Siły zbrojne
Wojsko poszukuje armaty przeciwlotniczej. "Wymóg użycia amunicji programowalnej"
Inspektorat Uzbrojenia poinformował o prowadzeniu analizy rynku w zakresie pozyskania przeciwlotniczego artyleryjskiego środka ogniowego. Zgodnie z założeniem ma on zastąpić między innymi armaty S-60 kalibru 57 mm, używane obecnie, w zmodernizowanym wariancie, przez jednostki Marynarki Wojennej bazowania lądowego.
Zgodnie z przekazaną informacją, przeciwlotniczy artyleryjski środek ogniowy ma zastąpić użytkowane obecnie armaty przeciwlotnicze S-60 kalibru 57 mm. Powinien się charakteryzować zdolnością zwalczania szerokiego spektrum zagrożeń powietrznych oraz lekko opancerzonych obiektów naziemnych i nawodnych. Cechą dodatkową powinna być możliwość stosowania amunicji programowalnej, jak również możliwość prowadzenia działań przy wykorzystaniu wozu dowodzenia i kierowania uzbrojeniem zestawu Blenda, a także samodzielnie, w różnych warunkach pogodowych o każdej porze doby.
Zgłoszenia do udziału w analizie rynku mają być przesyłane do Inspektoratu Uzbrojenia do 26 lutego. Następnie IU sformułuje Studium Wykonalności oraz Wstępne Założenia Taktyczno-Techniczne.
Armata S-60, którą ma zastąpić pozyskiwany sprzęt to konstrukcja radziecka z okresu powojennego, wprowadzona na uzbrojenie Wojska Polskiego pod koniec lat 50. Obecnie jest wykorzystywana jedynie w wersji zmodernizowanej S-60 MB przez pododdziały Marynarki Wojennej. Zestawy, pozyskiwane w ramach postępowania pod kryptonimem Noteć mogą prawdopodobnie jednak również trafić np. do Sił Powietrznych, choćby do bezpośredniej osłony dywizjonów przeciwlotniczych systemów rakietowych.
Wozy dowodzenia BLENDA, z którym współpracują armaty S-60MB znajdują się na wyposażeniu jednostek Marynarki Wojennej. Są wyposażone w elementy systemu kierowania ogniem, środki identyfikacji swój-obcy, wynośne lornety oraz głowice elektrooptyczne przeznaczone do wykrywania i śledzenia celów powietrznych, z kamerami telewizyjnymi i termowizyjnymi oraz dalmierzem laserowym. Zostały opracowane przez PIT-RADWAR. Mogą współpracować ze zintegrowanym systemem obrony powietrznej, a w skład baterii mogą także wchodzić przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe (np. Grom).
Polska spółka PIT-RADWAR opracowała zdalnie sterowany, artyleryjski system przeciwlotniczy Hydra, uzbrojony w armatę 35 mm. Morski system tego kalibru, również zbudowany przez krajowy przemysł, oznaczony TRYTON ma zostać rozmieszczony na niszczycielach min Kormoran II. Obecnie trwają prace nad amunicją programowalną kalibru 35 mm. Spółka PIT-RADWAR zaprezentowała też koncepcję stworzenia pododdziałów przeciwlotniczych, złożonych zarówno z zestawów Poprad jak i Hydra.
Czytaj więcej: Miliard na przeciwlotnicze Poprady. Przemysł buduje „dolne piętro” Tarczy
Gss
Armata S-60 to rozwinięcie zdobycznej prototypowej armaty GERAT 58. 5.5 cm
Dany12-k
Kupując Bofors 57 mm załatwiamy sobie problem uzbrojenia okrętów, przemysł Polski może pokusić się o modernizacje S-60, licencja na amunicję to raczej problem tylko z Polskiej strony i???? i mamy nowoczesny system i standaryzację w jednym. Ale takie rzeczy to tylko w bajkach.
kanonier.
Oczywiscie pełna zgoda z armatami okrętowymi,natomiast bateria w wersji ciągniętej 3x57mm jako klony wersji okrętowej plus Blenda i amunicja 3P 3x220strz/min.Taka bateria to potęga na ziemi,włącznie zwalczanie celów morskich.
jkji812
Czy cokolwiek zatrzyma Iskandera przed uderzeniem w bazy, np w Malborku ? To raz. Ochrona oplot bezposrednia baz vel waznych obiektów powinna być mieszana artylerysko-rakietowa, artyleryjsko tylko po żeby nie bylo ze jak sie poc rakietowe skończą nie bedzię czym. Rakietowa- hmmmmm zależy ile ma się kasy i jaką doktrynę, jak się chce to i mozna kupic Iron Done czy Aster. Jeśli chce się korzystać z np baz lotniczych, czy chronić mosty,elektrownie, etc to tak. A dla wojsk lądowych, czy utrzymywania oplot danego rejonu, to tylko samobiezne zestawy typu Tunguska. Na wyzszym szczeblu jakis zestaw rak.najlepiej dwupociskowy-jedna wyrzutnia i np poc o zasięgu 25km i 90 km z mozliwoscia zwalczania "rakiet vel pociskow manewrujących". Liczenie na np 6 baterii drogich i uznawanych za cudowne zestawów, iż zapewnią obronę oplot wojskom lądowym i miastom to bajka
aboslwent2005
polska GRUPA ZBROJENIOWA i armaty nie potrafią wojsku dać za granicą kupić i polską grupę zbrojeniową rozwiązać !
kanonier.
Apel do IU ...szwedzkie 3x 57mm Bofors,tak powinna wyglądzć bateria plot. w wojsku polskim Byłoby to rewolucyjna zmiana technologiczno-mentalnościowa w WP. W 39r to właśnie 40 ki Boforsa masakrowały lotnictwo npla Bofors 57 mm w wersji lądowej plus nowoczesna amunicja to jest przyszłość naszej obrony ploticzej. Decydenci niech się wzniosą na wyżyny intelektualne,i zaproponują armii rewolucyjny sprzęt w kooperacji z Boforsem. Ta firma nigdy ,ale to nigdy nas polaków nie zawiodła. Czekam na mądre decyzje ,panie Antyni tylko męskie decyzje liczą się w wojsku Czas ucieka ,wieczność czeka.
KrzyuD
Z treści tego komunikatu nic nie wynika. Dobrze, że pojawia się taki sondaż. Kaliber 57mm, czy też 76mm są nadal dostępne na rynku. Który kaliber wybierzemy, będzie miało skutki na całe lata. Włosi używają kal. 76mm i posiadają amunicję. Z kolei 57mm jest również skuteczne (zasięg 12km, pułap 8km). Oba kalibry powinny być skuteczne przeciwko BWP, jednak kal. 76mm daje bezpieczny zapas w stosunku do ciężkich BWP. Osobiście skłaniam się do kal. 76mm. Z kolei wdrażanie kalibru 35mm jako pojedynczej armaty jest aberracją. Uzupełnienie 57/76 armatami, a w zasadzie systemami 2 lub 3 x 35-2 C-RAM jest sensowne. Również wersja morska 35-2 dla niszczycieli min., czy całej gamy jednostek wsparcia zapewni tym jednostkom minimalne możliwości samoobrony. O "koncepcjach" bezpośredniej ochrony sprzętu wartego kilka mld złotych (BL) czy kilkaset milionów (NDR-y, składy, okręty) systemem 23-2 już nie będę pisał.
KrzyuD
Uzupełnienie. Z kolei na bazie 57mm można zbudować ciężki system 57-2.
Antonlraf
57 mm Bofors inteligentna amunicja 3P . Hydra tylko na Jelczu jako samobieżna powiązania z Popradami . To powinny być właściwe kierunki i oczywiście tania rakieta plot Błyskawica z naprowadzaniem radiokomendowym.
Marek
hehehehehe ... przecież mamy "Jodki" z archaiczną armatką 23 mm. Oerlikon 35 mm udupiono skutecznie pomimo wydania milionów na zakup licencji. No ale przecież w naszym śmiesznym kraju rządzą związki zawodowe, które "lepiej" wiedzą, co jest dobre dla żołnierzy ...
say69mat
W naszym kraju kupiono licencję na wersję armaty Oerlikona o szybkostrzelności 550 rpm. Z kolei systemy Skyshield/Mantis Rehinmetall AG wykorzystują zmodyfikowane armaty Oerlikona o szybkostrzelności 1000 rpm. Tak drobna ... różnica.
