Reklama

Siły zbrojne

Wojsko poszukuje nowych rakiet do Langusty

Fot. CO MON
Fot. CO MON

Inspektorat Uzbrojenia ogłosił zamiar rozpoczęcia dialogu technicznego dotyczącego 122 mm pocisków rakietowych do wyrzutni artyleryjskich WR-40, RM-70 i BM-21. Termin składania zgłoszeń do dialogu mija 5 lipca 2019, natomiast jego zakończenie zaplanowano na koniec września.

Dialog dotyczy amunicji rakietowej z głowicą odłamkowo-burzącą, przeznaczoną do wieloprowadnicowych wyrzutni samobieżnych kalibru 122 mm, wykorzystywanych w siłach zbrojnych RP. Są to oryginalne, radzieckie BM-21 Grad i wywodzące się z tej konstrukcji czeskie wyrzutnie RM-70 oraz polskie WR-40 Langusta. Brak jest w obecnej chwili informacji na temat wymaganych przez IU parametrów pocisków, jednak uzasadnione jest przypuszczenie, iż chodzi o rakiety 122 mm o zwiększonym zasięgu lub oferujące inne modyfikacje możliwości obecnie stosowanej amunicji.

W październiku ubiegłego roku wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz informował w odpowiedzi na interpelację posłanki Anny Marii Siarkowskiej, iż planowane jest pozyskanie nowych rodzajów amunicji rakietowej do wspomnianych wyżej systemów. Dotyczy to amunicji odbłamkowo-burzącej o zasięgu zwiększonym, ale również zainicjowania prac nad wprowadzeniem pocisków z zapalnikiem zbliżeniowym oraz amunicji z korekcją toru lotu pocisku (naprowadzanej).

Celem dialogu może być pozyskanie produkowanych przez Mesko pocisków 122 mm o zwiększonym zasięgu Feniks FHE o donośności ponad 40 km (deklarowane przez producenta dystans to 42 km). Mogą one zostać rozwinięte m. in. do wariantów o korygowanej trajektorii lotu, jednak w ogłoszeniu dialogowym brak jest szczegółowych informacji.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (24)

  1. vvv

    a mielismy dostac paliwo do rakiet jako czesc offsetu za Caracale :) na szczescie kupilismy szybciej, taniej, wiecej i lepiej 4 aw101 bez uzbrojenia i z nigdzie nie spotykana wersja SOR/ZOP bez wyposazenia ZOP w cenie 3x caracali z offsetem na tapicerke

    1. ZigZac

      Na szczęście nie kupiliśmy, nie straciliśmy w związku z tym zakładów w Łodzi, nie będziemy płacić za te złomy, które nawet Francja uziemiła bo zbyt drogo nawet Francuzów kosztuje utrzymanie ich w gotowości.

    2. K.

      Zakład miał należeć do Polski, nie było ryzyka jego utraty. Problem z rozdrobnionym serwisem dotyczył wszystkich rodzajów statków powietrznych we Francji a nie tylko Caracali. One miały dostępność 80 % w Afryce , wykonująć najtrudniejsze zadania.

    3. Extern

      No nie wiem czy nie było ryzyka utraty Łodzi. Z wypowiedzi jakiegoś decydenta z tamtej akcji wynikało że oficjalnie miało być tak jak piszesz że zakład miał być Polski, ale podobno jednak były w umowie zapisy które mogły umożliwić przejęcie go w przyszłości. Szczegółów nikt nie podał a sama umowa nie była niestety jawna aby to sprawdzić. Pamiętam że jak sprzedawano (no tak to dla porządku to oddanie za bezcen nazwijmy) Świdnik, to też mieliśmy w nim jeszcze mały pakiet udziałów a potem jakoś magicznie zostało się nam zero.

  2. Dumi

    Zamiast inwestować w amerykański przemysł zbrojeniowy ponad połowę budżetu na modernizację polskiej armii proponuję część pieniędzy przeznaczyć na opracowanie własnych rakiet do Langust. Co na to geniusze z MON, IU, decydenci rządowi??? Nie ma to jak pójść do supermarketu i kupić gotowy produkt bez offsetu i płacić olbrzymie sumy za jego utrzymanie... Sorry, taki mamy klimat...

  3. mc.

