Komandosi z Lublińca zaprezentowali scenariusz, w którym sekcja lekkiej piechoty podejmuje walkę z przeciwnikiem na bardzo krótkim dystansie. Prezentacja odbiegała od realiów w stopniu wynikającym z warunków pokazu terenowego z udziałem widzów i mediów. Żołnierze Wojsk Specjalnych poruszali się w bardzo ciasnej formacji w otwartym terenie i bez maskowania.
Podczas pokazu przeprowadzono również atak na pojazd symulowanego „przeciwnika” z użyciem bezzałogowca uderzeniowego Dragonfly opracowanego przez WITU. Maszyna może być przenoszona przez jednego żołnierza i skutecznie razić cel odległy nawet o 10 km.
Podstawowym zadaniem pokazu była prezentacja możliwości i elastyczności działania „wspaniałej dwunastki”. Jest to struktura, która w razie potrzeby podzielona na dwa zespoły po 6 ludzi reprezentujących wszystkie podstawowe specjalności. Zostało to zademonstrowane, gdy dwunastka żołnierzy JWK podzieliła się na dwie sekcje, z których jedna przemieszczała się w stronę przeciwnika pod osłoną ognią drugiej sekcji.
Uzbrojenie i wyposażenie sekcji obejmuje broń ręczną, broń wyborową, karabiny maszynowe i granatniki. Sekcja może zostać wyposażona w dodatkowy sprzęt, lub wsparta np. przez operatora dronów uderzeniowych. Sekcje OT formowane będą w kompanie, które stanowią podstawowy moduł szkoleniowy dla Wojsk Obrony Terytorialnej.
Czytaj więcej: Wojska Obrony Terytorialnej – narzędzie skutecznego odstraszania? [RAPORT]
Fordem
No to mamy teraz w Lublińcu zaawansowaną piechotę.
m
12 osób to chyba wzmocniona drużyna, a nie sekcja prawda ? Sekcja to część drużyny najczęściej 4 osobowa.
Aran
Są to dwie sekscje 6scio osobowe a więc drużyna ;)
Marek1
Jakieś pare m-cy wstecz widziałem na YT pokazowe działanie plutonu(ok 30-33zołnierzy) chyba szwedzkiej piechoty w podobnych warunkach terenowych. Piechurzy natychmiast podzielili sie na 3 druzyny(2 szturmowe i 1 wsparcia). Kazda druzyna szturmowa miała 1 rkm, strzelaca z samopowtarzalnym karabinem wyborowym(od razu zajął dogodne stanowisko ok 600-700 m od atakowanej rubieży za plecami kolegów z druzyny), 1-2 żołnierzy miało na plecach chyba syst.NLAW. Druzyna wsparcia rozwineła sie w czasie kilkudziesieciu sekund w 3 sekcje za druzynami szturmowymi, rozstawiajac posiadany sprzęt(1 granatnik typu Carl Gustaw, 1 możdzierz 81 mm i chyba wkm 12,7 mm). Widziałem też chyba u nich 1-2 przenośne MANPADS i system rozpoznawczy BSL. 1 druzyna szturmowa szybko zwiazała ogniem przeciwnika od czoła, a 2 rozpoczeła manewr oskrzydlajacy broniona rubież. Na rozpoznane pkt. ogniowe npla zaczeły spadać granaty z moździerza, umocniony budynek dostał 2 trafienia z CG i został ostrzelany z wkm 12,7mm. Z rubieży obrony ruszył w kierunku drużyny szturmowej imitujacy opancerzony pojazd SWBIED dostawczak, ale dosłownie w kilkanascie sekund pojazd rozleciał sie trafiony z CG i chyba NLAW 1 drużyny szturmowej. W momencie rozpoczeńcia odwrotu resztek sił broniacych rubierzy uaktywiła sie 2 druzyna, która oskrzydliła rubież obrony i wyszła na tyły obrony likwidujac resztki obrońców. Cała akcja trwała jakieś może 8-9 min. Atakujacy pluton był wyposazony w broń, która w KAZDEJ płaszczyźnie bya w stanie niszczyc róznorodne cele - pojazdy opancerzone/samobójcze, umocnione pkt. ogniowe/fortyfikacje, siłę żywą ukryta w transzejach i za ścianami domów, a nawet własna mini-obrone powietrzną(smigłowce/samoloty/bsl). Czy kiedykolwiek doczekamy sie w WP podobnie skonfigurowanych i zabójczo skutecznych pododdziałów ?
Aran
Marek 1 to co opisujesz to zupełnie inna sytuacja terenowa jak i taktyczna ;) Nie tylko było więcej szwedów z tego co opisujesz ale i byli lepiej przygotowani do szturmu. Wyżej pokazana sytuacja była jedynie patrolem dwóch sekcji który napotkał mały opór.
ministrateg
Szanowni dyskutanci, już samo słowo "br5ygada" oznacza niższy związek taktyczny,,zdolny do realizacji samodzielnych zadań. Dlatego jego struktura i uzbrojenie musi być tak pomyślane aby realizację takich zadań zapewnić. Taka brygada zadania na polu walki wykonuje całością sił ,ewentualnie przy dodatkowym wsparciu ogniowym. W żadnym razie brygadą nie można nazwać luźno porozrzucanych po województwie plutonów czy kompanii,bo to będzie takie niby wojsko ,niby partyzantka nie posiadające żadnego poważniejszego znaczenia militarnego. Już samo słowo brygada zobowiązuje,jeżeli coś nazywamy brygadą to musi się to jednoznacznie kojarzyć z określonym potencjałem siły, dlatego proporcjonalnie do tego potencjału należy dobierać dla niej zadania. To co zaproponowałem poniżej to są w sam raz zadania dla takiej właśnie brygady, gdyż wojsk operacyjnych mamy za mało i nie będą miały czym takich zadań realizować. Szczególnie ważne będzie blokowanie działań manewrowo-rajdowych przeciwnika czy walka z desantami na spadochronach i śmigłowcach. Taka brygada OT szczególnie się do takich zadań nadaje. Wydaje się że część wojskowych i entuzjastów wojska zapatrzyła się niepotrzebnie na wojny w Afganistanie i Iraku. Tam wysokie góry czy rozległe pustynie pozwalają na działania małych grup w rozproszeniu z zewnętrznym wrogiem ,ale na rozległych równinach Polski już nie. Ponadto opowiadanie bzdur o różnych ludzikach, w naszych warunkach jest bezsensowne, taka niby wojna nam nie grozi, jesteśmy jednolitym narodowościowo państwem i poza małymi wyjątkami taka agresja od wewnątrz nam nie grozi. Pomysły aby pododdziały OT ochraniały obiekty przemysłowe czy infrastrukturę krytyczną oraz likwidowały skutki klęsk żywiołowych jest złym pomysłem i należy się z niego wycofać. Zakłady czy inne ważne obiekty muszą chronić się same poprzez straż przemysłową czy OC. Jeżeli OT ma być wojskiem to musi być zorganizowane jak wojsko ,tak szkolone i posiadać określony potencjał siły militarnej. Dziś rozproszona po lasach partyzantka w stylu AK nie jest nam do niczego potrzebna.
as
Każda taka 12-tka musi mieć na wyposażeniu przeciwpancerny pocisk kierowany, przeciwlotniczy pocisk kierowany, noktowizory jako podstawowe wyposażenie żołnierzy i transporter do szybkiego i w miarę bezpiecznego przemieszczenia się. Każda 12 musi mieć system łączności zintegrowany w hełmach. Odzież musi być bardzo dobrej jakości, żeby żołnierze nie marzli zimą. Każdy oddziałek musi mieć na pojeździe odpowiedni zapas amunicji, żywności i wody na 2-3 dni. Cały oddział z wyposażeniem powinien być przenoszony helikopterem BlackHowk.
ministrateg
Pragnę zabrać głos w sprawie tak modnych ostatnio WOT. Rozwiązanie problemu organizacji i wyposażenia jednostek tej formacji proponuję rozpatrywać od góry, czyli zgodnie z naczelną zasadą obowiązującą w nauce, od ogółu do szczegółu. ale nigdy nie odwrotnie. W tej metodologii postępowania proponuję przerobić kilka najważniejszych zagadnień przewidywanych dla tych wojsk. Przykładowo mogłyby to być następujące tematy: 1.- Brygada w obronie w rejonie jeziorno-bagiennym, 2.-Działania obronne brygady w terenie silnie pofałdowanym i górzystym. 3.Działania obronne brygady w terenie silnie zurbanizowanym. 4.Organizacja przez brygadę obrony rejonu ześrodkowania operacyjnych wojsk własnych. 5.Działania opóźniające brygady OT w warunkach zastosowania przez przeciwnika działań manewrowo-rajdowych siłami własnej DZ/DPanc. 6.Związanie walką własnymi siłami dużego desantu powietrznego przeciwnika. 7.Działanie brygady w osłonie dużej przeprawy wodnej wojsk własnych. 8.Współdziałanie brygady w obronie granicy morskiej,przed desantem z morza. Po przerobieniu tych zagadnień proszę policzyć potrzeby i sprzęt oraz zaproponować struktury organizacyjne. W czasie przerwy można ewentualnie zastanowić się nad zagadnieniem zwalczania zielonych ludzików którzy niepostrzeżenie dostali się na nasz tren na motocyklach.
badum tss!
Przed punktem 4 wcisnąłbym jeszcze: Organizacyjen rozwinięcie kompanii/batalionu na czas "W". Nie używałbym zwrotu BRYGADY, bo na małe miasta nie przypadnie więcej niż kompania, a na średnie, batalion. I jeżeli tyle będzie, to i tak nasze siły obronne wzrosną co najmniej dwukrotnie.
obserwator
Błąd w założeniu. WOT nie są i na pewno nie będą wojskami operacyjnymi (WO), ich rola ograniczać się będzie do wspierania WO. Z powyższego powodu jedynie okt. 7-8. mogą być przerabiane. ... i tak należy rozpatrywać zysk ze stworzenia WOT.
aaa
te wszystkie pokazy to jakaś żenada, kiedy byłem w woju to nasz wódz ( szacun) mawiał: jesli masz coś zrobić to rób na maxa lub nic nie rób. Specjalsi sprawiają wrażenie jakby dopiero się zgrywali, nie wspomnę słynnego zdobywania mostu na "Anakondzie" w Toruniu - tryalierą !!(spadochroniarze). Oczywiście były wypowiedzi typu takie założenie, pijar, prasa. Moim zdaniem takie imprezy są za drogie by picować. Jeśli już to ćwiczyć na maxa. Na marginesie, w naszej JW było szkolenie z ochrony obiektów gdzie "terroryści" zajęli dyżurkę oficera dyżurnego, (pomijam scenariusz), do odbicia tejże zaproszono oddział antyterrorystyczny ( policja)- po ich wejściu dyżurka nadawała się do remontu a ofic. dyż. i "terroryści" do dzisiaj się chyba moczą na te wspomnienie. i o to chodzi - mniej picu na ćwiczeniach - mniej krwi w boju.
marzan
A co jest złego w tyralierze? Czyżby wszystkie armie drugiej wojny myliły się i była to niewłaściwa forma prowadzenia ataku? To jak atakować? W kolumnach zwartych? No chyba że ci się kłóci tyraliera i most, gdzie faktycznie na samym moście nie za bardzo jest na tyralierę miejsce. Ale zdobywanie mostu polega zwykle na podejściu do niego i zachowaniu życia - i tu się tyraliera jak najbardziej przydaje. Chyba że łatwiej się jakimś rowem podczołgać.
omoh
Co ty człowieku pierniczysz? A co jest złego w tyralierze? Że jest więcej celów oddalonych od siebie? o jak mieli się poruszać? Czwórkami?! To mówisz, że policja odbijała dyżurkę w jednostce wojskowej..., czy ty na pewno byłeś w polskim wojsku?
CEzzz
Spoko mundury
Viggen
Ilu z was praktycznie strzela,poza strzelaniem w klawiaturę?
