Reklama

Siły zbrojne

US Navy redukuje liczbę okrętów amfibijnych

Amerykanie potrzebują 38 okrętów amfibijnych, ale przez cięcia budżetowe będą mieli tylko 33 – fot. US Navy
Amerykanie potrzebują 38 okrętów amfibijnych, ale przez cięcia budżetowe będą mieli tylko 33 – fot. US Navy

Szukając oszczędności Amerykanie postanowili zmniejszyć o 5 liczbę swoich okrętów amfibijnych, ograniczając jednocześnie swoje możliwości ekspedycyjne.

Kiedy w 2009 r. dowódca operacji morskich (Chief of Naval Operations) i dowódca korpusu Piechoty Morskiej udowadniali, że do zabezpieczenia amerykańskich interesów na całym świecie potrzeba 38 okrętów desantowych, nikt nawet nie przypuszczał, że taka ocena będzie aktualna tylko przez połowę dekady. Amerykanie przez kryzys zostali bowiem zmuszeni do ograniczenia możliwości prowadzenia działań interwencyjnych, redukując o 5 zakładaną liczbę jednostek amfibijnych.

Kongresmeni są wyraźnie zaniepokojeni decyzją amerykańskiej marynarki wojennej. 38 okrętów desantowych miało bowiem pozwolić na przerzucenie dwóch ekspedycyjnych brygad piechoty morskiej, a obecnie jedna z nich zostanie wyraźnie okrojona. Tymczasem poza „tradycyjnymi” obszarami działania dla Marines zaczęły dochodzić zupełnie nowe – w tym przede wszystkim w Afryce. Przykładem może być np. użycie Marines i samolotów MV-22 do ewakuacji amerykańskiej ambasady w Dżubie, w Południowym Sudanie, w grudniu 2013 r.

O ile więc wcześniej Amerykanie byli zdolni do jednoczesnego prowadzenia dwóch operacji interwencyjnych, teraz taka możliwość została wyraźnie ograniczona.

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Rafofall

    Wtórny izolacjonizm, wstyd i "cHańba" przez duże "H"...

  2. PPP

    "Marlin" jak znalazł. Niech nasi postarają się o uzyskanie takiego okrętu w ramach "pomocy" sojuszniczej od USA, a zaoszczędzone pieniądze niech zainwestują w dodatkowy OP. PS. Dobrze, że za marzenia nie karają.

    1. tomicki1914

      Pomysł szaleńczy ale na wynajmie kasę by można całkiem dobrą zrobić. Rosyisko-ukraińskie Antonowy na brak zajęć nie narzekają non stop w locie. Tego typu sprzęt ( jak na foto ) w Europie też bezczynnie by nie stał, w ofertach można by przebierać.