    Burza w szklance wody. Problemem była współpraca z Francuzami. Poradziliśmy sobie. MON kupuje rakiety. Poniżej fragment artykułu z DF24 z 2018 roku: Program polskich pocisków 122 mm nowej generacji noszący nazwę „Feniks-Z”, kryptonim – dotyczący w szczególności układu napędowego – został przyjęty jeszcze w trakcie realizacji projektu w latach 1998-2001. Jego efektem było wdrożenie do produkcji 122 mm amunicji do wyrzutni rakietowych, o znacznie zwiększonej donośności. Prace były i nadal są realizowane we współpracy z partnerem francuskim, firmą Roxel w zakresie napędu rakietowego. W poprzedniej dekadzie Siłom Zbrojnym dostarczano 122 mm pociski rakietowe, z głowicą kasetową. Zapewniło to Wojsku Polskiemu nowe zdolności zwalczania celów na odległości do 32 km. Ostatnia dostawa tych rakiet odbyła się w 2010 roku. Jak mówił w rozmowie z Defence24.pl gen. Jarosław Wierzcholski, były szef Wojsk Rakietowych i Artylerii, powodem przerwania dostaw było podpisanie przez Francję konwencji o zakazie stosowania amunicji kasetowej. Ostatecznie, po stworzeniu możliwości prowadzenia strzelań na poligonie morskim, w 2017 roku zrealizowano strzelania zmodernizowanym pociskiem na poligonie w Ustce. Uzyskano z powodzeniem donośność 36 km, przy czym – jak zapewniają przedstawiciele Mesko – prowadzenie strzelań na dalszą odległość nie było możliwe z uwagi na uwarunkowania poligonu i wyznaczone strefy bezpieczeństwa. Same pociski spełniły wymagania w zakresie bezpieczeństwa, wytrzymałości, funkcjonowania i skupienia co znalazło uznanie podczas MSPO 2018, przyznaniem spółce nagrody Defender. Obecnie Mesko dysponuje partią przebadanych gotowych pocisków rakietowych. Pod koniec ubiegłego roku złożono kolejną ofertę i obecnie prowadzone są rozmowy z MON, na temat trybu ich pozyskania.

  4. vsx

    Nie rozumiem polityki odkładani zakupów amunicji. Rakiety 122 mm można kupić w IMI . Jeśli się sprawdzą, to wystąpić o sprzedaż technologii. Jeśli nie będą chcieli, to kupić gdzie indziej. Feniks niby gotowy ale jakoś go nigdy na poligonie nie widziałem. Spokojnie jesteśmy w stanie produkować podstawową amunicję, tylko, że nie w MESKO.

  5. Covax

    Kończy się kontrakt dla Roxela to i będzie amunicji do Langust, polecam wszystkim przeanalizować ten kontrakt i ochłonąć. Genialny kontrakt, dostajemy paliwo, dostajemy silnik, dostajemy know how. I kamieni kupa bo wyłączność na "tankowanie" ma Roxel. Myślicie że z CAMM MBDA chce inaczej ?

    1. Marek

      Myślimy, że nawet jeśli chcą zrobić jak piszesz, to na CAMM świat się nie kończy. Dlatego warto usiąść z MBDA do stołu i jak to mawiał godfather Corleone troszeczkę porozumować.

  6. tut

    Bardzo nie podobają mi się zakupy w Izraelu. Myślę że nie muszę tłumaczyć dla czego. Ewentualnie gdy byśmy mieli pełny dostęp do pełnej technologii, to może. Choć nie chętnie.

    1. Jasio

      Oczywiście,lepiej było brać marne 20 wyrzutni w Ameryce i nie dostać żadnej technologi aby tylko zrobić ŁASKĘ dla pana Trumpa.To jest cała retoryka tego rządu,nie ważne najnowocześniejsze uzbrojenie,nie ważny transfer technologi,najważniejsze jest zrobić łaskę za oceanem

    2. Marek

      Retoryka poprzedniego rządu była taka, żeby wcale nie kupić. A jak już musiał coś kupić, to tak, żeby zrobić laskę komuś zza zachodniej granicy w Europie. I to komuś takiemu, kto wykiwał nas przy okazji silników do omawianych tu Feniksów.

    3. rydwan

      oj pitolisz kolego ,himarsy sa nam potrzebne aby nauczyc sie jak je wpinac do ibcs po zym sami możemy wpiac nasze langusty .Pozyskiwanie nowego efektora do langust zamiast opracowanie samemu (zasieg 40 km lecacy prosto pocisk to raczej nie jest sprawa nie do osiagniecia nawet przez takich niemotów jak nasi specjaliści w mesko) wszak nasi studenci maja wiele pomysłów wiec czaemu nie skorzystac z ich umiejetnosci i checi .

  7. Lm

    Napalili się na F-35 a reszty starych BM-21 nie ma komu zmodernizować!

    1. Tak myślę

      BM 21 powinien być zastąpiony LANGUSTĄ 2. Oczywiście z pociskami powyżej 40km.

    2. ryba

      a po co ? nowa toprawopodobny koszt modernizacji starej wiec o co kaman.

  8. KrzysiekS

    Mesko przetestowało Feniks FHE wobec tego zakładamy że jest to pod zakup w sumie dobra wiadomość.

    1. Bolek

      Nawet bardzo dobra. Najwyższa pora!

    2. Marek1

      Zakładajcie dalej ...

  9. ppp

    Mogliśmy produkować super sprzęt z Izraela.... jest himars

    1. Marek1

      ppp - Himars w ilości defiladowej( 1 dyw) BĘDZIE za 4 lata i to z g...ą amunicją podstawową(GLMRS) w mikroskopijnych ilościach. Dyletanci z IU/MON nawet nie wspomnieli o całkowicie OCZYWISTYM dla wszystkich dokupieniu amunicji typu GLSDB o zasięgu d 150km, która wręcz idealnie dopasowana jest dla wyrzutni M-142 Himars. Jak widać dla MON niedopuszczalne jest, by WP dysponowało choćby 1 dywizjonem rakietowym o takich parametrach bojowych.

  10. pomz

    40 km... Tydzien temu, tez tutaj czytalem o Białoruskiej "polonezach". Rakietowych. Zasieg do...400 km... Nie ma co komentowac...

    1. Kaliber, kolego, kaliber...

    2. wuwuzela

      W "polonezach" Białoruska to jest ciężarówka. Cała elektronika i same rakiety są z Chin. To model podobny do nas - będziemy mieli Himarsy... ale już nawet bez lokalnych cieżarówek :) Za to istnieją zasobniki 122mm które pozwalają z Himarsów strzelać 122mm.

    3. Marek1

      nieaktualne dane posiadasz - Polonez jest już w ponad 80% białoruski, a za 1-1,5 roku będzie całkowicie i to ŁĄCZNIE z efektorami o zasięgu do 300 km. W tym zagadnieniu jesteśmy już daaaaleko za Białorusią. Zresztą nie tylko w tym ...

  11. Wojciech

    Czas by było zabrać się za opracowanie głowicy naprowadzającej takiej jak mają SADARM-y, na sygnaturę IR i radarową. Głównym zagrożeniem dla nas - poza rakietami - jest 1 Gwardyjska Armia Pancerna a u nas z bronią p-panc tak krucho, że aż strach. Ze 2 tyś SADARM-ów do Krabów już powinno leżeć w magazynach.

