Reklama
  • Wiadomości

Su-27 zaginął nad Morzem Czarnym. Los pilota nieznany

Myśliwiec Su-27 rosyjskich sił powietrznych zniknął z radarów nad wodami Morza Czarnego w pobliżu miasta Teodozja na Krymie. Poszukiwania w tym rejonie prowadzą obecnie jednostki nawodne, śmigłowce i samoloty. Los pilota nie jest znany, chociaż wykryty przez rosyjskie służby sygnał nadajnika alarmowego sugeruje, że udało mu się katapultować.

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Katastrofa miała miejsce 25 marca 2020 roku w godzinach wieczornych. Jak podaje rosyjskie ministerstwo obrony,  około 20:10 czasu moskiewskiego (17:10 w Polsce) z radarów zniknął myśliwiec Su-27, odbywający planowy lot nad wodami Morza Czarnego. Miało to miejsce około 50 km od portu Teodozja, leżącego na południowo-wschodnim wybrzeżu Krymu, u podstawy Półwyspu Kerczeńskiego. O 20:11 zarejestrowano w tym rejonie sygnał alarmowego nadajnika radiowego, który prawdopodobnie pochodził z pontonu zestawu ratunkowego maszyny. Może to sugerować, że pilot katapultował się i zdołał uruchomić systemy ratunkowe.

Natychmiast w rejon zdarzenia wysłano śmigłowiec Mi-8 oraz samolot AN-26 należące do służb poszukiwawczo ratowniczych Południowego Okręgu Wojskowego z bazy w Sewastopolu. Na pomoc ruszyły również jednostki nawodne – znajdująca się w pobliżu korweta Floty Czarnomorskiej i jednostki cywilne. Około 22:00 czasu lokalnego dotarły w rejon zdarzenia drobnicowiec „Wołgo-Bałt 179” .

Ze względu na złą pogodę akcja ratownicza była utrudniona i 26 czerwca w godzinach porannych nadal brak jest informacji o losie pilota. Jak informują rosyjskie służby ratownicze w rejonie fale maja wysokość ponad 1 metra a temperatura wody to 9 stopni. Około godziny 3:00 rano 26 marca poszukiwania na miejscy rozpoczęły jednostki ratownicze: okręt ratowniczy „Ratownik Demidow” (jednostka typu projekt  MPSV07) i holownik Merkury (projekt 151). Akcja ratownicza nadal trwa z kolejnych przybywających jednostek nawodnych i śmigłowców oraz samolotów patrolowych z Krymu.

Rosyjskie służby aktualizują informacje o akcji ratowniczej, ale nie udzielają bardziej szczegółowych danych o samym zdarzeniu. Nie wiadomo, czy pilot zgłaszał jakieś problemy techniczne podczas lotu ani czy towarzyszyły mu inne maszyny. Ponieważ w oficjalnym komunikacie zabrakło informacji iż był to lot szkolny, niewykluczone jest iż samolot odbywał lot patrolowy i był uzbrojony w pociski rakietowe.  

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama