Reklama

Siły zbrojne

Więcej pieniędzy dla Bundeswehry

Projekt niemieckiego budżetu przewiduje zwiększenie wydatków obronnych. Fot. Bundeswehr/Bedeschinski
Projekt niemieckiego budżetu przewiduje zwiększenie wydatków obronnych. Fot. Bundeswehr/Bedeschinski

Niemcy planują zwiększenie przyszłorocznych wydatków obronnych o 1,2 mld euro. Dodatkowe fundusze zostaną przeznaczone głównie na pokrycie kosztów osobowych, a także na inwestycje i zwiększenie zaangażowania w działania NATO.

Jak podaje Frankfurter Allgemeine Zeitung, założenia budżetu na rok 2016 przewidują podwyższenie nakładów na obronę narodową Niemiec o 1,2 mld euro. Oznacza to, że przyszłoroczne wydatki obronne Republiki Federalnej są planowane na poziomie około 34,2 mld euro.

Wcześniej minister finansów Wolfgang Schaeuble twierdził, iż zwiększenie środków na finansowanie Bundeswehry będzie możliwe dopiero od 2017 roku, z uwagi na brak możliwości realizacji dodatkowych zamówień przez przemysł w krótkim czasie. Według danych przytoczonych przez serwis Augen Geradeaus, ponad 900 mln euro będzie alokowane zwiększenie wydatków osobowych.

Niemcy zamierzają również podwyższyć kwoty przeznaczone na inwestycje, a w kolejnych latach do pewnego stopnia mają zostać odwrócone opóźnienia w programach modernizacyjnych. Planowane są również fundusze na zwiększone zaangażowanie w działania NATO. W 2019 roku nakłady na obronę Berlina mają osiągnąć poziom ok. 35 mld euro.

Propozycja zwiększenia wydatków wojskowych została poparta m.in. przez Andre Wüstnera, szefa związku Bundeswehry. Musi jednak zostać zaakceptowana przez niemiecki parlament. W lutym przeciwko podwyższeniu finansowania sił zbrojnych wypowiedział się szef koalicyjnej partii SPD Sigmar Gabriel.

Niemcy długo sprzeciwiały się zwiększeniu wydatków na obronę w świetle kryzysu na Ukrainie, choć Berlin przeznacza na siły zbrojne według NATO ledwie 1,3 % PKB (dane za 2013 rok). Ostatecznie jednak po ujawnieniu informacji o złym stanie technicznym wyposażenia Bundeswehry we wrześniu ubiegłego roku zdecydowano o niewielkim podniesieniu budżetu obronnego na 2015 rok.

Propozycja, aby dodatkowe środki na wyposażenie niemieckiej armii przeznaczyć na wydatki osobowe wydaje się w dużej mierze słuszna. O ile bowiem siły zbrojne Republiki Federalnej pomimo problemów poszczególnych programów generalnie dysponują w miarę nowoczesnym sprzętem, o tyle poważne zastrzeżenia budzi stopień gotowości bojowej, jak i struktura Bundeswehry (np. relatywnie mała ilość jednostek artylerii, wyposażonych w haubice samobieżne - znaczna część systemów tej klasy jest obecnie zmagazynowana). Niemcy powinni ponadto pozwolić na przemieszczanie funduszy pomiędzy poszczególnymi programami zakupów, aby móc pozyskiwać np. wyposażenie indywidualne w wypadku, gdy większe projekty podlegają opóźnieniom.

Biorąc pod uwagę istotną rolę Berlina w systemie obrony kolektywnej i obecną sytuację Bundeswehry, podwyższenie nakładów na jej finansowanie jest moim zdaniem niezbędnym warunkiem odbudowania i utrzymania wiarygodności Niemiec jako sojusznika. Republika Federalna jako jedno z niewielu państw UE dysponuje zrównoważonym budżetem (według prognoz na 2015 rok) co oznacza, iż ma możliwość podnoszenia finansowania obronności bez nadmiernego negatywnego wpływu na sytuację finansów publicznych.

Warto przypomnieć, że o zwiększenie niemieckich wydatków obronnych apelował np. sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Z kolei dowódca US Army generał Ben Hodges stwierdził w wypowiedzi przytaczanej przez The Telegraph, że problemy sprzętowe Bundeswehry są „nie do zaakceptowania dla najsilniejszego kraju w Europie, który odgrywa rolę lidera w Unii Europejskiej.”

Reklama

Komentarze (7)

  1. yme8

    Rozbudowa wojsk niemieckich może okazać się dla nas nie lada problemem.Trzeba się poważnie zastanowić, czy przypadkiem Niemcy i Rosjanie już nie dogadali się ponad naszymi głowami. Czy ktoś w szanownym rządzie zastanawia się nad możliwością zaistnienia sytuacji podobnej do tej z 1939 roku, tylko, że tym razem Rosjanie wejdą pierwsi, a Niemcy będą zabezpieczać interesy mniejszości śląskiej i niemieckiej?

    1. Dareios

      Kurde, od lat narzeka się na obcinanie budżetów obronnych, a jak teraz, po latach zaniedbań i co ważniejsze po zdemaskowaniu ich skutków Niemcy chcą zwiększyć wydatki na wojsko to podejrzewasz że się dogadali z Rosjanami przeciwko nam? Na jakiej podstawie? Dlaczego ci się wydaje że Polska jest pępkiem świata i wszelka geopolityka kręci się wokół nas?

