Reklama

Siły zbrojne

USA ograniczy pomoc wojskową dla Europy Środkowej?

Fot. Sgt. William A. Tanner/US Army
Fot. Sgt. William A. Tanner/US Army

Przedstawiony przez prezydenta projekt budżetu na rok 2018, mimo zwiększenia o prawie 10 procent wydatków na obronę zakłada drastyczną redukcję i zmianę zasad przyznawania amerykańskiej pomocy wojskowej. Dotyczy to również regionu Europy Środkowo-Wschodniej, aczkolwiek prawdopodobnie w pierwszej kolejności nie obecności wojsk USA, a i tak już ograniczonych w naszym regionie dostaw sprzętu. Bezzwrotne subwencje na zakup amerykańskiej broni, mogą być zastąpione pożyczkami i gwarancjami kredytowymi na ten cel.

Preferencje w wydatkach rządu federalnego, jakie znalazły odbicie w projekcie budżetu na 2018 r. oznaczają nie tylko ograniczenie wydatków na programy pomocy zagranicznej Departamentu Stanu, ale i cięcia w programach pomocy wojskowej dla zagranicy - wskazują analitycy wydatków militarnych z portalu "Defense News". Analitycy podkreślają, że w projekcie budżetu na rok 2018, który jest pierwszym projektem przygotowanym za rządów prezydenta USA Donalda Trumpa, jedynie amerykańska pomoc militarna dla Izraela nie została zmniejszona.

Przedstawiony przez prezydenta projekt budżetu na rok 2018 przewiduje drastyczną redukcję i zmianę zasad przyznawania amerykańskiej pomocy wojskowej. Bezzwrotne subwencje na zakup amerykańskiej broni, mogą być zastąpione pożyczkami i gwarancjami kredytowymi na ten cel. Zmiany obejmą również program European Reassurance Initiative (ERI; Europejska Inicjatywa Wzmocnienia) - najważniejszym programem pomocy militarnej dla regionu Europy Środkowo-Wschodniej zainicjowany przez Baracka Obamę podczas wizyty w Polsce w czerwcu 2014 r.

Izba Reprezentantów zaakceptowała prawie czterokrotne zwiększenie nakładów na ten program z 789 milionów dolarów w roku budżetowym 2016 do 3,4 mld dolarów w bieżącym roku budżetowym 2017, który rozpoczął się 1 października 2016 roku.(Rok budżetowy w Stanach Zjednoczonych obejmuje okres od 1 października roku bieżącego do 30 września roku przyszłego). Zaaprobowany przez Izbę Reprezentantów przydział środków na obronę nie został jednak jeszcze w pełni rozdysponowany, ponieważ do tej pory Senat nie przegłosował swojej wersji Ustawy o przydziałach budżetowych na obronę. Ponieważ zaś Kongres nie przyjął wspólnej ustawy o przydziałach budżetowych na obronę, Pentagon od 1 października ub. r. działa w oparciu o prowizorium budżetowe, które wygaśnie 28 kwietnia br.

Dalsza działalność Pentagonu w oparciu o prowizorium - zdaniem analityków z portalu "Defense News" - "może utrudnić i opóźnić rotację amerykańskich brygad pancernych w państwach takich, jak Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, Rumunia i Bułgaria i tym samym doprowadzić (...) Putina do błędnego przekonania, że Stany Zjednoczone nie są w stanie przeciwdziałać poczynaniom Rosji wobec sąsiednich państw". Należy dodać, że prowizorium w obecnej postaci zawiera dodatkowe środki na wsparcie wojskowe dla Europy (ponad poziom z roku fiskalnego 2016 na którym bazuje), ale wygasa 28 kwietnia.

Omawiane doniesienia dotyczą prawdopodobnie w pierwszej kolejności cięć w dostawach amerykańskiego sprzętu wojskowego finansowanych przez USA w ramach Foreign Military Financing (FMF). Polska korzysta już obecnie z takiej pomocy w dość ograniczonym zakresie, znacznie większe środki przeznaczane są na obecność wojskową USA - rotacje brygad pancernych i lotnictwa wojsk lądowych, czy rozlokowanie sprzętu w ramach Army Prepositioned Stock. Trzeba pamiętać, że funkcjonowanie w oparciu o prowizorium budżetowe powoduje opóźnienia w programach modernizacyjnych, a co za tym idzie osłabia wojska USA głównie w dłuższym okresie.

Zdaniem doradcy jednej z komisji Kongresu, który anonimowo rozmawiał z PAP, zawarta w projekcie budżetu Trumpa możliwość zmniejszenia amerykańskiej pomocy militarnej dla zagranicy w ogóle, w tym - dla naszego regionu Środkowo - Wschodniej Europy jest "bardzo odległą i jeszcze mniej prawdopodobną groźbą".

