Reklama

Siły zbrojne

Szwajcaria kupuje moździerze samobieżne

Fot. MO Szwajcarii
Fot. MO Szwajcarii

Jak poinformował Federalny Departament Obrony, Ochrony Cywilnej i Sportu Konfederacji Szwajcarskiej, szwajcarska armia pomyślnie zakończyła próby odbiorcze nowego moździerza samobieżnego Mörser 16, który jest jedną z wersji specjalistycznych rodziny kołowych wozów bojowych Piranha IIIC.

Cykl badań i testów wojskowych przeprowadzono na poligonie należącym do centrum szkolenia artylerii w Bière w kantonie Vaud. Pozytywne ich ukończenie umożliwia przejście do fazy realizacji tego programu, który w ub.r. napotkał pewne opóźnienie ze względu na problemy z weryfikacją w zakresie bezpieczeństwa wynikające ze zbyt dużego ciśnienia gazów generowanych w trakcie próbnych strzelań przez ten system.

Szwajcarski resort obrony planuje docelowo 32 moździerzy tego typu zainstalowanych na Piranha IIIC, 16 wozów dowodzenia artylerii na analogicznym nośniku, 12 samochodów ciężarowych w wersjach specjalistycznych oraz 36 kontenerów amunicyjnych. Program pozyskania tych moździerzy rozpoczął się w 2016 roku, a pierwsze dostawy planowane są już w 2024 roku. Wszystkie prace przy realizacji tego kontraktu wykonane mają zostać przez szwajcarską spółkę RUAG Holding AG.

Mörser 16 składa się z moździerza RUAG Cobra kal. 120 mm, który został zainstalowany w tylnej części kadłuba kołowego transportera opancerzonego Piranha IIIC. Modułowość systemu pozwala na jego integracje z dowolnym nośnikiem gąsienicowym lub kołowym. Masa własna samego moździerza wynosi 1200 kg, a jego zasięg skuteczny wynosi od 7 km (lufa o długości 160 cm) do 9 km (lufa o długości 200 cm). W pozycji transportowej przedział bojowy jest zakrywany dwoma rozkładającym się na boki pokrywami stropowymi, a czas potrzebny na przejście z pozycji transportowej do bojowej ma zajmować maksymalnie 60 sekund, a czas potrzebny na opuszczenie stanowiska ogniowego wynosi tylko 30 sekund.

Wysoką precyzję w prowadzeniu ognia ma zapewniać mu pełne zautomatyzowanie w zakresie rozstawienia, ładowania i prowadzenia ognia dzięki zastosowaniu napędów elektrycznych i automatu ładowani. System ten może prowadzić także ogień w trybie MRSI (Multiple Rounds Simultaneous Impact), który pozwala na jednoczesne uderzenie w cel pocisków wystrzelonych różnymi trajektoriami. Dodatkowo jest on także zintegrowany z artyleryjskim system kierowania ogniem INTAFF.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (13)

  1. mc.

    Sama koncepcja jest fatalna. W ulewnym deszczu żołnierze mają wannę, zimą też lepiej nie będzie. To nie jest tak, że dostają namiary na cel, otwierają "puszkę", strzał i "zamykamy puszkę". Nawet jeżeli system szybko osiąga gotowość, to i tak czasami trzeba czekać na oddanie strzału. Czyli wracamy do standardów I wojny światowej - czyli otwarte kabiny samochodów ciężarowych.

    1. Cóż nie wiedziałem, że wojen nie toczy sie w deszczu. Gdzie o tym można się dokształcić, że podczas deszczu oraz śniegu nie wolno toczyć wojen?

  2. Extern

    No ok, lepsze to niż ciągnięcie rury za quadem i kręcenie korbkami klęcząc w błocie czy śniegu, ale w sumie taki specjalistyczny i drogi pojazd aby dostać moździerz strzelający tylko stromotorowo z otwartej kabiny? Jednak to co potrafi taki Rak czy Amos stoi o klasę wyżej. Kto ma wątpliwości to niech pomyśli że Rak w razie czego sam stawia zaporę z dymu aerozolowego i otulony tymi oparami dalej może kontynuować ostrzał, a jak nowe zagrożenie nagle pojawi się blisko, to opuszcza lufę i niczym czołg strzela ogniem bezpośrednim. Załoga może operować w każdych warunkach pogodowych i jest w pełni chroniona przed szrapnelami czy bronią ABC. Tu nawet nie za bardzo jest co porównywać.

    1. ...

      Za to tym moździerzem możesz strzelać pociskiem Strix, który jest długi do czołgów na 8 kilometrów, zza przeszkód terenowych. Rakiem nie możesz do się nie da załadować...

    2. Marek

      Nie wiem skąd biorą się te bzdury o Strixach? Rak jak najbardziej może strzelać Strixami w trybie manualnym.

    3. Troll z Polszy

      A jaka długość ma Strix ? I dlaczego nie można nim strzelać z RAKA skoro ręcznie możesz załadować "kluchę" do metra długości ?

  3. wza

    Koledzy (i Koleżanki, jeżeli jakieś na forum są), czytajcie ze zrozumieniem: Federalny Departament .... i Sportu zamówił. Na zawodach sportowych otwarty przedział bojowy nie jest przeszkodą. ;))

  4. proste i tanie

    1200 kg moździerz na pace tej opancerzonej ciężarówki z jelcza, proste i tanie, w sam raz dla WOT.

  5. Ginawa

    Ciekaw jestem co zdecydowalo o takiej koncepci montazu moxdzieza. Na pierwszy zut oka cena i latwosc integracji. Czy tylko ?

  6. chomik

    Wystarczy wrzucić granat z drona, nawet nie będą wiedzieli, co ich zabiło. Na pewno dobra wentylacja to zaleta. Ale łatwość wrzucenia granatu, czy butelki z benzyną, czy ostrzelania załogi z dachu budynku, drzewa, czy góry skreśla ten pomysł w tej cenie.

    1. Ginawa

      Jakiej cenie ?

  7. Karas

    A u nas. nrzekamy na zasieg

    1. X

      I całkiem słusznie.

    2. Oczki

      Tak długo, dopóki nie zrobią naszej nowej amunicji. Na razie zużywany wyłącznie posowieckie zapasy zaadoptowanych lekko granatów wz.43. Z obliczeń i planów wynika zasięg max ok 13 km. I to będzie zupełnie niezły zasięg.

  8. Marek

    Okazuje się, że u nich jeden wóz dowodzenia wypada na dwa moździerze. Czekam na słowa krytyki. Możliwości szwajcarskiego moździerza i jego cenę można krytykować też.

    1. rED

      Niedoczekanie :)

  9. Leopardzik

    Konserwa a nie moździerz Zobaczymy czy zime przetrzyma w Szwajcarii?

  10. BLACK JACK

    Tania i skuteczna wersja gdzie koszt bilansuje efekt ...to się nazywa pragmatyzm Szwajcarów ..ale posiadają niuansik ich kraj to twierdza więc mogą sobie pozwolić na minimalizm w końcu kryjąc się w terenie to tak jakby skryli się do bunkra...apropa Polska powinna że swoich BWP-ów po zdjęciu armaty 73mm Grom zamontować swoje polskie 98 mm moździerze w automacie i będą wozy do strzelania na wprost i z górnej półsfery czyli można atakować npla za ukryciem i co istotne zwiększy się zasięg niszczenia 7-8 km w stosunku do armaty Grom której wynosi 3,5 km zwiększy się asortyment różnorodnej amunicji i co istotne polskiej no i BWP na gąsienicach mógłby towarzyszyć naszym kohortom pancernym jako wóz wsparcia i czyściciel przedpola a w późniejszym okresie jak zbudujemy pancernego Borsuka dodać mu taki moduł np 23mm armata i 98 moździerz i wszystko będzie Polskie

    1. Napoleon

      Na dziś droższe i gorsze od Raka.

    2. King

      Dokładnie tak.

    3. Marek1

      Skąd masz te informacje ? ILE kosztują Morsery ? I w CZYM są gorsze od SM Rak ?

  11. LMed

    Warto porównać koszty szczególnie z takim Rakiem . Szwajcarzy chyba pieniądze liczyć potrafią i dlatego są niebiedni.

    1. zenobi

      z dostępnych informacji wychodzi 2x drożej niż Rak.

    2. LMed

      Jestem zaskoczoby lekko.

    3. Marek

      Niby czym? Umieją liczyć dlatego dla Szwajcarskiej armii te moździerze robi szwajcarska RUAG Holding AG. Nie szkodzi, że kosztują więcej jak forsa zostaje w kraju.

  12. Sidematic

    Chciałbym zobaczyć komentarze gdyby to nasi zamówili tego cudaka.

  13. Sam

    To jednak nasz Rak jest lepszy.

    1. Fanklub Daviena

      A 2S31 Wena jeszcze lepsza.

    2. Davien

      Tyle ze Wena to armato-mozdzierz anie zwykły możdzierz o taka mała róznica:) Zobacz sobie czym jest 2A80 a potem ....

    3. D.M.

      Tak tak i nie ma na świecie analogów.

Reklama