    1. Zły

      Pomysł absolutnie racjonalny. Z własnego podwórka powiem, że coś 25 lat temu pokazano mi fragmenty naszego polskiego projektu samonaprowadzającej się ppanc amunicji do haubic 152mm. Pocisk miał przenosić 2 lub 3 podpociski z rdzeniami formowanymi wybuchowo, samonaprowadzające się radarowo na cele typu czołg czy Transporter. I to grubo ponad 25 lat temu!! Byliśmy wtedy prekursorami amunicji typu Bonus/SADARM!! Dziś wiemy, że na 1000% wróg uderzy bronią zmechanizowaną. Ma w niej ogromną przewagę liczebną i niestety jakościową. W skrajnym wypadku dokona desantu morskiego a nawet zrzutu z powietrza lekkich jednostek zmechanizowanych na wybrane obszary. Zatem nawet nasz WOT powinien być już dziś przygotowywany na blokowanie, opóźnianie a nawet zwalczanie formacji lekkich BMD, BMP, BTR. Oznacza to również planowanie wyposażenia ich w lżejsze wersje środków ppanc.- tu kłania się doskonały pomysł wyposażenia ich w Warmate. Z tym że wojska operacyjne powinny ich mieć 2 razy więcej, w tym np. Łosi uzbrojonych w bomby szybujace LARUS. Ale w Polsce niezbędny nam jest cały system obrony ppanc nie tylko pociski do Kraba/Kryla czy Warmate. Nawet do moździerzy 120mm są już dziś np. gotowe do kupienia pociski Strix. My sami mamy opracowane już pociski do mozdzierzy M98 z głowicami kasetowymi ppanc., tyle że MON ich nie kupuje. Nawet do naszych Langust opracowane mamy pociski Feniks, również z kasetowymi głowicami ppanc. ale MON ich oczywiście nie kupuje. Gdyby nie kolejne chore zmiany założeń mielibyśmy już pewnie wdrożone zautomatyzowane systemy minowania Chronos i Baobab. Ale MON starannie opóźnia wprowadzenie ich na uzbrojenie, dlaczego?? BELMA produkuje nagradzane nie raz, skuteczne i bardzo "wredne" miny przeciwburtowe, ale MON ich oczywiście nie kupuje. Pytanie dlaczego? Całkowicie rozbrojono nam śmigłowce, mimo że przecież MON wiedział że resursy na pociski skończą się 10 lat temu!! Ale nie zrobiono nic by braki uzupełnić!! No i takie drobiazgi: zamiast zamówić z WITU gotowe zapalniki z samolikwidatorem do RPG76, 100 000 szt sprawnych, skutecznych wobec np. BMP czy BMD granatników, MON wszystkie wycofał z linii, a 20 000 najnowszych wystawił... na sprzedaż!! Nawet doskonale Spike są stosowane w najgorszy z możliwych sposobów narażając zarówno nosiciela jak i obsługę Spike'a na "szybki koniec"!! I na koniec, brak skutecznej amunicji ppanc do wszystkich naszych czołgów. Możemy mieć system, ale MON jest całkowicie niesprawny, nieefektywny i nieskuteczny. Nawet "Mustanga" czyli prostej terenówki nie są w stanie kupić. Nazwałbym to całkowitą, absolutną porażką. Oby nie było to działanie celowe!!

    2. Lekarz

      Ruscy do nas nie wjadą. Bo niby po co ? Żeby dostawać łupnia od partyzantów? To czego można się spodziewać, to ataków na obiekty wojskowe i infrastrukturę krytyczną. Mogą też zaatakować z powietrza duże miasta. W obecnej rzeczywistości, pełnoskalowy atak konwencjonalny jest niezwykle mało prawdopodobny: ruscy nie potrzebują naszych terenów - mogą co najwyżej próbować zająć przesmyk suwalski.

  12. MAZU

    Polskie programy rakietowe są zwalczane i sabotowane. To fakt. Przez kogo? Na pewno przez rosyjską agenturę, ale też, niestety, przez naszych "przyjaciół" z Europu i z poza niej. Dlaczego? Bo nowoczesna broń rakietowa to podstawa bezpieczeństwa Państwa w XXI wieku. Brak jest woli politycznej, niestety, aby coś w tej materii zmienić. Jak to zmienić? M

    1. Zły

      ->Mazu, wszystkie programy stricte bojowe, są sabotowane!! Kupujemy warsztaty kontenerowe, kuchnie polowe, mosty towarzyszące, 15 szt Pegazów zamiast planowanych 280, pociski dymne, samoloty transportowe, łącznice polowe. NIE kupujemy amunicji ppanc, ani granatników ani ppk, ani min ppanc, ani radarów pola walki czy kierowania ogniem, wozów dowodzenia ani dronów dla artylerii, nie modernizujemy starych BM21ani RM-70. Ani pocisków do Langust, ani pocisków ppanc do czołgów, nie integrujemy żadnych ppk na Rośkach bo czekamy... 3 lata na ZSSW dla... Borsuka. Nie kupujemy nawet zwykłych terenowek "Mustang"!! Jak to zmienić? Najpierw ministra, potem IU/ MON żeby zamiast propagandy i defilad zaczęli nam armię organizować i zbroić!! Każda ryba psuje się od głowy.

    2. Kościuszko

      Mazu o czym ty piszesz??? Doczytaj do końca, to jest przetargowa ustawka naszych decydentów w celu dofinansowania związkowców w mesko. Nikt nam niczego nie blokuje. My po prostu nie umiemy i nie potrafimy i NIE MA NASZEJ WOLI BY TO ZMIENIĆ.

    3. KrzysiekS

      KrzysiekS->MAZU Osobiście uważam że to raczej brak kompetencji zarówno w MON jak i tzw. Polskim Przemyśle Zbrojeniowym. Przykład program Pirat (skopiować ukraińskiego rozwiązania R-3 Korsar) ile to można kopiować na dodatek zmniejszono siłę rażenia głowicy bo co MON to kupi? Ile można opracowywać bezzałogową wierzę ZSSW. Jak mieli problem z KRYLEM dołożyli po prostu dodatkowe bezsensowne obciążenie z przodu kabiny. MON jak się dowiedział że Fabryka Broni „Łucznik” po uwagach pierwszych użytkowników MSBS chce wprowadzać poprawki to się przeraził. Błędne koło zamiast iść do przodu boją się podejmować decyzji tak bezpieczniej.

  13. chłodno patrzący

    Żal tylko, że zasięg taki mały.. z tej średnicy i długości powinien pociski być do 100km i z naprowadzaniem...

    1. Arek102

      Jak na razie z tego kalibru to ponad 50 km mają pociski Serbskiej produkcji (może FR ma o większym zasięgu ale tego nie sprawdzałem), a zasięg teoretyczny cos koło 65-70 km z wypłaszczeniem lotu rakiety bez utraty w pozostałych systemach pocisku.

    2. Tak myślę

      Kiedy nasz MON chce być zawsze w zasięgu artylerii przeciwnika i chce mieć przeciwnika poza naszym zasięgiem. Tak to wygląda.

    3. Davien

      Nie ma, na razie maks zasięg jaki uzyskano to 52km, Rosja ma pociski do 40km i większego zasięg nie potzrebuje, bo po co, ma Smiercze o zasięgu 70km. Serbowie zredukowali u siebie głowicę pocisku z przecietnych 20-24kg do 19 Po nich pociksi o zasięgu 45km ma jeszcze Egipt.

  14. Woit

    Jak wojsko poszukuje, to niech wykopaliska zorganizuje. Proponuję wyspy Wolin i Uznam w temacie rakiet.

  15. Jasio

    To już od kilku ładnych lat czyta się o pociskach Feniks a one jeszcze nie są na uzbrojeniu....I jak dobrze pamiętam to Izrael nam proponował technologię do pocisków 122mm kierowanych o zasięgu 40 km

    1. Marek

      Nie są na uzbrojeniu, bo przyjaciele, którzy brali udział w Feniksach stawiali ciekawe warunki. Przyjaciele się pono zmywają, więc teraz MON chce kupić.

    2. w

      wysłac 'przyjacielom" stuletnie winniczki. Zawsze ktos bedzie starszy przy stole władzy

  16. Wojmił

    Ogłoszenie zamiaru rozpoczęcia dialogu technicznego... co za pomysł... ja ogłaszam zamiar pomyślenia wyjścia do WC...

    1. robson

      na informację i komentarze świetny zamiar, chyba stara szkoła (dobra)

    2. nołłan

      i to ok 2032 r ;))))

    3. W

      ja tez mialem zamiar i ... nie zdązyłem . Dobrze ze nogawki zawiazane. Ale co bedzie jak IU i MON nie zdazą ????

  17. Adam

    To już nawet śmieszne nie jest. Jak nam Izrael oferował całe spektrum rakiet i produkcję u nas w polsce to my oczywiście palca im pokazalismy. A teraz dopiero jakieś dialogi i wszystko od nowa.

    1. Rex

      I może jeszcze za darmo to oferowali?

    2. bms

      Żydzi za darmo? Nie żartuj. Ale była to bardzo dobrze dostosowana do naszych możliwości finansowych i przemysłowych oferta, włącznie z propozycją budowy nowych hal produkcji paliwa rakietowego. Nie wiem, czy była to oferta najlepsza, ale w ciągu tych dwóch lat, od kiedy usłyszeli od nas "nie" nasz przemysł, ani nasi rządzący nie potrafią wymyślić lepszego rozwiązania. A tych, którzy zaraz wyciągną kwestie "kodów" do izraelskiej amunicji, które już ma Rosja zapytam: czy nabywane F-35 nie będą, tak jak norweskie, czy belgijskie, transmitowały wszystkich istotnych danych do USA? A skoro tak, to na pewno dane te zostaną zhakowane i przez Rosjan i przez Chińczyków, jak to zrobiono z danymi z norweskich F-35, zanim Norwegowie się zorientowali, że cos im "wycieka".

