Reklama

Siły zbrojne

Sprawdzili się w trudnych warunkach

23 stycznia br. o poranku na poligonie w Świętoszowie znowu groźnie zagrzmiały 120mm armaty czołgów Leopard 2A4. Żołnierze 10. Brygady Kawalerii Pancernej kończą dwutygodniowy zimowy poligon ćwiczeniem taktycznym kompanii ze strzelaniem.



Dowódca 1. batalionu czołgów (1bcz) ppłk Paweł Michalski sprawdził stopień wyszkolenia swojego pododdziału ze szczególnym uwzględnieniem ćwiczeń w kierowaniu ogniem w obronie w dzień, a 24 stycznia także w kierowaniu ogniem w natarciu. Manewry pancerniaków wspierali również żołnierze innych specjalności. Jak zaznacza ppłk Michalski to doskonała okazja, aby ujednolicić zasady współdziałania różnych rodzajów wojsk.

-Ćwicząca kompania współdziałała z plutonem przeciwlotniczym, kompanią wsparcia oraz drużyną saperów. Kompania wsparcia zabezpieczała skrzydło ćwiczącej kompani i prowadziła ogień moździerzowy do celów ważnych. Saperzy przygotowali grupy min oraz odcinki niszczeń, natomiast przeciwlotnicy zapewniali osłonę przeciwlotniczą punktu oporu.- podkreśla dowódca 1bcz. - Największym wyzwaniem podczas tego typu ćwiczeń jest zorganizowanie współdziałania wszystkich elementów biorących udział w szkoleniu.- dodał.

Ćwiczenia taktyczne zawsze są wspierane zarówno podegraniem działań przeciwnika oraz wprowadzeniem odpowiedniego scenariusza toczących się działań wojennych. Podczas szkolenia oprócz wystrzałów własnej artylerii czy czołgów na poligonie było widać wybuchy i wystrzały pozorowanego przeciwnika. -Zajęliśmy rejon do obrony, po czym przeciwnik wprowadził do walki swoje pierwszorzutowe pododdziały. Kiedy został one zniszczone wprowadził odwody, które w części zostały zatrzymane lub wyeliminowane z walki.- relacjonuje dowódca ćwiczącej 1. kompani czołgów kpt. Marek Łągiewka. Podczas szkolenia jego żołnierze przećwiczyli także element ewakuacji rannych oraz uszkodzonego w walce pojazdu.



Istotnym punktem poligonu było ćwiczenie taktyczno-specjalne kompani logistycznej, która po trzyletnim okresie szkolenia została poddana ocenie przez dowództwo i sztab batalionu. Ewaluacji poddane zostały zdolności pododdziału w zakresie wszelkich przedsięwzięć zabezpieczenia logistycznego: rozwijania batalionowego punktu zaopatrywania, prowadzenia ewakuacji technicznej, ewakuacji medycznej, czy organizacji batalionowego punkt żywienia itp.

W ocenie dowódcy batalionu podczas poligonu żołnierze świetnie radzili sobie z zadaniami ogniowymi. -Taktykę oceniam na ocenę dobrą, gdyż widzę kilka elementów wymagających jeszcze doskonalenia.- przyznaje ppłk Michalski. Niemniej jednak zwraca on uwagę na fakt, że wszyscy jego podwładni celująco zdali egzamin z przetrwania w trudnych warunkach. Sprawność psychofizyczna, wytrzymałość na niskie temperatury oraz umiejętność radzenia sobie ze stresem świadczą o dojrzałości pododdziału jako wojskowego monolitu.

mjr Szczepan Głuszczak
Reklama

Komentarze

    Reklama