Reklama

Siły zbrojne

Super Etendardy wracają do Syrii. Po raz ostatni

W rejon wschodniej części Morza Śródziemnego płynie grupa bojowa francuskiej Marynarki Wojennej na czele z atomowym lotniskowcem „Charles de Gaulle”. Samoloty stacjonujące na jego pokładzie wejdą do akcji bojowej przeciwko terrorystom z tzw. Państwa Islamskiego. Wśród nich jest osiem samolotów szturmowych Super Etendard M. Będzie to dla nich ostatnia misja bojowa przed planowanym na przyszły rok wycofaniem maszyn ze służby. Warto wspomnieć, że szlak bojowy tych samolotów zaczął się w 1983 roku właśnie w Syrii.

W rejon wschodniej części Morza Śródziemnego płynie grupa bojowa francuskiej Marynarki Wojennej na czele z atomowym lotniskowcem Charles de Gaulle. Samoloty stacjonujące na pokładzie okrętu uderzą na pozycje terrorystów z tzw. Państwa Islamskiego w Syrii. Ataki będą koordynowane z Amerykanami oraz - najprawdopodobniej - z działaniami lotnictwa Federacji Rosyjskiej.

Czytaj więcej: Rosja i Francja skoordynują naloty na IS?

Lotnicza grupa bojowa na pokładzie lotniskowca jest szczególnie silna. W jej skład wchodzi 18 wielozadaniowych myśliwców Rafale M, osiem maszyn szturmowych Super Etendard M, dwa samoloty wczesnego ostrzegania E-2C Hawkeye oraz kilka helikopterów ratowniczych (SAR) Alouette III i EC725 Caracal ze składu sił powietrznych, mające realizować misje ratownictwa w warunkach bojowych (CSAR). Warto zwrócić uwagę, że grupa lotnicza, składająca się z 26 odrzutowych samolotów bojowych, przekracza oficjalny limit 24 maszyn tej klasy, które mogą stacjonować na pokładzie lotniskowca. Wprawdzie taką konfigurację sprawdzano już na ćwiczeniach, jednak po raz pierwszy zostanie ona zastosowana w warunkach bojowych. Lotniskowiec osłania kilka okrętów zarówno francuskiej marynarki wojennej (niszczyciel "Chevaulier Paul", fregata "La Motte-Picquet", okręt zaopatrzeniowy "Marne" i atomowy okręt podwodny klasy Rubis), jak i flot sojuszniczych - belgijska fregata "Leopold I", australijska HMAS "Melbourne" i brytyjska HMS "St Albans". 

Super Etendard
Fot. http://www.defense.gouv.fr/marine

Rozpoczynająca się misja przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu będzie ostatnią akcją bojową francuskich samolotów szturmowych Dassault-Breguet Super Etendard. Już w przyszłym roku ostatnia jednostka francuskiej marynarki wojennej używająca tych maszyn - Flottille 17F - zostanie przezbrojona w maszyny Rafale M. Tym samym zakończy się rozpoczęta w 1978 roku służba Super Etendardów. Maszyny operujące z pokładów lotniskowców "Clemenceau" i "Foch", a od 2001 roku także "Charles de Gaulle", wzięły w tym czasie udział w wielu misjach podczas kilku konfliktów zbrojnych. Ich szlak bojowy zaczął się w tym samym kraju, w którym będzie się kończyć. W dniu 22 września 1983 roku samoloty zbombardowały pozycje wojsk syryjskich po ostrzelaniu przez nie francuskich sił pokojowych, a dwa miesiące później uderzyły na obozy terrorystów odpowiedzialnych za atak na koszary francuskich spadochroniarzy w Bejrucie. Następnie Etendardy brały udział w nalotach na Jugosławię, Afganistan i Libię. W warunkach bojowych Francuzi nie utracili żadnego samolotu. W sumie Francja otrzymała 71 Super Etendardów.

Super Etendardy trafiły także do dwóch odbiorców zagranicznych. Irackie Siły Powietrzne wypożyczyły pięć samolotów w 1983 roku. Wykorzystywano je do ataków na irańskie statki handlowe i tankowce w Zatoce Perskiej. W 1985 roku cztery maszyny zwrócono Francji, jedna została, najprawdopodobniej, zestrzelona przez lotnictwo irańskie.

Super Etendard 1
Super Etendard argetyńskiej marynarki wojennej ląduje na pokładzie lotniskowca US Navy. Fot. Mate Airman Konstandinos Goumenidis/ US Navy

Bardziej znany był udział w misjach bojowych samolotów tego typu argentyńskiej marynarki wojennej. Podczas wojny o Falklandy w 1982 roku Argentyńczycy zdołali zatopić przy użyciu odpalanych z Super Etendardów rakiet AM39 Exocet brytyjski niszczyciel HMS "Sheffield" i zaopatrzeniowiec "Atlantic Conveyor," usiłowali także zaatakować lotniskowiec HMS "Invincible". Z 14 dostarczonych Argentynie francuskich szturmowców kilka wciąż znajduje się w służbie operacyjnej.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Roshedo

    Może udałoby się je przejąć dla odtworzenia lotnictwa naszej Marynarki Wojennej? Przynajmniej czasowo załatałyby dziurę w obronie, mogłyby też odciążyć F-16 w misjach szturmowych w razie "W". Wartość bojowa większa niż SU-22.... CF-18 z Kanady już chyba przegapiliśmy... Warto to sobie rozważyć...

    1. bolo

      Lepiej kupic harpoony dla naszych F 16.

    2. Afgan

      Bałtyk jest zbyt mały aby inwestować w zakup specjalistycznych morskich samolotów bojowych. Wystarczą rakiety bazowania lądowego NSM (już posiadamy) i Caracale które oprócz uzbrojenia ZOP można by uzbroić w pociski do zwalczania jednostek nawodnych np. AM-39 Exocet albo RBS-15. Ponadto zakup pocisków Harpoon dla F-16 też był by rozwiązaniem jak najbardziej racjonalnym.

    3. Mat

      Eeee... nie. to 30-, 40-letnie maszyny, wymagałyby totalnego remontu, do tego to francuskie samoloty z innym niż przez nas wykorzystywane uzbrojeniem. Na pewno wśród używek znalazłoby się mnóstwo lepszych koszt/efekt opcji.

  2. Sky

    Super Etendardy zawsze mi się kojarzą z filmem "niebo nad głową" z '65, wtedy jeszcze startowały z lotniskowca Clemenceau.

    1. Radek

      W 1965 to raczej były "Dassault Étendard" oblatane w latach 50-tych, Super E.... były ich następcami, oblatanymi dopiero w połowie lat 70-tych.

Reklama