Największym zagrożeniem jest przedłużający się spór polityczny o finansowanie programów krajowych w USA. Ustawa Budget Control Act, która ogranicza wysokość wydatków Pentagonu jak i elastycznego budżetu na programy krajowe wymusza bowiem uzyskanie przynajmniej 60 głosów w Senacie USA w celu zwiększenia limitu nakładów, co oznacza konieczność przekonania do projektu budżetu części Demokratów. Ci z kolei sprzeciwiają się cięciom w programach krajowych do tego stopnia, że są skłonni blokować wzrost wydatków obronnych, jeśli ich postulaty nie zostaną przynajmniej częściowo spełnione (choć sam fakt konieczności podwyższenia finansowania Pentagonu jest uznawany przez większość przedstawicieli obu stron sceny politycznej).

Działania w Europie Środkowo-Wschodniej finansowane są z budżetu na operacje zagraniczne który nie podlega ograniczeniom, ale utrzymywanie zbyt niskiego poziomu podstawowego budżetu Departamentu Obrony negatywnie wpływa na całościową zdolność sił USA, a w tym i tych rozmieszczonych w Europie. Wszystko wskazuje na to, że polityczne spory o budżet w USA będą kontynuowane.

Senator Lindsey Graham, Republikanin ze stanu Karolina Południowa, używając terminu z raportów szpitalnej izby przyjęć stwierdził, że przedstawiony przez Trump "zarys projektu budżetu jest D.O.A. ("Dead on Arival"), czyli "martwy w momencie przybycia". Natomiasty kongresman Stany Homer, Demokrata ze stanu Maryland, nazwał projekt budżetu Trump "irracjonalną propozycją, która nawet nie może być podstawą do dalszej dyskusji o budżecie". Całość dyskusji senator Ted Cruz Republikanin z Teksasu skwitował krótko - "to Kongres ustala budżet".

JP/PAP

Reklama

Komentarze (10)

  1. ebe

    A więc już koniec euforii i zachwytu nad zwycięstwem Pana Trumpa? Niemożliwe?

  2. Tadeusz

    "Jedynie amerykańska pomoc militarna dla Izraela nie zostanie zmniejszona"...właśnie, to kolejny przykład jaką wysoką pozycje mają Żydzi nie tylko w samym Izraelu, ale zwłaszcza w USA, więc ci wszyscy co tak wysmiewaja Izrael, niech wreszcie zrozumieją, że ten kraj może znacznie więcej, niż się co nie którym wydaje.

    1. Gijon

      Tylko, że Izrael ma wojnę na co dzień, a Europa groźby.

    2. haifa

      Izrael zabiega o dobre stosunki z USA, za pośrednictwem wpływowych Żydów za oceanem, co widać gołym okiem. Co prawda niektórzy tu na tym forum, trochę tego nie rozumieją, a nawet twierdzą że się nie lubią, co jest oczywista nieprawdą i wynika to z nieznajomości Izraela i tego narodu, oraz przedstawicieli tego narodu w USA. Owszem ma pan rację, że Żydzi mają wysoką pozycję na arenie międzynarodowej, o której polacy mogą tylko pomarzyć, ale jest to wina polaków, że nie potrafią walczyć o swoje interesy, ani w swoim kraju ani poza jego granicami, w USA polacy również niewiele znaczą w przeciwieństwie do Żydów, takie są fakty. Dodam jeszcze, że najwięcej laureatów naukowej nagrody Nobla, ma pochodzenie żydowskie, podobnie jak lista najbogatszych ludzi świata, też wręcz zdominowana jest przez osoby o pochodzeniu żydowskim, co czyni ten naród na prawdę wyjątkowym.

  3. blabla

    Wystarczy że nam dadzą tą kasę co dostaje Izrael i na takich samych warunkach ;)

    1. lalala

      Nie dadzą, bo my nie mamy tak wysoko postawionych ludzi w USA jak ma Izrael kolego:)

  4. Niki

    ,,jedynie pomoc militarną dla...'' dalej nawet nie musiałem czytać, bo wiedziałem, że chodzi o Izrael.Ktoś mi powie czy to lobby żydowskie tak sprawnie działa?

    1. CB

      Co by nie mówić, to Izrael trzyma w szachu połowę Arabów, więc Amerykanom bardziej się opłaca dawać im kasę i uzbrojenie, niż wysyłać tam bezpośrednio swoje wojska. Dokładnie taką samą rolę bliżej nas do niedawna spełniała Turcja, którą USA dotowała na potęgę.

