Reklama

Siły zbrojne

Szwedzkie Gripeny lądują na fińskich drogach

Szwedzki JAS 39 Gripen startujący z drogowego odcinka lotniskowego podczas opisywanych ćwiczeń. Fot. Swedish Air Force.
Szwedzki JAS 39 Gripen startujący z drogowego odcinka lotniskowego podczas opisywanych ćwiczeń. Fot. Swedish Air Force.

W obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji, Finowie i Szwedzi zintensyfikowali wspólne programy wojskowe i przeprowadzają bilateralne manewry. Ostatnio odbyły się ćwiczenia sił powietrznych obu krajów, w ramach których ćwiczono współdziałanie jednostek myśliwskich - w tym starty i lądowania z dróg publicznych.

W czasie ćwiczeń przeprowadzono próby bazowania samolotów na drogowych odcinkach lotniskowych. Uczestniczyły w nich, oprócz fińskich samolotów F-18 Hornet, dwa szwedzkie samoloty JAS 39 Gripen, które lądowały na pasie fińskiej autostrady. Ćwiczenia lądowania trwały tydzień, odbywały się w formule "touch and go" - piloci obu państw natychmiast po wylądowaniu startowali z tymczasowego pasa.

Uczestniczący w ćwiczeniu szwedzcy piloci lądowali w obszarze poprzednio im nieznanym, nad którym wcześniej przelatywali jedynie na dużej wysokości. Lądowania wymagały dużych umiejętności nie tylko ze względu na nietypowy pas startowy, lecz także z uwagi na brak urządzeń technicznych wspomagających lądowanie, montowanych przy stałych bazach lotniczych.

Siły powietrzne Finlandii i Szwecji biorą udział we wspólnych ćwiczeniach od 2000 roku, zintensyfikowano je jednak po wybuchu konfliktu na Ukrainie i wobec rosnącego zagrożenia agresywnymi działaniami ze strony Rosji. Lądowanie szwedzkich samolotów Gripen na drodze publicznej miało jednak miejsce po raz pierwszy.

Szef sztabu szwedzkich sił wyznaczonych do udziału w ćwiczeniu, ppłk Joakim Hort, powiedział: "Ze strony zarówno szwedzkiej, jak i fińskiej, jest pełna wola polityczna dotycząca współpracy naszych sił. Ćwiczenia, w których bierzemy udział, pokazują, że możemy prowadzić wspólne działania. Pokazują one również, że wspólne działania nawet niewielkich sił zdecydowanie podnoszą zdolności operacyjne wojsk, oznaczają też, że wraz z naszymi fińskimi kolegami jesteśmy w stanie wspólnie zapewnić bezpieczeństwo naszych państw".

Czytaj też: Państwa nordyckie rozszerzają współpracę wojskową.

Warto przypomnieć, że wykorzystanie drogowych odcinków lotniskowych nie jest koncepcją nową dla szwedzkiego lotnictwa wojskowego. Na szwedzkiej drodze lądował nawet samolot transportowy C-130 Hercules. 

W Polsce funkcjonowało niegdyś 21 podobnych odcinków drogowych (DOL), przystosowanych do przyjmowania i podstawowej obsługi samolotów myśliwskich. W ćwiczeniach na polskim DOL Kliniska jeszcze w latach 90. XX wieku brały udział między innymi szwedzkie samoloty myśliwskie JAS-39 Gripen i starsze maszyny typu Viggen.

Czytaj też: Skandynawowie łączą siły zbrojne, NORDEFCO odpowie na zagrożenie ze strony Rosji.

Reklama

Komentarze (16)

  1. marek!

    DOLE, DOLE - to ma byc zloty srodek na OPL? W Polsce ? i ciagle porownywanie ze Szwecja, ktora raz chce byc neutralna, raz "usmiecha" sie do NATO......Zeby sie znalezc w szwedzkiej strefie do pokonania jest Baltyk. Polozenie Szwecji jest poza kierunkami strategicznymi, a do obrony, zaledwie kilka osrodkow.... Dlatego Gripen jest jak najbardziej optymalnym samolotem.... Podobnie Republika Czeska, Szwajcaria, Nawet Finlandia, mimo, ze graniczy.....ani nikt nie bedzie bronil, ani atakowal polnocnej Skandynawii, bo i po co......potencjalnego wroga na razie nie ma i raczej nie bedzie......

    1. Pavelsky

      Jest temat DOL i Gripena a co za tym idzie Skandynawii to piszemy panie Marku. Przeszkadza? To poczytaj pan co innego. OPL to Priorytet! Tego nie podważam. Co do Szwecji to tak. Jest to dobry przykład do naśladowania biorąc pod uwagę że do bogatych nie należymy a potrzeby modernizacji WP są Duże. Co do kwestii "pokonania" Bałtyku to proszę cię....Ocean to nie jest. Nie wiem czy wiesz ale wielkiego problemu jeśli o zasięg mowa morze to nie stanowi. Wymyśliłbyś coś lepszego. Co do potencjalnego wroga to właśnie że jest niestety i jest to Rosja........ że takowego nie ma, to być może pan tak myśli, część społeczeństwa również. POlitycy pewnie także podzielają pańskie zdanie i gdzieś w głębi ducha ja również ale nie zmienia to faktu że Wojskowi myśleć tak nie powinni ! Panie Marku ! Oni do Wojny ciągle gotowi być powinni tak jakby miała jutro wybuchnąć! Bez Spiny ale Zabłądziłeś chyba. Maja w ogrodzie bardziej do ciebie pasuje.

  2. Pavelsky

    Bo Gripen to samolot zrobiony pod konkretną doktrynę, podyktowaną takim a nie innym położeniem. Duży niebezpieczny sąsiad narzuca taką a nie inną potrzebę wykorzystania samolotów i nie tylko w sposób zgoła odmienny niż "duży silniejszy brat" Nie jest tajemnicą że dłuższy konflikt z takowym spowoduje iż lotniska wojskowe jak i cywilne zostaną zniszczone. Lotnictwo musi być mobilne i korzystać z licznych sieci dróg. To nie jest konflikt gdzie wróg nam nie zagraża, konflikt lokalny, jest słaby a my mamy świetne zaplecze, pełen komfort itd itp. (np. USA w swoich konfliktach) Im F-22/F-35/F-16 wystarczają zupełnie bo są stworzone dla USA i jej pozycji! Nam? Niekoniecznie. Naszym potencjalnym przeciwnikiem jest Rosja! Silna i liczna armia! Skandynawowie to rozumieją! Rosja zaleje nas stalą, my musimy mieć wojska nowoczesne i mobilne! F-16 może startować z DOL (dla nas powinien to być priorytet) nikt tego nie kwestionuje, ale Gripen jest maszyną o niebo lepiej do tego przystosowaną, w założeniu do tego stworzoną! Dzięki tej mobilności przewaga F-16 tj. zasięg oraz ilość zabieranego uzbrojenia Zostaje zniwelowana! Gripen jest małym, mobilnym samolotem wielozadaniowym stworzonym dla "słabszych" armii mających za przeciwnika o wiele silniejszą armię np. Polski Wojna Fińsko-radziecka jest świetnym przykładem tego co staram się powiedzieć.

    1. Jac

      Co się tyczy zasięgu myśliwców bez zbiorników zewnętrznych: F-16C ~ 1800 km F-35 ~ 2200 km Gripen E ~ 2500 km F-16C z CFT ~ 3000 km W takim zestawieniu Gripen E ładnie się prezentuje :).

  3. Al Dente

    Ludzie przestańcie pisać gdzie są DOL-e albo ile ich jest, bo ambasada wiadomego kraju czuwa. Wszyscy wiemy że takie obiekty są, wystarczy być czujnym podczas podróży po kraju. Im ciszej o tym, tym lepiej. Ostatnio widziałem taki, nawet świetnie utrzymany.

  4. MackArtoo

    Ciekawostka: Wpadłem nie dawno w internetach na filmik z wykładu prowadzonego przez amerykańskiego pilota po uczestnictwie w ćwiczeniach Red Flag. Wypowiadał się na temat Su-35, a konkretnie indyjskiej wersji, którą hindusi zabrali na te ćwiczenia. Podobno Suchoje nie były w stanie startować w tak szybkim tempie jak amerykańskie maszyny (konieczne były większe odstępy pomiędzy każdą kolejną parą), a to z powodu dużej wrażliwości ich silników na uszkodzenie podniesionymi z pasa ciałami obcymi. Byłem zaskoczony, bo to w końcu ruskie maszyny podobno należą do tych wytrzymalszych. Podsumowując, nie ma co narzekać na Jastrzębie. Problem potencjalnych uszkodzeń dotyczy dzisiaj WSZYSTKICH maszyn wielozadaniowych. Może jakieś A-10 albo Su-25 są mniej narażone.

    1. MW80

      Tak na "gorąco" Indie nie mają chyba Su-35 tylko Su-30...?

    2. antybajarz

      To słynny filmik amerykańskiego bajkopisarza, nagminnie cytowanego przez "z netu". Dowództwo USA przepraszało za jego brednie, a dowódca indyjskiego lotnictwa w szeroko dostępnym w internecie artykule punkt po punkcie prostował te brednie. Konkretnie w sprawie tych silników, to hinduski dowódca wyjaśnił, że byli TYSIĄCE kilometrów od swojej bazy. Normalnie serwisowanie wyglądało w tamtych czasach (teraz zajmują się nim Hindusi, ze szkodą dla gotowości operacyjnej...) tak, że uszkodzony silnik zabierali Rosjanie i od ręki dawali zapasowy, a uszkodzony zabierali do siebie i mniej więcej w ciągu 2 tyg. naprawiali i odwozili i Hindusi z serwisowania byli bardzo zadowoleni. Niestety nie udało się uzyskać amerykańskiej zgody na lądowanie rosyjskiego Ił-76 w amerykańskiej bazie, więc Hindusi woleli nie ryzykować i wprowadzili procedury, by zminimalizować możliwość awarii swoich samolotów do minimum. I im się to udało, przez całe ćwiczenia gotowość operacyjna hinduskich Su-30MKI (a nie Su-35, bo tych Hindusi nie mają) była bardzo wysoka, wyższa niż amerykańskich maszyn. Dla porównania F-15 lecące znacznie bliżej, bo z baz na Bliskim Wschodzie na ćwiczenia w Indiach, spóźniły się 3 dni, bo miały po drodze awarie i musiały być naprawiane i całego programu ćwiczeń nie udało się zrealizować, psuły się też w trakcie ćwiczeń. A ten bajkopisarz amerykański to był jeszcze tak debilny, że bredził w tym filmiku iż "systemom WRE w Su-30 nie udawało się zakłócać amerykańskich radarów" - nie udawało się, bo HINDUSOM NIE WOLNO BYŁO ICH UŻYWAĆ - amerykańska federalna agencja łączności zażądała od Hindusów... dokumentacji systemu WRE i podania w jaki sposób ten system działa - które państwo coś takiego zdradza? Hindusi nie chcieli tego podać, więc Amerykanie zabronili im tego stosować. To samo dotyczyło datalinka: Hindusom nie wolno było go używać, bo odmówili podania jego dokumentacji a amerykańska federalna komisja łączności bez tego odmówiła zgody na jego używanie. Podobne bajania tego pilota dotyczyło rakiet IR: Hindusom nie wolno było też używać flar, bo amerykańska straż pożarna i agencja ochrony środowiska zażądały... AMERYKAŃSKICH certyfikatów, że flary nie spowodują pożaru i nie są toksyczne dla środowiska! JEDYNYM państwem na świecie, które narzeka na rosyjskie silniki do myśliwców są właśnie Indie - odkąd je serwisują. Wszystkie inne państwa bardzo te silniki chwalą (z Pakistanem na czele, który też ma samoloty amerykańskie, np. F-16 Block 52+). Na Rosjan nie mogą tylko Hindusi zgonić gotowości bojowej Tejasa czy czołgów Arjun (mniej niż 50% sprawnych), które wg hinduskich testów poligonowych "wymiatały T-90 pod każdym względem". Tak "wymiatały" że Hindusi potem dokupili 200 szt.... T-90, ale oczywiście "hinduskie są lepsze". Nie wiem jak francuskie myśliwce w Indiach, bo ostatnie wieści jakie miałem, to takie, że rozmowy na dostawy części zamiennych trwały już 4 lata, były 1.5 roku opóźnione i Francuzi nie zgadzali się już dłużej na ceny proponowane 4 lata wcześniej i żądali ich podwyżki, co ze strony Indii wymagało ponownie 4 letnich uzgodnień między ministerstwami. :)

  5. Wacieńka

    W Polsce też było kiedyś kilkanaście DOL. Często jeżdżę jednym z nich pod Koronowem (kujawsko-pomorskie). Może warto wrócic do tego pomysłu. Jeśli USA nie założą u nas stałych baz to może pomogą w stworzeniu takich odcinków razem z nowoczesną infrastrukturą. W razie konfliktu można na nich wyładowywać pomoc NATO.

    1. rgied

      DOL pod Koronowem już nie istnieje. Droga została zwężona. Asfalt zerwano. W ten sposób uporano się z amatorami wyścigów samochodowych i motocyklowych. Faktem jest, że zmotoryzowane buractwo zabijało na tej drodze normalnych kierowców wyjątkowo intensywnie.

  6. Wacieńka

    Jak sie dobrze przyjżeć to widać, że Gripen nie startuje ale....ląduje.

  7. zdz

    Kiedyś (1995-2005) jeżdżąc (nielicznymi) "autostradami" i innymi drogami z przyjemnością identyfikowałem odcinki które wyglądały jak DOL-e - proste odcinki , parkingi na koncach . Teraz jeżdżąc "luksusowymi " autostradami nie obserwuję takich miejsc , przeszkadzają latarnie , bariery , brak miejsc "parkingowych" dla samolotów . A potencjalnie znalazło by się wiele takich . Myślę że zaniedbano ten temat z przyczyn finansowych . Zobowiązanie wykonawcy drogi do przygotowania takich miejsc zbyt drogo by kosztowało . Swoją drogą mam nadzieję że doraźna adaptacja nie powinna zająć więcej niż kilka dni a fakt że my w tej chwili nie wiemy gdzie to będzie - jest bezcenny . A potencjalnie takich miejsc jest wiele . Zauważcie - jeśli my wiemy i można to znależć w internecie - taka lokalizacja jest już spalona !

    1. czyta-tor o niskim współczynniku AjKju

      a co ze starymi pasami drogowymi DOLAMI, no i starymi lotniskami o ktorych malo kto pamieta, no moze tubylcy i okoliczni bywalcy-wyscigowcy?

  8. bialo_czerwony

    Koło Mirosławca niedaleko istniejącego lotniska jest taki DOL . Droga Złocieniec Mirosławiec pośród lasu . JAkoż się tam przyjemnie robi jak z za zakrętu wyłania się piękna prosta droga szeroka z poboczem pięknie utrzymana , z miejscami do serwisu samolotów na początku i końcu tegoż odcinka, które teraz robią po prostu za parking . Pięknie się tam ciśnie autem a że kiedyś często pokonywałem tą trasę to dobrze pamiętam jak noga sama naciskała gaz :) Dziw mnie tylko bierze że nie czai się tam policja z suszarkami .

    1. Pesiu

      To już historia drogi kolego. jakiś geniusz zaprojektował a ktoś zrealizował ogromne słupy do przesyłu wysokiego napięcia wzdłuż drogi (DOL'a) o której wspominasz. Także jednego DOL'a mniej. Wiem, bo co roku jeżdżę tą trasą nad morze. Rzeczywiście przycisnąć można... Pzdr.,

  9. gdzieDOLLARYwKARTONACH

    brawo ZEROmillero i kwach za NIE wybranie Gripena. czy nasz jastrząb MOŻE lądować na autostradzie to zależy też od tego czy SZKOLENIE w tym odbywa się (?). nagłaśniane Tu nawet iskandery mogą teoretycznie spowodować powtórkę z 1939 - gdziesz są nasze jastrzębie (gdy zaatakowano te parę znanych lotnisk??)

    1. tarzan

      F-16 może i lądować i startować z DOL-a, a Gripeny w wersji w jakiej uczestniczyły w naszym przetargu to się nadają dla II świata, więcej wiedzy, mniej capsa. pzdr.

    2. antek

      W ciągu ostatnich lat zbudowano sporo lotnisk cywilnych. To plus wojskowe-nawet nie mamy tylu samolotów aby je wykorzystać.

  10. Jac

    Za czasów PRL-u wdrażano plan przystosowania wielu odcinków dróg do tego, by mogły z nich operować myśliwce. W przypadku ewentualnej ofensywy wojsk UW na NATO, myśliwce wsparcia miały operować właśnie z tych odcinków. Jest ich w Polsce dużo, do tego dochodzą wybudowane autostrady i drogi ekspresowe. Aż się prosi, by zakupić Gripeny E w przyszłości.

    1. Arek

      Po co? F-16 nie są pod tym względem gorsze, ale szwedzcy lobbyści zrobili swoje...

  11. oktupus

    Od razu dla panikaczy ws. naszych F16. informuję, iż jadąc A4 koło Tarnowa jest właśnie DOL. Informuję również, iż po środku tego DOL jest bariera ułożona z betonowych elementów (betonwoa ściana) zdaje się, iż nawet Gripeny nie wylądują na tej ścianie. Logicznie myśląc w przypadku uruchomienia takiego odcinka potrzebny jest demontaż tej ściany. Można to zrobić przy pomocy lekkiego dźwigu lub HDS oraz kilku naczep TIR do wywiezienia tych elementów. Ponieważ przez lata użytkowania autostrady w szczeliny tej betonowej bariery dostają się różne śmieci typu szkło, puszki, plastik itp należy to wysprzątać. Podejrzewam, iż zaraz po usunięciu tej bariery jakiś Pan przyjecie z zamiatarką i zamiecie. Z resztą myślę, iż wojsko nie na darmo buduje te odcinki.

    1. Ragnarok

      To nie jest żaden DOL tylko miejsce gdzie postawią bramki do opłat w przyszłości.

    2. jaan

      Chyba jedyny "czynny". Pamiętam jak Tusk w panice po aneksji Krymu stwierdził że na nowych autostradach będą budować DOL. Kiedyś widziałem DOL pod Koszalinem, było to 30 lat temu.

    3. nowy

      może dlatego w najbardziej niepotrzebnych miejscach dróg szybkiego ruchu postawiano ekrany dźwiękoszczelne...

  12. Kris

    U nas tego rodzaju ćwiczenia nie zostaną przeprowadzone z 3 powodów: 1. Polska posiada w ogólnym rozrachunku śladowe lotnictwo, dlatego decydenci skazują ten rodzaj broni na pożarcie już w pierwszych godzinach konfliktu. 2. W Polsce nie ma w ogóle planów działania w przypadku przedłużającego się konfliktu. Nie ma obrony terytorialnej, DOLi, wartościowych rezerw, czyli generalnie wszystkiego czego wymaga się od silnego zaplecza armii zawodowej. 3. Trochę żartobliwie, ale być może trafnie - polskie drogi są w na tyle fatalnym stanie a utrudnienia w ruchu na tyle duże, że nikt nie chce ryzykować wypadku i protestów z powodu realizacji tego rodzaju pomysłów.

    1. jasio

      Kiedy ostatni raz jechałeś po polskiej drodze szybkiego ruchu?

  13. ccc

    Tak się zastanawiam jak na zakręcie drogi samolot mógł wystartować - vide zdjęcie.? :)) Może to już jest Gripen NG i dlatego ma takie możliwości ?

    1. Jac

      On ląduje, a za zakrętem jest kawał prostej. To jest wersja C.

  14. grzesiek

    czy planuje się budowę kolejnych odcinków w Polsce oprócz tego koło Tarnowa na A1,czy to wszystko i zdaniem naszych polityków ten jeden wystarczy na wypadek wojny

    1. QDark

      A1 koło Tarnowa ? a to ciekawostka... Poza tym odcinek ten jest tak koło Tarnowa jak Tarnów koło Krakowa...

    2. Jac

      Kolego koło Tarnowa jest A4. Odpowiadając na Twoje pytanie. Tak.

    3. jasio

      DOL-i jest w Polsce kilkanaście, na każdej budowanej nowo autostradzie jest DOL, masz bardzo stare dane.

  15. obserwator

    A teraz dupa! F16 i odkurzacze do pasów. Bazy w Łasku, Krzesinach, Malborku i Mińsku Maz.- jeden pocisk na każdą i nie ma lotnictwa.

    1. fx

      Powtarzasz brednie do kwadratu te Gripeny też startowały i lądowały na odkurzonej drodze a tu masz to samo z F-16 https://www.youtube.com/watch?v=7jwdRL9L_MQ

    2. Lucek

      F-16 robią to samo - https://www.youtube.com/watch?v=wgUIm4YeM8Y Obecnie na terenie naszego kraju znajduje się 21 DOL-ów nie wszystkie oczywiście są przystosowane do natychmiastowego wykorzystania.Potrzeba remontu nawierzchni. Każda maszyna startująca z nieprzygotowanego lotniska jest narażona na szybsze zniszczenie części także rosyjskie.

    3. miki

      Ciężko się nie zgodzić. Jednak dotyczy to wszystkich współczesnych myśliwców startu klasycznego

  16. Patryk

    Powinnismy przywrocic tego typu cwiczenia w Polskim Lotnictwie

Reklama