Reklama

Podczas demonstracyjnego ćwiczenia działań połączonych polskie jednostki z 9. Brygady Kawalerii Pancernej z Braniewa współdziałały z różnymi rodzajami sił zbrojnych USA. W szkoleniu, prowadzonym w rejonie bazy Adazi na Łotwie uczestniczyły między innymi artyleryjskie wyrzutnie rakietowe HIMARS, należące do Gwardii Narodowej wojsk lądowych USA (US Army).

HIMARS Łotwa
Połączone działania wsparły wyrzutnie HIMARS... Fot. Sgt. Shiloh Capers/US Army.

Według komunikatu US Army zadaniem gwardzistów, z którymi współdziałali żołnierze z artylerii rezerwy US Marine Corps, było zniszczenie nieprzyjacielskiej artylerii polowej i przeciwlotniczej. Następnie śmigłowce Apache z US Army zaatakowały jednostki pancerne i zmechanizowane symulowanego przeciwnika. Polskie PT-91 wykonały natarcie, wsparte przez jednostki inżynieryjne.

W ćwiczeniu brały też udział amerykańskie myśliwce F-16 i bombowce – w tym B-52. W szkoleniu uczestniczyły również włoskie pododdziały zmechanizowane (wchodzące wraz z Polakami w skład grupy batalionowej dowodzonej przez Kanadyjczyków) czy pododdziały amerykańskich czołgów M1 Abrams.

B-52 Łotwa
....i strategiczne bombowce B-52. Fot. Sgt. Shiloh Capers/US Army

Celem ćwiczeń Saber Strike jest między innymi zwiększenie interoperacyjności (zdolności współdziałania) wojsk USA, sił zbrojnych państw bałtyckich i Polski oraz wojsk NATO, ze szczególnym uwzględnieniem batalionowych grup bojowych. Żołnierze z braniewskiej brygady ćwiczyli w szczególnej roli – Polska jako jedyne z państw objętych rozszerzoną obecnością wysuniętą wystawia swój pododdział do grupy batalionowej w innym państwie.

W manewrach Saber Strike łącznie bierze udział ponad 11 tys. żołnierzy. Warto zwrócić uwagę na szerokie wykorzystanie przez Amerykanów komponentów rezerwowych – i to zarówno jeżeli chodzi o wojska lądowe, jak i piechotę morską. W manewrach w rejonie Morza Bałtyckiego bierze też udział samolot AWACS wydzielony z komponentu rezerwowego.

B-1
W rejonie ćwiczeń pojawiły się także bombowce B-1. Fot. Sgt. Shiloh Capers/US Army.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. wera

    No oczywiście, bez krzaków na czołgu się nie obejdzie. Kiedy wreszcie nowoczesne maskowanie? gdzie jest berberys? amatorka i bida z nędzą.

    1. Teodor

      Maskowanie jest potrzebne, jednak w tym wypadku moze najzwyczajniej koliduje z ERA. Nie to zeby ktos tam mial strzelac do PT91... Wizerunkowo byloby OK. Na potrzeby pancerzy aktywnej obrony powinni wprowadzic jakies maskowanie stratne, ktore nie zerwie reszty siatki podczas odpalenia ladunku.

    2. vvv

      zacznijmy od amunicji kotra przebija wiecej niz 350mm :)