Reklama

Siły zbrojne

Świat stawia na broń jądrową

Autor. Steve Jurvetson/flickr/CC BY 2.0

W 2022 roku liczba w pełni operacyjnych głowic jądrowych na świecie wzrosła do 9597. Łączna moc broni atomowej jest obecnie 135 tys. razy większa niż bomby zrzuconej na Hiroszimę - podał w środę portal informacyjny Semafor, powołując się na raport organizacji Nuclear Weapons Ban Monitor. Choć podawane dane budzą kontrowersje, to oddają trendy rozwoju arsenałów jądrowych na świecie.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Rezerwy broni nuklearnej Rosji, Chin, Indii, Korei Północnej i Pakistanu wzrosły w ubiegłym roku; na początku 2023 roku liczba gotowych do użycia głowic zwiększyła się do 9576 - podaje Nuclear Weapons Ban Monitor (Monitor zakazu broni nuklearnej), organizacja badawcza powołana przez Międzynarodową Kampanię na rzecz Zniesienia Broni Nuklearnej (ICAN) i norweski fundusz NPA.

Czytaj też

Od 2022 roku arsenał atomowy wzbogacił się o 136 głowic. Wszystkie dziewięć państw posiadających broń nuklearną - Chiny, Francja, Indie, Izrael, Korea Północna, Pakistan, Rosja, Wielka Brytania i USA - dysponuje w sumie 12 512 głowicami, w tym 9576 jest w pełni gotowych do użycia.

Reklama

Czytaj też

Rosja posiada obecnie największy arsenał jądrowy na świecie, liczący 5889 aktywnych głowic - głosi report. Jego autorzy dodają, że lęk przed wybuchem konfliktu nuklearnego osiągnął w ubiegłym roku najwyższy poziom od zakończenia zimnej wojny.

Czytaj też

KOMENTARZ:

Dane przedstawione przez organizację budzą pewne kontrowersje, bo jako w pełni gotowe do użycia przedstawiono nie tylko głowice będące w dyżurach bojowych (tych jest po ok. 1,5 tys. w Rosji i USA), ale też te które są zmagazynowane, ale jeszcze ich nie wycofano ze służby. Pomimo tego pokazują one prawidłowo trend polegający na tym, że liczba środków przenoszenia broni jądrowej i głowic zwiększa się zwłaszcza w Rosji, Korei Północnej czy Chinach. O własny arsenał jądrowy zabiega też Iran.

Źródło:PAP / Defence24
Reklama

Komentarze (5)

  1. rwd

    Naszym celem powinien być atom i chrzanić wszystkie ograniczenia. Tylko atom jest w stanie zniechęcić ruskich do napaści. Wszystko inne, Lamparty, Abramsy, F-35 i pozostałe zabawki są jedynie odstraszyć Czechów i im podobnych od niecnych zamiarów. Na zagrożenia z wyższej półki najlepszy jest atom. Należy opracować program działań, który małymi kroczkami doprowadzi nas do produkcji broni jądrowej gdzieś za 10 lat. Powinien mieś priorytet wyższy niż sojusze, UE, gospodarka i PKB.

    1. Extern.

      No dobra, załóżmy że dochrapaliśmy się kilkudziesięciu bomb atomowych i atakują nas np. Rosjanie. Tyle że czynią to wyłącznie bronią konwencjonalną, Załóżmy że zaczynamy przegrywać, to czy powinniśmy zacząć wtedy strzelać atomem skoro oni nie zaczęli pierwsi? A wiadomo przecież że odpowiedzą nam znacznie mocniej. Tak się zastanawiam czy atom to na pewno jest dla nas dobre rozwiązanie. Może powinniśmy postawić jednak na precyzyjną broń konwencjonalną dalekiego zasięgu. Np. na ich groźbę użycia atomu odpowiedzielibyśmy własną groźbą kompletnej destrukcji ich infrastruktury krytycznej. Chodzi o to abyśmy mieli własną siłę na ich siłę. Czyli to co robi np. IRAN wobec USA rozwijając własny program rakietowy. Ale jak Polska ma pozyskać tyle precyzyjnej broni konwencjonalnej, skoro nasi politycy boją się ją rozwijać to nie wiem.

    2. Zed888

      Z bronią jądrowa jak ze wszystkim innym, lepiej mieć niż nie mieć. A ruski zbir będzie naprawdę się zastanawiał czy warto nas atakować jeśli mamy choćby 50 głowic. Bo to zawsze jest ryzyko że nie uda mu się zestrzelić a nawet jeśli kilka osiągnie cel to go to bardzo osłabi. A wtedy może go najechać US albo nawet Chiny.

  2. Chinol

    Iran nie zabiega o bron Jadrowa (jeszcze) natmist po podpiusaniu ACUS - molziwe ze polasza sie na atmowki Japonia i Korea Poludniwa kto wie czy nie Singapur nawet. Warto dodac ze Izeal ma nielegalna bron atmowa.

    1. wert

      nie zabiega dlatego montował wirówki którym Stuxnet zrobił kuku i mimo tego ma praktycznie gotowy wzbogacony uran

    2. Extern.

      Izrael jako kraj który nigdy nie podpisał Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, jak najbardziej broń atomową może legalnie mieć, bo nigdy nie zobowiązywał się w żadnym dokumencie że nie będzie czynił o nią starań. Nielegalnie taką broń to mają kraje które ten dokument podpisały a i tak nad tą bronią pracują, czyli prawdopodobnie Iran i Korea Północna (choć KRLD to przynajmniej ten układ oficjalnie wypowiedziała).

  3. Extern.

    A będzie jeszcze gorzej jeśli Rosja użyje broni atomowej na Ukrainie do ataku i wymuszenia swoich celów na nie atomowej przecież Ukrainie. Będzie to już ostateczny dowód na to że bycie państwem nie atomowym (wbrew temu co twierdzi układ o nie rozprzestrzenianiu broni jądrowej) nie stanowi żadnej wartości dla krajów które posiadania tej broni się wyrzekły. Dotychczas było to tak dorozumiane że państwa nie atomowe świadomie akceptują swój status nie atomowy, bo państwa atomowe zobowiązały się do powstrzymania się od używania tej przewagi wobec krajów które z rozwoju broni atomowej świadomie zrezygnowały, choć mogły. Gdy ten mit założycielski tego porozumienia na Ukrainie upadnie, wszyscy rzucą się aby pozyskać własną broń atomową, I trudno zresztą będzie się jakiemukolwiek państwu po takim przykładzie dziwić.

  4. szczekun

    Nie można porównywać 1 do 1 W nowych państwach nuklearnych i w rosi stawia się na moc ładunku, podczas gdy w państwach zachodnich jeszcze do niedawna stawiano na zmniejszenie ładunku i precyzję uderzenia. Chyba to pierwsze rozwiązanie jest bardziej niebezpieczne dla cywili.

  5. Thorgal

    Gdyby więcej państw( oczywiście cywilizowanych a nie dyktatorskich) posiadało atom i zmniejszyło hegemonię USA to może byłoby lepiej. Tak to tylko amerykanie narzucają swoją wolę i wywołują konflikty tam gdzie im się to podoba...

Reklama