    2. ert80

      Śląsk twoim zdaniem to mniejszość? Trochę powagi jak można 8,5 mln ludności Polski nazwać mniejszością.

    3. Max

      Ten scenariusz jest bardzo realny i gdyby nie Amerykanie i ich militarna potęga dawno by się spełnił.

  2. jam

    co z tego, że bedziemy wydawać 2% PKB co jest równowartoscią około 9 mld euro jak takie Niemcy wydają 1,3 % PKB czyli 35 mld euro. Popatrzcie jaka jest przepaść pomiędzy Polską a Niemcami. Nawet jak będziemy wydawać 4% PKB to nie równamy sie z Niemcami w ilości przekazywanych pieniędzy na armię

    1. Dareios

      I co w związku z tym? Nie od dziś wiadomo że Polska jest krajem nie tylko biedniejszym w kwestii poziomu życia (PKB per capita) ale także mniej zaludnionym co skutkuje niższym PKB nawet przy takim samym poziomie PKB per capita.

    2. ja

      Już napisałem to niżej. Na modernizację i zakup sprzętu idzie ok 25% (przy dobrym wietrze) wydatków. Reszta to serwis, utrzymanie, nieruchomości, wynagrodzenia, emerytury, szkolenia. Wszystkie te wydatki łącznie z pensjami są w Niemczech dużo większe. Mechanik, żołnierz zarabia w Niemczech kilka razy więcej. Co nie oznacza, że również jest kilkukrotnie wydajniejszy.Chcesz porównać obie armie to popatrz ile i jakiego sprzętu mają na stanie. Niemcy zawsze bedą mieli więcej bo to ponad dwukrotnie większy kraj jest. Miernik % PKB jest najlepszy bo oznacza miarę wysiłku danego kraju. Bundeswehra ma w miarę nowy sprzęt a u nas dopiero się zaczyna cały proces modernizacji i wymiany posowieckiego sprzętu. Jeśli Niemcy nie wydają na zakupy to powinni wydawać na szkolenia i gotowość bojową....A nie robią tego bo byli ululani i myśleli, że zapanuje powszechny pokój i dobrobyt. A niestety nie zapanuje. Czas się obudzić i przynajmniej mieć czym straszyć. Bo niektórzy tylko takie argumenty rozumieją

  3. i tyle

    Nasze 2% PKB < niemieckie 1,3% PKB

    1. ja

      I niemiecki żołnierz ma cztery razy większy żołd. Co nie znaczy, że czterokrotnie lepiej walczy.....

  4. Wacieńka

    Na współczesnym polu walki najważniejsza jest obrona antyrakietowa i przeciwlotnicza plus dominacja w powietrzu. Jak widzimy na Ukrainie trzeba mieć również nowoczesne systemy wieloprowadnicowe oraz dobrą broń przeciwpancerną.

    1. ja

      Trzeba mieć wszystko łącznie z transportem. A na Ukrainie tak naprawdę mało co zostało dotąd użyte. Tym bardziej na pełną skalę.....

  5. Wojmił

    ups... jeszcze kilka dni temu byli tu takie trolle co po niemcach jechali na maksa i tylko USA może nas zbawić... ciekawe co teraz wymyślą? gdzie teraz znajdziecie powód do krytyki? pewnie wymyślicie, że "nie tak jak trzeba podnoszą wydatki"?

    1. gregor

      Gros tych środków pochłoną wydatki osobowe, także związane z zwykłymi przesunięciami w ramach budżetu, tylko niewielka część pójdzie na inwestycje i szkolenie. PS W 2011 wydatki na obronę wyniosły ponad 31 mld ojro, pod koniec dekady mają przekroczyć 35 mld, weź poprawkę na wzrost PKB i inflację w ciągu całej dekady. Nadal uważasz że jest co świętować?

    2. mz9u

      No to sobie zobacz co maja na stanie w Niemczech. Ilość samolotów, czołgów, artylerii, rakiet balistycznych, głowic jądrowych ;-)), i teraz porównaj to choćby z Rosją..... I sam sobie odpowiedz. Kto może nas zbawić?......i porównaj przede wszystkim ducha walki i pacyfistyczny poziom zidiocenia w społeczeństwie. Oczywiście rozwaga, negocjacje nie wszystko młotkiem po głowie. Ale oni w imię wygodnego życia sprzedadzą własną matkę....Nawet kiedyś tematu Jugosławii nie potrafili załatwić. Miesiące negocjacji a na Bałkanach nadal wyrzynano ludzi. Dopiero wejście USA załatwiło sprawę. Wystarczy koledzy wszystko zostało powiedziane....Podobnie na Ukrainie. Putin robi z nich przy stole siusiumajtków. Z Wujem Samem by tak nie pogrywał

  6. gosc

    Ale dalej beda sie sprzeciwiac bazom NATO w Polsce i krajach baltyckich, aby nie "draznic" Rosji? Bo przeciez lapowki z Gazpromu by nie bylo. A teraz ktos inny moze trafic na stolek w radzie nadzorczej Nordstream zamiast Schroedera.

  7. topisalemja

    Niemcy się zbroją a my? A nasza wojsko? Nasza Armia Krajowa? Kiedy w końcu zaczną się dostawy nowego sprzętu? Przecież teraz najbardziej ukompletowane jednostki WP jeżdżą na muzealnych starociach.... Nic nie mamy. Jak tak dalej pójdzie to powtórzy się '39 tylko w lustrzanym odbiciu.

Reklama