Reklama

Siły zbrojne

Turcja buduje lotniskowiec. "Zachwiana regionalna równowaga"

Hiszpański lekki lotniskowiec „Juan Carlos I” będzie wzorem dla tureckiego okrętu śmigłowcowego LHD – fot. Wikipedia
Hiszpański lekki lotniskowiec „Juan Carlos I” będzie wzorem dla tureckiego okrętu śmigłowcowego LHD – fot. Wikipedia

Rząd Turcji podpisał umowę z turecką stocznią SEDEF na zaprojektowanie i zbudowanie okrętu śmigłowcowego-doku LPD (Landing Platform Dock). Decyzja Ankary automatycznie wzbudziła duże zaniepokojenie u sąsiadów (w tym w Izraelu), którzy wiedzą o możliwości przystosowanie nowego okrętu amfibijnego do przyjmowania samolotów F-35B. Wtedy Turcja będzie miała do dyspozycji nie tylko okręt desantowy, ale również lotniskowiec.

W realizacji kontraktu podpisanego 7 maja br. będzie uczestniczyła hiszpańska stocznia Navantia - jako partner współpracujący przy projektowaniu, jako dostawca niezbędnych technologii i wyposażenia oraz jako techniczne wsparcie. Co więcej, projekt tureckiego okrętu będzie się opierał na śmigłowcowcu desantowym „Juan Carlos I” budowanym dla sił morskich Hiszpanii. Jest to okręt klasyfikowany również jako lekki lotniskowiec, ponieważ ma możliwość wykorzystania samolotów krótkiego startu i pionowego lądowania - takich jak Harriery i w przyszłości F-35B JSF (Joint Strike Fighter).

Wykorzystanie hiszpańskiego projektu jako bazy dla tureckiego śmigłowcowca zmniejsza ryzyko niepowodzenia – tym bardziej, że jak dotąd „Juan Carlos I” sprawdza się bardzo dobrze. Navantia ma być dodatkowo dostawcą różnych podsystemów – w tym silników oraz zintegrowanego systemu kierowania IMPS (Integrated Platform Management System).

Zamówienie na tak ważną jednostkę zostało złożone w SEDEF - największej prywatnej stoczni w Turcji. To ona będzie odpowiedzialna za budowę, projekt, integrację i testy śmigłowcowca. Zakłada się, że nowy okręt LPD zostanie przekazany już w 2021 r. Jest to termin w miarę bezpieczny, ponieważ Hiszpanie mają duże doświadczenie w realizowaniu tego rodzaju projektów. Dowodem na to może być ich współpraca z Australijczykami przy budowie dwóch okrętów śmigłowcowych typu Canberra.

Zachwianie równowagi w regionie

Informacja o woli wprowadzeniu przez rząd w Ankarze lekkiego lotniskowca pojawiła się już na początku 2015 r. Decyzja zapadła podczas jednego z posiedzeń tureckiej rady bezpieczeństwa narodowego, w której uczestniczył również prezydent Turcji. Był to więc krok mocno przemyślany i poparty analizą zagrożeń. Co więcej zmusił on turecką marynarkę wojenną do wprowadzenia zmian w harmonogramie wprowadzania nowych jednostek.

Wcześniej zakładano, że LPD zostanie wprowadzony już w 2019 r. Teraz okres budowy wydłużono o dwa lata. Jest to związane m.in. z koniecznością przebudowy i wzmocnienia pokładu lotniczego tak, by mógł on przyjmować wersję „Bravo” amerykańskich samolotów F-35 JSF.

Turcja będzie też musiała zmienić swoje wcześniejsze plany odnośnie samolotów JSF. Początkowo zgłosiła wolę zakupienia aż 100 tych statków powietrznych – jednak wszystkie miały być w wersji „Alfa” – dla sił powietrznych. Jak dotąd plany te skończył się na zamówieniu tylko dwóch samolotów F-35A. Teraz można oczekiwać, że kolejne kontrakty będą również dotyczyły wersji najdroższej - F-35B, na którą zdecydowali się jedynie Amerykanie (zamawiając na razie 44 sztuki) i Wielka Brytania (zamawiając na dzień dzisiejszy 4 szt.).

Wstępne założenia taktyczno - techniczne tureckiego okrętu LPD: Wyporność – 13500 ton; Długość -171,66 m; Długość na linii wodnej – 154,52 m; Maksymalna szerokość – 27,00 m; Zanurzenie – 5,50 m; Prędkość maksymalna 20,5 w; Maksymalna prędkość marszowa – 18 w; Prędkość ekonomiczna - 14 w; Zasięg – ponad 6000 Mm przy prędkości 14 w.

