Reklama

Siły zbrojne

Trwa reorganizacja armii Chin. Trzy nowe jednostki strategiczne

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Chiny, chcąc zbudować silniejszą i bardziej dyspozycyjną armię, zadecydowały o zorganizowaniu trzech nowych jednostek wojskowych szczebla strategicznego.

Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping wręczył 31 grudnia 2015 r. trzy sztandary generałom, którzy będą kierowali: naczelnym dowództwem Chińskiej Armii Ludowo–Wyzwoleńczej (wcześniej robiły to cztery dowództwa), nową jednostką nadzorującą chiński arsenał rakietowy oraz jednostką strategicznego wsparcia – zajmującą się przede wszystkim cyberbezpieczeństwem. Jest to kolejny etap programu zmian, które według przewodniczącego Xi Jinpinga, ma zrealizować chińskie marzenie o silnej armii.

Analitycy podkreślają, że deklaracja przewodniczącego Xi Jinpinga pojawiła się zaledwie dzień po potwierdzeniu przez Pekin faktu budowy drugiego lotniskowca, która ma już znajdować się w fazie "zaawansowanej". Jak na razie wiadomo tylko tyle, że będzie to okręt o takiej samej wielkośc,i jak pierwsza jednostka tej klasy - „Liaoning”. W ten sposób prawdziwe mogą się okazać spekulacje, że pierwszy okręt służył jedynie jako „poligon doświadczalny”, potrzebny do opanowania przez Chińczyków niezbędnych technologii

Deklaracje władz w Pekinie są o tyle niepokojące, że pojawiły się w momencie zaogniania się konfliktu o sporne wyspy na morzach otaczających Chiny. Prezydent Xi zaprzecza jednak, by chińskie siły zbrojne stanowiły dla kogokolwiek zagrożenie. Przypomina, że Armia Ludowo–Wyzwoleńcza ma być zmniejszona o 300000 osób. Będzie jednak wtedy liczyła 2 miliony żołnierzy, a więc nadal będzie największa na świecie.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. OnetowaPisanina

    Jak widać Chińczycy powoli zaczynają liczyć się z życiem ludzkim kosztem pieniędzy, czasu i sprzętu, nawet już chyba zwiększają limity urodzeń dzieci. Szkoda tylko że dalej funkcjonuje u nich przemysł handlu ludzkimi narządami. To barbarzyństwo. Pewnie taktyka zwiadu małymi grupkami tak po 3 miliony również odejdzie do lamusa.

    1. Kris

      Chiny to inny świat, nie można go porównywać do cywilizacji zachodniej. Tam życie ludzkie nigdy nie będzie sie liczyło, jest ich tam zwyczajnie za dużo, aby ludzi nie traktować jako masę, państwo ma duże ambicje i sporo do nadrobienia.

    2. Marek

      A jaką miarą mierzysz to barbarzyństwo? Tak zwanymi "wartościami europejskimi" może? Otóż zapewniam Ciebie, że Chiny, mające znacznie dłuższą od Europy pisaną historię, wypracowały sobie swój własny system wartości, który różny jest od europejskiego.

Reklama