Reklama

Siły zbrojne

Szefowie MON Polski i Szwecji o współpracy firm zbrojeniowych oraz ochronie Bałtyku

Autor. Władysław Kosiniak-Kamysz @KosiniakKamysz / X

Zaangażowanie większej liczby państw NATO w patrolowanie Bałtyku, sprzedaż polskiego sprzętu dla szwedzkiego wojska i współpraca przemysłów obronnych obu państw były tematami poniedziałkowych rozmów ministrów obrony Polski i Szwecji. Władysław Kosiniak-Kamysz i Pal Jonson spotkali się w bazie marynarki wojennej Berga pod Sztokholmem.

Reklama

Szefowie resortów obrony obu państw zapowiedzieli też dalsze prace nad nową umową o współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa. Podczas konferencji po spotkaniu Kosiniak-Kamysz i Jonson zgodzili się, że kluczową obecnie kwestią w dwustronnych relacjach pozostaje bezpieczeństwo Bałtyku i podmorskich instalacji.

Reklama

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że rozmawiał ze szwedzkim ministrem m.in. o zakupach polskiego sprzętu przez Szwedów. Wśród produktów polskiego przemysłu zbrojeniowego, które mogłyby trafić do szwedzkiego wojska, wymienił m.in. sprawdzone na Ukrainie, a produkowane przez Mesko zestawy przeciwlotnicze Piorun. Podkreślił, że z polską delegacją do Szwecji przyjechali przedstawiciele polskich firm państwowych i prywatnych z branży zbrojeniowej.

Jonson oświadczył, że wojna na Ukrainie pokazała, jak ważne jest, by przemysł zbrojeniowy miał możliwości produkcji dużych ilości potrzebnego sprzętu w możliwie krótkim czasie. Szwedzki minister podkreślił też, że do polskiego wojska trafiło już dużo produktów szwedzkiego przemysłu; to m.in. samoloty AWACS Saab 340 AEW, granatniki przeciwpancerne Carl Gustaf, a także zaangażowanie szwedzkiego Saaba w budowę dwóch okrętów rozpoznawczych dla polskiej Marynarki Wojennej. Jednakże – jak zaznaczył Jonson – „ta współpraca to droga w dwie strony”.

Reklama
    Reklama

    Według Kosiniaka-Kamysza obecnie relacje dwustronne Polski i Szwecji „są najsilniejsze w historii”. Podkreślił też, że Szwedzi w bardzo szybkim tempie zwiększają swoje nakłady na obronność, i przekroczyli niedawno wyznaczony przez NATO próg 2 proc. PKB. Podziękował za to i zaznaczył, że to nie tylko powód do zadowolenia, ale i do rozwoju współpracy „we wszystkich możliwych obszarach”. Zaznaczył zarazem, że sprawy bezpieczeństwa wybijają się obecnie na pierwszy plan. „Bezpieczeństwo nie jest wszystkim, ale bez bezpieczeństwa wszystko jest niczym” - powiedział Kosiniak-Kamysz.

    Szef MON przypomniał o niedawno powołanym NATO-owskim dowództwie CTF (Commander Task Force), którym rotacyjnie zarządzać będą Niemcy, Polska i Szwecja. Odniósł się też do ogłoszonej niedawno misji „Straży Bałtyckiej” (Baltic Sentry) i zapowiedział, że angażują się w nią nie tylko wojska państw leżących nad Bałtykiem. „Ta misja jest o tyle ważna, że mamy tu szlaki handlowe, mamy infrastrukturę krytyczną, łańcuchy dostaw; przede wszystkim energii, a to wszystko musi być odpowiednie chronione” – powiedział polski minister.

    Reklama
      Reklama

      Szef szwedzkiego resortu obrony zaznaczył, że rozmowa dotyczyła też m.in pomocy dla Ukrainy. „Mamy wspólne cele, jeśli chodzi o pomoc Ukrainie. Polska jest krajem, który najwięcej dla Ukrainy zrobił” - powiedział Jonson. Kosiniak-Kamysz dodał, że wspieranie Ukrainy to kolejna kwestia, która łączy Polskę i Szwecję, zarówno jeśli chodzi o przekazywanie sprzętu, jak i szkolenie ukraińskich żołnierzy.

      Dopytywany o konkretne ustalenia z poniedziałkowego spotkania, Kosiniak-Kamysz stwierdził, że kluczowe będzie przygotowanie i podpisanie w ciągu najbliższych miesięcy nowej, polsko-szwedzkiej umowy o współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa, która będzie m.in. uwzględniała członkostwo Szwecji w NATO oraz bieżącą sytuacją na Bałtyku.

      Reklama

      Szef polskiego MON wskazał też na potrzebę stworzenia podczas obecnej, polskiej prezydencji w Radzie UE agendy dla unijnego komisarza ds. obronności. Kosiniak-Kamysz podkreślił, że chodzi przede wszystkim o zapewnienie odpowiedniego budżetu dla realizacji zadań. „Nie da się tego zrobić bez pieniędzy. Dotychczas UE wydawała ok 1,5 mld euro na inwestycje w przemysł zbrojeniowy; to stanowczo za mało, to jeden kontrakt dla jednego państwa” – stwierdził polski minister. Ocenił zarazem, że w przyszłym budżecie UE na ten cel należy przeznaczyć co najmniej 100 mld euro.

      Reklama
      Źródło:PAP

      CBWP. Realna potrzeba czy kosztowna fanaberia? | Czołgiem!

      Reklama

      Komentarze (1)

      1. radziomb

        Dlaczego Szwedzi nie kupią naszego Kraba na gąsienicach maja już Archera. A Ukraina pokazuje że trzeba mieć 2 platformy . Mogliby tez kupić nasze Pioruny.

        1. ja!

          Jeżeli kupią coś takiego to od Koreańczyków z PŁD, od nas to może pioruny i jakieś drobnostki.

      Reklama