Potężna bomba wybuchła w okolicy lotniska wojskowego w Mezze na zachodnim krańcu Damaszku - bazy elitarnych jednostek sił rządowych podporządkowanych prezydentowi Syrii Baszarowi al-Asadowi.
Więcej: USA: rząd Syrii użył broni chemicznej. Będzie wsparcie dla opozycji
Państwowa syryjska telewizja al-Ikhbariya podała, że eksplozja była próbą uszkodzenia bazy wojskowej. Siły opozycji twierdzą, że wojska Baszara al-Asada zablokowały drogi wiodące na lotnisko. Teren będący bazą dla rządowych sił specjalnych używany jest także jako prywatne lotnisko dla rodziny al-Asada. Od wybuchu powstania wystrzeliwano stąd rakiety i pociski artyleryjskie w sunnickich rebeliantów z okolicy.
(MSZ)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie