Reklama

Siły zbrojne

Śmigłowce Mi-14 odchodzą na emeryturę, a marynarka czeka na nowe

Śmigłowiec Mi-14PŁ/S numer 1012 w ostatnim malowaniu.
Śmigłowiec Mi-14PŁ/S numer 1012 w ostatnim malowaniu.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Pierwszy z dwóch śmigłowców ratowniczych Mi-14PŁ/R wyczerpał już swój resurs i zakończył możliwość działań ratowniczych nad Bałtykiem. Tymczasem Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej czeka na nowe śmigłowce AW101, które przylecą do Polski dopiero w 2023 roku.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Jeszcze za czasów dawnego Układu Warszawskiego 18 września 1980 roku w Moskwie podpisano umowę na zakup 12 śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych Mi-14PŁ i 4 śmigłowców ratowniczych Mi-14PS. Wszystkie były fabrycznie nowe i przyleciały do Darłowa w 1981 roku (6 Mi-14PŁ), w 1983 roku (6 Mi-14PŁ) i w 1984 roku (4 Mi-14PS).

Spośród ratowniczych Mi-14PS dwie maszyny uległy zniszczeniu. Śmigłowiec 1015 w dniu 10 maja 1987 roku, a śmigłowiec 1014 w dniu 15 listopada 1988 roku. W związku z tym jeszcze pod koniec istnienia UW udało się dokupić w ZSRR jeszcze jedną, używaną maszynę Mi-14PS. Przyleciała ona do Polski pod koniec 1990 roku i otrzymała numer taktyczny 5137, odróżniający ją od dotychczasowych śmigłowców 1001-1012.

Reklama
Śmigłowiec Mi-14PŁ/S numer 1012 w ostatnim malowaniu.
Śmigłowiec Mi-14PŁ/S numer 1012 w ostatnim malowaniu.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Śmigłowiec Mi-14PŁ/S numer 1012 w poprzednim malowaniu.
Śmigłowiec Mi-14PŁ/S numer 1012 w poprzednim malowaniu.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Intensywne loty ratownicze wszystkich Mi-14PS, pomimo licznych remontów, doprowadziły je do ostatecznego wyczerpania resursów. Maszyna 5137 zakończyła swoją aktywną służbę w 2008 roku, a 1016 i 1013 w 2010 roku. W związku ze złą sytuacją sprzętową postanowiono przebudować dwa śmigłowce przeciwpodwodne 1009 i 1012 na ratownicze. Prace wykonały Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 w Łodzi, a obie maszyny otrzymały nowe resursy i oznaczenie typu Mi-14PŁ/R.

Śmigłowiec o numerze taktycznym 1012 został wyprodukowany w ZSRR 29 września 1983 roku, a do Darłowa doleciał 29 października 1983 roku. Po przebudowie na ratowniczy wrócił na swoje macierzyste lotnisko 29 października 2010 roku. Całą swoją służbę 1012 przebywał w Darłowie i choć nie zmienił nigdy tego miejsca, często zmieniały się nazwy jednostek w których służył. Kolejno były to 16. Pułk Lotnictwa Specjalnego MW, 7. Pułk Lotnictwa Specjalnego MW, 40. Eskadra Śmigłowców Zwalczania Okrętów Podwodnych i Ratownictwa MW, 2. Dywizjon Lotniczy BLMW, 29. Eskadra Lotnicza BLMW oraz 44. Baza Lotnictwa Morskiego BLMW.

