Reklama

Siły zbrojne

Ukraina nadal zbroi Rosję. Państwowy koncern sprzedaje części do czołgów, samolotów i rakiet

Fot. Rostech
Fot. Rostech

Pomimo napiętej sytuacji pomiędzy Ukrainą i Rosją, państwowy koncern Ukroboronprom nadal sprzedaje na wschód podzespoły wykorzystywane w rosyjskich czołgach, samolotach i systemach wojskowych. Ostatni transport wysłano 13 marca 2014 roku. 

Osobliwością obecnej sytuacji na Ukrainie okazuje się być zbrojenie agresora przez ukraiński przemysł. Dokładnie rzecz ujmując państwowy koncern "Ukrobronprom" zajmujący się promocja i eksportem ukraińskiego sprzętu wojskowego dostarcza nadal towar zamówiony przez ministerstwo obrony Rosji. Wszystko to w czasie, gdy oba państwa koncentrują swoje wojska przy wspólnej granicy. 

Jak donosi portal zn.ua, 13 marca swoje produkty do Rosji wysłały należące do Ukroboromprom przedsiębiorstwa "Fotopribor" i "Lorta".

Lwowskie Zakłady Państwowe "Lorta" są producentem specjalistycznej elektroniki wojskowej, stosowanej w systemach łączności, radarach, czołgach, pociskach rakietowych czy systemach przeciwlotniczych. "Lorta" produkuje między innymi podzespoły rosyjskiego systemu przeciwlotniczego S-300.

Państwowe Przedsiębiorstwo Badawczo-Produkcyjne "Fotopribor" jest natomiast producentem systemów optycznych i optoelektronicznych stosowanych zarówno w pojazdach, czołgach i samolotach jak również w systemach celowniczych i naprowadzania pocisków kierowanych.

Co ciekawe, dostawy te zostały zrealizowane podczas gdy Ukroboronprom jest kierowany przez nowego dyrektora generalnego, wyznaczonego przez nowe władze w Kijowie. Jest nim Walentyna Drozd, mianowana przez p.o. prezydenta Ukrainy Aleksandra Turczynowa. 

 

Reklama
Reklama

Komentarze (12)

  1. Maniek

    Widzę że jest wiele obszarów potencjalnej współpracy militarnej Polski i Ukrainy... elektronika systemów S-300 to nie byle gratka dla Polski, a rakiety kosmiczne, a samoloty transportowe, a systemy obrony aktywnej czołgów i wiele wiele innych technologii... a przecież ostatnio Polska wyrasta na największego przyjaciela Ukrainy... co byście sądzili o federacji Polski i Ukrainy?

    1. DF

      Dzieciaku do piaskownicy.

    2. Jurnyj Junak

      Maniek, jesli umiesz juz czytac poczytaj historie Polski z ostatnich 100 lat. Najwieksza zdobycza Polski po 1945 bylo ujednolicenie narodowe w nowych granicach (PRL-u).

  2. minona

    Agresor czy nie, ludzie pracujący w zakładach muszą utrzymać rodziny a firma musi się wywiązać z kontraktów. Ruska polityka wespół ze swoimi spadochroniarzami umocowanymi we władzach ukraińskich z Janukowyczem włącznie skutecznie uzależniła gospodarkę Ukrainy od matuszki rasiji. Sporo czasu minie i sporo kasy wsparcia potrzebują aby się skutecznie oderwać i wyzwolić od sierpa i młota. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie i kto szczerze wspiera Ukraińców w dążeniu do wolności pokażą dni najbliższe.

  3. ito

    Agresor jest głownie w naszych mediach, wojny nie ma, sytuacja jest niejasna, wszystko może się jeszcze rozejść po kościach- a umowy są, terminy obowiązują. Normalnie myślący dyrektor (ten wyznaczony przez władze najwyraźniej myśli normalnie) nie nabagni sobie u największego kontrahenta zrywając bez powodu umowę. Jeśli stracą rosyjskie zamówienia z czego będą żyli? Co, Amerykanie podpiszą z nimi lukratywne kontrakty?

    1. alibaba

      No to pojechałeś po bandzie aż 5X ale w 100% racjonalnie.

  4. jang

    MB-info o cenach za gaz z Rosji to masz z GP C czy z TV Trwam? MOZE SKORZYSTAJ Z INNYCH ŹRÓDEŁ by nie wychodzić na.i....gnoranta

  5. ito

    Agresor jest głownie w naszych mediach, wojny nie ma, sytuacja jest niejasna, wszystko może się jeszcze rozejść po kościach- a umowy są, terminy obowiązują. Normalnie myślący dyrektor (ten wyznaczony przez władze najwyraźniej myśli normalnie) nie nabagni sobie u największego kontrahenta zrywając bez powodu umowę. Jeśli stracą rosyjskie zamówienia z czego będą żyli? Co, Amerykanie podpiszą z nimi lukratywne kontrakty?

  6. ito

    Agresor jest głownie w naszych mediach, wojny nie ma, sytuacja jest niejasna, wszystko może się jeszcze rozejść po kościach- a umowy są, terminy obowiązują. Normalnie myślący dyrektor (ten wyznaczony przez władze najwyraźniej myśli normalnie) nie nabagni sobie u największego kontrahenta zrywając bez powodu umowę. Jeśli stracą rosyjskie zamówienia z czego będą żyli? Co, Amerykanie podpiszą z nimi lukratywne kontrakty?

  7. Wicher

    Rosja i Ukraina formalnie nie znajdują się w stanie wojny. Formalnie nie ma embarga na eksport techniki militarnej z Ukrainy do Rosji. Niedotrzymanie kontraktu formalnie skutkowałoby karami finansowymi, a Rosja zaraz powiedziałaby, że zerwanie kontraktu w zbrojeniówce jest aktem eskalacji napięcia. Innymi słowy - współczuję upokorzonym Ukraińcom, którzy zmuszeni są jak gdyby nigdy nic dozbrajać Krasnają Armię.

    1. z prawej flanki

      przydaloby sie tu wiecej takich rozsadnych komentarzy.P.

  8. ito

    Agresor jest głownie w naszych mediach, wojny nie ma, sytuacja jest niejasna, wszystko może się jeszcze rozejść po kościach- a umowy są, terminy obowiązują. Normalnie myślący dyrektor (ten wyznaczony przez władze najwyraźniej myśli normalnie) nie nabagni sobie u największego kontrahenta zrywając bez powodu umowę. Jeśli stracą rosyjskie zamówienia z czego będą żyli? Co, Amerykanie podpiszą z nimi lukratywne kontrakty?

  9. ito

    Agresor jest głownie w naszych mediach, wojny nie ma, sytuacja jest niejasna, wszystko może się jeszcze rozejść po kościach- a umowy są, terminy obowiązują. Normalnie myślący dyrektor (ten wyznaczony przez władze najwyraźniej myśli normalnie) nie nabagni sobie u największego kontrahenta zrywając bez powodu umowę. Jeśli stracą rosyjskie zamówienia z czego będą żyli? Co, Amerykanie podpiszą z nimi lukratywne kontrakty?

  10. tomtom

    Raczej się nie przejmują. Kolejny dowód na to, że w sprawy ukraińskie nie powinniśmy ingerować. Dalej prowokujmy Rosjan jak jamnik dobermana a skończymy z odgryzioną głową.

    1. SLAW69

      Wsadźmy głowę w piasek. Jak struś. O to panu chodzi? Istnieje uzasadniona obawa, że prędzej czy później zacznie nas coś podgryzać. Tak naprawdę nasi p. nie robią zbyt wiele. Wrażenie, że działamy wynika z oczerniania Polski przez Ruskich. Najłatwiej napluć na małego, bo mały nie odda.

    2. SLAW69

      Jeśli to będzie jamnik bojowy (jak u moich sąsiadów) to może dobermanowi odgryźć jaja. :))

  11. Wicher

    Rosja i Ukraina formalnie nie znajdują się w stanie wojny. Formalnie nie ma embarga na eksport techniki militarnej z Ukrainy do Rosji. Niedotrzymanie kontraktu formalnie skutkowałoby karami finansowymi, a Rosja zaraz powiedziałaby, że zerwanie kontraktu w zbrojeniówce jest aktem eskalacji napięcia. Innymi słowy - współczuję upokorzonym Ukraińcom, którzy zmuszeni są jak gdyby nigdy nic dozbrajać Krasnają Armię.

  12. Spok

    Wspierajmy nada Ukrainę? Oni sami wiedzą jaka drogą chcą iść i napwno nie jest to droga powiazana z zachodem czy Polską. A co do sprzedaży, korupcja, wyrafinowanie i chęć zysku już dawno opanowały ten kraj. Nik się nie liczy z obecną sytuacja a tylko by miec z niej najwieksze korzyści. Cała historia państwa ukrainskiego (od 1991 roku) to pasmo intryg, kłopotów, korupcji i kłotni.

    1. Darek

      Więc prawie wypisz wymaluj jak i u nas....

    2. acid

      Trafna diagnoza. Nam pozostaje zbroić się.