Reklama

Siły zbrojne

Ukraina straciła strategiczne zakłady zbrojeniowe. Problemy z eksportem broni

Fot. mil.gov.ua
Fot. mil.gov.ua

Ukraiński przemysł obronny dotkliwie odczuwa utratę 13 zakładów, które znajdowały się na Krymie. Również ze względu na eksport. Same tylko Państwowe Teodezyjskie Zakłady Optyczne produkowały komponenty niezbędne w eksportowanych do Chin poduszkowcach Zubr i przeznaczonych dla Tajlandii czołgach T-84M Opłot. Wśród utraconych zakładów są między innymi stocznie w Sewastopolu i Teodozji, Centralne Biuro Konstrukcyjne „Czernomorec”, Zakłady „Fiolent”, centrum badawcze „Wiertolit” czy wspomniane już Teodezyjskie Zakłady Optyczne.

Zakłady z Teodozji są istotnym dostawcą systemów optycznych, elektrooptycznych i wyposażenia specjalnego. W obecnej chwili jednak cały ich potencjał produkcyjny skierowany zostanie na rynek rosyjski. Może to przysporzyć poważnych problemów ukraińskim firmom należącym do koncernu Ukroboronprom. 

Teodezyjskie Zakłady Optyczne są między innymi producentem przyrządów obserwacyjnych, elementów systemu celowniczego i układu kierowania ogniem czołgów T-84 Opłot oraz transporterów opancerzonych BTR-3 i BTR-4. Pojazdy te są eksportowane przez Ukrainę, miedzy innymi do Tajlandii i dostawy mogą być poważnie zakłócone.

Oczywiście również zakłady optyczne w Teodozji poniosą w związku z zerwaniem kontraktów straty, przekraczające wg. ostrożnych rachunków 100 mln hrywien, jednak kierownictwo liczy na odbiorców rosyjskich. Produkowane tam są np. systemy wykrywania o opromieniowaniu wiązką laserową Linkiej i Linkiej-SPZ, czy elementy systemu samoobrony Sztora-1. Do tego komponenty do różnego typu pojazdów eksploatowanych i eksportowanych przez Rosję. Są wśród nich wozy bojowe BMP różnych typów, czołgi T-55, T-62, T-72 czy T-90 ale też np. poduszkowce desantowe typu Żubr. 

Jeśli chodzi o te ostatnie, to Kijów ma z nimi podwójny problem. Chińska marynarka wojenna zamówiła na Ukrainie cztery poduszkowce desantowe klasy Żubr za sumę około 315 mln dolarów. Dwa miały być zbudowane w stoczni "Morje" w Teodozji, a budowa pozostałych dwóch miała być nadzorowana w Chinach przez ukraińskich ekspertów i z wykorzystaniem ukraińskich komponentów. Pierwszy egzemplarz dostał dostarczony odbiorcy w kwietniu 2013 roku a drugi w ostatnich dniach marca roku bieżącego. Natomiast zarówno stocznia, jak też zakłady optyczne w Teodozji, produkujące kluczowe komponenty systemu kierowania ogniem, znajdują się obecnie w rosyjskich rękach. 

Są to kolejne efekty utraty przez Ukrainę kontroli nad Krymem, które z pewnością będą miały długoterminowe skutki. 

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. buba

    Widzę tu mglista - ale jednak - szansę dla polskiego przemysłu

    1. fkc

      Optyka za silniki czołgowe?

  2. Bogdan

    ...Putin wiedział co robi !!!!

  3. łapać złodzieja

    Czyli Rosja uderzyła w interesy chińskie i pozbyła się konkurencji na rynku, a także ukradła zakłady produkcyjne Ukrainie. To akt wojny i grabieży. o tym głośno na forum międzynarodowym powinni mówić Ukraińcy.