- Wiadomości
Amerykanie zdeterminowani, by wymienić silniki w B-52H
Pomimo coraz większych problemów z pozyskaniem nowych samolotów oraz modernizacją tych już eksploatowanych, USAF usilnie dążą do realizacji programu wymiany silników w posiadanej flocie 76 bombowców strategicznych B-52H Stratofortress.

B-52 Commercial Engine Replacement Program (CERP) to ważne i bardzo kosztowne przedsięwzięcie, które notuje już poważne opóźnienia w realizacji zakładanego wcześniej harmonogramu. Dlatego USAF przedstawi amerykańskiemu parlamentowi raport dotyczący zasad i warunków nabycia nowych silników.
Czytaj też: Nowe silniki dla B-52 z opóźnieniem
Wymiana obecnie eksploatowanych Pratt & Whitney TF33-P-3/103 na nowoczesne a przy tym ekonomiczniejsze w eksploatacji silniki ma zaowocować nie tylko zmniejszeniem zużycia paliwa, ale też obniżeniem kosztów serwisu i napraw (remont TF33 po 2000 godzinach pracy kosztuje ok. 2 mln USD, a przeglądy wykonuje się co 300 godzin).
Od nowych silników wymaga się m.in. zużycia o co najmniej 40% mniejszej ilości paliwa na godzinę lotu, odporność na użycie broni jądrowej czy systemów WRE, wyposażenia w system FADEC czy zdolność do wytwarzania mocy 500 kVA dla zasilania stale rozbudowywanej liczby urządzeń pokładowych.
Z 76 bombowców pozostających w eksploatacji, 58 jest w aktywnej służbie a 18 pozostaje w rezerwie USAF. W związku z tym szacuje się, że przyszłe zamówienie obejmie przynajmniej 608 silników dla zastąpienia ośmiu TF33 na każdym bombowcu oraz 42 zapasowe.

Pod uwagę brane są silniki PW800 firmy Pratt&Whitney, BR725 od Rolls-Royce (o ciągu 17.000 funtów z rodziny silników F130) oraz CF34-10 od GE Aviaton wraz z najnowszym Passport (każdy o ciągu ok. 18 000-20 000 funtów).
Jak podają eksperci, sama wymiana silników w B-52 nie jest zadaniem prostym, bo konstrukcja ta wywodzi się jeszcze z lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku i wymaga dokładnego wpasowania się w ograniczenia masowe dla nowych jednostek napędowych. Konstrukcja skrzydeł musi poradzić sobie z takimi zmianami. Ponadto problemem jest podłączenie wszystkich starszych instalacji sterowania i zasilania. Stąd niektórzy inżynierowie wprost stwierdzają, iż taka operacja nie tylko z ekonomicznego, ale i czysto technicznego punktu nie do końca jest słuszna i lepiej by było skupić się na przyśpieszeniu programu pozyskania bombowca nowej generacji B-21 Raider (LRSB). Jednak w planowanym na 2021 rok budżecie zakłada się spadek nakładów na ten program z zaplanowanych w 2020 roku 2,98 mld USD do 2,84 mld USD w 2021 roku.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]