Reklama

Siły zbrojne

Seryjna produkcja nowego ukraińskiego pocisku rakietowego

Fot. www.mil.gov.ua
Fot. www.mil.gov.ua

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wydał decyzję w sprawie uruchomienia w roku bieżącym seryjnej i „masowej” produkcji nowego pocisku rakietowego przeznaczonego do rakietowego systemu artyleryjskiego „Wilcha” (Olcha).

O wydaniu odpowiedniej decyzji prezydent Ukrainy poinformował na swoim profilu społecznościowym, pisząc że "wyznaczyłem zadanie, pocisk ma trafić do masowej produkcji już w 2018 r.".

Poroszenko wspomniał, że nowa broń została skonstruowana w pełni z komponentów krajowych i będzie oznaczała nową jakość dla sił zbrojnych Ukrainy. Jego zdaniem nowy pocisk jest "dziesięć razy bardziej precyzyjny" od dotychczas używanej amunicji rakietowej kalibru 300 mm, skonstruowanej jeszcze w czasach ZSRR.

Kolejnym zadaniem, jakie prezydent Poroszenko wyznaczył ukraińskiemu przemysłowi obronnemu, jest opracowanie pocisków manewrujących.

Przedstawiciele Ukrainy podkreślają, że nowy pocisk wykonany jest z "superstopów wyprodukowanych w unikatowej technologii", dysponuje precyzyjnym systemem naprowadzania sprawdzonym podczas testów, odpornym na zakłócenia sygnału GPS. Ich zdaniem pocisk ten przewyższa rosyjskie odpowiedniki.

Zasięg maksymalny pocisku szacowany jest na ponad  150 km. W trakcie prób odpalano go z rosyjskiej produkcji wyrzutni  BM-30 Smiercz, ale docelowo będzie stosowana krajowa wyrzutnia na podwoziu KRAZ wykorzystująca nowy system kierowania ogniem, będaca częścią systemu "Wilcha".

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (22)

  1. Dumi

    Tylko pozazdrościć. My opracowujemy swojego PK - 6. Koszt 400 mln zł. Faza rozwojowa 3 lata. ok 2021 masowa produkcja. Można, można. Szkoda, że w PiS boi się szarpnąć na opracowanie krótkiego zasięgu czyli minimum 20 km. Uważam, że to jedyna droga do PEŁNEGO BEZPIECZEŃSTWA. I tak nas ta droga czeka i tak. Te które kupujemy czyli Narew i Wisła nie pozwala nam rozwijać samodzielnie efektora... Nie wiem jak jest ze sky ceptorem. Może jest jakaś możliwość opracowania pocisku ziemia - Ziemia na bazie efektora z mangusty? Uważam, że jeżeli istnieje choćby tylko minimalna szansa to należy podjąć się prac rozwojowych. Ukraina zostawiła nas wiele lat w tyle technologicznie... Przykre, ale to pokazuje jacy ludzie nami rządzili po 89 roku... PO mogło tą dziurę załatać, ale zawiedli. Teraz jest nadzieja w Morawieckim. Oby zwiększył jeszcze finansowanie na PMT armii.

    1. dropik

      nie, nie opracowujemy zadnej pk6 ani pk 7 ani pt-16,17 ani 18

    2. zły

      Ja bym proponował ostudzić trochę nadzieje. Ile lat już Mesko próbuje stworzyć Błyskawicę? Ile lat już kopiują Pirata/Korszarza? Ukraina gospodarczo jest galaktykę za Polską a jednak ich przemysł zbrojeniowy a w szczególności rakietowy ucieka nam nieporównywanie.