  18. Jasio

    No to zasięg naszej artylerii rakietowej w końcu może wzrośnie do całych 40 km ??? Nie mogę wyjść z szoku i podziwu,może za jakieś 100 lat dogonimy biedną Ukrainę i malutką Białoruś i państwa 3-ciego świata w Afryce.

  19. agri

    obserwując co wyczynia cały ten inspektorat uzbrojenia ,dochodzę do wniosku ,że działa tam obca agentura która celowo blokuje rozwój i modernizację polskiej Armii ,ciekawe gdzie są odpowiednie służby,o ile je mamy?!.

  20. tak myślę

    "dotyczy amunicji rakietowej z głowicą odłamkowo-burzącą, " Cienko to widzę. A gdzie kasetowa, termobaryczna, odłamkowa-programowalna? Czy w MONie mają świadomość, że taka jest skuteczniejsza? I tak, że nie zamierzają zakupić oświetlającej, zadymiającej i przekrojów pocisków należy to uznać za sukces.

    1. Art

      Świadomość jest. PPO w postaci PGZ nie ma zdolności.

    2. Arek102

      Z kasetową jest problem, ponieważ chodzi o elaborację tych pocisków, które to robi firma z Francji (my jeszcze tego nie umiemy), a Francja podpisała umowę o nierosprzestrzenianiu broni kasetowej więc nie elaborują tych pocisków. O głowicach termobarycznych w artylerii rakietowej to nie słyszałem. W ppk i ręcznych granatnikach to tak, ale w pociskach artylerii rakietowej??? Podstawą w tej klasie broni niestety są pociski kasetowe, w której w samych pociskach klasy BM-30 Smiercz (co prawda to system 300 mm, a nie 122 mm) jest ich aż 6 rodzai.

    3. arokey

      W "tygodniku niedzielnym" napiszą, że taką amunicję mają i zamawiają więcej. Pomyśl Łosiu.

  21. Marek1

    "Inspektorat Uzbrojenia ogłosił zamiar rozpoczęcia dialogu technicznego dotyczącego 122 mm pocisków rakietowych do wyrzutni artyleryjskich WR-40, RM-70 i BM-21" - 4 długie LATA zabrało "geniuszom" z MON "myślenie" o nowych efektorach do b. starych już syst. 122mm. Teraz nasze "orły intelektu" objawiają nam, że po 4 latach "intensywnego myślenia" MAJĄ ZAMIAR rozpocząć( a jakże by inaczej) - słynny już na świecie "polski "dialog techniczny" i to pomimo, ze co najmniej POŁOWA czytelników tego Portalu dokładnie wie od LAT JAKIE parametry powinien "nowy" pocisk/rakieta spełniać. NIE WIE tego wyłącznie p. minister oraz jego personel i stąd kolejny kuriozalny pomysł na zamiar rozpoczęcia odkrywania koła na nowo n-ty raz, czyli tzw. dialog techniczny w/w sprawie. Oczywiście nie ma co za bardzo zawracać sobie głowy rekordowo krótkimi jak na MON terminami rozpoczęcia i zakończenia postępowania tech. bo do września jest sporo czasu i zawsze będzie można ów "dialog" przerwać z jakiegokolwiek powodu, redefiniować wymogi, czy wreszcie zwyczajnie go uwalić, a potem "zamilczeć" sprawę na amen. Być może jednak uda się cokolwiek osiągnąć, bo w ramach tzw. przedwyborczej "biegunki umysłowej" ekipa MB&Co. "wydala" całymi seriami nowe decyzje/ustalenia/zamiary/itp., więc nawet przypadkowo może im się coś tam jednak w końcu udać. Czego i ja i chyba wszyscy im życzymy ... Ps. Przypomnę tylko nieśmiało, że od już 2 lat izraelski IMI oferuje Polsce absolutnie PEŁNY transfer technologii rakiet Accular(wraz z głowicami naprowadzania i paliwami) oraz polską fabrykę tych precyzyjnych, kierowanych rakiet 122mm. Oferta dotyczyła pierwotnie zakupu całego pakietu rakietowego o nazwie Lynx, ale może również dot. tylko rakiet kierowanych 122mm, co postawiłoby polskie WR-40 na radykalnie wyższym poziomie wart. bojowej.

