Reklama

Siły zbrojne

Ukraiński transportowiec zakończył testy państwowe. Sprzedaż? Nie ma chętnych

Fot. Antonov
Fot. Antonov

Ukraiński samolot transportowy Antonow An-70 zakończył próby państwowe i może trafić do produkcji. Problem w tym, że głównym odbiorcą tych maszyn miały być siły powietrzne Rosji. 

Samolot zakończył w ostatnich dniach loty próbne związane w z wymaganymi badaniami państwowymi i może być wdrożony do produkcji seryjnej. Koncern Antonowa w Kijowie może mieć poważny problem z produkcją i zbytem tych nowoczesnych maszyn transportowych.

Ukraińskie siły powietrzne zamierzają kupić jedynie 3-5 samolotów. Największym nabywcą miała być Rosja, której lotnictwo planowało pozyskać około 60 samolotów tego typu. Rosjanie brali też udział nad wspólnymi pracami nad An-70, które miały zastąpić samoloty transportowe An-12. Jednak w połowie zeszłego roku, podczas gdy trwały próby w locie gotowego prototypu, rosyjskie władze podjęły decyzje o wycofaniu się z tego projektu i samodzielnym opracowanie podobnej maszyny. 

W tej sytuacji ukraiński producent zdecydował się na samodzielną kontynuację programu, jednak trudno powiedzieć jakie będą dalsze losy An-70. Bez poważnych zamówień ze strony sił zbrojnych, własnych lub zagranicznych, Antonow nie ma szans na uruchomienie opłacalnej produkcji seryjnej. Konkurencja w tej klasie też jest znaczna, chociażby ze strony samolotów Airbus A400M Atlas. 

An-70 to nowoczesny, średni samolot transportowy krótkiego startu i lądowania. Osiąga średni zasięg 5000 km przy ładunku 35 t. Maksymalna masa transportowanego ładunku wynosi 47 ton. Cztery silniki śmigłowentylatorowe Progress D-27 zapewniają prędkość przelotową 750 km/h, a więc niewiele ustępującą transportowcom odrzutowym. Przy tym An-70 jest zdolny do krótkiego startu i lądowania, nie mając zbyt wielkich wymagań co do nawierzchni.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (11)

  1. gromek

    szkoda fajny samolot. gdybysmy nie mieli juz c130 bylaby to pewnie ciekawa opcja zwazajac na to ze a400 bylby pewnie dla nas za drogi. tym bardziej ze te nasze herkulesy najlepsze swoje lata maja juz za soba, w dodatku biora polowe tego co an70 i maja 2 razy mniejsza predkosc przelotowa

  2. historyk

    I tak będzie wyglądać przyszłość Ukrainy jeśli wybierze ona UE a nie Rosję. Za parę lat wtedy będzie kolejny Majdan ale za akcesją do Rosji... UE nie potrzebuje ukraińskich produktów tylko ukraińskiego rynku zbytu.

    1. rabarbarus

      I twojego niepokoju nie wzbudziło to, że zerwanie współpracy nastąpiło w połowie zeszłego roku?

  3. bucksik

    Czyli w połowie 2013 Putin już planował ukraińską wiosnę ludów.

    1. Zamtra

      Pewnie tak było, ale czy nam nie przepydalby się taki samolot wraz z linia produkcyjna, zapleczem technicznym, kadra inżynierów? Może to niemoralne, ale czyż nie można pomyśleć jak na tym wszystkim zyskać.

    2. rabarbarus

      Jestem dziwnie przekonany, że operacji takiej jak na Krymie, a nawet tego co dzisiaj dzieje się na wschodzie, nie da się zaplanować w ciągu miesiąca, jaki minął od zdobycia władzy przez Majdan. Całość była planowana miesiącami. Niektórzy sądzą, że cała akcja została zaplanowana, łącznie z Majdanem i snajperami. Od początku chodziło by pozbyć się zachodniej Ukrainy z jej nacjonalizmem. Zobaczymy...

  4. Jan Sztorm

    Gdy powstanie Wielka Rzeczposolita Obojga Narodów od Odry do Dniepru (WRON OdDon), będzie jak znalazł ;>

  5. ito

    Tusk chce wspomóc Ukrainę? To niech je zamówi. Akurat się nadadzą zamiast 40-sto letnich Herculesów.

    1. Antek

      Taa a co potem? Co z serwisem takiego sprzetu jeżeli Putin zrealizuje swój szatański plan? Wiesz gdzie są produkowane silniki Progress ? - w Motor Sicz w Zaporożu czyli tym rejonie Ukrainy na który Putinu ma chrapkę i już raczej na pewno zajmie ten rejon.

  6. Mirosław Znamirowski

    Skoro Polska jest takim wielkim przyjacielem Ukrainy, to MON powinien zakupić te samoloty dla naszego lotnictwa. Przy okazji można by wtedy podnieść limit masy własnej nowego polskiego czołgu do 45 ton.

  7. kodziro

    ...to może my?

    1. maniek

      przecież mamy bryzy, casy i herculesy... aczkolwiek antonov ma świetne samoloty transportowe i tankowce... mam nadzieję, że uda nam się przełożyć ten cały kapitał zbity na wsparciu Ukrainy w ostatnich miesiącach na współpracę przemysłów obronnych i silny sojusz militarny... może Ukraina armię ma słabą, ale przemysł zbrojeniowy w tym kraju jest lepiej rozwinięty niż u nas.

  8. Maczer

    Zostaja Chiny. Oby nie skonczlo sie na sprzedazy 3 sztuk...

  9. ObywatelRP

    Może my się skusimy na kilka sztuk. Zawsze to lepsze niż pompowanie kasy w ramach pomocy.

  10. Anty Rusek

    Fajne cacko, a może Polska by kupiła parę sztuk ?

  11. ziom

    Niech zgłoszą się do Brazylijczyków. Oni mocno postawili na lotnictwo, może się skuszą na współpracę. Niech próbują wszędzie.

Reklama