Wawiak
Masz rację, choć coraz więcej ludzi uczy się na własną rękę. Od czegoś trzeba zacząć. Na początek poprawa kondycji fizycznej. To może każdy robić sam. Wartością dodaną będzie poprawa stanu zdrowia społeczeństwa. Plus zmiana postawy z biernej na zaangażowaną.
tak tylko...
W Polsce będzie 53 tys. ochotników, którzy wstępuję do OT, by z bronią w ręku przeciwstawić się możliwej rosyjskiej agresji, to najdobitniejszy przykład na to, co Polacy sądzą o Rosji i Putinie. I nie zmienią tego faktu nawet setki wpisów hejtujących polską armię oraz szydzących z naszych żołnierzy...
Victor Wektor
Broń ma być przechowywana w centralnych magazynach więc to będą ochotnicy czekający aż ktoś im taki kontener z bronią pierw przywiezie a dopiero potem ruszą się przeciwstawiać, o ile będzie jeszcze gdzie. Nie jaraj się tak chłopcze bo zderzenie z rzeczywistością będzie dla ciebie bardzo bolesne.
delphiserwis
Czytając Wasze komentarze dochodzę do wniosku że wszystko albo prawie wszystko jest tu negowane. 1. Czym więcej ćwiczeń potu zostawione na poligonie tym lepiej... 2. Był to pokaz taktyki przed generalicją i ministrem MON - w filmie był komentarz że takie akcje przeprowadza się w nocy... 3. Nikt normalny nie idzie w pole na odstrzał.... 4. Jeśli chodzi o drony na poziomie plutonu uważam że to mądre posunięcie... na pewno jest to wzmocnienie plutonu... 5. I najważniejsze nikt tego nie napisał proszę zobaczyć jak żołnierze walą w tarcze aż miło patrzeć na celność w stosunku do ilości wystrzelanej amunicji - oraz oskrzydlenie przeciwnika w lesie...
Rooivalk
@ pkt 5. To są "specjalsi". Elita polskiego wojska. Kto, jak kto, ale oni powinni umieć celnie strzelać.
Max Mad
No było by dosyć słabo gdyby specjalna jednostka komandosów nie potrafiła z tej odległości w tarcze trafić.
Chochla
Pokaz dawala JWK. Piszesz o celnym strzelaniu. Wiesz ile amunicji rocznie zuzywaja zolnierze JWK? Wiesz ile czasu zajmuje wyszkolenie takiego zolnierza? To teraz porownaj sobie zolnierza OT, kory przy idealnych wiatrach bedzie cwiczyl 40 dni w roku. W rzeczywistosci mniej bo nie kazdy wyjazd do jednostki zakonczy sie cwiczeniami. I teraz sie zastanow po jakim czasie taki zolnierz osiagnie ten poziom.
szer. dolas
em... samochód wybucha PRZED uderzeniem drona dragonfly, czy on nie jest czasem dronem kamikaze? zobaczcie uważnie prawy górny róg kadru, 1min 50s filmu pozdrawiam
Eye
jest ale to było jedynie symulowane uderzenie.
Dar
Tylko że komandosi z Lublińca to nie OT !!! Żałosne fałszowanie obrazu OT. Po pierwsze dronów nie ma wiele regularna armia ... a mają je mieć jednostki o znacznie mniejszym potencjale ... to po co nam regularne wojsko ? Po drugie OT to nie komandosi ... i tak jest wszędzie, tylko drugoplanowe jednostki do obrony "lokalnego" terenu, trochę zastąpienie rezerwy a w naszym przypadku to nie wiadomo co ponieważ mają w tym być jeszcze przybudówki w postaci "klubów" strzeleckich etc. Za grube pieniądze które są potrzebne na modernizację armii budujemy pospolite ruszenie. Lepiej było by przywrócić szkolenie wojskowe skrócone dla wszystkich mężczyzn i rezerwa podobnie jak Szewecja, Szwajcaria gdzie wręcz karabin jest w domu trzymany. Tylko cięższy sprzęt w magazynach. A tak będziemy mieli przeinwestowaną rezerwę.
Wawiak
Przecież oni tylko mieli zaprezentować taktykę, są tu więc, de facto, jako aktorzy. Nikt nie twierdzi, że oni tak mają działać...
Radek79
Tak tylko w takim terenie zalesionym dookoła będą działać na pewno snajperzy przeciwnika i na takim otwartym terenie to wybiją nas do nogi praktycznie.Zresztą w czasie wojny każdy w miare unika otwartych przestrzeni w rejonie działań.
Cywil
Nasi też będą działać :)
Wawiak
Snajper przeciwnika musi wejść w teren, w którym nasz już jest. Pytanie: kto okaże się lepszy. Wygra lepiej wyszkolony z lepszymi predyspozycjami indywidualnymi i... szczęściem ;-) To ostatnie to żart, liczy się też znajomość terenu.
mnsg
Patrząc na ten pokaz, odnoszę bardzo słabe wrażenie,Jeżeli cały batalion a w efekcie i cała brygada ma składać się z takich dwunastek,to szkoda pieniędzy i wysiłku ludzi na takie wojsko. W konflikcie na wschodniej Ukrainie,też swego czasu wysłano komandosów na czołgi i przez taką bezmyślność zginęło wielu żołnierzy. Powiedzmy że w każdej brygadzie mogłaby być jedna taka kompania nazwijmy ją specjalna ale nie więcej. Sam pomysł na WOT jest dobry ale sposób ich wykorzystania i struktury organizacyjnej nie są ostatecznie przemyślane. Trzeba przyjąć że będą one kształtowały się przez dłuższy okres czasu a ich stryktury ,uzbrojenie i sposób wykorzystania, będą modyfikowane przez życie i doświadczenia z ćwiczeń a być może i nowe opracowania teoretyczne o charakterze naukowym.
Wawiak
Komandosi pokazali tylko taktykę - przecież wysłanie drogich w wyszkoleniu specjalistów jest możliwe tylko w jednej sytuacji: gdy nie ma już innej możliwości (tzn. wszystko i tak się już zawaliło, a walkę prowadzi się nie po to, by wygrać, tylko, by zmaksymalizować straty przeciwnika w wojnie, która i tak już wygrał,a my nie mamy już innych sił do walki - choć IMO lepiej w takiej sytuacji specjalsów ukryć i zachować ich do innych zadań, względnie ewakuować - w końcu zbyt wiele kosztowało ich wyszkolenie...).
miki
Wojsko zawodowe dalej z kałachami i starym oporządzeniem a OT z najnowszym wyposażeniem osobistym gdzie tu logika?
Extern
OT u nas to też w sumie wojsko zawodowe na kontraktach.
Rikop
Wspaniała dwunastka co nieposiada zimowego kamuflarzu? Gratuluje przeciez oni na tym sniegu są widoczni jak muchy na talerzu. Nawet Ukraińcy mają maskowanie zimowe. Po drugie dlaczego bus wybucha przed uderzeniem drona?
Extern
W pierwszych 30 sekundach filmu komentator wyjaśnił że nie mają maskowania aby widzowie lepiej widzieli co się dzieje.
pyton
W kamuflażu zimowym te ich działania byłyby mało czytelne i zrozumiałe dla obserwatorów.
RoT
Pod koniec pada kilka pojedynczych strzałów, w tym ok. 5:20 widać, że pocisk uderza w ziemię pomiędzy żołnierzami (którzy są tyłem lub bokiem) a obserwatorami. O co kaman? Niekontrolowane wystrzały?
123
Dobili tych co przeżyli wymianę ognia...
Autor komentarza
Masz rację. Zresztą ta formacja nie zachowuje się zbyt jak jednostka specjalna - żołnierze, czy tam operatorzy, nie trzymają swoich sektorów obserwacji, nie trzymają odległości, widać brak zgrania taktycznego. Prawdopodobnie to nie byli pełnoprawni operatorzy, tylko ci dopiero szkolący się.
yaro
no pięknie a czy ktoś już słyszał o dronie "Pterodaktyl" który będzie standardowym wyposażeniem T-14 ? tym pomysłem (który już działa) Rosjanie zdeklasowali zachód
Davien
Najpierw niech zrobia tego drona i doprowadzą T-14 do stanu jakiegos innego niz prototypu, bo z artykułu to wynika ze on będzie kiedys tam, a co do deklasowania Zachodu to się juz kolejny raz nie osmieszaj, bo w dziedzinie dronów to Rosja jest w powijakach.
45
Druzyna 12 osobowa ? To paranoja, reg 44 w wykonaniu zawodowego wojska? To jest marnowanie etatów. Okazuje się że trzeba wiele zmienić-by nic nie zmieniać.
rozczochrany
To jest wzorowane na 12 osobowej sekcji amerykańskich wojsk specjalnych działających na tyłach wroga. W głębi kraju OT będzie współdziałać z armią zawodową w obronie na poszczególnych odcinkach, ale w województwach przygranicznych OT będzie też działać na terenach zajętych przez wroga jako nękająca go partyzantka. MON korzysta z doradców z USA i z tąd taki skład.
Viktor
Szkoda że nie pokazano prawdziwego ataku Dragonfly.
ŚWO
pewnie względy bezpieczeństwa
stachu
Hehe, operatorzy.... ktoś w ogóle wie skąd się wzięło to słowo i czemu nie ma zastosowania do komandosów spoza pewnej amerykańskiej formacji wojskowej? Nawet inne formacje wojskowe i policyjne w Stanach nie mają "operatorów", a my mamy ;)
No ja
Słowo operator ma odróżnić żołnierzy, którzy są w zespołach bojowych danej jednostki wojskowej od takich, którzy służą w tej jednostce, ale nie są w zespołach, nie są komandosami.
Autor komentarza
Odkąd SFOD-D pod koniec lat 70 zaczęli używać terminu "operator", wszystkie inne jednostki specjalne sił zbrojnych USA stopniowo przyjęły to określenie. Nie inaczej jest u nas, aby odróżnić się od zwykłych żołnierzy czy agentów rozmaitych służb, członkowie sił specjalnych zaczęli być nazywani operatorami. Z pewnością niemały wpływ miał na to fakt, iż pierwsza nasza w pełni nowoczesna i profesjonalna jednostka sił specjalnych została wyszkolona właśnie przez Deltę. USA kreują standardy. W naszym wypadku jest to akurat moim zdaniem słuszny wybór. Słowo "komandos" w krajach byłego bloku wschodniego jest bardzo wypaczone. Mianem komandosa przyjęło się określać każdego żołnierza desantu. Kraje zza żelaznej kurtyny po prostu nie miały sił specjalnych z prawdziwego zdarzenia. Rosja prawdopodobnie nadal odstaje na tym polu od zachodu, biorąc pod uwagę ich wątpliwe sukcesy w operacjach typu hostage rescue. Swoją drogą, jednostki specjalne charakteryzują się swoim specyficznym słownictwem, np. chorobliwie nadużywają słowa "taktyczny" co niekiedy przybiera komiczne wręcz efekty. Od taktycznych butów i latarek począwszy do niemniej "taktycznych" bród czy irokezów.
AT
1. Maskałat to termin pochodzący z armii sowieckiej/rosyjskiej. Nie przypuszczałem, ze 2016r usłyszę go w wojsku polskim... 2. Drużyna podzielna na 2 sekcje, każda ze swoim rkm, realizujące różne zadania to światowy standard od 20-30 lat. Rkmy w druzynach 5.56, a w drużynie wsparcia 7.62. Zdaje się, że ostatnie dwie armie cywilizowanego świata z niepodzielną drużyną (i jednym rkm) to WP i sowieci- standard z czasów II wojny światowej. 3. Z badań wynika, że optymalna wielkość drużyny to 9-13 osób. tak więc "wspaniała dwunastka" to tylko normalność wkraczająca do WP.
SłW
No nic, trzeba mieć nadzieje, że nie będzie wojny.
RR
W twojej ocenie aż tak źle? Dlaczego?