Reklama

Siły zbrojne

Szwajcarzy chcą nowych myśliwców

Szwajcarski F-5E / Fot.  Rob Schleiffert (CC BY-SA 2.0)
Szwajcarski F-5E / Fot. Rob Schleiffert (CC BY-SA 2.0)

Zgodnie z sondażowymi przewidywaniami Szwajcarzy wyrazili w referendum zgodę na zakup przez rząd 36-40 nowych myśliwców za równowartość do 6,5 mld USD.

Wbrew przewidywaniom zadecydowały ułamki procentów, a projekt zakupu nowych samolotów wcale nie został poparty przez bezpieczną, 60-procentową, większość. Za myśliwcami zagłosowało 50,2 proc. biorących udział w referendum Szwajcarów. Biorąc pod uwagę frekwencję, oznacza to, że równica w głosach wyniosła mniej niż 10 tys. głosów. Głosującym podziękowała minister obrony Szwajcarii Viola Amherd, która powiedziała, że „armia szwajcarska będzie mogła [dzięki temu] wykonywać swoje zadania”.

Krytycy zakupu myśliwców przez Szwajcarię wskazywali na ich wysoki koszt i to, że nie przydadzą się one w przypadku prawdziwych zagrożeń jakie mogą pojawić się w przewidywalnej przyszłości. Chodzi o klęski naturalne i zagrożenia cyberatakami. Zgodnie ze szwajcarskim prawem każda rządowa inicjatywa, przeciwko której zostanie zebranych 100 tys. podpisów lub więcej, musi zostać poddana pod ogólnonarodowe referendum.

Zakup myśliwców jest częścią szwajcarskiego kompleksowego programu modernizacji obrony powietrznej o nazwie Air 2030. Dotyczy on znalezienia następcy F-5E (nadal 26 w służbie) jak i F/A-18C/D Hornet (30 w służbie), a także systemów OPL średniego zasięgu o wartości 8,1 mld USD (zastąpią w służbie systemy krótkiego zasięgu Rapier). Za 36 do 40 myśliwców wraz z pakietami towarzyszącymi alpejskie państwo jest gotowe do zapłacenia do 6,5 mld USD. Teraz pozostał jeszcze wybór konstrukcji.

Do programu zgłosili się zachodni producenci zaawansowanych samolotów bojowych: Eurofighter z Typhoonem, Dassault z Rafale, Boeing z Super Hornetem i Lockheed Martin z F-35A (wcześniej z rywalizacji zrezygnował Saab z Gripenem). Maszyny przechodziły w Szwajcarii testy, a ostateczny wybór, podobnie jak ten którego ma dokonać Finlandia, jest uważany za bardzo prestiżowy i wiele mówiący o jakości i opłacalności zaoferowanych konstrukcji. Wybór konstrukcji przewidywany jest na rok 2021, podpisanie kontraktu na rok 2022, a dostawy mają odbyć się w latach 2025-2030, równolegle z wycofywaniem ze służby szwajcarskich F/A-18C/D.  

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Wandi

    Brać te 26 szt F-5E... Że co? Gorsze niż nasze "F-22" stacjonujące w 21.BLT? Nie może być...

  2. .

    Czyli mają widełki, w których muszą się zmieścić i każdy amerykański kontrahent już o tym wie i ceny nie zawyrzy po drodze negocjacji. Mądre Polaki z pod znaku prawych najpierw kupili by kilka starych samolotów a potem negocjowaliby zakup reszty podobnie jak uczyniono to z WISŁĄ. Jeżeli zastanawiacie się dlaczego Szwajcaria jest bogatym krajem to już wiecie, że mają mądre społeczeństwo.

Reklama