    1. Jak daleko ten Accular leci?

    2. Janek 26

      Święta prawda .

    3. Arek102

      Coś tam od 2008 do 2015 roku zrobiono, od opracowania stali na silnik rakiety Feniks, paliwa rakiety, dwóch rodzai głowic, nowoczesnych zapalników czy elaboracji z firmą z Francji. Cały proces myślowy MONu został zatrzymany jak miano zakupić licencję lub opracować samemu inercyjną głowicę naprowadzającą z ewentualnym synchronizacją GPS. Program planowano skończyć w 2013 r. co było od samego początku bzdurą. Żaden program pozyskania nowej broni dla WP nie trwał 5 lat, a takie były założenia w MON. Przysłowiowym gwoździem do trumny dla tego programu były rosnące koszty i przedłużający się czas programu co było spowodowane przez długi czas oczekiwania na wynajem poligonu do testowania rakiet programu Feniks. Co w najgorszej sytuacji oznaczało okres oczekiwania 1 roku. To uniemożliwiało szybkiego i taniego usunięcia odkrytych wad konstrukcyjnych i ponownego procesu atestowania. Przy braku swojego poligonu o odpowiednio dużych rozmiarach jest to niemożliwe. Poligon w Ustce to max 34-36 km. A tu był potrzebny o zasięgach do 45 km. Dlatego rakiety Feniks testowano w Szwecji. Niestety na poligonie w Szwecji odkryto wadę konstrukcyjną, co samo w sobie nie jest niczym nadzwyczajnym w nowej konstrukcji. Program uwalono nie chcąc czekać kolejnego roku na testy w Szwecji. Wadę usunięto ale MON nie chciał czekać kolejnego roku na ponowne testy w Szwecji i program uwalono w 2015 roku. Dobrze, że dzisiejszy MON poszedł po rozum do głowy i wznawia prace nad programem Feniks. Martwi brak pocisków z głowicami kasetowymi, które przecież też opracowano w tym programie, ale jak widać elaborować pociski Feniks będą Francuzi, co wyklucza ich pozyskanie przez WP.

  22. Sssssssssssss

    Mają zamiar rozpocząć dialog techniczny. Jak uznają, że chęć rozpoczęcia osiągnęła wystarczającą moc to ruszą z kopyta że hej! I będą z nim gnać aż ustanowią nowy rekord świata długości dialogu technicznego. Mamy bardzo zdolnych zawodników i wspaniałą kadrę trenerską i bardzo duże szanse na sukces i ustanowienie tego rekordu. Choć coś mi zaczyna świtać że to chyba nie o to powinno w tym wszystkim chodzić. Może powinni zająć się pisaniem nowych mitów a nie ustanawianiem nowych rekordów? Feniks bardzo ładnie im wyszedł, legenda i mit jest już od wielu lat a rakiet wojsko nie ma. Dużo lepiej niż z pm Mors przed 39. Wtedy tylko kilka lat zarabiano kasę na robieniu super pm-a a mit żyje do dzisiaj jaki był zaje... i tylko jeszcze troszeczkę, jeszczę chwilunię. Tu to już kilkanaście lat ciągną. W końcu już kilka pokoleń doskonali sztukę robienia majątków na synekturach oraz publicznych pieniądzach to i postęp jest.

  23. chłodno patrzący

    Oczywiście ktoś zaraz powie Lynx jest be, a kody są już fsb.. ale i ta oferta i camm MBDA to są rozwiązania, które powinny trafić do PGZ, a nawet wybudować nowe fabryki w systemie join ventures.. kody dostaniemy więc można się zapoznać i usunąć niechciany kod/układy auto destrukcji mamy dobrych inżynierów, a później można połączyć know how i w nowym laboratorium połączyć wiedzę by stworzyć własną rodzinę rakiet o możliwościach > patriot.. tak robi się interesy.. patrzcie na przemysł Turcji..

  24. Bóg Wojny

    tylko amunicja kasetowa i termobaryczna!

Reklama