Mi-14PŁ/R numer 1012 od dziobu.
Mi-14PŁ/R numer 1012 od dziobu.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Śmigłowiec Mi-14PŁ/S numer 1012 w poprzednim malowaniu.
Śmigłowiec Mi-14PŁ/S numer 1012 w poprzednim malowaniu.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Wszystkie Mi-14 obu wersji były intensywnie wykorzystywane w polskim lotnictwie morskim. Oczywiście najbardziej intensywnie pracowały śmigłowce ratownicze i ich załogi oraz obsługa techniczna. Brały udział w niezliczonej liczbie akcji ratowniczych. Stanowiły fragment systemu ratownictwa morskiego, którego element lotniczy zapewnia Marynarka Wojenna. Obecnie kolejne maszyny będą przechodziły na zasłużone emerytury, a ich miejsce zajmą nowe śmigłowce AW101. Niestety zamówiono na razie tylko cztery takie maszyny, co jest absolutnie niewystarczającą liczbą do wypełnienia wszystkich stawianych im zadań przeciwpodwodnych i ratowniczych. Dlatego zasadne wydaje się zamówienie kolejnej co najmniej czwórki AW101. A do historii i końca służby zasłużonych Mi-14 będziemy jeszcze wracać.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. Piotr Glownia

    Potrzeby są. Zakup trafiony i pewnie będą następne. Co niepokoi to offset. Co najmniej 50% wartości umowy winien stanowić offset. 30 lat mija i następny rząd dalej oszczędza na Zbrojeniówce? Niedawno czytałem, że produkcja homeopatycznych ilości uzbrojenia już wymaksowała na 100% potencjał polskiej Zbrojeniówki. Wiadomo kim są odpowiedzialni i jakimi decyzjami do tej sytuacji doprowadzają. Brak tylko w tej klasie politycznej Dyzmów obywatelskiej odwagi Wołodyjowskich i Zagłobów, by wymienić załogę Dobrej Zmiany na lepszą. Być może problem leży w tym, że Napoleon w 1805 zrównał byle chłopa ze szlachcicem, a teraz oglądamy tego czynu smutny finał.

    1. Qba

      Kompletnie nietrafiony bo miały być w 2021 roku, a nie ma i h do tej pory. Poza tym w tej cenie byłoby 16 Caracali.

    2. Piotr Glownia

      @Qba, Do czego służyłoby tych 16 Caracalów w MW? Do parad? Następny przykład wpychania taniej lipy na WP w miejsce potrzebnego wyposażenia. Merliny są wyposażone, wykorzystywane i sprawdzone przez Marynarkę Brytyjską. Zamiast tych 16 Caracali czy 4 Merlinów, mógłbyś kupić 1 tysiąc mioteł do zamiatania, bo taniej i więcej. W kwestii bezpieczeństwa płaci się za bezpieczeństwo, a nie za taniochę czy ilość. Kiedy sugerujesz niesprawdzoną i niewyposażoną taniochę wpychać to jawnie dopraszasz się o katastrofę. Dlaczego z powodu sknerstwa ktoś w Polsce ma stracić życie? Polacy płacą podatki i mają prawo oczekiwać, że zostaną one prawidłowo wydane na ich bezpieczeństwo.

    3. Z prawej flanki

      @Piotr Glownia co za bzdury... Jak na razie to przez przedkładanie partyjnego interesu ponad interes narodowy, od kilku lat narażamy bezpieczeństwo użytkowników Bałtyku w naszej strefie odpowiedzialności, poprzez zbyt małą liczbę śmigłowców uniemożliwiającą utrzymanie ciągłych dyżurów SAR w obu bazach lotniczych MW, oraz bezpieczeństwo załóg, każąc im latać na maszynach które już dawno przekroczyły swój pierwotny resurs. To co zrobiono z programem śmigłowcowym to jest skandal.

  2. kaczkodan

    Nie da się ukryć że najlepszym wyjściem byłoby odpowiednio wczesne kupienie nowych Mi-14, kosztowałyby, z zapasem części 1/3 tego co Merliny.

    1. Shev

      Kaczkodan, a wynalazłęś wehikuł czasu by cofnać się o jakeis 40 lat i kupic te nowe Mi-14?? Pomijajac fakt że sowieckich maszyn to my się pozbywamy.

