Reklama

Siły zbrojne

Tadżykistan: atak na strażnicę na granicy tadżycko-uzbeckiej, władzę obwiniają IS

Straż Graniczna w Tadżykistanie (zdj. ilustracyjne) / Fot. www.osce.org
Straż Graniczna w Tadżykistanie (zdj. ilustracyjne) / Fot. www.osce.org

Policjant i strażnik graniczny zginęli w ataku na strażnicę na granicy tadżycko-uzbeckiej w nocy z wtorku na środę - poinformowały w środę władze Tadżykistanu. Atak przeprowadziło 20 „uzbrojonych mężczyzn w maskach”, 15 z nich zabito - przekazały.  Według Państwowego Komitetu  Bezpieczeństwa Tadżykistanu sprawcy należeli do Państwa Islamskiego i przybyli z Afganistanu.

Kolejnych pięciu napastników zatrzymano - podał Państwowy Komitet Bezpieczeństwa Tadżykistanu. Atakujący przejęli pięć automatów Kałasznikowa, które były w strażnicy. Tadżyckie służby dodały, że zniszczono cztery samochody należące do sprawców. Na zdjęciach w internecie widać zwłoki napastników i spalone pojazdy. Do zdarzenia doszło ok. 60 km na zachód od stołecznego Duszanbe w tadżyckie święto państwowe - Dzień Konstytucji.

Radio Swoboda informuje, że w związku ze zdarzeniem w okolicy zamknięto wszystkie drogi i utworzono posterunki kontrolne. Środki bezpieczeństwa wzmocniono także w stolicy. Straż graniczna Uzbekistanu zakomunikowała w środę, że monitoruje sytuację, a strona uzbecka pozostaje w kontakcie z Duszanbe.

Na razie nikt nie przyznał się do ataku na strażnicę. W czerwcu br. i listopadzie 2018 roku Państwo Islamskie wzięło na siebie odpowiedzialność za bunty w więzieniach w Tadżykistanie, w których zginęły odpowiednio 32 osoby i 27 osób. Wiosną ub.r. zwolennicy IS dokonali ataku na czterech zagranicznych turystów w południowej części kraju.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. cze

    Ta straznica pewnie taka jak z filmu ,,Szpiedzy tacy jak my,,

  2. Naiwny

    Tego właśnie obawiają się w regionie wspólnie Rosjanie, Chińczycy i Hindusi. Wraz ze zmniejszającą się obecnością USA w Afganistanie wydarzenia tego typu staną się powszechne. Sytuacja w post radzieckich azjatyckich republikach i bez udziału skrajnych sił rodem z Afganistanu jest wyjątkowo niestabilna. Musi to budzić również zainteresowanie i obawy w Europie. Po pierwsze to republiki te są potencjalnymi źródłami dywersyfikacji dostaw gazu do UE. W przypadku rozlania się na nie wojny Afgańskiej zamiast gazu zacznie z nich płynąć do UR szeroka rzeka uchodźców z domieszką samobójców spod znaku IS. Niewykluczone więc, że miejsce amerykanów w Afganistanie znów zajmą Rosjanie do spółki z Chińczykami i wsparciu Indii. Ale to śmiała hipoteza.

    1. mac

      Afganistan powinien znowu stać się problemem Rosji. Przez ostatnie 18 lat USA broniło "miękkiego podbrzusza" Rosji za pieniądze amerykańskich podatników. Przy okazji Rosja nie miałaby czasu brykać gdzie indziej.