Reklama

Siły zbrojne

Skumulowany kontrakt dla Boeinga. Dziewiętnaście nowych Posejdonów

Samolot P-8A Poseidon  na tle góry Mount Baker w stanie Waszyngton podczas ćwiczeń w 2017 r. Fot. US Navy
Samolot P-8A Poseidon na tle góry Mount Baker w stanie Waszyngton podczas ćwiczeń w 2017 r. Fot. US Navy

Koncern Boeing otrzymał zmodyfikowany kontrakt za 2,45 miliarda dolarów na budowę dziewiętnastu morskich samolotów patrolowych P-8A Poseidon. Nowe patrolowce powietrzne mają być później przekazane siłom morskim Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Norwegii.

Ostatnia modyfikacja do kontraktu z koncernem Boeing została zawarta zbiorczo przez dowództwo lotniczych systemów amerykańskiej marynarki wojennej (US Naval Air Systems Command). Umowa zakłada jednak dostawę dziesięciu morskich samolotów patrolowych P-8A Poseidon nie tylko dla sił morskich Stanów Zjednoczonych, ale również czterech dla Wielkiej Brytanii oraz pięciu dla Norwegii.

Z szacunków wynika więc, że jeden patrolowiec powietrzny kosztował około 129 milionów USD. W rzeczywistości ta cena była różna w zależności od zamawiającego. Najwięcej zapłacili Norwedzy, ponieważ budowane dla nich Poseidony będą pierwszymi, jakie zostaną wprowadzone do norweskich sił zbrojnych. Norwegia, podpisując umowę na pięć takich samolotów w marcu 2017 roku, zamówiła jednocześnie specjalne wyposażenie zwalczania okrętów podwodnych, cały osprzęt wsparcia logistycznego oraz szkolenie.

To właśnie z tego powodu norweski kontrakt został wyceniony na 9,83 miliarda norweskich koron (około 1,17 miliarda USD). Jeden patrolowiec powietrzny wraz dodatkowym pakietem kosztuje zatem Norwegów około 233 miliardów USD. Zgodnie z umową Norwegia ma otrzymać pierwszego Poseidona w 2021 roku, a ostatniego – dwanaście miesięcy później. Nowe patrolowce zastąpią obecnie wykorzystywane w norweskich siłach morskich trzy dwusilnikowe, odrzutowe samoloty Falcon DA-20 (wyprodukowane przez francuską firmę Dassault Aviation) oraz sześć czterosilnikowych, turbośmigłowych samolotów P-3 Orion (wyprodukowanych przez koncern Lockheed Martin).

Zamówienie dla Wielkiej Brytanii nie jest pierwsze, ponieważ cztery opłacone obecnie Poseidony zwiększą ich ilość w Royal Navy do dziewięciu. Stąd średnia cena tych maszyn będzie na pewno mniejsza niż w przypadku Norwegów. Jeszcze mniej zapłacą Amerykanie, którzy do czerwca 2018 roku wprowadzili już 89 takich samolotów, a planują ich zamówić jeszcze co najmniej 33 sztuki. Zarówno w przypadku brytyjskiego jak i amerykańskiego zamówienia wszystkie Poseidony z obecnie zmodyfikowanej umowy mają zostać dostarczone do marca 2022 roku.

Samoloty P-8A zostały jak na razie zamówione przez pięć państw. Poza Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią i Indiami (które otrzymały 8 Poseidonów i zamówiły 4 następne), na swoje zakupione samoloty oczekują jeszcze: Nowa Zelandia (4 Poseidony) oraz Norwegia. Szóstym użytkownikiem patrolowców P-8A zostanie najprawdopodobniej Korea Południowa, która za sześć takich samolotów może zapłacić nawet 2,1 miliarda USD (około 420 milionów za jednego Poseidona). Zgodę na ten zakup w ramach programu Foregin Military Sales (FMS) wyraził już amerykański Departament Stanu.

Reklama

Komentarze (4)

  1. Davien

    Funku ża den amerykański Posejdon nie ma MAD nie dość że zmyslasz to wyjatkowo żałośnie:) Ten system otrzymały wyłacznie Posejdony dla Indii którymi Hindusi zastepuja wasze Tu-142i Ił-38. Naprawdęwymyśl coś nowego zamiast powtarzać stare kłamstewka.

  2. Fanklub Daviena

    @Posejdon: żadne "detektory spalin", "oleju napędowego", "śladów w podczerwieni" nie umywają się do skuteczności magnetometru przy wykrywaniu okrętów podwodnych. A skuteczność magnetometrów (z którymi US Navy musiało się przeprosić i zainstalować na Posejdonach po żenujących wynikach polowań na okręty podwodne bez tego urządzenia) jest odwrotnie proporcjonalna do kwadratu odległości, dlatego z pułapu 100m P3 będzie miał 4x silniejszy sygnał okrętu na 1km głębokości niż P-8 na pułapie 2km z okrętu na 100m głębokości. P8 jest jak szwajcarski scyzoryk: jest do wszystkiego, ale nic nie robi dobrze, w szczególności podstawowego zadania - wykrywania okrętów podwodnych.

  3. ???

    a co robią z tymi P-3 ???? Na Bałtyk w sam raz.... Wiele ich bedzie na sprzeaz /złomowanie - patrz nasze Herkulesy -> wyciagniete ze szrotu na pustyni Z dwóch P-3 mozna zrobic jeden sprawny zdolny do działania na nastepne 20- 30 lat Bryza to pomyłka - P-3 moze przenosic sporo sprzetu do "sprzatania morza" a Bryza ???

  4. Posejdon

    P3 dalej jest lepszy do pracy na niskich wysokościach.

Reklama