  5. Stachu

    Wszyscy mogliśmy się tego spodziewać, gdyż w kampanii wyborczej Donald Trump za każdym razem podkreślał przesunięcie żołnierzy i finansów do ochrony w pierwszej kolejności własnego państwa. Warto też w tym miejscu napisać co pozyskaliśmy z FMF na przestrzeni lat: 1 zestaw ScanEagle (8 rozpoznawczych bezzałogowców) 5 samolotów transportowych C-130 Hercules (Obie fregaty rakietowe wraz z pistoletami Beretta 92 i karabinami M14 przejęliśmy w ramach innego programu międzyrządowego.) Także nie powinniśmy odczuć jakoś specjalnie ew. zmiany; aczkolwiek to mimo wszystko zmiana "na minus".

    1. CB

      "przesunięcie żołnierzy i finansów do ochrony w pierwszej kolejności własnego państwa" - czyli co, będą siedzieć w bazach na terenie USA? Amerykanie właśnie przez rozmieszczenie swoich wojsk na całym świecie i wpływanie na lokalną politykę w różnych jego regionach, chronią swoje państwo i własne terytorium. Wcale nie oni wymyślili, że najlepszą obroną własnego terytorium, jest odsunięcie wszystkich zagrożeń i konfliktów (nawet samemu je wywołując) jak najdalej od niego.

  6. Michal

    Czy orientujecie się może, w Polsce powstaną wspomniane w artykule Army Prepositioned Stocks (APS)? Gdzieniegdzie (polskie i zagraniczne portale i artukuły z 2017 roku) można przeczytać, że "być może APS powstaną również w Polsce", ale czy coś w tym kierunku się wyklarowało?

  7. AWU

    W wielu aspektach stała obecność w Polsce choćby kilku amerykańskich pododdziałów czyni dla bezpieczeństwa Polski więcej niż gdyby nam ofiarowali za darmo kilkadziesiąt nowych myśliwców czy czołgów.

  8. mariusz

    Nie jesteśmy beneficjentami pomocy a amerykańskie wojska w Polsce będące częścią niewysuniętej obecni stabilizują wpływy USA w Eurazji. Oczywiście korzystamy politycznie ale nikt nam niczego nie daje. Przydałoby się elementarne zrozumienie geopolityki

  9. gers

    Jeśli ktoś próbuje mi wmówić ,że myśmy coś kiedykolwiek otrzymali od kogoś ,a w tym wypadku od USA za darmo to czym prędzej wyprowadzam go z błędu-otóż nie, nigdy i nic. Gaz i ropę od Rosji mamy najdroższą w Europie. Sprzęt wojskowy od USA mamy zwykle najdroższy i nic za darmo. Mało tego jak wchodziliśmy do NATO to niby my mieliśmy być chronieni po czym wysłano nas na wiele lat na niemiłosiernie kosztowne eskapady na Bliski Wschód......... Jeśli ktoś dostawał i nadale dostaje coś od USA za darmo to na pewno nie jest to Polska. Krajami takimi są na przykład Izrael, Egipt, Turcja przy czym dwa ostatnie ze względu na interesy tego pierwszego. U nas nic się nie zmieni.

    1. szwej

      Generalnie pomoc finansowa NA ZAKUPY SPRZĘTU jest symboliczna szczególnie na tle krajów BW. Z wartościowego sprzętu na myśl przychodzi mi zestaw bezzałogowców ScanEagle jakie otrzymał ZWI JW NIL (równolegle w ramach pilnej potrzeby operacyjnej i tzw ,,pakietu afgańskiego" fiaskiem zakończyło się kupno bsl AErostar-właściwie jak wszytko w ramach tego projektu karabiny napędowy do śmigłowców pilnie kupowano przez trzy lata) Ale czasem jest ona ,,bezwartościowa" np pomoc szkoleniowa jaką uzyskał na początku lat 90 GROM(podległy w tedy pod MSWiA). Ogólnie masz pełna racją Polska nie była tu jakimś szczególnym beneficjentem i wiele nie straci

    2. hvr

      Kupujemy gaz z Kataru więc, gdyby nie te eskapady to byśmy mogli co najwyżej kupować go u Saddama, a i to jest mocno wątpliwe.

    3. Bolo

      Trafne uwagi. Zresztą jak także słusznie zauważa Autor artykułu, Polska z FMF i tak prawie nic nie ma. Więc jak obetną to całkowicie to nic dla nas się nie zmieni. Dużo lepiej aby zapewnili długofalowe finansowanie jednostek amerykańskich dyslokowanych do nas. I miejmy nadzieję że tak będzie, gdyż tym sposobem USA ma dwie pieczenie na jednym ogniu: powstrzymuje zapędy Rosji oraz nadmierny rozrost ambicji Niemiec.

  10. Unia

    PL będzie Izraelem flanki EU. North i south stream dał do myślenia czy nikom w USA.

Reklama