zwiadowców „Otlićniki Wojskowoj Razwiedki” Chińczycy zajęli drugie miejsce – fot. mil ru

Ich zadaniem było m.in. przejście toru przeszkód „Trop razwiedcika”, przebycie skażonego terenu i przeszkody wodnej, strzelanie, rzucania nożem, ewakuacja rannych oraz sabotaż na torach kolejowych.

Konkurs „Inżynieryjnaja formuła” został zorganizowany dla załóg pojazdów inżynieryjnych BAT, MDK, IMP oraz pływających transporterów gąsienicowych PTS. Uczestniczyły w nim tylko trzy zespoły: Rosja, Chiny i Kazachstan. Przy czym Chińczycy korzystali z własnego sprzętu: maszyny do kopania rowów GJW410, ciężkiego zmechanizowanego mostu GQL111, lekkiego czołgu saperskiego BTR-89, maszyny drogowej GCZ110 i maszyny inżynieryjnej GCZ112.

W konkursie „Inżynieryjnaja formuła” Chińczycy wykorzystywali własne maszyny inżynieryjne GCZ112 - fot. mil ru

W czasie zawodów załogi PTS musiały m.in. pokonać przeszkodę wodną transportując pojazdy, a maszyny inżynieryjne ścigały się na torze o długości 4 km z przerwami na wykonywanie różnych zadań i przeszkodami takimi jak: bród, górka, most koleinowy i rów. Końcowy wyścig jako pierwsi ukończyli Chińczycy, ale otrzymali punkty karne za strącenie przeszkody oraz niepełne wykonanie zadań. Ostatecznie wygrali Rosjanie a pozostałe zespoły zajęły razem drugie miejsce.

„Bezapasnaja Srieda” czyli konkurs wojsk chemicznych opierał się na pojazdach rozpoznania chemicznego RXM-4. Uczestniczyły cztery drużyny z Chin, Egiptu, Kazachstanu i Rosji które wydzieliły cztery drużyny trzyosobowe (jedna z nich była rezerwowa). Po pierwszych dwóch etapach wygrywają Rosjanie przed Chińczykami. Ostatni etap rozpoczął się 11 sierpnia.

Zawody „Riembat” oceniają umiejętności grup technicznego zabezpieczenia czołgów wyposażonych m.in. w samochody ewakuacyjno-remontowe REM-KŁ, opancerzone maszyny ewakuacyjno-remontowe BREM oraz mobilne warsztaty technicznej obsługi MTO-UB1. Każdy z nich posiadał trzyosobową załogę. Konkurencja zorganizowana na poligonie w okolicach Omska polegała m.in. na „indywidualnym wyścigu”, na sprawdzeniu umiejętności strzeleckich i sportowych oraz na sztafecie. Swoje ekipy wystawiły Rosja, Kazachstan i Chiny, ale we wszystkich dyscyplinach wygrali Rosjanie.

„Wojenno-miedycinskaja estafeta” była zorganizowana w okolicach Sankt Petersburga po raz pierwszy. Wzięli w niej udział żołnierzy kontraktowych w specjalnościach medycznych – ratowniczych z czterech państw Chin, Kazachstanu, Rosji i Zimbabwe. Do transportu rannych wykorzystywano lekki, opancerzony transporter MT-ŁB.

Ratownicy rywalizowali zarówno jeżeli chodzi o wyszkolenie fizyczne i wojskowe, jak i specjalistyczne. Ich zadaniem było m.in. pokonanie zapór z drutu kolczastego i pola minowego, odszukanie „rannych”, dokonanie selekcji, ewakuowanie ich poza linie ognia i udzielenie pierwszej pomocy. Sprawdzana będzie np. umiejętność ewakuowania kierowcy mechanika z czołgu z wykorzystaniem specjalnych szelek Sz-4.

Po pierwszym etapie konkursu wygrywali Chińczycy.

Konkurs kucharzy „Polewaja kuchnia” zorganizowano w podmoskiewskim Ałabino. Do zawodów stanęło sześć państw: Angola, Chiny, Egipt, Kazachstan, Mongolia i Rosja. Wykorzystywano przenośne płyty kuchenne PP-40, kuchnie polowe KP-30 i KP-130 oraz mobilne piekarnie PChB-0,4.

Każde z państw - uczestników wystawiło zespół w składzie pięcioosobowym (dowódca, dwóch piekarzy i dwóch kucharzy). Zawodnicy nie tylko gotowali i piekli, ale również uczestniczyli w zawodach sportowych (w tym bieg na 100 i 1000 m) i strzeleckich (strzelanie z broni osobistej do celów ruchomych i nieruchomych).

W trzecim etapie zostanie zorganizowany „Konkurs indywidualnego gotowania i pieczenia”. Zawodnicy będą musieli przygotować pierwsze i drugie dania, herbatę oraz pieczywo. Czwarty etap ma być pokazem regionalnych kuchni. Pierwsze trzy etapy wygrali Rosjanie przed Chińczykami i Mongołami.

Igrzyska rosyjskie czy międzynarodowe?

„Międzynarodowe Igrzyska Wojskowe” stały się jednym z najważniejszych w tym roku przedsięwzięć rosyjskich sił zbrojnych. Do ich wykonania zaangażowane są ogromne środki finansowe i mnóstwo sprzętu technicznego. Rozbija to w pewnym sensie codzienną działalność rosyjskiej armii. Zdarzało się bowiem w czasie eliminacji w Rosji, że jednostki wojskowe nie realizowały własnych zadań tylko po to, by ich reprezentacja znalazła się w finale.

fot. mil ru

Wskazuje się również na plusy całego przedsięwzięcia. W opinii autora, Rosjanie pokazali, że są w stanie zorganizować coś zupełnie nowego, na skalę międzynarodową. Po drugie rosyjska armia znalazła sposób na rywalizację żołnierzy w sposób pokojowy i to w najróżniejszych dziedzinach - udało im się przy tym ominąć problem różnic w możliwościach różnego rodzaju sprzętu.

Zmuszało to do pewnych ograniczeń i przykładowo samoloty atakowały cele naziemne rakietami niekierowanymi, a nie bronią precyzyjną. W ten jednak sposób nie oceniano sprzętu i zasobności budżetu danego państwa, ale wyszkolenie żołnierzy. W efekcie tego, tak jak przewidywaliśmy w ubiegłym roku Rosjanie zaczęli przegrywać nie tylko etapy, ale również całe konkurencje. Szczególnie dużo do powiedzenia mają Chińczycy tym bardziej, że tylko oni realizowali zadania na własnym sprzęcie, wykorzystywanym przez nich na co dzień.

To czy igrzyska staną się rzeczywiście imprezą międzynarodową zależy jedynie od władz na Kremlu. Sankcje nałożone na Rosję po jej agresji na Ukrainę powodują bowiem, że kraje zachodnie (poza Grecją) nie mogą wysłać swoich reprezentacji i spróbować np. pokojowo zawalczyć z rosyjskimi czołgami.

fot. mil ru

Zawody takie jak „Międzynarodowe Igrzyska Wojskowe” to nie tylko rywalizacja o nagrody, ale również wymiana doświadczeń, możliwość podpatrzenia pewnych rozwiązań i pochwalenia się tym, co już osiągnięto. Tak było np. w czasie zawodów „Wojenno-miedycinskaja estafeta”, którym towarzyszyła konferencja naukowa, warsztaty i wystawa rosyjskiego sprzętu medycznego.

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. Zając

    To jest świetna okazja dla gospodarzy z punktu widzenia wywiadu i rozpoznania.

  2. El Che

    A co myślicie by zwrócić się do chińczyków z zapytaniem o modernizację naszych twardych?

  3. Andrzej

    Klasyczne dyscypliny sportowe też są wojskowego pochodzenia: rzut oszczepem czy dyskiem, pchnięcie kulą, zapasy, szermierka, biegi, skoki, itd. Tylko broń była inna.

  4. Orbit

    "Co ciekawe, po raz pierwszy w historii pierwsze dwa miejsca w „wyścigu indywidualnym” zajęły nie załogi rosyjskie, a załogi chińskie (z czasem 21 minut 3 sekundy i 21 minut 32 sekundy), co dowozi, że czołgi Typu 96A przewyższały możliwościami maszyny rosyjskie. " Raczej o tym że chiński typ 96A jest mobilniejszy gdyż posiada nowy silnik o mocy 1300 bądź 1350 koni mechanicznych (nowa modyfikacja MTU WD396?) (źródła Topwar.ru, vif2ne i otvaga) podczas gdy T-72B3 i T-72B3M odpowiednio 840KM (W-84-1) lub 1130KM (V-92S2) . Dodatkowo jego monoblok składa się także z automatycznej skrzyni biegów, najprawdopodobniej pochodzenia francuskiego (RENK). 200 koni mechanicznych zmienionej jednostki oraz francuski automat uczyniły ten czołg dużo mobilniejszym nawet niż T-72B3 na sterydach czyli biatlonowa wersja B3M. W innych kategoriach, jak choćby pancerz zasadniczy czy SKO, Typ 96A dalej jest rozpatrywany jako bardziej ułomny niż zmodernizowany B3, i nawet nie „mutant” wyposażony w PK PAN Sokolnyj Głaz czy ERA Relikt.

  5. Marek1

    Idiotyzmem jest zakaz udziału w takich igrzyskach dla armii NATO. Wręcz przeciwnie udział w nich powinno brać jak najwięcej armii.

    1. fort

      I niby po co? Żeby podnieść jej rangę?. Powinien być zakaz dla wszystkich członków i Grecja powinna ponieść konsekwencje swojego udziału w nich. Niestety propagandowo jest to bardzo dobry pomysł, ktory może przysporzyć Rosji wielu sympatyków którzy nie maja pojęcia o tym kraju a którym będzie podobała się ta impreza bo trzeba przyznc ze sama idea jest ciekawa jako show... dlatego powinien być również zakaz jej transmitowania w krajach zachodu jako propagandy rosyjskiej

    2. Kiks

      To element ruskiej propagandy. Chcesz ja wspierać? Ruskim własnie by zależało, aby zachodnie reprezentacje brały w tej szopce udział.