dropik
To nie związki to Mon pcha się w 23mm. HSW i Mesko więcej zarobi na 35 niż Tarnów na 23. O ile jestem w stanie zrozumieć. że WL wolą 23 mm to nie rozumiem czemu SP chcą tym chronić bazy lotnicze. Do tego się to nie nadaje. Może po trafi to zastrzelić jakąś rakietę skrzydlatą, ale zapewne z małym prawdopodobieństwem. Dla wojska lądowych taka hydra jest zbyt mało mobilna w porównaniu do pilicy. Im potrzebny jest wóz samobieżny
Ciekawski
Wyjaśnij mi dlaczego kaliber 23mm jest archaiczny, skoro na przykład US Navy na swoich okrętach używa powszechnie systemy Vulcan o jeszcze mniejszym kalibrze 20mm ???
samba
Dla naszego przemyslu nie powinno byc problemem pozyskanie dziala z lat '50 Bofors lub S-60. Ba, nawet samobiezny nosnik mozemy wyprodukowac na bazie PT-91 badz K9. Dzieki nowej amunicji wrog bedzie zmuszony latac powyzej 6-8 tys. metrow, a smiglowce beda zagrozone na minimalnym pulapie (ponizej minimum dla Groma/Igly) w odleglosci ok. 10 tys. metrow. To juz daja jakas ochrone oraz takze wprowadza pewnien stres do zalog wroga. Jedno trafienie przebije kazdego smiglaka, a nawet BWP mimo amunicji typowo przeciwlotniczej. Postep techniczny w wykrywaniu/naprowadzaniu i amunicji pozwala na wyeliminowanie dotychczasowych wad tych systemow.
dropik
Sek w tym, że nie ma nowej amunicji do 57ki, ani podkalibrowej ani tym bardziej programowalnej. Pumy nie zgładzisz zwykłą przeciwlotniczą amunicją. Armaty na stanie WP są już stare. ZM Tarnów zapewne nie mają nawet już możliwości ich produkcji nawet gdyby uznać że to ma sens. Nikt nie będzie produkować podwozi od pt91 to starocie których najchętniej byśmy się pozbyli gdyby było czym je zastąpić.
Kris
W sumie dziwię się tego rodzaju pomysłom, zastępowania jakiegoś rodzaju broni 1:1. Mamy 2016 rok, S60 jako obrona przeciwlotnicza to broń archaiczna, wojna w Iraku pokazała ile warte jest tego rodzaju uzbrojenie. Fajnie wygląda jak strzela, szczególnie w nocy, ale to broń jedynie dobra na bezzałogowce, ew. heli z idiotą za sterami. Ta broń powinna zostać zastąpiona Gromami i Jodkami, a prawdziwą ochronę przeciwlotniczą powinien stanowić Narew i wszystko w tym temacie.
Lord Godar
I teraz pałeczka jest w rękach naszych decydentów ... Czy pójdą w kaliber 35 mm czyli "minimum" tego co nadaje się do amunicji programowalnej i w w związku z tym wezmą Hydrę 35 mm , czy pójdą po rozum do głowy , przeanalizują aktualne tendencje światowe i wejdą w kooperację z producentem większego kalibru . Co do "57" to jestem ciekaw , czy dało by się coś w tym temacie zrobić z działkiem Boforsa ...
sorbi
"kaliber 35 mm czyli "minimum" tego co nadaje się do amunicji programowalnej" tak było , ale nie jest - O ile się nie mylę Niemcy już opracowali amo tego typu do swoich działek 30mm, a miniaturyzacja tak postępuje, że kto wieczy za kolejne 10-lat nie opracują jej do kalibrów 20-25mm
zol
Cały czas myśl(ę)ałem o tym samym - Bofors 57mm i jakaś licencja w oparciu o którą mógłby powstać wyrób zaspokajający potrzeby naszej armii
Pozdrawiam.
Jestem tego samego zdania ,szwedzka 57 mm w wersji lądowej to jest to czego naszej armii potrzeba. Bateria 3x220 strz/min plus cały wachlarz amunicji.podpięte pod Blende ,lub coś lepszego. Pilica niech zostanie w OTK.
Afgan
AMUNICJA PROGRAMOWALNA TO ŚLEPA ULICZKA. Proszę wreszcie pójść po rozum do głowy i zrozumieć że do prowadzenia wojny potrzebne są przede wszystkim pieniądze. Koszt inteligentnej amunicji jest ASTRONOMICZNY i w przypadku konfliktu dużej intensywności, ten kto będzie bazował na amunicji inteligentnej najzwyczajniej zbankrutuje. Dochodzimy do wręcz komicznej sytuacji, gdy zachodni eksperci chcą zestrzeliwać tanie rakiety Grad 20-krotnie droższymi pociskami programowalnymi, to jakiś absurd! Czy nikt ale to na prawdę nikt nie wyciągnął wniosków z konfliktów ostatnich kilkudziesięciu lat. Może to da trochę do myślenia- II wojna światowa- drogie i skomplikowane Tygrysy i Pantery jednak uległy prostym lecz skutecznym T-34 i Shermanom. Wietnam- będące w tamtych czasach "cudem techniki" F-4 Phantom padały jak muchy od ognia właśnie działek S-60 i prymitywnych rakiet S-75 Wołchow, jak i w walkach z wielokrotnie mniej skomplikowanymi myśliwcami Mig-19 i Mig-21. Falklandy- 6 supernowoczesnych okrętów Royal Navy poszło na dno pod gradem niekierowanych prymitywnych bomb zrzuconych z też już nie najnowszych argentyńskich Mirege-3 i F-1, no i najnowsza wojna z terroryzmem- pomimo zastosowania najnowszej super-inteligentnej broni pastuchy z ISIS i Talibanu wciąż mają się dobrze. Podstawową zasadą jest, że broń powinna być prosta, niezawodna i skuteczna, a nie super inteligentna. Już teraz niektóre pociski rakietowe są droższe niż samoloty, które mają za zadanie strącać, a co za tym idzie ich zapasy w armiach świata są bardzo szczupłe i w przypadku intensywnego konfliktu się szybko wyczerpią, w tydzień albo dwa tygodnie. Mało się o tym mówi ale na przykład w czasie operacji "Świt Odysei" (obalanie Kadafiego) RAF zużył połowę zapasów bomb Paveway i pocisków Brimstone. A to była tylko wojna z wojskami Kadafiego, co by było gdyby przyszło walczyć ze znacznie silniejszym Iranem, czy KRLD, a nie daj Boże z Rosją czy Chinami.................. Proponuję aby podstawą artylerii p-lotn były działka 23, 35, jak też 57mm (nawet zmodernizowane S-60), jednak zamiast amunicji programowalnej należało by zastosować amunicję detonowaną zdalnie kodowanym sygnałem radiowym bądź podczerwonym wysyłanym z naziemnej stacji kierowania lub z działka, na podstawie danych z przelicznika naziemnego. Taka amunicja jest jednostkowo 100 razy tańsza od programowalnej a równie skuteczna. Pocisk na prawdę nie musi (wręcz nie powinien) być latającym komputerem jednorazowego użytku! To samo dotyczy pocisków rakietowych, inteligencja powinna być w wyrzutni, a nie w pocisku. Zapewne powiecie, że można przecież zakłócić kanał wymiany informacji wyrzutnia>pocisk, OK, zgodzę się. Jednak już teraz istnieją systemy obrony które emitując laser lub promieniowanie podczerwone są wstanie oślepić systemy pocisku, są też opracowane emitery silnych impulsów mikrofalowych, które są w stanie spalić czułe procesory takiego inteligentnego pocisku na kilkaset metrów przed celem, nie wspomnę o aktywnych systemach obrony jak ruskie Arena, Drozd czy izraelski Trophy. Zamiast odpalać do tak chronionego celu pocisk droższy od najnowszego BMW, lepiej go zasypać gradem prymitywnych pocisków i przeciążyć system. Teraz wróćmy dlaczego napisałem o zachowaniu w WP trzech kalibrów czyli 23, 35 i 57mm, oczywiście bez zabawy z inteligentną amunicją. Działka ZU-23-2 i ich modyfikacje są proste i skuteczne i na polu walki pełnią rolę nie artylerii ale bardzo ciężkich karabinów maszynowych, można z nich strzelać do wszystkiego, do samolotów, śmigłowców, dronów, ale też do piechoty, lekkich pojazdów, jak i czołgów, co prawda czołgu nie zniszczą, ale porozbijają wszelkie sensory na wieży, a ślepy czołg tak jak ślepy bokser jest nieszkodliwy. Poza tym ciekawostka z Donbasu, ogień z ZU-23-2 bardzo skutecznie "goli" czołgi T-72B z kostek pancerza reaktywnego Kontakt. Kaliber 35mm z amunicja detonowaną zdalnie jest optymalny do zwalczania nadlatujących rakiet/bomb szybujących i szybkich celów nisko lecących (Tomahawk, Kalibr) i działka tego kalibru powinny stanowić element obrony baz morskich i lotniczych, centrów dowodzenia i elementów infrastruktury krytycznej (rafinerie, elektrownie) będąc bronią ostatniej szansy, kiedy coś się przebije przez pierścień zestawów rakietowych średniego i bliskiego zasięgu. Kaliber 57mm również powinien pozostać, funkcjonując jako lekka artyleria uniwersalna, używająca również fragmentujących pocisków zdalnie detonowanych, oraz pocisków rdzeniowych podkalibrowych. Z działek 57mm równie skutecznie jak do celów powietrznych można strzelać do BWP. Przykłady z Syrii i Iraku, gdzie ISIS z użyciem działek S-60 zniszczyło kilkadziesiąt syryjskich i irackich BMP-1 i BMP-2 oraz BRDM-ów i Humwee. Wcześniej w czasie operacji przeciw Saddamowi wojska amerykańskie od ognia S-60 strzelających na wprost straciły kilka wozów Bradley (rajd na bazę lotniczą w Mudaysis bodajże). Proszę to przemyśleć i nie rzucać pochopnych stereotypowych ocen, że coś jest całkiem do niczego, a coś innego jest super i ma tylko i wyłącznie same zalety, oraz że pocisk im bardziej inteligentny i skomplikowany, tym lepszy.
kolo
Kaliber 23mm i 57mm to kalibry nie natowskie. W przypadku walki i konieczności dostarczenia dodatkowej amunicji z NATO, może być kiepsko. Ponadto zasięg 23mm ZU - ok 3,5 - 4 km, zasięg 35mm Hydra 6-8km. Też można strzelać na wprost. Proszę nie wprowadzać czytelnika w błąd. Rakieta z Grada jest droższa od serii inteligentnych pocisków 35mm.
WojtekMat
Weź pod uwagę to, że o wszystkim decyduje to kto pierwszy trafi. Nie możesz porównywać amunicji programowalnej ze zwykłą tylko patrząc na koszt pocisku. Oczywiście, podstawowym kryterium powinien być jak zawsze wskaźnik koszt-efekt, ale należy uwzględnić wszystkie mozliwe czynniki. Poza tym to, że jest amunicja programowalna nie oznacza, że wyjdzie z użycia tradycyjna amunicja. Amunicja programowalna jest odpowiednikiem snajpera w piechocie i tak też powinna być wykorzystywana. Snajper nie zastąpi karabinu maszynowego, ale karabin maszynowy nie zastąpi też snajpera.
Boczek
"Koszt inteligentnej amunicji jest ASTRONOMICZNY ..." Zapędziłeś się w myślach i pomyliłeś amunicję programowaną z kierowaną i nie uwzględniłeś jednego czynnika. Po pierwsze AHEAD to bardzo prosta amunicja - tam nie ma żadnej wielkiej elektroniki. Zużycie amunicji AHEAD jest wielokrotnie niższe - z reguły salwy 3-6. Tym samym zapasy amunicji i zużycie lufy dużo mniejsze. Nie jesz to żadna ślepa uliczka bo kost-efekt jest bardzo korzystny i niewiarygodna skuteczność.
Cesare
Czasem mi się wydaję że MON działa na zasadzie wyłapywania pojedyńczych haseł. Ktoś rzucił hasło "amunicja programowalna" i nagle jest dużo projektów które to MUSZĄ zawierać od rosomaków, przez patrolowce aż do armat przeciwlotniczych ( trochę archaiczne rozwiązanie jak dla mnie ). Ktoś rzuci hasło "obrona przeciwlotnicza" i powstaję znowu -naście projektów naraz od zwiększenia ilości obrony krótkiego zasięgu typu grom / 6 szt Pilicy / pojazd Poprad / przetarg na Wisłe i znowu opóźnienia. Wszystko ładnie pięknie tylko żaden z tych przetargów nie został zrealizowany a koncepcje zmieniają się co 3 miesiące, przez co wszystko jest rozgrzebane a my nie mamy nic. Niech ktoś się tam zabierze za finalizacje tych przetargów a nie tylko otwieranie nowych to może coś się nareszcie uda zmienić.
lol
A nie dało by się przełożyć lufy i komory zamkowej s-60 do tego podwozia z Hydry. Każdy był by zadowolony :)
dropik
a co na starym podwoziu im zle ?
