Siły zbrojne
USA: wojsko wesprze jeszcze mocniej akcję szczepień
Amerykańscy żołnierze, decyzją obecnego szefa Pentagonu, jeszcze bardziej wzmocnią możliwości działania Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego (FEMA), w ramach prowadzenia ogólnokrajowej akcji szczepień. Ma to być rozszerzenie wachlarza udziału amerykańskiego wojska w zakresie działań przeciwpandemicznych. Jednocześnie, amerykańskie siły zbrojne chwalą się postępami w zakresie akcji szczepień swojego personelu na całym świecie.
Jak wskazano, sekretarz obrony Lloyd J. Austin uznał za stosowane ponad czterokrotne zwiększenie liczby amerykańskich żołnierzy kierowanych bezpośrednio do pomocy w akcji szczepień, prowadzonych już w całych Stanach Zjednoczonych. O decyzji miał poinformować 12 lutego rzecznik Pentagonu John Kirby. Pierwotne założenia zakładały, że FEMA (obecnie kluczowa część w ramach Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego DHS) uzyska wsparcie ze strony pięciu 222-osobowych zespołów wojskowych. Obecnie Pentagon chce zaangażować 25, tego rodzaju, zespołów. Mają być one dyslokowane do konkretnych stanów, zgodnie z potrzebami operacyjnymi, już w najbliższym czasie. Za opracowanie planu wykorzystania wojskowego wsparcia ma odpowiadać cywilny system zarządzania kryzysowego, koordynowany bezpośrednio przez przedstawicieli FEMA. Zakłada się, że 80 wojskowych w każdym zespole ma być gotowych do prowadzenia bezpośrednio samych szczepień.
Przykładem ma być planowana do 15 lutego dyslokacja personelu medycznego z Fort Carson do pomocy w zakresie działań przeciwpandemicznych i wakcynacji w obszarach wysoce zurbanizowanych w Kalifornii. Ma to być wspomniany 222-osobowy zespół, formalnie przydzielony do 299th Brigade Engineer Battalion (1st Stryker Brigade Combat Team) w ramach 4th Infantry Division. Zespół składa się oczywiście głównie z personelu medycznego, w tym osób wykonujących szczepienia i dyplomowanych pielęgniarek. O składzie formacji informował komunikat dowództwa US Northern Command. Obecnie w walce z pandemią koronawirusa ma być zaangażowanych 26 tys. żołnierzy z jednostek należących do Gwardii Narodowej oraz 3 tys. wojskowych służby czynnej. Ważnym aspektem wsparcia wojska nie są tylko działania na rzecz budowania punktów szczepień, ale również udostępnianie zasobów transportu lotniczego do efektywnej dystrybucji szczepionek przeznaczonych dla obywateli i generalnie wspieranie potrzeb logistycznych.
Czytaj też: Pentagon stawi czoła przyszłym epidemiom
Trzeba zauważyć, że 100 zespołów już wcześniej wystawiła Gwardia Narodowa i są one obecne w 29 stanach. Jednocześnie, dowódcy z Gwardii Narodowej mieli także wskazać, agencji informacyjnej Associated Press, że rozważają teraz szkolenie dodatkowych wojskowych służących w jednostkach Gwardii. Wszystko po to, aby byli oni wykwalifikowani do podawania szczepionek, przez co można byłoby rozszerzyć szczepienia w bardziej odległych i wiejskich częściach stanów. Gen. Dan Hokanson, szef Biura Gwardii Narodowej, powiedział, że Gwardia może wystawić około 200 dodatkowych zespołów. Jednakże, Pentagon ma ostrożnie podchodzić do szerszego mobilizowania zasobów kadrowych należących do Gwardii Narodowej i rezerwy. Jest to pochodna dostrzeżenia, że ci wojskowi już teraz w większości przypadków są zaangażowani w walkę z pandemią. Stąd efektywniejsze jest użycie wojskowych służby czynnej.
Jednocześnie, Departament Obrony miał potwierdzić, iż dotychczas personel wojskowy miał sam otrzymać 800 000 szczepionek na koronawirusa. Akcja szczepień żołnierzy ma być ważnym ogniwem jeśli chodzi o zaangażowanie wojska w pomocy wspomnianej akcji względem obywateli. Zauważa się, że Pentagon zamówił 1 040 825 dawek szczepionek do 11 lutego tego roku. W sumie 966 280 z nich miało zostać dostarczonych do wojskowych ośrodków leczenia na całym świecie. W sumie 800 135 dawek zostało użytych do szczepienia - w tym 580 442 obejmowało pierwszą dawkę a 210 693 już drugą. Według rzecznika Pentagonu, „zasadniczo podaliśmy 82 procent wszystkich dostarczonych do wojska szczepionek”. Poinformowano również, że sam Pentagon nie prowadzi statystyk, ilu amerykańskich żołnierzy finalnie zrezygnowało z możliwości zaszczepienia. W przypadku wojska w Stanach Zjednoczonych jest to dobrowolna procedura i nie ma scentralizowanego sposobu na śledzenie osób nie chcących się zaszczepić lub nie chcących tego dokonywać w tym momencie.
Jak widać, od początku pandemii w Stanach Zjednoczonych nikt nie wysuwa zarzutu wykorzystania zasobów wojskowych do wspierania zarządzania kryzysowego. Dotyczyło to użycia zasobów Pentagonu do opieki nad chorymi (np. okręty szpitalne), wspierania zaplecza materiałowego sił walczących z chorobą zakaźną (wykorzystanie rezerw materiałowych, wykorzystanie finansowania ze źródeł Pentagonu do rozwoju technologii niezbędnych do walki z SARS-CoV-2), a obecnie nad dynamicznie rozszerzającą się akcją szczepień. Szczególnie, że wspomniane szczepienia były anonsowane jako priorytet obecnej administracji prezydenckiej. Trzeba również odnotować, że Waszyngton aktywuje, oczywiście w miarę potrzeb operacyjnych, zarówno wojskowych służby czynnej, ale też gwardzistów. Pokazując jak cennym uzupełnieniem może być tworzenie zespołów zadaniowych, ale też ściśle współpracując przy ich wykorzystaniu z agencjami zajmującymi się zarządzaniem kryzysowym na szczeblu federalnym, stanowym i lokalnym.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie