Reklama

Siły zbrojne

Ukraiński "most powietrzny" w walce z koronawirusem

Fot. mil.gov.ua
Fot. mil.gov.ua

Ukraiński samolot transportowy Ił-76MD wylądował w Kijowie z transportem niemal 30 ton środków ochronnych i 250 tys. szybkich testów na koronawirusa. W przeciągu najbliższych dni planowany jest kolejny taki lot. Jest to związane z rosnącą liczną potwierdzonych zachorowań. - Ukraina wkracza w drugi etap walki z koronawirusem, polegający bezpośrednio na leczeniu choroby, a nie tylko podejmowaniu środków profilaktycznych - przyznał minister zdrowia Illia Jemec. Jak dotąd potwierdzono niemal 80 zachorowań i co najmniej trzy zgony na koronawirusa na Ukrainie.

Ciężki samolot transportowy Ił-76MD należący do 25. Brygad Lotnictwa Transportowego z Melitopola w obwodzie Zaporoskim odleciał z Kijowa 20 marca tuż przed południem do kilkunastogodzinnego lotu, którego celem był Kanton w Chinach. Na pokładzie oprócz 9-osobowej załogi, która wymieniała się podczas lotu, znalazł się deputowany ukraińskiego parlamentu Andriej Motowiłowiec, który został oddelegowany do nadzoru nad tym transporterem. Zwalczania epidemii na Ukrainie stało się kwestią pod szczególnym nadzorem urzędu prezydenta, natomiast lot był relacjonowany w mediach społecznościowych przy każdej nadarzającej się okazji. Nie było ich jednak wiele.

Maszyna wyleciała z Kijowa 20 marca przed południem i po kilkunastogidzinnym locie dotarł do celu. 21 marca około jedenastej w nocy czasu kijowskiego, czyli o godzinie 6 rano czasu lokalnego, była w Kantonie załadowana, zatankowany i przygotowywała się do ponownego startu z 30 tonami zaopatrzenia na pokładzie. Na lotnisku Boryspol pod Kijowem Ił -76MD wylądował krótko po północy 23 marca i został natychmiast rozładowany.

image
Rozładunek samolotu na lotnisku Boryspol w Kijowie. Fot. Kancelaria Prezydenta Ukrainy

Jak informował z lotniska szef kancelarii prezydenta Ukrainy Kirył Timoszenko, maszyna została natychmiast rozładowana i jest przygotowywana do kolejnego lotu. Na pokładzie znajdowało się 250 tys. szybkich testów do wykrywania koronawirusa, termometry, maseczki, gogle, płyny dezynfekujące, respirator i testy PCR. Całość ma zostać rozesłana po wszystkich okręgów w kraju. Jak poinformował w sobotę 21 marca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, łącznie zamówiono w Pekinie 10 mln testów różnego typu, służących wykrywaniu koronawirusa oraz znaczne zapasy środków i sprzętu niezbędnego w obecnej sytuacji.

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. ela

    A dla kogo jest ta pomoc? Bo przecież wszyscy Ukraińcy siedzą w Polsce. W samym Wrocławiu jest ich grubo ponad 100.000... Ukraina to jest teraz nad Wisłą. A Polski to już dawno nie ma tylko propaganda została.

    1. Wara

      Ciebie dawno już nie będzie, a Polska trwać będzie. A choćby i na mapie jej nie było to w sercu Polaka zawsze trwać będzie.

    2. fifi

      Nie wszyscy.Kolega pracujący w Rostocku stwierdził ostatnio że przybywa tam Ukraińców. Zapewne na razie są to zwiadowcy.

  2. szybko to można łapać pchły, albo kupić za miliony testy do d...

    To może cudownie jeszcze rozmnożyć testerów, najlepiej spośród internetowych znafców. Nie ma obecnie żadnego szybkiego testu na C-19 !!! Służba zdrowia ma co robić, a ludzie nie przestali chorować na inne poważne schorzenia od kiedy on się pojawił. Ciekawe kto ma te masowe testy robić i to jeszcze tymi cudownymi "ekspresowymi testami z Chin", które (jak właśnie podali już sami Czesi) są niewiarygodne i nie nadają się do stosowania jako testy kwalifikacyjne.

  3. Ok bajdur

    Lepiej zrobić szybki test i wykryć co czwartego z zarażonych niż dopuścić do sytucji jak w Grójecu gdzie jeden lekarz zaraził dziesięciu pacjentów szpitalnych i siedem osób z personelu medycznego. Testy, maseczki, kwarantanna. Polski Globmaster powinien co drugi dzień latać po maseczki do Chin. Zawsze taniej było zapobiegać niż leczyć. Im szybciej uporamy się z tym zagrożeniem tym więcej zostanie na modernizację techniczną.

    1. szybko to można łapać pchły, albo wydać miliony na testy do d...

      To może cudownie jeszcze rozmnożyć testerów, najlepiej spośród internetowych znafców. Służba zdrowia ma co robić, a ludzie nie przestali chorować na inne poważne schorzenia od kiedy pojawił C-19. Ciekawe kto ma te masowe testy robić i to jeszcze tymi cudownymi "ekspresowymi testami", które (jak właśnie podali już sami Czesi) są niewiarygodne i nie nadają się do stosowania jako testy kwalifikacyjne.

  4. Cóż

    Jeden z dwóch latających Il-76 w pseudopaństwie Ukraina

    1. Piszesz o Rosji?? Bo na Ukrainie lata ok 100 Ił-76 a Rosja chyba wszystkie sprawne do Włoch wysłała

  5. Kwasny

    Wszyscy coś robią a u nas płyn do dezynfekcji na stacjach Orlen w miejscowości Telewizja, zakaz wysyłania maseczek do Polski prywatnie, państwo nie sprowadza, nie zapewnia, sami musimy do szpitali dostarczać. Mam nadziej że ludzie wyjdą po tym wszystkim jeśli wirus nas nie zeżre

    1. Ruski troll

    2. Gwi

      Bredzisz

    3. Sobiepan

      Przeżyliśmy ruska, przeżyliśmy Tuska, przeżyjemy i to...

  6. fifi

    Termometry?Brawo wy.

  7. Dr Fred

    szybkie testy nie są najlepszym rozwiązaniem, wykrywają nie wirusa, ale przeciwciała, które organizm wytwarza dopiero 14 dni po zakażeniu.

  8. effendi

    A ile my mamy "szybkich testów"? tak tylko pytam

    1. kola

      pewnie wcale, ale dziś wyszło ile te chińskie szybkie testy warte, Czesi się skarżą że 80% szybkich testów dało wynik inny niż te dokładne my podobno testujemy koreańskie

  9. adamus

    Bardzo dobrze Sąsiedzi!