Siły zbrojne
System artyleryjski zwalcza rakiety manewrujące. Testy włoskiej amunicji kierowanej do armat 76 mm
We Włoszech zakończono z powodzeniem testy amunicji kierowanej DART dla systemu STRALES/OTO Melara 76 mm.  
Testy przeprowadzono miesiąc temu na jednym z włoskich okrętów wyposażonym w system artyleryjski Strales 76 mm SR i system kierowania ogniem Selex NA25. Zwalczane były zdalnie sterowane cele powietrzne, manewrujące i niemanewrujące, lecące na niskich i bardzo niskich wysokościach w odległości ponad 5000 m.
System Strales 76 mm z kierowaną amunicją DART jest reklamowany przez producenta OTO Melara jako jedyny na świecie system artyleryjski pozwalający skutecznie zwalczać ponaddźwiękowe rakiety i to manewrujące z dużymi przeciążeniami przy o wiele niższych kosztach niż specjalistyczne systemy antyrakietowe. Tandem Strales/Dart doskonale się ma również sprawdzać przy zwalczaniu szybkich i niewielkich małych jednostek pływających.
Sam pocisk DART jest naprowadzany radiowo w kierunku celu śledzonego za pomocą radiolokacyjnego systemu kierowania ogniem oraz posiada zapalnik zbliżeniowy. DART ma takie same charakterystyki balistyczne jak pocisk Vulcano i poza precyzją trafienia zapewnia również dwa razy większy zasięg od amunicji konwencjonalnej. Sam system Strales może być zamontowany na dowolnej armacie kalibru 76 mm, który jest obecnie wykorzystywana na okrętach.
Firma OTO Melara przygotowuje ofertę zestawu Strales oraz nowej amunicji, gwarantując szybkie ich zamontowanie u tych użytkowników, którzy chcą zwiększyć możliwości i precyzję swoich pokładowych systemów artyleryjskich. Jak dotąd zainstalowano 12 systemów Strales 76 mm, 15 innych jest w trakcie dostawy, a 30 ma być zamówionych w ciągu najbliższych 5 lat.
pragmatyk
Jeżeli chodzi o amunicję inteligientną , to jestem dwa razy za ,ciekawe co mysli Siemoniak.
Gladius
I takie wlasnie dzialka z taka amunicja kierowana <<miedzy innymi obok nowych pociskow manewrujacych lub typowo rakietowych, powinna posiadac Polska Marynarka Wojenna na swoich nowych okretach, taniej io prosciej sie nie da uzbroic w cos co ma niszczyc pociski manewrujace przeciwnika czy morskie bsl nawet te uzbrojnone na nizszym pulapie
Scooby
Laser pewniejszy.
Tito
Do naprowadzania i niczego więcej
Jan
Niestety przed II wojną światową sprzedawano cegiełki, bony, tworzono wielkie stowarzyszenia wspierające zbrojenia, rząd zapewniał gwarancje międzynarodowe, kupowano masy różnego uzbrojenia, Rydz za nami stał i.... mimo tego ogromnego wysiłku PARA W GWIZDEK. Modernizacja zbyt powolna, na zbyt małą skalę, gwarancje międzynarodowe papierowe, przeszacowanie możliwości obronnych. Czy teraz jest podobnie i rozmijamy się w wizji obronności z rzeczywistością, ulegamy iluzji bezpieczeństwa, modernizujemy i wzmacniamy zdolności obronne zbyt wolno? Niestety gdzieś po głowie krąży taka myśl, że może to być CELOWE DZIAŁANIE rządzących. Konferencje prasowe na tle okrętów, wyrzutni rakiet, F-16.... Konsolidacja przemysłu obronnego bez wzmacniania jego możliwości, reorganizacja dowodzenia wojskowego wg. słusznej koncepcji (funkcjonalnej, połączonej) lecz z zachowaniem bezsensownej biurokracji i dublowaniem dowództw. Liczne, piękne, krzepiące patriotyczne serca, akcje PR w zakresie obronności kraju. a REALNE ZDOLNOŚCI OBRONY I ODSTRASZANIA? Finlandia, mająca mniejszy budżet, ma o rząd wielkości większe. Czy aby nie o to chodzi? Korweta - patrolowiec co może rybołóstwo nadzorować, Dywizjon NDR - brak możliwości wskazywania celów poza horyzontem, Okręty podwodne (pr. ORKA) - brak pocisków manewrujących. F-16? Potencjał lotniczy poniżej 1/3 realnych potrzeb. Siły NSR? Żart. Ilościowy i jakościowy (może przydadzą się w powodzi). Także wiele działań i nieadekwatnie mały wzrost możliwości. Żeby nie drażnić Cara? Czy żeby tworzyć ułudę bezpieczeństwa? Tylko opanować drżenie rąk na presskonferencji i do przodu....
wert14
Rydza niech się Pan nie czepia- bo w 1939 nie mogliśmy wygrać z dwiema potęgami naraz z dwóch stron. Układ jak zwykle od 400 lat- dwóch (silnych) na jednego. Więc trochę realizmu a nie komunistycznej antyprzedwojennej propagandy. A dziś byłoby tak samo mimo F-16, Leo-2, itd. itp.
rozbawiony
No ale co to za sensacja że działo takie może zwalczać pociski manewrujące? Rosyjska AK-176 też jest do takiego celu używana - ocenia się, że do zniszczenia Harpoona potrzebuje ok. 25 strzałów (ma szybkostrzelność 120 strz/min) - zwykłych, nie kierowanych. Aby ocenić przełomowość włoskiego rozwiązania pasowałoby podać cenę takiej amunicji i ile się jej zużywa na zniszczenie rakiety przeciwokrętowej.
nie rozbawiony
Otóż kolego prawdopodobieństwo trafienia pojedynczym pociskiem WG-67 z zapalnikiem uderzeniowym z AK-176M w szturmujący cel wielkości pocisku kierowanego nie jest tak wysokie jak Ci się wydaje. Proste liczby nie kłamią - 3M80 Moskit prędkość 800m/s. Szybkostrzelność AK-176M 120 strz/min = 2 strz/s. Zasięg skuteczny AK-176M ok 11000m zakładając wykrycie tego pocisku na dystansie 11000-8000 m, gdzie ok. 8000m to 0,75 zasięgu ognia skutecznego czyli moment, od którego "opłaca" się strzelać, mamy od 13 do 10 s na reakcję. Biorąc pod uwagę możliwość wystrzelenia w tym czasie od 26 do 20 pocisków, licząc jeszcze ich czas dolotu do celu to w pobliże celu zdarzy dotrzeć zaledwie kilka pocisków... Bez pocisków z zapalnikiem zbliżeniowym do AK-176M zwalczanie celów typu rakieta to jedynie próba podwyższenia morale załogi przed nieuniknionym a trafienie byłoby efektem wielkiego szczęścia...
JW
Ciekawa propozycja nie tylko dla Polskich okrętów ale i do obrony ważnych obiektów lądowych (np lotnisk). Myśle, że nasi decydenci i nasz przemysł obronny powinni się tym systemem zainteresowć.
mw
Trzeba zamówić ten system dla Ślązaka.
maniek
Coś dla naszego Ślązaka, wszak ma on wykorzystywać armatę 76mm
Dziadek
Aż się prosi dla Ślązaka i MiecznikoCzapli!