Siły zbrojne

Szef Sztabu Generalnego WP mówi o relacjach z WOT. "Od podległości ważniejsze jest rozumienie swej roli" [SKANER Defence24]

– Najważniejsze jest zrozumienie, jakie jest miejsce i rola Wojsk Obrony Terytorialne, relacje formalne to rzecz wtórna. Dziwi mnie domniemanie, że regulacją podległości załatwimy wszystkie problemy – powiedział w programie SKANER Defence24 szef Sztabu Generalnego WP gen. broni Rajmund T. Andrzejczak. Uwagę żołnierzy powinno przyciągnąć też to, co najwyższy rangą polski wojskowy mówi o relacjach z podwładnymi. – Jestem przekonany do stylu dowodzenia przez cele (ang. mission command) – podkreśla szef SGWP.

Rozmowę z gen. Andrzejczakiem nagraliśmy już kilka tygodni temu. Do tej pory opublikowaliśmy dwa odcinki. Niniejszym prezentujemy trzeci, skoncentrowany na sprawach związanych z reformą systemu kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi, która weszła w życie pod koniec grudnia 2018 r.

Zmiany – jak przekonywał gość programu SKANER Defence24 – znacznie poprawiły koordynację pomiędzy poszczególnymi instytucjami na najwyższych szczeblach. Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego znów stał się najważniejszym dowódcą. Zostały mu podporządkowane oba dowództwa połączonych rodzajów sił zbrojnych – generalne i operacyjne, a także odpowiedzialny za logistykę Inspektorat Wsparcia SZ.

To, co robi Dowództwo Operacyjne RSZ, które odpowiada za przygotowanie operacji i plany, natychmiast może się przełożyć na to, jak Dowództwo Generalne RSZ powinno przygotowywać wojska do tego, żeby ta operacja była skuteczna, oczywiście z udziałem Inspektoratu Wsparcia SZ. Widoczne są efekty synchronizacyjne, niewymagające nikogo innego, podczas gdy wcześniej było oczekiwanie, żeby pan minister był swoistym arbitrem. To jest dzisiaj prostsze, bardziej wojskowe, efektywne i nie zauważam, żeby były obszary konfliktu – powiedział gen. Andrzejczak.

Mimo podporządkowania wojsk operacyjnych szefowi Sztabu GeneralnegoWP Wojska Obrony Terytorialnej nadal bezpośrednio podlegają ministrowi obrony. Zgodnie z przepisami takie rozwiązanie ma obowiązywać "do czasu osiągnięcia pełnej zdolności do działania przez WOT". Według zapowiedzi MON może to nastąpić na przełomie 2024 i 2025 r. Wcześniej obrona terytorialna miałaby przejść certyfikację.

W dyskusji nad zmianami w systemie kierowania i dowodzenia nie brakowało głosów ze strony zarówno polityków, jak i emerytowanych generałów, by WOT już teraz podporządkować szefowi SGWP. Gen. Andrzejczak podkreślił jednak, że skupił się na czymś innym.

Bardzo skoncentrowałem się na tym, żeby Wojska Obrony Terytorialnej rozumiały, jakie są potrzeby, żebyśmy się nie zamieniali rolami i z dużą satysfakcją muszę powiedzieć, że żadnego oporu co do podjęcia tej dyskusji nie było. Nie koncentrujemy się na tym, czy ta relacja formalna dzisiaj, jutro, pojutrze będzie tak czy inaczej wyglądała, bo to jest sprawa wtórna. Najważniejsze jest to, żebyśmy rozumieli, jakie jest miejsce i rola Wojsk Obrony Terytorialnej w całym systemie sił zbrojnych i szerzej (...). W definiowaniu roli i miejsca Wojsk Obrony Terytorialnej nie widzę specjalnych kłopotów. Stąd mnie dziwi niepokój i domniemanie, że regulacją podległości załatwimy wszystkie problemy.

szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. broni Rajmund T. Andrzejczak

Generał zaznaczył, że nie ma problemu z tym, jak WOT rozumieją swoją rolę. – Oczywiście dyskutujemy, nie zgadzamy się. To jest naturalne, natomiast przestrzeń publiczna nie jest chyba dobrym miejscem, żeby to okazywać. Jestem optymistą – zaznaczył gen. Andrzejczak.

Przyznał również, wiele rozwiązań zastosowanych w WOT jest inspirujących i należałoby je wykorzystać także w wojskach operacyjnych.

Duża część rozmowy dotyczyła stylu dowodzenia. Szef Sztabu Generalnego WP potwierdził, że jest gorącym zwolennikiem tzw. dowodzenia przez cele. Wyjaśnił też, jakie są zalety i wady tego rozwiązania.

Na poziomie strategicznym oczekuję refleksji i dalekowzroczności. To jest nie tylko racjonalne, ale po prostu strategicznie niezbędne. To wymaga zmiany kultury wewnętrznej, kultury komunikacyjnej. Bardzo często akcentuję styl dowodzenia przez cele (ang. mission command), do którego jest absolutnie przekonany.

szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. broni Rajmund T. Andrzejczak

Jak tłumaczył generał, dowodzenie przez cele polega na tym, że przełożony określa jedynie efekt, który ma zostać osiągnięty, i jednocześnie daje podwładnym bardzo dużą swobodę. Zaletą tego rozwiązania jest to, że podwładni mają możliwość najbardziej efektywnego użycia sił i środków do wykonania zadania. Przełożeni muszą jednak zaakceptować sposób, w jaki działają podwładni.

Tutaj trzeba balansować między określaniem efektu końcowego a akceptowaniem, że może się to odbywać w sposób, który wybrali podwładni. Niemniej moje doświadczenie operacyjne i bojowe mówi, że dzisiaj innych rozwiązań już nie ma – powiedział szef SGWP.

Gen. Andrzejczak podkreślił, że inny styl dowodzenia oznacza zmianę kulturową, której nie da się zaprowadzić jednym rozkazem.

Ludzie muszą zrozumieć, że oczekujemy inicjatywy i podejmowania ryzyka, że akceptujemy to ryzyko, ale musi być też ogromne zaufanie pomiędzy przełożonym a podwładnym, żeby nie dochodziło do nieporozumień. To jest skomplikowany proces.

szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. broni Rajmund T. Andrzejczak

Zapraszamy do obejrzenia poprzednich odcinków rozmowy z gen. Andrzejczakiem. Ich tematem były relacje z sojusznikami oraz modernizacja techniczna sił zbrojnych.

Reklama

Komentarze (5)

  1. Łukasz

    "Ludzie muszą zrozumieć, że oczekujemy inicjatywy i podejmowania ryzyka, że akceptujemy to ryzyko, ale musi być też ogromne zaufanie pomiędzy przełożonym a podwładnym, żeby nie dochodziło do nieporozumień. To jest skomplikowany proces." 100/100, ten proces jest nie tylko skomplikowany, on będzie niestety długotrwały, mentalności "niewolnika" nie zmieni się w krótkim czasie

    1. Jansen

      A mnie się wydaje, że najczęściej brak tego zaufania ze strony przełożonych i odwagi do podejmowania przez nich ryzyka przekazywania inicjatywy w ręce podwładnych.

  2. Kosciuszko

    Czy ten "głównodowodzący" swoją logiką mówi że jak nie zgadzam się z rozkazem to mogę odmówić jego wykonania??? Bo taki jest sens tej wypowiedzi??? Jeśli otrzymam rozkaz od jakiegoś post maciarewicza wyjscia na ulicę do tłumienia zamieszek będąc w WOT a ja nie będę zgadzał się z tym to mogę powiedzieć NIE??

    1. Jansen

      Nie, nic takiego nie mówi.

  3. lef

    A ja uważam, że jeszcze ważniejsze, niż rozumienie swojej roli, jest posiadanie odrobiny esprit de corps. Myślę tu na przykład o tym, że kilka miesięcy temu na uroczystości 100-lecia SG WP nie zaproszono byłych szefów sztabu generalnego. Wstyd i żenada.

  4. amerisa

    1500 żołnierzy z Fort Bliss w Teksasie zaczęło dziś przyjeżdżać do Berlina. Będą teraz podróżować do poligonu w Drawsku Pomorskim, gdzie będą wykorzystywać ponad 700 sztuk sprzętu wyciągniętego z armii w Eygelshoven w Holandii ”, powiedział w oświadczeniu.

  5. realizm

    Sztabu Generalnego WP gen. broni Rajmund T. Andrzejczak - GOŚĆ!!! :))