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. wojciech

    Naprawdę jestem pod wrażeniem. Kraj który wydaje na wojsko niewiele więcej niż Polska ma poł milionową armie, grubo ponad 1000 czołgów, 250 F-16. wprowadza obecnie F-35, projektuje (z pomocą firm zagranicznych) i wprowadza na wyposażenie praktycznie każdy rodzaj uzbrojenia, od czołgów Altay po pociski rakietowe dalekiego zasięgu. Pomyśleć że przed wojną przemysł zbrojeniowy w Turcji nie istniał. Nawet proch do nabojòw karabinowych był sprowadzany z zagranicy.

    1. Mireq

      Gdyby nie dziesięciolecia okupacji sowieckiej w Polsce, to i u nas były by takie możliwości przemysłowe. Polski start obserwujemy dopiero od kilku lat, a z tego co widać to szybko dogonimy czołowe przemysłowe potęgi w europie (szybko, oznacza 10 - 15 - 20 lat, nie miesięcy. Informacja dla gorących głów)

    2. gregor

      Niewiele więcej? Mają dwukrotnie większy budżet wojskowy, człowieku sprawdź nim palniesz głupotę. Plus sporo wydatków okołomilitarnych finansują poza budżetem MO.

  2. patlydżanly_koefte

    Coraz bardziej Turcja mnie zadziwia w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Bardzo. Społeczeństwo-pracujące i zorganizowane. Władza-jak na azjatyckie warunki, licząca się z opinią publiczną. Wskrzeszają Nabucco (TANAP), rozwijają armię do ochrony interesów i nawiązują ciekawe relacje biznesowe z Azją pacyficzną i centralną. Krótko mówiąc - zaczynają podbierać Ruskim dostawców. I co najważniejsze - do ich kebabów humusy się nie umywają. Mimo że koszer i halal w praktyce to samo.

    1. ente

      Coś za dobrze tym Turkom (mój syn pracuje w Bursie), Wielki Brat w każdej chwili może im podesłać "Kolorową Rewolucję". SKOŃCZĄ JAK SYRYJCZYCY !!!!!!!!!

    2. Geoffrey

      Prowadzą po prostu racjonalna politykę. Ale zapracowali sobie na to ciężką pracą. Także na niemieckich budowach. Mają dużo wspólnego z Polską. Tylko mniej populizmu w rządzeniu.

  3. Podpułkownik Wareda

    Być może tytuł artykułu jest nieco mylący - "Turcja buduje lotniskowiec. (...)". Chociażby dlatego, że wielu osobom, słowo "lotniskowiec" kojarzy się nieodparcie z amerykańskim lotniskowcem uderzeniowym z napędem jądrowym typu Nimitz o długości ok. 330 metrów, zanurzeniu ok. 11 metrów, posiadającym 13-15 pokładów, który wypiera 100 000 ton, zabiera na pokład 90-100 samolotów i posiada nieograniczony zasięg pływania /20-25 lat bez wymiany paliwa jądrowego/. A tu niespodzianka. Mowa jest o okręcie śmigłowcowym-doku LPD z napędem konwencjonalnym o wyporności13500 ton i zasięgu ok. 6000 Mm /przy prędkości 14 w/. Z jednej strony podziwiam rząd turecki, że zdecydował się na podpisanie umowy ze stocznią turecką na zaprojektowanie i zbudowanie tego okrętu. Natomiast z drugiej strony, zgadzam się z ogólną tezą, że spowoduje to duże zaniepokojenie u sąsiadów w regionie, ze szczególnym uwzględnieniem Izraela. Obecnie, stosunki izraelsko-tureckie są złe, wręcz napięte, a nawet wrogie. Jednak przez wiele lat, Turcy zgodnie współpracowali z Izraelczykami w dziedzinie militarnej i nie tylko i powinni doskonale wiedzieć, że Izrael nie toleruje samowoli sąsiadów w regionie, a tym bardziej - ich "wychodzenia przed szereg". Myślę, że Turcy są na tyle mądrym narodem, że biorą to pod uwagę. PS. Słowo na temat amerykańskiego admirała Chestera Nimitza, od którego nazwiska - dano nazwę całej klasie lotniskowców z napędem jądrowym. Otóż, admirał Nimitz po zakończeniu II wojny światowej, w trakcie trwania procesu przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze, wyraził publicznie gotowość bronienia oskarżonych, byłych dowódców niemieckiej Kriegsmarine, tj. wielkich admirałów: Ericha Raedera oraz Karla Donitza. Admirał Chester Nimitz złożył pisemne oświadczenie, w którym stwierdził, że podczas II wojny światowej - podczas walk z Japończykami na Pacyfiku - robił dokładnie to samo, co byli dowódcy Kriegsmarine podczas walk z Aliantami na Bałtyku, Morzu Północnym, Atlantyku oraz Morzu Śródziemnym. Oświadczenie admirała Nimitza nie zostało uwzględnione przez sędziów MTW w Norymberdze.

    1. Marek

      Pewnie, że klasycznym lotniskowcem turecka jednostka nie będzie. Jeżeli jednak Turcy wzorują się na Juanie Carlosie, to nazwa śmigłowcowiec może być myląca. Nie bez przyczyny przecież kręcą się przy F-35B i nie bez przyczyny na Juanie Carlosie jest rampa startowa. Tak więc skromniutkim śmigłowcowcem okręt ten zapewne także nie będzie.

    2. a-i

      Nie no proszę, "Izrael nie toleruje samowoli sąsiadów w regionie, a tym bardziej - ich "wychodzenia przed szereg".", co to za wasalskie myślenie. Kim jest Izrael, może Turcja miała się Żydów łaskawie zapytać o zgodę, co ? Ciekawe kogo w regionie Izrael pytał gdy tworzył swoją broń jądrową. Czyż nie jest to zachwianie równowagi ? Turcy budują bo mają taką wolę, budują bo ich na to stać. I myślę, że gdyby tylko chcieli to już dawno mieliby także swoją atomówkę. A Izrael ? Czy ktoś mu broni zbudować swój lotniskowiec, śmigłowcowiec, LPD, LHD lub LHA ?

    3. nrp47

      Co do przypowieści o admirale. Działania niemieckiej marynarki podczas drugiej wojny światowej były na początku dość humanitarne (jeżeli można mówić o humanitaryźmie działań zbrojnych?). Najpierw flota nawodna i podwodna walczyła (i przegrała) z marynarką brytyjską. Później Niemcy postawili wszystko na rozbudowę U-botów i blokadę morską Wlk. Brytanii. Oficjalnie zapowiedzieli, że będą zatapiać brytyjskie statki handlowe. Gdy amerykanie zaczęli konwojowanie na Atlantyku, U-boty ich nie atakowały (do czasu oficjalnego wypowiedzenia wojny między obydwoma krajami). Po ataku na Pearl Harbour amerykanie oficjalnie wypowiedzieli Japonii wojnę i politykę "nieograniczonej wojny podwodnej". Wszystkie trzy marynarki działały więc w warunkach (z wyjątkiem ataku na P-H), po oficjalnych politycznych deklaracjach prowadziły ataki na jakiekolwiek okręty przeciwnika oraz powstrzymywały się od aktów barbarzyństwa (poza kilkoma incydentami zatapiania szalup ratunkowych, czy nawet atakach lotniczych na łodzie ratujące rozbitków ze statków wcześniej przez siebie zatopionych). Admirał Donitz stanął przed trybunałem ze względów politycznych, choć trzeba pamiętać, że nie był zaprzysięgłym nazistą. Co do admirała Nimitza to jego pełne dane to Chester von Nimitz, potomek sławnej niemieckiej rodziny zawodowych wojskowych von Nimitzów. Po emigracji do USA jego rodzina porzuciła przydomek von

  4. haha

    Wstepne zalozenia a "Juan Carlos" to troche duza roznica jest! Okret Navantii to najwieksza tego typu jednostka na swiecie - pomijajac oczywiscie amerykanskie LHD i LHA, ale w USA wszystko jest "sto razy wieksze"... i pszczoly pewnie tez :)

  5. TomZZ

    O ile pamiętam, to kilka miesięcy temu pojawiła się informacja o możliwej budowie lotniskowca przez Iran... O jakiej równowadze regionalnej więc dyskutujemy? Akcja rodzi reakcję...

    1. Tyberios

      Irański lotniskowiec to ten sam poziom "technologii" i news jak niesamowity Irańskich myśliwiec stealth czy czołg. Iran niedługo zapowie też podbój Marsa i Słońca... jednak tego drugiego ciała niebieskiego jedynie nocą, jak jest chłodniej.

  6. gregor

    Amerykanie zamówili dotychczas 50 F-35B, a Brytyjczycy 8. Panie Dura, 8 serię produkcyjną Pan opuścił. 2 maszyny A dla Turków ujęto w ramach 10 serii, jeszcze nie sfinalizowanej kontraktem.