    2. Piotr Glownia

      Nowoczesne wyposażenie to powód dlaczego Merliny kosztują więcej. Pragnąłbyś, aby polscy piloci MW latali przez następne 40-50 lat na starociach z 1960 roku? Możesz dołączyć tutaj do Qba, założyć razem z nim zacofaną wiochę i zabić ją dechami w imię taniochy. Mam przykrą wiadomość dla ciebie kaczkodan jak i dla Qba. Wraz z postępem technologii, będziemy mieć jeszcze bardziej bezpieczne rozwiązania. Zgadnij zgadula, że one będą kosztować jeszcze więcej. Czasy taniego latania na miotle się nie wrócą. Kraj pozbawiony przez bezmyślnych i skorumpowanych polityków własnego przemysłu płacić będzie jeszcze więcej.

  3. rwd

    Oddać do muzeum w Gdyni lub Krakowie.

  4. Qba

    Skoro Świdnik nie dostarczył śmigłowców w terminie to należy zerwać umowę z winy wykonawcy i zamówić Seahawki albo NH90

  5. Al.S.

    Merlinów wystarczy. Teraz trzeba dokupić coś ze średniej półki, najlepiej SH60 Seahawk.

    1. Greedo

      Nie do końca. Potrzebne są jeszcze 2-4 czysto transportowe, bo te będą częściej używane i faktycznie 6-8 mniejszych opartych o konstrukcję Seahawk lub AW-159 Wildcat. .

    2. kukurydza

      Nie. 4 będzie oznaczać średnio 2-4 sprawne, a okresy dostępności wszystkich 4 będą rzadkie. 8-10 sztuk pozwoli liczyć na 6-7 stale dostępnych, i obniży koszty czyniąc sensownym trzymanie większego stock części. Z AW101 nie chodzi tylko o ZOP bo to maszyna potrójnego zastosowania (ZOP i SAR, a zatem także SOF). Kryterium to rozmiar ładowni - AW101 (i Mi-14) może podjąć z wody całą kilkunastoosobową załogę dużego trawlera czy małego frachtowca - a maszyny mniejsze musiałyby do takiej akcji (czy przerzucenia drużyny Formozy) wykonać kilka lotów, lub lecieć formacją. Natomiast pełna zgoda że 8-10 to dość, i należy uzupełnić na przykład o AW159 - łatwiej ich używać jako pokładowych, a ich wyposażenie i spora część asortymentu części (osprzęt taki jak pompy, sprężarki, wiązki, elementy awioniki) mogą być - co podkreśla Leonardo - te same, co użyte w Merlinach, co zmniejszy koszty eksploatacji obu typów maszyn dla MW.

    3. Qba

      @kukurydza - warto zwrócić uwagę ze w cenie tych 4 AW101 byłoby 16 Caracali.

  6. Starszy pan

    Caracale w wersji ZOP iSAR się nie podobały to kupiliśmy aż 4 aw 101 po jedyne 500 mln zł sztuka, oczywiście bez ofsetu czy choćby centrum serwisowym. Teraz kupimy kolejne 4 sztuki znając naszych negocjatorów po 600 czy 700 mln za sztukę. Brazyli Caracale mają się nieźle ale u nas muszą być koniecznie 3 silnikowe aw101, które są i owszem idealne nad północny Atlantyk gdzie trzeba lecieć 600 czy 700 km w jedną stronę przy wietrze 200 i więcej km/h . Po co nam takie grzmoty nad Bałtyk..?

  7. Valdi

    Przypomnijmy 6: sztuk ka32 z 2007 Portugalia przesyła Ukrainie .

    1. Shev

      valdi te Ka-32A11 to wersja cywilna przeciwpożarowa.

    2. piotr04

      A co mają piernik do wiatraka ? Przytaczasz temat portugalskich śmigłowców który nie jest związany z tym tematem Tamte helikoptery nie mają wyczerpanego resursu Ten o którym mowa w artykule ma