  2. mixereck

    Spójrzmy na to uczciwie. My jako że nie byliśmy radziecką republiką nie mieliśmy dostępu do Smercha czy Uragana a tylko Grada i trzeba przyznać że WR40 Langusta się udała (nadal nie ma wozów rozpoznania i kierowania ogniem ale to wina braku platformy 4x4 o czym nie raz pisał D24). W zasadzie wyciągnęliśmy z niekierowanych efektorów 122mm maksimum tyle co Rosjanie a nawet więcej. Niestety niekierowanych. Ptaszki ćwierkają że po zmianie z paliwa francuskiego na polskie efektory dostały nowe życie brakuje nowych głowic kasetowych, Spall jest w miarę ok, podobno już są zapalniki zbliżeniowe a na pewno czasowe. Niestety przy zasięgu ok 50 km CEP dedykowanego Feniksa Plus wynosi ok 200-300m, rozrzut jest większy niż w Smerchu (>0,2% zasięgu) gdyż rakiety 122mm nie mają żadnej nawet uproszczonej korekcji a lot jest stabilizowany obrotowo. Oczywiście powinniśmy inwestować we własne efektory kierowane ale ze 122mm więcej nie wyciągniemy. Podobno były jakieś próby Feniksa APR ale wypadały średnio choć były na francuskim paliwie. W zasadzie jesteśmy w stanie zbudować Feniksa naprowadzanego półaktywnie na promień lasera na bazie technologii APR 155mm. Co do GPS+INS to transfer technologii izraelskiego Acculara jest oczywisty tego nie oferują amerykanie. Jeśli była możliwość kooperacji z Ukrainą to wielka szkoda zwłaszcza że w drugą stronę szła technologia i Ukraińcy modernizują swoje Grady na wzór ... Langusty. Niezależnie od Homara i tak powinniśmy rozwijać własne technologie efektorów kierowanych, Homar Langusty nie zastąpi. Tak jak planujemy wprowadzenie własnego APR 155 w ramach Szczerbca oprócz innych kierowanych tak samo powinniśmy niezależnie od Acculara rozwijać własne efektory kierowane 122mm. Może WBE powinno się zastanowić nad zakupem technologii Smercha od Ukraińców i własnego rozwoju efektorów kierowanych na rynek polski ?

    1. zły

      Nie do końca nie mieliśmy dostępu. Uragan był oferowany np Czechosłowacji ale nikt z Układu Warszawskiego nie zdecydował się na niego. Inną sprawą jest, że przez lata byliśmy użytkownikami np Toczki i nikt nie zadał sobie trudu ze skopiowaniem tej rakiety.

  3. ud

    Kołomojski, Bogolubow, chabad-lubawicz. do poczytania w długi weekend kto rządzi naprawdę na Ukrainie

    1. peter

      Ud Jaki to ma zwiazek z artykulem na temat /Olchy/ ?

  4. Drzewica

    Czy my Polacy nie potrafimy pracować wspólnie z Ukraińcami nad rozwojem broni, w tym nad takimi pociskami jak tu opisany? Pytając o współpracę pomijam myślenie o samodzielnej polskiej produkcji rakiet.

    1. Boczek

      ...a z kim potrafimy?

  5. Gojan

    Zasięg 300 km czy 140 km - OK. Jestem tylko ciekaw, jak na taką odległość będą wyszukiwać mobilny cel? Satelitarnie? AWACSem? Razwiedczikom? Z Googla?

    1. Geoffrey

      Jeśli chodzi o Donbas, to ukraiński wywiad działa doskonale. To w końcu ich terytorium. Patent polega na tym, że wszyscy Ukraińcy znają język rosyjski i swobodnie poruszają się po terytorium kontrolowanym przez Rosjan. W drugą stronę to nie działa.

    2. dropik

      140 a może tylko 120 ;)

    3. Troll i to wredny

      Wejdź na ros. Wikipedię i zobacz powierzchnię rażenia w m2. BM-30 Smiercz pokrywa ogniem z 12 prowadnic 672000 m2, czyli 67,2 ha w jednej salwie. Ja bym się szczególnie nie martwił celowaniem.

  6. Racjonalista

    Białoruś ma Poloneza, Ukraina Olchę, nawet taka Argentyna produkuje system podobnej klasy o nazwie Pampero..... A my nic, nawet porządnej amunicji moździerzowej nie potrafimy wdrożyć. Wstyd i żenada. Brak mi słów na tą naszą nieudolność!

    1. asdf

      Z to mamy najlepsze na świecie ławki i to z WiFi !!! grające i gadające.

  7. komandoch

    300 km zasięgu to ciekawe ile kg głowicy bojowej 30 ??? jeśli smiercz ma 100 kg i 90 km a ukrainska rakieta jest podobnej wielkości to chyba cos sie nie zgadza

    1. Geoffrey

      Wszystko zależy od wydajności napędu. Poza tym te \"superstopy\" mogą mieć duże znaczenie w ograniczeniu masy własnej rakiety. Smiercz to była masówka ze stali \"gniotsa nie łamiotsa\". A jeśli 80% ceny rakiety to system naprowadzania, to warto zainwestować w lepsze parametry pozostałych komponentów.

