Reklama

Siły zbrojne

Syria: Daesh wyparte z centrum Manbidżu. "Cywile jako żywe tarcze"

Pojazd opancerzony należący do sił kurdyjskich. Fot. Witold Repetowicz/Defence24.pl
Pojazd opancerzony należący do sił kurdyjskich. Fot. Witold Repetowicz/Defence24.pl

Kurdyjskie oddziały rebeliantów przejęły kontrolę nad centrum syryjskiego miasta Manbidż, które od 2014 r. jest w rękach dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego (IS) - poinformowało we wtorek w rozmowie z agencją dpa źródło w radzie wojskowej Manbidżu. 

Jak przekazał rzecznik rady, bojownicy IS okopali się w północnej części tego strategicznie położonego miasta i wykorzystują ludność cywilną jako żywe tarcze. 

Operacja odbicia miasta Manbidż z rąk dżihadystów rozpoczęła się dwa miesiące temu. Przeprowadzają ją Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF), czyli arabsko-kurdyjskie oddziały rebeliantów, wspierane z powietrza przez międzynarodową koalicję dowodzoną przez USA. Operacja była analizowana na łamach Defence24.pl przez Witolda Repetowicza.

Czytaj więcej: Państwo Islamskie: strategiczna klęska, koniec jeszcze daleki

W sobotę Syryjskie Obserwatorium podało, że rebelianci ci przejęli prawie całkowitą kontrolę nad miastem.

Manbidż leży ok. 40 km od granicy z Turcją. Celem operacji wojskowej przeciwko zajmującym je dżihadystom jest przede wszystkim ograniczenie dostępu IS do syryjskiego terytorium wzdłuż tureckiej granicy, które od dawna wykorzystywane jest jako baza logistyczna do przemieszczania zagranicznych bojowników z i do Europy.

PAP - mini

Reklama

Komentarze (5)

  1. yaro

    Dokładnie to samo robią tzw "rebelianci" z cywilami w Aleppo.

    1. Marek1

      No popatrz, a NIErosyjskie źródła oskarżają o takie akcje SAA Asada wspierane przez Rosjan. Kto kłamie bardziej ?

    2. Kosmit

      Panie Yaro, do Pana kieruję takie same słowa, jak do Pana Smiechowa - po co ten komentarz? Usiłuje Pan bronić zachowania Państwa Islamskiego, czy zrównać kurdyjską YPG z rebeliantami (w tym tamtejszą Nusrą) z Aleppo, ucinającymi ludziom głowy? W obydwu przypadkach jest to działanie w złej wierze, lub świadczące o ignorancji. Artykuł jest o Manbidż. czy o Aleppo? Regularne pojawianie się od czasu rosyjsko-tureckiego ocieplenia takich komentarzy pośrednio (a często i bezpośrednio) uderzających w Kurdów, musi budzić pewne niepokojące myśli co do ich celowości i motywacji.

    3. Are

      Nie potwierdzają tego żadne źródła, poza tymi z końcówką .ru. W Aleppo podział przebiega wg. jednego z dwóch schematów: sunnita czy szyita vel uznający władzę Asada lub nie. Oczywiście rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, niemniej sunnita nie wykorzysta świadomie jako żywych tarcz sunnitów czy zwykłych cywilów ze zbuntowanych dzielnic (chociaż taki bojownik Hezbollachu, jako obcy, nie musi mieć takich skrupułów). Wręcz odwrotnie. Głównym celem ataku na tzw. projekt 1070 i szkołę artylerii na południu Aleppo było zapewnienie możliwości dostarczenia zaopatrzenia do odciętych dzielnic, czyli cel zupełnie odwrotny od typowego podrzynania gardeł. Inaczej SAA wzięłaby te dzielnice głodem. Zdecydowana większość tych "rebeliantów" to mieszkańcy północnej części Syrii, którzy nie byli dłużej w stanie znosić dyskryminacji i krwawej dyktatury reżimu. Natomiast u nas, zdecydowana większość ludzi, ta która bardzo pobieżnie interesuje się tym tematem, ma fałszywy obraz tego konfliktu. Zero jedynkowy. Rebeliant = dzihadysta = podrzynacz gardeł. Na podobnej zasadzie działała propaganda carska na zachodzie w XIX wieku. Przeciwnik carratu = terrorysta = anarchista, który chce obalić panujący na świecie ład. Tyle że na szczęście, pomimo wszystko znaczącej części Polaków którzy emigrowali przez Prusy do takiej Francji czy Stanów, udało się dzięki temu uniknąć stryczka czy darmowej wycieczki po sybirze po np. Powstaniu Styczniowym.

  2. Słotwina

    Kurdowie walczą przede wszystkim o własne państwo, które - mam nadzieję - powstanie na gruzach Iraku, Syrii a być może także i Turcji. Chyba nie ma na świecie narodu, któremu niezależny byt państwowy bardziej by się należał.

  3. Smiechow

    Polskie i zachodnie media nigdy nie napiszą,że np.w Aleppo połączone siły Al.-Kaidy i tzw "bojowników" walczących z Assadem ...kryją się za żywą tarczą z cywilów :)

    1. Kosmit

      Zauważyłem ciekawą prawidłowość - od czasu ocieplenia stosunków Turcja-Rosja, skokowo wzrosła krytyka Kurdów (wroga Turcji) na polskich forach internetowych. Nawet takie zawoalowane próby zepsucia wizerunku, jak pisanie pod każdym dotyczącym ich artykułem komentarzy o tym, że "rebelianci i al-kaida to to samo", mimo, że temat Manbidż z tematem Aleppo nie ma nic wspólnego. Ale jeśli takie słowa pod artykułem o "kurdyjskich rebeliantach wspieranych przez USA" czyta osoba niezorientowana w temacie Syrii, to wyrabia sobie odpowiednie zdanie. Absolutnie nie podejrzewam Pana o żadne niecne motywacje, Panie Smiechow, po prostu Pana komentarz wpisuje się (zakładam, że nieświadomie) w ten niepokojący trend. Pragnę tylko przypomnieć, że tego typu komentarze uderzają w ludzi, którzy dla pokonania Państwa Islamskiego zrobili więcej, niż ktokolwiek inny.

  4. Marek1

    Brawo SDF !! Byle tak dalej potrafili wspólnie walczyć z daesh

  5. ororo

    Co to za pojazd pancerny na zdjęciu? Flagę kurdyjskiej bojówki poznaję, ale samego wozu nie.

Reklama