Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Turcja: Odwet Daesh za straty w Iraku i Syrii? "Taktyka indywidualnego zamachu"

We wtorkowy wieczór na największym w Turcji, międzynarodowym lotnisku Ataturka w Stambule nastąpiły eksplozje oraz doszło do strzelaniny. Władze Stambułu potwierdziły, że na lotnisku przeprowadzono ataki samobójcze, w trakcie których wysadziło się trzech zamachowców, a śmierć poniosło 41 osób. Do zamachu przyznało się Daesh - pisze dr Magdalena El Ghamari. 

Fot. Milan Suvajac/Wikimedia Commons.
Fot. Milan Suvajac/Wikimedia Commons.

W mediach zawrzało już kilka minut po zamachu – „Podwójny zamach na lotnisku w Stambule. Prawdopodobnie kilkunastu zabitych, wielu, wielu rannych. Samobójcy w hali odpraw”. Już samo to świadczy o tym, że każdy nawet częściowo udany atak pozwala osiągnąć niektóre cele terrorystów, w tym w szczególności skupienie uwagi mediów i zastraszenie.

Zaraz po 21.00 turecka agencja Anadolu poinformowała, że rannych jest około 60 osób. Telewizja NTV podała, że świadkowie widzieli czterech uzbrojonych ludzi uciekających z terminalu. Izraelskie media donosiły o 20 zabitych i około 100 rannych (IsraeliNewsFeed). Telewizja Al-Dżazira podała, że odwołano wszystkie loty do i z tego portu lotniczego. Rosyjskie linie Aerofłot poinformowały, że ich samolot znajdujący się w drodze do Stambułu zawrócił do Moskwy. Niecałe 2 godziny po zamachach turecka telewizja podała, ze zamachowcy są znani tureckiej policji, ale nie podano ich personaliów. Stacje z różnych stron świata rozpoczęły transmisje „na żywo”. Obecnie możemy stwierdzić, że:

  • zamachowiec otworzył ogień z kałasznikowa (potwierdził to turecki minister sprawiedliwości Bekir Bozdag);
  • doszło do 3 eksplozji – na parkingu, przed i w hali odlotów;
  • wystąpiła panika w metrze – potencjalny wybuch;
  • Daesh przyznało się do ataków.

Turcja w ostatnim czasie jest jednym z głównych celów zamachowców. Tylko w tym roku doszło do 5 zamachów: 6 czerwca w Stambule, 13 marca w Ankarze, 19 marca w Stambule, 17 lutego w Ankara oraz 12 stycznia znów w Stambule. Jak pokazują miejsca ataków, głównie największe miasta stanowią potencjalny cel terrorystów. Celem ataków prawdopodobnie były hale przylotów i odlotów międzynarodowych.

Lotnisko Ataturka to największy międzynarodowy port lotniczy w Turcji, który położony jest 25 km od centrum Stambułu. W 2015 roku obsłużył około 61 mln pasażerów. Port lotniczy jest usytuowany w europejskiej części miasta, w dystrykcie Yeşilköy. Terminal międzynarodowy i krajowy znajdują się w niewielkiej odległości od siebie, co stanowi udogodnienie dla podróżujących, zaś dla terrorystów to nie lada wyzwanie, ale i z punktu widzenia taktycznego gwarantowany efekt paniki oraz większą liczbę rannych.

Jak powstrzymać terrorystów?

Wielokrotnie w mediach padnie pytanie: „Co możemy zrobić, żeby więcej nie doszło do zamach? Co poprawić?” Rzeczywistość pokazuje, że w niektórych przypadkach służby zawsze będą krok za terrorystami, którzy przewyższają je swoim zorganizowaniem oraz zaskakują atakami, choćby w tak dobrze strzeżonych miejscach, jak lotnisko Ataturka. Niestety środki ochronne często zawodzą.

W wielu przypadkach znane są imiona, nazwiska terrorystów i ich przywódców, a nawet adresy, a mimo wszystko nie wystarcza to, by zapobiec tragedii. Znane są nazwy ich organizacji, ideologia i cele działalności. Monitorowane są ich struktury, przewidywane przyszłe działania. Wiadomo o skutkach zamachów. Czy w takim razie wiedza, a nawet wiedza specjalistów/ekspertów jest wystarczająca, aby pokonać terrorystów?

Niektórych z pewnością tak. Łatwiej jest zidentyfikować osoby, które swoją głęboką religijność i fanatyzm starają się uzupełnić o przygotowanie bojowe lub materiały wybuchowe. Ponadto o udaremnionych zamachach nie słyszymy – bo nie powinniśmy słyszeć, ze względów bezpieczeństwa. Wszystko to pokazuje, że przyszłość nie wygląda zbyt optymistycznie.

Trzeba też pamiętać, że jako strona przygotowująca się do obrony – podobnie jak w wypadku zapobiegania konwencjonalnej agresji zbrojnej – zapobiegając zamachom nie odniesiemy „spektakularnego zwycięstwa”, a jedynie utrzymamy obecny stan. Historia pokazuje jednak, że ekstremizmowi należy przeciwdziałać, gdyż jego ekspansja tylko pogarsza sytuację, a zinstytucjonalizowane formy terroryzmu (jak kalifat na Bliskim Wschodzie) powodują daleko większe zagrożenie. Jednak jego całkowite zduszenie jest bardzo trudne, możliwe tylko w długim okresie i to pod warunkiem wyeliminowania strukturalnych przyczyn społecznych (co obecnie jest mało prawdopodobne).

Akt terrorystyczny jest przede wszystkim aktem medialnym, a jego immanentną cechą jest opinia publiczna. By spełnił on swoją rolę, musi być szokujący i w odpowiednio „znanym” miejscu. Tylko w ten sposób można przyciągnąć uwagę opinii publicznej i wywołać zakładany efekt zastraszenia, wzmożonego paniką. Należy też wskazać, że Daesh może chcieć skompensować straty terytorialne dokonując zamachów na cele w Europie - paradoksalnie wraz z utratą kolejnych miast w Iraku czy Syrii (vide Faludża) można się spodziewać zwiększenia natężenia zamachów, gdyż terroryści mogą przedostawać się na kontynent. Jednocześnie pozostawanie w strukturach organizacji na terenach okupowanych czy zagrożonych nalotami będzie dla nich mniej atrakcyjne niż w czasie, gdy tzw. państwo islamskie zajmowało kolejne miasta.

Pod względem medialnym, głównym celem ataku terrorystycznego jest wysłanie wiadomości do szerokiego grona opinii publicznej o spowodowaniu chaosu i zniszczenia, mimo zainwestowanych środków w bezpieczeństwo danego miejsca. Paradoksalnie ofiary zamachu, nie są celem samym w sobie. Są zabijane, aby wysłać przesłanie dla wszystkich żywych. Rzeczywistość pokazuje, że zarówno rządy atakowanych krajów, jak i sami terroryści chcą uzyskać korzyść z przedstawienia aktywności terrorystycznej w środkach masowego przekazu. Każda ze stron zaangażowana w konflikt terrorystyczny stara się manipulować obrazem aktywności terrorystycznej.

Głównym celem większości grup terrorystycznych jest upublicznienie efektów ich działalności, potrzebują dla niej uznania wśród swych sympatyków. Kluczową sprawą dla zwycięstwa wojnie z terroryzmem jest sposób przedstawiania go w środkach masowego przekazu. Z drugiej jednej strony ciągłe informacje o terrorystach wzmacniają pogląd o istnieniu pewnych ciągle szykujących się do ataku grup terrorystycznych, co wzmacnia ich siłę. Niestety, dowodem na to jest też zamach w Stambule.

Dr Magdalena El Ghamari

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama