W Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy doszło do ciężkich walk pomiędzy tzw. separatystami a siłami rządowymi, wspieranymi przez transportery opancerzone.
Według doniesień agencyjnych, walki w Mariupolu koncentrują się wokół budynku milicji, który został częściowo zajęty przez prorosyjskich bojowników. Obecnie obiekt ten jest otoczony przez siły rządowe. W komendzie milicji w Mariupolu wybuchł ponadto pożar, będący prawdopodobnie skutkiem prowadzonych walk. Dostępne informacje mówią o ośmiu zabitych po stronie tzw. separatystów oraz „wielu rannych” wśród sił lojalnych wobec władz w Kijowie. Jednostki ukraińskie wykorzystują także transportery opancerzone.
Wcześniej w Mariupolu miały zostać zaatakowane także koszary Gwardii Narodowej, aby uniemożliwić jej wsparcie sił rządowych walczących w rejonie komendy milicji. Według niepotwierdzonych informacji doszło także do aresztowań funkcjonariuszy MSW, którzy nie podporządkowali się legalnym władzom Ukrainy.
„Ukraińska Prawda” donosi ponadto o napadzie na kolonię karną w rejonie Doniecka, w wyniku którego ukradziono kilka sztuk broni strzeleckiej. Wreszcie, w trakcie obchodów Dnia Zwycięstwa w Doniecku tzw. separatyści zaatakowali członków orkiestry podczas odgrywania hymnu narodowego Ukrainy, chcąc zmusić ich do grania hymnu Federacji Rosyjskiej.
(JP)
Marcin
Ale Rosja wciąż biadoli o tym, jak to "faszyści" gnębią biednych Rosjan. Tymczasem "faszystowski" zachód Ukrainy w porównaniu ze wschodem, gdzie operują "antyfaszyści", wygląda jak oaza spokoju.
Miroo
w walce z Rosją - trzymam kciuki za ukraińców!
erw
a ja nie