  8. Victor

    Nawet jeżeli podawane dane są zawyżone to konstrukcja ta powinna znaleźć się w swerze zainteresowań naszego MONu jako tani zamiennik HOMARA.

    1. DSA

      zgoda i to z kilku powodów. Po pierwsze byłyby na pewno dużo tańsze. Po drugie my i tak nie będziemy w stanie wykorzystać możliwości bardziej zaawansowanej broni nie mając możliwości wskazywania celów na dużych dystansach (brak rozpoznania satelitarnego). Po trzecie warto zobaczyć czy Ukraińcy chcą nam sprzedać te zestawy, a jeśli tak to czy nie za zawyżoną cenę symulując tę chęć. Po czwarte czy w ogóle będą chcieli rozmawiać o transferze technologii. Jeżeli nie to musimy uważać na takiego sojusznika bo ewidentnie nie byłby on zainteresowany wzmacnianiem naszego potencjału obronnego a jest naszym sąsiadem i dysponuje silniejszą armią od naszej.

  9. fd

    KuPOwac od ukraincow wraz z technologia i zaczac robic POlskie rakiety moze nawet o zasiegu 500 - 1000km.

    1. Teodor

      Gdyby Polska posiadala dwa atole na Pacyfiku (Takie np. Mururoa) wowczas bez przeszkod moglaby testowac takie rakiety. W polskich warunkach jest to najzwyczajniej niemozliwe, chyba ze zakupione zostana okrety zdolne wystrzeliwac takie rakiety z silosow pokladowych, a poligon docelowy bedzie w Polsce. Nawet Kim strzela na ocean, aby nie zniszczyc przypadkowo terenow zamieszkalych.

    2. Wojtek

      500 - 1000 są zabronione traktatami.

    3. Marek1

      fd - ależ kupujemy !! Od 3 lat nieustająco. Zwłaszcza poprzedni minister ON w tym się specjalizował - co i rusz kupował(medialnie) śmigłowce, czołgi, rakiety, ppk, itp.

  10. Marek1

    Nasze \"orły\" z MON oczywiście nadal mają ukraińskie rakiety w głębokiej pogardzie, bo są one nieamerykańskie i jakieś 10 x tańsze niż te starocie(Himars)które chcą kupić za koszmarne pieniądze. Niestety, ale minął już czas(2014-16) kiedy Kijów wręcz prosił wszystkich dookoła o pieniądze/kooperację i był gotów sprzedać WSZYSTKO co miały do zaoferowania ukraińskie biura konstrukcyjne. Teraz, tak jak w sąsiedniej Białorusi są tam już pieniądze chińskie, emirackie i katarskie, a ukraiński przemysł zbrojeniowy co i rusz wprowadza do produkcji mniej lub bardziej udane, ale własne systemy uzbrojenia, o których my możemy sobie tylko pomarzyć lub odpowiedniki za ogromne pieniądze kupić od zamorskiego hegemona. A przecież Polska mogłaby już od 2-3 lat produkować własne(licencyjne) Opłoty-Jatagany, licencyjne powerpacki klasy 6TD-2/3, rakiety plot/ziemia-ziemia,/air-air, licencyjne ppk(Korsarz/Skif/Stugna-P), wiele innych systemów broni, których tak bardzo potrzebuje WP. Mogłaby, gdyby chciała tego ekipa rządząca ....

  11. zolka

    Magazyny amunicji \"separtystów\" bez własnej - sowieckiej - obrony p.lot. zostaną obrócone w perzynę jak tylko zaczną \"coś fikać\"

  12. stary

    Przyglądać się temu i kupić możliwie tanio.

  13. Rym

    Za cenę Homara w wersji amerykańskiej dostalibyśmy wyrzutnie o podobnych parametrach od Ukraińców i to z pocałowaniem ręki . Czy ktoś bierze ukraińska rakietę pod uwagę ? Bo nawet gdyby była gorsza od odpowiedników to nadrabiała by ceną no i faktem że można by liczyć na pełen transfer technologii

    1. WW1

      Ukraińskie uzbrojenie ma jedną wadę,mianowicie nie jest amerykańskie i temu nasi politycy tego nie kupią

    2. dim

      (1) i Moskwa też może liczyć. Pełen transfer informacji o tym co Polska otrzymała (2) To nie jest partner natowski, ale nawet gdyby był, patrz sytuacja Grecja - Turcja. Gdyż różnie to jeszcze może być między Polską, a Ukrainą. (3) Wiarygodność, ale także prawdomówność prezydenta Poroszenki, jako informatora o tym, co ma się korzystnie zmienić, jest totalnie zerowa. A i to tylko, aby nie użyć słów znacznie mocniejszych. Oraz generalnie (zazwyczaj) Poroszenko mówi, co mieszkańcy Ukrainy chcieliby usłyszeć, nie to co planuje faktycznie robić. (4) REKAPITULUJĄC: i weź tu się z takim partnerem poważnie zwiąż przemysłowo i obronnie...

