Prezydent Rosji Władimir Putin rozkazał by traktować grupę bojową francuskiej marynarki wojennej na czele z lotniskowcem Charles de Gaulle, która wkrótce pojawi się we wschodniej części Morza Śródziemnego jak sojuszników. Zlecił również Sztabowi Generalnemu i Ministerstwu Obrony opracowanie wspólnych planów działania z francuskimi marynarzami i lotnikami. Kontakt z francuską grupą okrętów na nawiązać krążownik rakietowy projektu 1164 (kod NATO: Slava) „Moskwa”.
Podczas rozmowy telefonicznej prezydenci Rosji Władimir Putin i Francji Francois Hollande uzgodnili również lepszą koordynacje walki z Państwem Islamskim. Kreml informuje, że wiele uwagi podczas spotkania poświęcono wielostronnej współpracy w walce z terroryzmem. Prezydent Francji ma odwiedzić Moskwę 26 listopada br., wkrótce po rozmowie z Barackiem Obamą.
Rosji bardzo zależy na normalizacji stosunków z Francją pomimo odmowy sprzedania Moskwie francuskich okrętów desantowych typu Mistral. Współpraca z Paryżem w walce z Państwem Islamskim może umożliwić wyjście Federacji Rosji z międzynarodowej izolacji wywołanej aneksją Krymu, agresją na wschodnią Ukrainę i zestrzeleniem malezyjskiego Boeinga 777. Staję się to zbieżne z celami niedawno zaatakowanego przez terrorystów Paryża, która nawołuje do stworzenia szerokiej koalicji zwalczającej Daesh.
Francja tymczasem kontynuuje ataki lotnicze na pozycje terrorystów w Syrii. Zgodnie z komunikatem francuskiego ministerstwa obrony w dniu 17 listopada 2015 roku cztery myśliwce Rafale i sześć Mirage 2000 (w wersjach D i N) zaatakowały dwa centra dowodzenia i obóz szkoleniowy Państwa Islamskiego. Cele zostały całkowicie zniszczone.
Iaroslavus Dei Gratia Rex Poloniae
Na dłuższa metę trzeba by się jednak jakoś z ruskimi pogodzić. Nie rozumiem czemu sprawa jakiegoś ciemnego zadupia zamieszkałego przez Rosjan na wschodzie Ukrainy miała by być na długie lata nie do rozwiązana. Jak się dobrze zastanowić to czy są jakieś naprawdę poważne dywergencje w interesach strategicznych Polski i Rosji?
Jones
Podstawowym i nierozwiązywalnym problemem we wzajemnych stosunkach jest nasza niezależność, dla Rosji Polska jest akceptowalna jedynie w postaci kontrolowanej, "bliskiej zagranicy".
Iaroslavus Dei Gratia Rex Poloniae
Miało być "zamieszkanego". Poprawiam bo zdanie wygląda bardzo dziwnie z tą pomyłką.
Janek I. - Rusty Sparks
To kwestia woli politycznej obu ston. Tak jak napisał kolega poniżej, dla rosji Polska jest akceptowalna tylko w postaci kontrolowalnej i przewidywalnej "bliskiej zagranicy", ewentualnie w formie niemieckiego państwa satelickiego. Z drugiej strony, Polacy w ogóle nie chcą budować niezależnych stosunków dwustronnych z Moskwą. Jak do tej pory, wolą się chować za mglistymi "gwarancjami bezpieczeństwa" USA czy NATO, tudzież za jeszcze bardziej efemeryczną "tarczą antyrakietową", która jeszcze nie powstała. Taki Izrael na przykład (szczególnie w kontekście "dealu USA/UE/Rosja - Iran) prowadzi bardzo intensywne kontakty z Rosją (kulturalne, polityczne, a nawet wojskowe). Dlaczego nie wzorować się na nich? Czy naprawdę wizyta J. Kaczyńskiego i trudne, ale szczere rozmowy na najwyższym szczeblu w Moskwie są niewyobrażalne i nieakceptowalne dla Polaków, a szczególnie dla wierchuszki decyzyjnej z PiS? Realizm polityczny nakazuje prowadzenie takiej właśnie polityki zagranicznej jak Izrael. Pozdrawiam. J.I.
M
Polska powinna, niezależnie od tego jak się zachowuje Rosja i inne kraje EU, zacieśnić współpracę wojskową i polityczną z USA. Powód jest prosty - tylko z tym państwem liczy się Rosja.
normalny
Nie zgadzam się z tym. Może Rosja liczy się z USA, ale USA liczy się z Polską jak Sowieci z życiem żołnierzy karnych batalionów. Nie chcę być tarczą USA przeznaczoną na straty i rozpoznanie walką.
Extern
To nie jest niestety takie pewne. Jeśli teraz właśnie okazuje się że Rosji, Chinom, Niemcom, Francji razem po drodze to my w naszym sojuszu z USA i UK w tej części europy razem z Ukrainą i Rumunią zostajemy sobie w samym środku obozu może przyszłego wroga. Nasza sytuacja strategiczna w takiej sytuacji była by tragiczna. Oczywiście to scenariusz na po rozpadzie Unii Europejskiej i NATO (oby żyli w zdrowiu jak najdłużej) więc nie na jutro ale za 10, 20 lat tak się może stać.
Extern
Ciekawa sprawa, zaczynają się powoli zarysowywać na świecie sojusze wspólnych interesów i celów Francja, Rosja, Chiny, Niemcy. Przeciwko USA, UK, Japonia, Korea (pomniejszych klakierów nie wyliczam). Kto wie czy za 10 lat nie przerodzą się te kluby w sojusze militarne.
W
Historia zna wiele takich sojuszy, które w różnych konfiguracjach powstawały i upadały. Podział wschód - zachód się nie zmienia.
xyz
Albo nasz nowy rząd zrozumie co się dzieje, albo jesteśmy ugotowani.. Biorąc pod uwagę co nowemu rządowi udało się zepsuć w ciągu kilku, obstawiam to drugie.
Walery
Albo nie jestem na bieżąco, albo oświeć mnie co zepsuł nowy rząd?
logiczny
Francuzi skoordynują z Rosją ... I już wiemy, że Francuzi skoordynują z USA. Czy to znaczy, że USA skoordynuje z Rosja ?