Reklama

Siły zbrojne

Australijska fregata typu Anzac HMAS „Perth” (FFH 157). Fot. J. Dasbach/US Navy

Szwedzi wesprą australijskie fregaty

Szwedzka grupa przemysłowa Saab otrzymała od Departamentu Obrony Australii kontrakt na kontynuowanie wsparcia logistycznego dla należących do australijskiej marynarki wojennej fregat typu ANZAC. Zadanie ma być realizowane w ramach porozumienia o zarządzaniu eksploatacją okrętów WAMA (Warship Asset Management Agreement), w którym obok Saab Australia współdziałają jeszcze firmy: BAE Systems Australia i Defence and Naval Ship Management Australia.

Jest to kolejna już, pięcioletnia umowa gwarantująca utrzymanie w gotowości technicznej wszystkich ośmiu australijskich fregat typu Anzac. Ten sposób wsparcia logistycznego realizowany jest bowiem praktycznie od ponad 20 lat, od kiedy pierwszy okręt tego typu – HMAS „Anzac” został oddany do służby (w 1996 r.). Ostatnią fregatę w serii przekazano 10 lat później – 26 sierpnia 2006 r. (HMAS „Perth”).

Przez cały ten czas australijskie firmy (w tym należąca do szwedzkiej grupy przemysłowej Saab firma Saab Australia) zapewniają utrzymanie w dobrym stanie technicznym systemów bojowych, wsparcie techniczne oraz usługi serwisowe. Większość prac realizowanych w ramach porozumienia WAMA będzie przeprowadzona w Australii Zachodniej oraz w centrali Saab Australia, która ma swoją siedzibę w Adelajdzie – w Australii Południowej.

undefined
Australijskie fregaty HMAS Ballarat” (FFH 155) i HMAS “Warramunga” (FFH 152) podczas wizyty w bazie amerykańskiej Pearl Harbour w czasie manewrów RIMPAC 2016. Fot. D.Hinton/US Navy

Fregaty typu ANZAC powstały na bazie projektu MEKO 200 opracowanego i przekazanego australijskim stoczniom przez hamburską stocznię Blohm & Voss (będącą obecnie w składzie koncerny Thyssen). Zbudowano w sumie 10 takich jednostek pływających – przy czym drugi i czwarty okręt w serii powstał na zlecenie marynarki wojennej Nowej Zelandii (HMNZS „Te Kaha” i HMNZS „Te Mana”).

Cechą wyróżniającą australijskich fregat jest charakterystyczny maszt ze ścianowymi, nieruchomymi antenami kompleksu radiolokacyjnego, w skład którego wchodzi: wielościanowy radar obserwacji powietrznej CEFAR oraz radar „oświetlający” (wskazania celu dla naprowadzanych półaktywnie rakiet ESSM) CEAMOUNT. Obie te stacje radiolokacyjne zostały opracowane przez australijską firmę CEA Technologies. W każdej z nich, dzięki elektronicznemu kształtowaniu i sterowaniu wiązką, zapewnia się obserwację całej przestrzeni powietrznej bez konieczności mechanicznego poruszania systemami antenowymi.

Tak zbudowany kompleks radarowy pozwala bardziej skutecznie wykorzystać uzbrojenie przeciwlotnicze i przeciwrakietowe okrętów typu Anzac, którego podstawą są rakiety przeciwlotnicze krótkiego zasięgom ESSM (Evolved Sea Sparrow Missile) startujące z amerykańskiej wyrzutni pionowego startu VLS (vertical launch system) typu Mk 41. Stworzono więc kompleks uzbrojenia zasadą działania przypominający system AEGIS wykorzystywany m.in. na amerykańskich niszczycielach typu Arleigh Burke i krążownikach typu Ticonderoga.

Uzbrojenie to uzupełniają dodatkowo: 8 rakiet przeciwokrętowych typu Harpoon, 1 armata Mark 45 kalibru 127 mm, dwie potrójne wyrzutnie torpedowe Mark 32 kalibru 324 mm. Ważnym elementem zwiększającym możliwości bojowe fregat jest śmigłowiec pokładowy MH-60R Seahawk.

Okrety typu Anzac to jednostki o długości 118 m, szerokości 14,8 m i wyporności 3600 ton poruszające się z maksymalną prędkością 27 w.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Sat00

    My też mamy licencję na MEKO dlaczego nic nie robimy. Do tego naszą radiolokację z powodzeniem można wykorzystać do naprowadzania ESSM o ile wreszcie nie pojawi się CAMM ER. Ślązak czeka na Mk41

  2. Okm

    A jak tam nasze Adelajda????????? Jak zwykle przespia temat......

    1. sjsjsjdhdhddh

      Ja bym reaktywowaŁ Blyskawice- dodać NSM, Piorun, Zu-23-2, I proszę- uzbrojenie scigacza a niszczyciel! ;)

    2. -CB-

      Ale znowu sprowadzać dość stare już okręty? Ja bym raczej spytał co z dokończeniem Ślązaka, co z remontem Orła, co z programami Miecznik i Czapla oraz co z programem Orka, bo nad tym wszystkim ciągle panuje dziwna cisza albo padają obietnice wprowadzające tylko jeszcze większy chaos. Wiadomo, że wszystkiego od razu się nie da, ale rząd i MON mogliby się w końcu chociaż określić, a wygląda na to, że 2,5 roku to dla nich za mało czasu, żeby podjąć jakąkolwiek decyzję... A podobno mamy taką wielką nadwyżkę budżetową...

Reklama