    3. vvv

      bm-30 nie ma mozliwosci homara.

  14. Adam S.

    300 km to już jest konkret. Uważa się, że w pełnoskalowym konflikcie Rosjanie mogliby stosunkowo łatwo zająć terytorium Ukrainy, natomiast dopiero utrzymanie jej byłoby bardzo trudne. Natomiast posiadając większą ilość takiego uzbrojenia, Ukraińcy mogliby nieźle namieszać w pierwszej fazie rosyjskiej inwazji i na ich tyłach, doprowadzając do ogromnych strat atakujących i załamania ataku.

    1. -=-

      Ukrainę mogliby zdobyć w teorii a w praktyce na to ich nie zupełnie nie stać. Nawet ograniczone próby użycia ruskiego wojska okazały się zbyt kosztowne żeby kontynuować mimo że teoretycznie mogli się pchać dalej. Miało być połączenie lądowe z Krymem i co? I nic, muszą się teraz użerać z głodującą enklawą na półwyspie i jakąś wyrwaną połową województwa rządzonego przez terrorystów. Ruskie powiedzą że o to chodziło od początku ale to g- prawda, starczy spojrzeć gdzie były na początku wojny podejmowane próby przewrotów- to cały wschód Ukrainy. Udało się tylko tam gdzie putin mógł natychmiast wysłać wsparcie militarne a potem po prostu wojsko. Tymczasem Krym nie może normalnie funkcjonować odcięty od Ukrainy, taka jest po prostu jego geograficzna charakterystyka. Krym im usycha i to dość dosłownie bo na przykład na Krymie naturalnie nie ma dostępu do takiej ilości wody której potrzebuje tamtejsze rolnictwo. Ta sama historia z prądem, gazem, paliwem, całą resztą. To wszystko było dostarczane z reszty kraju, teraz mają na Krymie bardzo chude lata. Jeden most nie rozwiąże problemu. I jak ktoś powie, że taki od początku był plan \"putina geniusza polityki i strategii\" żeby tylko ukraść Krym i jakiś skrawek ziemi na wschodzie to przeczy sam sobie. Albo plan był inny i się nie powiódł albo kremlem rządzą impulsywni debile.

    2. Teodor

      Pod warunkiem, ze posiadaja dostep nieograniczony do danych z satelitow obserwacyjnych. Atakowanie parametryczne moze nie byc wcale skuteczne, szczegolnie przy glowicach konwencjonalnych. Ponadto wyprodukowanie tych rakiet rowniez zwiazane jest z funduszami, czasem potrzebnym do produkcji i kultura techniczno-produkcyjna. Kazda rakieta spelniajaca minimalne warunki bedzie dobra, szczegolnie gdy jest tansza. Problem moze natomiast wystapic w integracji systemu wykrywania, decyzyjnego i bezposredniej komunikacji z rakieta. Oczywiscie da sie to powiazac pod warunkiem, ze Amerykanie udostepnia dane nt. protokolu komunikacyjnego, wzglednie szyfrowania, w co osobiscie watpie. Jest to bowiem wiedza bardzo wrazliwa na przyszlosc projektanta-producenta i bezpieczenstwo systemu jako calosci! Zaloze sie, ze wszelkie rakiety wspolpracujace z pozyskanym systemem, beda polegaly na montazu modulow komunikacji w oryginalnej rakiecie innego producenta. I to by bylo tyle w kwestii kompatybilnosci rakiet roznych producentow.

    3. Maciek

      Utrzymanie Ukrainy byłoby trudne, a niby dlaczego? Nikt nie poszedłby na wojnę o Ukrainę. Jeżeli ruscy by ją zajęli, to już by nie oddali. A czy zajęcie byłoby trudne? No gdyby użyli wszystkich sił to oczywiście nie. Ale użycie wszystkich sił to sygnał dla świata \"hej jesteśmy agresorem\" . Takiej inwazji w żaden sposób nie dałoby się uzasadnić, a już na pewno nie obroną mniejszości rosyjskiej albo \"opieką\" nad Ukraińcami. Dlatego gra o Ukrainę będzie się ciągnąć jeszcze wiele lat.

  15. Dropik

    Zasięg to 140 km a nie 300. Nie wiem skąd takie dziwne informacje

    1. adrin

      \"Zasięg maksymalny pocisku szacowany jest na 300 km, w trakcie prób odpalano go z wyrzutni 9K58, części systemu \"Wilcha\", będącego ukraińską modernizacją BM-30 Smiercz\" nie ma że 140 km ale szacuje sie na 300 wiec raczej tyle ma choć nie wiemy tego

    2. Willgraf

      Lepsze 140 od 80km w tej klasie rakiet Himarsa

    3. WW1

      140 km w porównaniu z czym dysponujemy my (langusta 20 km) to i tak niebo a ziemia

  16. enni

    Czy mi się wydaje że pogrązona w recesji Ukraina ma bardziej zaawansowane technologie rakietowe niz my

  17. Adrian

    czy mi się wydaje czy Ukraina ma lepszy przemysł zbrojeniowy niż my??

    1. Banan

      A kiedyś miała gorszy?

    2. Marcin

      I to dużo lepszy, ale to nic nowego, ich przemysł może nie jest w ścisłej światowej czołówce, ale od lat jest to ważny gracz na rynku

    3. nie dziwota

      Znacznie lepszy, dziwi cię to? Dużo odziedziczyli po ZSRR zarówno w przemyśle jak i w wojsku, poziom sowietów nie był imponujący ale ukraińcy mieli z czego startować także nie upadło im to zupełnie. Polska natomiast w dziedzinie wojskowości była jeszcze niżej, niczym upośledzony kuzyn ZSRR. My odziedziczyliśmy celowo utrzymywany w zacofaniu przemysł zbrojeniowy i bagno LWP które było tylko bezużytecznym mięsem armatnim.

  18. papuga

    Z artykułu wynika, że Ukraina sama skonstruowała wojskowe odbiorniki GPS - skoro pocisk jest w całości ukraiński. Wiele ich technologii powinno budzić nasze zainteresowanie.

  19. Sat00

    Chciałbym to widzieć, bez pomocy z zewnątrz np. izraelskiej modernizacji w stylu rakiet EXTRA nigdy nie wyciągnęliby 300 km zasięgu z \"rury\" 300mm. Zasięg pewnie ok 100km maks (rosyjskie TornadoS ok 120). Co do naprowadzania to ani GLONASS ani kodowany GPS pozostaje INS. Rozrzut Smiersza na granicy zasięgu to grubo ponad 400m, mówiło się o tym że Olcha ma CEP rzędu 100m co jak na ukraińską inercję byłoby i tak dobrym wynikiem. Nie zmienia to jednak faktu że ukraińcy coś robią a my wciąż klepiemy niekierowane 122mm. Polska musi pozyskać technologie rakietowe a nie kupować z półki kilkadziesiąt przestarzałych ATACMS z demobilu.

  20. xiom

    Ukraińcy powoli, ale coś konkretnego, własnego tworzą. Gdy będzie potrzeba, to naprodukują sobie rakiet, ile będzie potrzeba i nie będą pytać się kogoś o zdanie. Najgłupsi jak zwykle Polacy. Nie robią nic w sprawie efektorów - są tacy bogaci, że wolą przepłacać wielkie pieniądze za niewielkie ilości tzw. \"tanich\" rakiet, ale ze znaczkiem koszerności i amerykańskości. A potem wystrzelają się z całych zapasów w kilka godzin. Kto nie uczy się na błędach, ten będzie je na sobie powtarzał.

  21. WW1

    Białoruś,Ukraina posiada a my co mamy w odpowiedzi? Langustę o zasięgu 20 km :) w artylerii rakietowej to nasi wschodni sąsiedzi biją nas na głowę.W MON teraz kolejne 2 lata będą się pierdzielić w negocjacjach na 2 etap Wisły a cała reszta pójdzie w odstawkę zresztą i cała kasa pójdzie na Wisłę

  22. tut

    Szkoda że my takich nie mamy.... I nie będę się rozwodzić dlaczego.

Reklama