Obecny stan polskich Sił Zbrojnych jest wynikiem działań restrukturyzacyjnych, podjętych po 1989 roku oraz prób szeroko zakrojonej modernizacji technicznej. Na pierwszym planie należy tutaj wymienić programy modernizacyjne, rozpoczęte u progu XXI wieku, oraz proces profesjonalizacji SZ RP.
Zobacz więcej: Galeria: Defilada Wojska Polskiego 2016
Te pierwsze pozwoliły na wdrożenie do polskiej armii myśliwców F-16, KTO Rosomak i ppk Spike. Choć w trakcie ich realizacji nie obyło się bez niedociągnięć, których skutki częściowo odczuwalne są do dziś, to pozwoliły na wprowadzenie do Sił Zbrojnych znacznej ilości sprzętu zgodnego ze standardami NATO. Co ważniejsze, od tego czasu w zasadzie nie rozpoczęto realizacji zakrojonych na podobną skalę programów modernizacyjnych, pomimo przyjęcia w 2012 roku Planu Modernizacji Technicznej.
Czytaj więcej: Święto Wojska Polskiego razem z sojusznikami. Warszawska defilada [RELACJA] [FOTO]
Przełożyło się to na bardzo złą sytuację sprzętową w WP w wielu obszarach, w szczególności obrony powietrznej krótkiego/średniego zasięgu, czy gąsienicowych, bojowych wozów piechoty. Poprzedni rząd zrealizował natomiast proces profesjonalizacji armii, który – z braku odpowiedniego zwiększenia wydatków obronnych i przy spadku realnego (wykonanego) udziału nakładów obronnych w PKB – wiązał się ze znacznym spadkiem liczebności SZ RP (do maksymalnie 100 tys. żołnierzy zawodowych i kandydatów na żołnierzy zawodowych w 2013 roku). Zmniejszono liczbę jednostek, jednak znaczna część istniejących formacji pozostała na niskim poziomie ukompletowania (w tym te rozmieszczone przy granicy wschodniej) i dysponuje przestarzałym sprzętem. Oczywiście, poziom wyszkolenia żołnierzy szeregowych zdecydowanie wzrósł. Tylko że wielu z nich tworzyło/tworzy jednostki o niskim stopniu ukompletowania, w dodatku w standardzie wyposażenia odbiegającym w wielu obszarach od pierwszorzutowych jednostek armii radzieckiej z końca lat 80. XX wieku – z uwagi na specyfikę polityki sprzętowej Układu Warszawskiego i brak wystarczającego odwrócenia jej skutków po 1989 roku. Z procesem profesjonalizacji wiąże się też zahamowanie szkolenia rezerw (obecnie odbudowywanego).
Czytaj więcej: Armia u progu wyzwań modernizacyjnych. „Stagnacja, czy jakościowy skok”?
W 2014 roku rozpoczęto proces wzmacniania gotowości obronnej państwa w związku kryzysem na Ukrainie. W jego efekcie przyjęto – podpisaną przez prezydenta Bronisława Komorowskiego – ustawę zakładającą zwiększenie wydatków obronnych do 2% PKB. W ramach planu wzmocnienia bezpieczeństwa państwa założono m.in. stopniowe wzmacnianie ukompletowania jednostek na wschodzie kraju, pod uwagę brano też pewne zmiany w kolejności dostaw w ramach programu modernizacji.
Wreszcie, zdecydowanie zwiększyła się aktywność NATO w Polsce i Polski w ramach międzynarodowych struktur wojskowych. Przykładem są ćwiczenia prowadzone w naszym kraju (kulminacją była niedawna Anakonda 2016), ale też udział Wojska Polskiego w Siłach Odpowiedzi NATO (w tym w siłach natychmiastowego reagowania – tzw. szpicy).
Pomimo tego, Siły Zbrojne RP potrzebują szybkiego, strukturalnego dostosowania do obecnych realiów. Wśród najpilniejszych zadań można wymienić trzy:
1) Przyśpieszenie modernizacji armii. Przyjęty w 2012 roku Plan Modernizacji Technicznej jak na razie nie zaowocował rozpoczęciem realizacji najważniejszych programów. Wskazania poprzedniego kierownictwa MON, dotyczące wyboru zestawów przeciwlotniczych Patriot i śmigłowców wielozadaniowych wzbudziły wiele kontrowersji. Obecnie najistoniejsze jest podjęcie szybkich decyzji kierunkowych w głównych programach (w tym warstwowej obrony powietrznej średniego i krótkiego zasięgu, absolutnie niezbędnej w obecnej sytuacji Polski), aby można było rozpocząć „generacyjny skok” w Siłach Zbrojnych. Kolejną ważną kwestią jest dostosowanie (wzmocnienie, uporządkowanie i usprawnienie, a w dalszej perspektywie być może też głębsza restrukturyzacja) systemu pozyskiwania sprzętu. Wreszcie, w perspektywie 1-2 lat, po rozpoczęciu realizacji programów niezbędne będzie rozpoczęcie stopniowego zwiększania wydatków obronnych powyżej 2% PKB, zarówno z uwagi na zakres potrzeb, jak i plany zwiększania liczebności armii i rozbudowy OT. Nakłada to na przedstawicieli władz szczególne obowiązki – również w związku z utrzymaniem odpowiedniej kondycji systemu finansów publicznych i odporności na sytuacji gospodarczej.
2) Budowa Obrony Terytorialnej i zwiększenie ukompletowania wojsk. Nowe kierownictwo MON zadeklarowało jako jeden z priorytetów budowę struktur Obrony Terytorialnej w czasie pokoju. Taka formacja, jeżeli zostanie prawidłowo wyszkolona i wyposażona, będzie stanowić istotną część systemu obronnego, pełniąc zarówno funkcje ochronno-zabezpieczające, jak i obronne – utrudniając potencjalnemu przeciwnikowi podejmowanie agresywnych działań i zwiększając ich koszt. Wiąże się to jednak z koniecznością poniesienia znacznych nakładów finansowych. Standard wyposażenia jednostek OT o przeznaczeniu obronnym musi być porównywalny z jednostkami lekkiej piechoty krajów NATO, czy polskimi pododdziałami powietrznodesantowymi. Stanowi to też bardzo duże wyzwanie organizacyjne, gdyż w ciągu kilku lat ma zostać sformowanych 17 nowych związków taktycznych, i to w momencie gdy trwa (zaplanowane i rozpoczęte w pewnym stopniu już przez poprzedni rząd po wybuchu kryzysu na Ukrainie) wzmacnianie ukompletowania jednostek Wojska Polskiego, zwłaszcza w rejonie granicy wschodniej.
3) Współpraca międzynarodowa. Trzecim obszarem, w którym Siły Zbrojne RP muszą rozwijać swoje kompetencje, jest współpraca międzynarodowa. Od 2014 roku podwyższono gotowość sił Sojuszu Północnoatlantyckiego, zwiększono intensywność ćwiczeń, a w przyszłym roku w naszym kraju ma być rozmieszczona batalionowa grupa bojowa NATO. Poszczególne państwa Sojuszu pomimo wspólnych szkoleń nadal zmagają się z koniecznością zapewnienia odpowiedniego poziomu interoperacyjności, czyli zdolności współdziałania wojsk różnych państw. Dotyczy to zarówno działań „w polu”, w różnych rodzajach Sił Zbrojnych i na różnych szczeblach (w tym pododdziałów), jak i np. pełnienia funkcji państwa przyjmującego/państwa gospodarza, koordynacji krajowego i sojuszniczego planowania obronnego czy harmonizacji regulacji prawnych. Pewne bardzo istotne kroki w tym zakresie zostały już podjęte, włącznie z wdrożeniem ustawy znacznie ułatwiającej przyjęcie bojowych jednostek NATO w czasie pokoju ale obszar ten jeszcze przez długi czas będzie wymagał pracy. Dodatkowo Polska zwiększyła zaangażowanie w misje zagraniczne (działania koalicji przeciwko Daesh w tym m.in. rozmieszczenie myśliwców F-16 w Kuwejcie).
W Siłach Zbrojnych przeprowadzono też kontrowersyjną reformę systemu kierowania i dowodzenia, w ramach której rola Sztabu Generalnego została ograniczona, stworzono Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych i Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych odpowiedzialne co do zasady odpowiednio za przygotowanie podległych jednostek do działań oraz dowodzenie nimi po wydzieleniu do operacji. Według deklaracji obecnego kierownictwa MON system dowodzenia ma być zreformowany, ale obecnie brak jest szczegółowych informacji w tym zakresie.
Czytaj więcej: Dlaczego Polska potrzebuje Marynarki Wojennej?
Jak widać Wojsko Polskie musi przejść dynamiczny i szeroko zakrojony proces dostosowywania do obecnego otoczenia bezpieczeństwa. Niestety, „pauza modernizacyjna” lat 90. XX wieku czy proces profesjonalizacji połączony z obniżeniem udziału wydatków obronnych w PKB (i niższą dynamiką nowych projektów, niż w pierwszych kilku latach obecnego wieku) spowodowały, że zakres potrzeb jest bardzo szeroki, a ich wypełnienie będzie czasochłonne i będzie wymagać alokacji znacznych zasobów (wydatki obronne powyżej 2% PKB).
Należy też zwrócić uwagę na otoczenie międzynarodowe, w którym znajduje się Polska. W czasie szczytu NATO zdołano uzyskać obecność bojowych jednostek Sojuszu Północnoatlantyckiego na terenie naszego kraju, co jest dużym sukcesem. Istnieje jednak ryzyko, że sytuacja polityczna w USA czy w wielu krajach europejskich może doprowadzić do zakwestionowania z tych ustaleń (choć będzie to znacznie trudniejsze, niż gdyby nie przyjęto na warszawskim szczycie tak jednoznacznych ustaleń, stanowiących oczywistą demonstrację wciąż utrzymywanej spójności Zachodu).
Ponadto, armie państw zachodnich uległy w ciągu kryzysu gospodarczego znacznym redukcjom w zakresie sił konwencjonalnych, Dysponujące trzema dywizjami z pododdziałami artylerii i OPL na szczeblu dywizji i brygady Wojska Lądowe odgrywają bardziej istotną rolę w potencjale Sojuszu niż wcześniej – przed kryzysem gospodarczym, gdy konwencjonalnymi formacjami z liczniejszymi pododdziałami wsparcia dysponowała np. Bundeswehra, znacznie liczniejsza była również np. British Army.
Nie da się ukryć, że bezpieczeństwo militarne Polski będzie zależeć zarówno od działań podejmowanych przez Warszawę, jak i otoczenia międzynarodowego. Trzeba jednak pamiętać, że podstawową rolę w systemie bezpieczeństwa odgrywają własne Siły Zbrojne. A jednym z niewielu instrumentów oddziaływania na sojuszników aby zwiększyli swoje zdolności obronne jest rozbudowa własnych, stanowiąca demonstrację zaangażowania, ale też zwiększająca realne szanse udzielenia pomocy, zarówno z uwagi na jej skuteczność, jak i „opłacalność” wsparcia z punktu widzenia sojusznika.
Dlatego w dniu Święta Wojska Polskiego trzeba wyraźnie wskazać, że rozbudowa Sił Zbrojnych wymaga zdecydowania i znacznych zasobów (większych niż w poprzednich latach). Jest to jedyny środek, jaki może zapewnić Polsce bezpieczeństwo w zmienionym środowisku międzynarodowym.
Gawrobryk
Obawiam się, że to wszystko nie ma już sensu. Za parę miesięcy, jak kampania prezydencka w USA wejdzie w decydującą fazę, a za oknami w tej części Europy będzie deszcz ze śniegiem i porywiste wiatry, które utrudnią działania lotnictwa i uniemożliwią desant, wtedy rozpocznie się kanonada. Dla rosyjskiej artylerii będzie to wymarzona okazja. Państwa Bałtyckie są tak małe, że lotnictwo nie będzie potrzebne, a do rozmieszczenia tych pożal się Boże batalionów wciąż pozostanie kilka miesięcy. Putin nie będzie czekał bo i jemu grunt już pali się pod nogami. Mam nadzieję, że się mylę. Doradzałbym jednak zrobienie zapasów.
XE
Teraz kupić 32 szt. F-16 V i za 10 lat 32 szt F-35 , taka moja rada
Maryjan
A czemu nie 33?
kajok
dokladnie
Heavy
A skąd szanowny pan wezmie na to pieniądze? Przypominam że PMT może być niedoszacowany, a z dziurą budżetową która wyniosła 60mld PLN to raczej ciężko będzie :) Czekam na odpowiedź z rozwiazaniem.
Dumi
Polska powinna się SPIESZYĆ ZE ZBROJENIEM a to tempo żółwia i robienie głośnej otoczki zaczyna mnie denerwować. Tu trzeba DZIAŁAĆ!!! Polska natychmiast zwiększyć PKB na armię : 2017 - 2,1%, 2018 - 2,15%, 2019 2,2%. Skończyć te płomienne wystąpienia a zająć się konkretnymi działaniami. SKOŃCZYĆ ROCZNE NEGOCJACJE Z CARACALEM!!! Ludzie ile można negocjować??????????????? Decyzja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Jeszcze w tym roku podpisać umowę na HOMARA a zwłaszcza WISŁĘ i NAREW (denerwuje mnie powoli to "slepe" zapatrzenie w USA - może na poważnie warto się zainteresować SAMPTEM???). MOŻE WARTO ZATRUDNIĆ WIĘCEJ LUDZI, KTÓRZY POMOGĄ W SZYBSZEJ ANALIZIE I NEGOCJACJACH NA WIELU POLACH???
Heavy
Ludzi jest dużo, jednak wszyscy to tzw. "Eksperci" :)
GI
Oglądając defiladę stało się jasne jak jest postrzegana OPL przez decydentów. WP chwali się ciężarówkami Jelcz, na których pace są przewożeni dwaj operatorzy zestawów Grom. Takie samo zadanie spełniłby efektywniej zwykły cywilny pick up.
Ww
W górach Turcji wystarcza osiołek i przeszkolony na igle pasterz kurdyjski.
dk.
Oczywiście ! Przy czym specjalistyczny, wojskowy Jelcz będzie łatwy do identyfikacji i likwidacji, gdy w aucie upozorowanym na typowo cywilne zestawy i ich operatorzy działaliby znacznie skuteczniej ! I oczywiście o połowę taniej. Ktoś jeszcze nie przestawił się w polskiej armii z wielkofrontowych realiów dwóch wojen światowych, na obecny wiek.
maniuś
Obnażanie kolejnego kraju z NATO - ciąg dalszy ? Czy śnie czy to ci decydenci tak doprowadzili Polską armię do tego stopnia . Wystarczyło im 26- lat aby zrujnować Polskę oraz ich obrońców ? Nie moc jaka występuje w każdej formacji wojska - szału nie przyniesie nam na następne co najmniej 10- lat ? Gadanie i chwalenie to najbardziej wychodzi - WŁADZY oraz POLITYKOM ! Faktyczny stan obronności w naszym kraju oddają ludzie zatroskani i nie owijający real z fantazją . Dobrze że na razie żaden kraj nie planuje na państwo Polskie napaść- było by tragicznie ewentualnemu agresorowi się odgryść lub przeciwstawić . POLSKA jako kolejny kraj o tym głośno mówi że jesteśmy zacofani wobec odradzającej się siły wojsk - ROSJI . Regres sztucznie wytworzony przez kolejne elity rządzące w WARSZAWIE są na pewno nie odpowiedzialne za los KRAJU . Inaczej tego nazwać nie można - defilady i jakieś bajdurzenie z mównic nie zmieni naszego stanu obronności POLSKI . Na placu czerwonym w maju mamy chociaż okazje poznać uzbrojenie przyszłego agresora - jego triade ? W Warszawie oglądamy złom jedynie odnowiony farbą . Pytanie całe lata nasuwa się samo , jak z armii znacząco liczonej w zamierzchłych czasach doprowadzono do nie bytu - czy to polska dywersja wewnętrzna , czy głupota . KTO odpowiada za taki stan rzeczywistości - kto ciągle naraża swoich obywateli mieszkających i posiadających obywatelstwo POLSKI - na brak rozwoju oraz obrony . Wiara w obronność innych krajów - POLSKI to przejaw nie odpowiedzialności elit opłacanych z naszych podatków . Po to człowiek służył w wojsku Polskim - lata 74-76 , pracował 41lat - by dziś stwierdzić że naszej ojczyzny nie ma czym obronić ? Obiecanki i ? To przypomina mi zabawy z dzieciństwa - nasz plac na wasz plac ?
dwa
Czytając komentarze na forum stwierdzam, że powinniśmy mieć milion f-16 i szesnaście milionów abramsów. W zasadzie zamiast samochodów powinniśmy jeździć czołgami w gotowości do strzału.
kriss
To jest niepokojące co się dzieje z tą modernizacja armii :) Nie wiem co oni w tym MONie robią że to tak wszystko ciągnie sie w nieskonczoność :) Przecież taki program Homar trwa już tyle lat i nic sie nie dzieje :) A trzeba się tylko zdecydować czy wybieramy sprzęt Izraelski czy Amerykański :) Tak jak śmigłowce uderzeniowe,przecież wybór jest tylko między Apache i Viper bo reszta to wynalazki nic nie warte :) Zakup kolejnych F16 też można zrealizować w ten sam sposób jak poprzednio :) I tak mijają kolejne miesiące i lata na pustym gadaniu :)
Kamil
Nie ma pieniędzy i dlatego odwleka się wszystko w czasie. Tak jak zauważyłeś już dawno powinniśmy szkolić ludzi na symulatorach.
franca
1 Modernizacja leży, bo my bardziej zajmujemy się PGZ niż WP. Dlatego tak to długo trwa, a efektów brak. 2 Według US Army, (cytowanej przez Wall Street Journal) standartowe wyposażenie żołnierza USA, kosztowało w 2006 roku 24 280 $. I tyle chcemy wydać na ludzi ćwiczących dwa dni w miesiącu? A może więcej, bo to tylko wyposażenie standartowe, a potrzebują czegoś lepszego? Brak słów. 3 Pozycja międzynarodowa Polski jest jaka jest i można się przekonywać, że wysłanie dwóch samolotów zwiadowczych, po chyba dwóch latach targów, wywołało entuzjazm naszych sojuszników i znacząco wzmocniło naszą pozycje, tylko tak nie jest. A WP teraz traci na wartości w stosunku do sojuszników, a nie zyskuje. Wystarczy sprawdzić co się tam dzieje. Wymienie tylko kilka przykładów z Francji. Wprowadzenie LRU, modernizacja 100 VBCI do standartu II(32t), wymiana calego uzbrojenia osobistego od pistoletu, po ppk. Wymiana wszystkich KTO i wozów rozpoznania i wsparcia ogniowego, wymiana 100% środków łączności i transmisji danych, od dywizji, do sekcji, nowa wersja żołnierza przyszłości FELIN, modernizacja czołgów Leclerc, nowe śmigłowce, nowy dron taktyczny, wymiana wszystkich pojazdów WS, i tak dalej, a to tylko WL, gdzie realnie już zwiększono liczbę żołnierzy o chyba 11tyś liniowych. Są jeszcze nowe fregaty, samoloty, OP. I w innych krajach też jest podobnie. Oni nam nikną za horyzontem !
Arek
Oglądając defilade stwierdzam, że dla zastąpienia su-22 polska powinna wziąć 71 sztuk f-16v, 1125 egzemplarzy typhoonow lub Rafale lub gripenow (jeżeli gripenow to 1126), 239 egzemplarzy f-15 silent Eagle a także pięć i pół sztuki f-35. Nie powinniśmy zapominać o MW, Polska powinna wziąć 61 egzemplarzy nowoczesnych okrętów podwodnych, obojętnie komu. Natomiast dla wzmocnienia potencjału naszego przemysłu, powinniśmy sprzedać Amerykanom licencję na armaty zu 23-4 przystosowane do przenoszenia na f-35.
m
Jeżeli środki budżetowe są tak ograniczone, to trzeba zrealizować jeden projekt należący do absolutnie kluczowych: OPL. Budowania naziemnej OPL i wzmocnienie lotnictwa bojowego o kolejne 3 eskadry nowoczesnych maszyn to podstawa, kolejnym krokiem w PMT powinno być radykalne unowocześnienie artylerii: 3 pułki wyposażone w armato-haubice, wyrzutnie wieloprowadnicowe i pociski rakietowe 600mm będą bardziej przydatne niż śmigłowce szturmowe i okręty podwodne z pociskami manewrującymi, a pieniądze wydane na nie będą rozsądnym zagospodarowaniem skromnych, rzekomo środków. Prawdę mówiąc korzystniej byłoby posiadać przy każdej z 3 dywizji 2 nowoczesne pułki artylerii niż 3 okręty podwodne w pociskami manewrującymi - zakładając realistycznie, że na wojsko jeszcze długo nie będzie odpowiednich pieniędzy.
Aaa
Gadanie i obiecywanie