Moshe Schwantz
...patrząc na zdjęcie główne, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że gdzieś to widziałem. Aaa, już wiem! Film japoński "Yamato" - scenka: trójlufowe działko 25mm i system kierowania ogniem w postaci podoficera marynarki japońskiej, wskazującego kijkiem bambusowym cel.
Plush
To wszystko nie ważne jest. 23 czy 35 a może i więcej. Nawet to że pieniędzy w kasie brak. MON nie ma pomysłu ni planu na Armię. Koniec. Kropka. Pozostaje silna wiara w sojuszników na zachodzie a wiemy jak liczyć na nich możemy. LIPA
kok
Od dawna lezy mi to na sercu wkoncu ktos mowi jak jest
Sven-Olof Svensson
Armata S-60 najprawdopodobniej jest na tyle dobra że można ją poddać głębokiej modernizacji, po której będzie spełniała wszystkie aktualne wymagania dla dział tego kalibru. Przypomnę że szwedzki odpowiednik, Bofors 57 mm wprowadzony do służby w roku 1952, występuje dziś jako ostatni krzyk mody od roku 1997 jako mk3
Marek
Nikt nie broni głęboko modernizować jeśli się da. Tylko na głęboką modernizację potrzebna jest kasa, która z nieba nie leci, no i czas, którego brakuje. Dopiero wówczas gdy pojawi się zmodernizowany produkt z dedykowaną do niego nowoczesną amunicją, jest o czym rozmawiać.
88 firepower
Tylko niemiecka 88 MM z Tygrysa Królewskiego jest dobra na wszystko . Na lekkiej podstawie do prowadzenia ognia p lot i p panc nowoczesna amunicja i można te ruskie 72 czy tam 90 a nawet 14 kosić zanim same wyjdą na odległość skutecznego ognia .
TT
Ot, mądrego to i dobrze posłuchać!
Funky Koval
35-ka powinna zastąpić 23-kę a nie 57-kę. S-60 jest świetna do zwalczania poduszkowców desantowych FB.
Marek
A każe ktoś S-60 złomować? Do OPL nie za bardzo na dziś, ale niech sobie w magazynach będą. Podobnie jak i Ty uważam, że 35 powinno wypierać 23. Dlatego właśnie szlag o mało mnie nie trafił przy okazji Pilicy. Modernizacja części posiadanych dwudziestek trójek ma sens przy jednoczesnym wprowadzaniu trzydziestek piątek. Nie od razu Kraków zbudowano więc kalibru natychmiast nie zastąpisz. To co się zmodernizuje przy okazji wymiany sprzętu powinno trafiać OT. Ale produkcja nowych dwudziestek trójek? No sorry... Chyba tylko w ilościach śladowych, żeby zainteresowany tym czarny Pan wiedział, że są na stanie armii producenta. Cholera tylko bierze człowieka, jak sobie pomyśli, ile lat po nabyciu licencji na trzydziestki piątki beztrosko sobie przespano.
Tomasz Stelmach
No, wreszcie będą zamówienia na Hydrę. Mam nadzieję, że będzie produkowana również wersja lądowa armaty Tryton. Także w wersji na samobieżnym podwoziu.
Marek
Czyżby prócz Hydry Kolega winszował sobie także rodzimego MANTISa? Także nie miałbym zastrzeżeń, gdyby wieżyczki lądowej wersji "Trytona" pojawiły się koło lotniczych baz i innych ważnych obiektów. Żal tylko, że KDA ma mniejszą szybkostrzelność od KDG.
Chasim
Mam nadzieje że zamówią większą ilość (łącznie kilka setek) również dla WL i SP.
gonzo
rozwiazanie jest proste: oerlikon 35 GDF 005
armypl
Hydra to produkowana w Polsce na licencji armata oerlikona.
kolo
Amię mieliśmy z " łapanki " a teraz uzbrojenie będziemy mięli z przypadku. Kompletna korozja i brak systemu obrony, 500 kalibrów fofdziesiąt podwozi i jedna wielka improwizacja. Wszędzie zdjęcia Gromu, Formozy i Lublińca a w koszarach złom, patologia i kumoterstwo :(
Krzychu
Nie rozumiem tego kompletnie. Czemu nie możemy zaprojektować nowej/zmodernizowanej S-60? Byłoby to genialne rozwiązanie do niszczenia śmigłowców, dronów oraz pocisków manewrujących. Wystarczy przypomnieć sobie jak wyglądały walki Ukraińskich separatystów prorosyjskich w Donbasie a teraz w szczególności ataki kontyngentu Rosjan w Syrii. Wszędzie widzimy drony rozpoznawcze które szukają celów dla Syryjskiej arylerii i lotnictwa Rosyjskiego. Często spotykamy także nisko latające śmigłowce szturmowe a zdażają się także ataki z mniejszej wyskości w wykonaniu Su-25SM3 i Su-24M2. Można jeszcze wspomnieć o artylerii która „mordowała” Ukraińców w Donbasie, przecież aby wykonać dokładnych ostrzałów na dużą skalę wykorzystywano drony. Zróbmy coś sami, podążajmy za dobry przykładem zza granicy. Armaty z Tarnowa, ammo ze Skarżyska-Kammienna, bardziej zaawansowane i droższe elementy jak optoelektronika produkcji PCO, WB Electronics czy Radwaru. "Niemądrzy" Rosjanie chcą zastąpić Szyłki oraz Tunguski kompleksem na podwoziu BMP-3M wyposażonym w AU-220M z nowym programowalnym ammo. W zasadzie to już chyba to mają bo w zeszłym roku wystawiali to w Dubaju i Tagile (tutaj już na przygotowanym podwoziu), i nie jako demonstrator technologii ale w metalu. Potęga militarna z eksportem uzbrojenia na poziomie kilkunastu miliardów dolarów na pewno nie wie co robi. Polski inspektorat uzbrojenia i urzędnicy którzy wydają kupę kasy na przekroje na pewno mają rację (czy aby na pewno?). W końcu Rosjanie sprzedają tylko jakieś S-400, Pancyry i Buki za dziesiątki miliardów $$ do Indii, Chin, Egiptu czy Algierii a my się męczymy z Pilicami, Jodkami, Popradami i Piorunami. Potem będziemy narzekali że Arabowie czy jakieś państwo Azjatyckie zamawia taki system za setki milionów a przecież mógłby to kupować u nas. Są kraje które czerpią pełnymi garściami ze spuścizny militarnej byłego ZSRR i UW. Ukraina czy Serbia jakoś nie boją się tworzyć zupełnie nowych produktów na bazie elementów które są już znane od lat. No ale zawsze można przecież pchać kasę na przekroje, leśnych dziadków i zestawy rodem z lat 70' i inne wynalazki które wrzuci się na pakę Stara 266 czy Jelcza. PS Zawsze można się pocieszać że kartonowo drewnianym Andersem z pancerzem z płyt pilśniowych z Castoramy, ERA wykonanym ze sklejki z Ikea , specjalnymi warstwami pancerza wieży przekladanymi szpachlą i kartongipsem, ma on tak wspaniały wtapiający się w otoczenie kamuflarz że dotąd nikt nie widział go w metalu, posiade samodetonującą się nowoczesną polska amunicję która wybucha w zabija załogę… Oczywiście stał się wzorem dla kupowanego przez Ruskich T-14 i przyszłego LeoClerca-3 który wejdzie do uzbrojenia za kilkanaście lat(?)
Gen65
Wyhamuj Kolego, mieszasz fakty, mylisz Anders-a z OBRUM-u z "drewnianym" Concept-em PL01.....
Dziuba
A pilicę i tak zamówią?
Tomasz Stelmach
Pilica ma jedną zaletę. W Polsce i na świecie jest dużo armat ZUR-23 które można do tego standardu zmodernizować. Jest to stosunkowo tani sposób na zwielokrotnienie skuteczności tej broni, która i tak będzie w użyciu przez wiele lat.