- Analiza
- Wiadomości
Sankcje działają? Rosjanie rezygnują z najnowszych korwet
Władze wojskowe Rosji zamierzają rozpocząć budowę dwóch korwet starszego projektu 20380 typu Strieguszczij, zamiast zmodernizowanych jednostek projektu 20385 typu Griemiaszczij. Wpływ na ich decyzję mogą mieć m.in. sankcje nałożone na Moskwę przez kraje zachodnie.
Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że w lutym br. rozpocznie się budowa dwóch korwet projektu 20380. Prace będą realizowane w stoczni Siewiernaja Wierf`z Sankt Petersburga.
Wcześniej planowano, że budowa korwet projektu 20380 w tej stoczni zakończy się w 2014 r. na czwartej jednostce - „Stojkij”. Wszystkie następne okręty miały już być budowane według projektu 20385. Plany się jednak zmieniły. Rosjanie zrezygnowali nie tylko z projektu 20385, ale również z wersji 20382 Tiger, która miała być m.in. oferowana na eksport.
Zawiłe losy korwet 20380 i 20385
Budowa korwet 20380 rozpoczęła się już w 2001 r. Problemy z finansowaniem prac spowodowały, że pierwsza jednostka „Striereguszczij” została wprowadzona do linii dopiero w 2008 r. Z punktu widzenia szybkiego rozwoju techniki (w tym przede wszystkim sprzętu informatycznego) innych państw, było to znaczące pozostawanie w tyle.
W efekcie już po zbudowaniu pierwszej korwety okazało się, że konieczne jest wprowadzenie wielu poprawek technicznych i technologicznych, w tym przede wszystkim w systemie uzbrojenia i układzie napędowym. Sprawę komplikowała również konieczność koordynowania prac, ponieważ produkcja tych jednostek jest realizowana równolegle w dwóch stoczniach: Siewiernaja Wierf`z Sankt Petersburga i Amurskij Sudostroitielnyj Zawod w Komsomolsku nad Amurem.
Dlatego w trakcie budowy korwety „Striereguszczij” powstał projekt nowego okrętu oznaczonego jako 20385. Budowę pierwszej jednostki „Griemiaszczij” rozpoczęto w stoczni Siewiernaja Wierf 26 maja 2011 r., natomiast uroczystość położenia stępki zorganizowano 1 lutego 2012 r. Ostatecznie zdecydowano, że w Sankt Petersburgu powstanie 18 korwet, z czego 14 będzie w nowszej wersji 20385, natomiast w Komsomolsku nad Amurem zostanie zbudowanych 10 jednostek z czego 7 ma być w typu Griemiaszczij.
Przerwanie programu 20385, czyli do trzech razy sztuka
Tuż po rozpoczęciu budowy korwety „Griemiaszczij” pojawiła się nieoficjalna informacja, że program zostanie przerwany ze względu na zbyt duże koszty budowy oraz zbyt silne uzbrojenie jak na rzeczywiste potrzeby, i że nastąpi powrót do starszej wersji.
Jednak w kwietniu 2013 r., w stoczni Siewiernaja Wierf` w Sankt Petersburgu rozpoczęło się cięcie blach pod drugą korwetę projektu 20385 „Prowornyj”, której stępkę położono uroczyście 25 lipca 2013 r. Wtedy zaczęto spekulować, że pogłoski o przerwaniu programu rozpuszczono specjalnie, by zmusić stocznie do obniżenia cen za kolejne okręty tego typu.
Obecna decyzja o przerwaniu projektu 20385 i powrocie do 20380 jest już jednak oceniana przez specjalistów zupełnie inaczej. Wskazuje się bowiem na zależność rozwiązań zastosowanych na jednostkach typu Griemiaszczij od zagranicznych dostawców. Zwraca się to przede wszystkim uwagę na napęd. Starsze korwety wykorzystywały cztery rosyjskie silniki diesla 16D49. Nowsze jednostki projektu 20385 miały docelowo otrzymać silniejsze, ekonomiczniejsze i bardziej niezawodne niemieckie silniki diesla MTU. To dzięki nim planowano zwiększyć zasięg o 500 Mm (do co najmniej 4000 Mm) przy tej samej prędkości (14 w). Ale wymagało to m.in. przebudowy kadłuba.
Mówi się również o zablokowanych obecnie planach Rosjan, by zastosować zbudowane w oparciu o zachodnie technologie systemy obserwacji technicznej, w tym przede wszystkim głowice optoelektroniczne z nowoczesnymi kamerami termowizyjnymi. Sankcje wpłynęły też na kształt okrętowych systemów nawigacyjnych, w tym planowanego do zbudowania mostku zintegrowanego.
Ale duże znaczenie miał również spadek rubla, który praktycznie zastopował możliwość kontynuowania budowy tak „drogo” wyposażonych i uzbrojonych korwet jak 20385. Zgodnie z założeniem jednostki miały kosztować 14-18 mld rubli. Przed zajęciem Ukrainy oznaczało to dla przemysłu rosyjskiego zarobek w wysokości około 350 mln dolarów. Teraz stocznie otrzymałyby jedynie równowartość 200-260 mln dolarów. Za takie pieniądze można jednak zbudować jedynie słabo uzbrojony okręt patrolowy.
Dla porównania początkowa cena korwet typu Striereguszczij była ustalona na 10 mld rubli.
Co tracą Rosjanie rezygnując z korwet 20385?
Korwety projektu 20385, w odróżnieniu do okrętów projektu 20380 miały wprowadzonych wiele zmian w systemie uzbrojenia i zostały „poprawione” pod względem techniki stealth. Kadłub ma więc specyficzne dla tej klasy okrętów kształty, maszt jest pełny i jeden (zrezygnowano z masztu rufowego obecnego na jednostkach projektu 20380), natomiast w budowie nadbudówek wykorzystano również kompozyty. Rosjanie próbują wiec się przystosować do nowych zagrożeń, jakie stały się najważniejsze w odniesieniu do nawodnych jednostek pływających starając się je ukryć przed lotniczymi systemami obserwacji technicznej (w tym również na tle linii brzegowej).
Dodatkowo zadbano by nowe korwety miały dobry system przeciwlotniczy do samoobrony oraz możliwość wsparcia działań na lądzie (np. poprzez zastosowanie armaty stosunkowo dużego kalibru 100 mm).
Najważniejszą zmianą pod względem uzbrojenia jest jednak montaż na pokładzie dziobowym uniwersalnej wyrzutni pionowego startu 3S-14 systemu UKSK. Rosjanie wyraźnie skopiowali tutaj koncepcję zastosowaną w amerykańskich wyrzutniach Mk41, opracowując standardowe rozmiary komór startowych, dzięki czemu można z nich strzelać zarówno rakiety przeciwokrętowe z rodziny Kalibr-NK: 3M-54T, 3M-54T1, 3M-14T, ponaddźwiękowe pociski Jachont 3M55, a nawet rakietotorpedy 91RT2. Wcześniej montowano po prostu wyrzutnie ośmiu rakiet przeciwokrętowych X-35 Uran
Zmiana podejścia nie była jednak całkowita, ponieważ na korwetach będzie montowany jednocześnie drugi typ wyrzutni pionowego startu dla systemu przeciwlotniczego Riedut-K, takiego samego, jaki zastosowano na seryjnych okrętach projektu 20380. Tylko prototypowa jednostka („Striereguszczij”) została uzbrojona w system rakietowo artyleryjskiego Kortik-M (na jednej podstawie umieszczono dwa działka sześciolufowe kalibru 30 mm i rakiety przecilowtnicze 9M311K (3M87).
O ile jednak na okrętach 20380 zastosowano system z dwunastoma komorami startowymi na dziobie (trzy moduły po cztery stanowiska startowe), na 20385 postanowiono zwiększyć ich ilość do szesnastu i przenieść na pokład rufowy (po 8 stanowisk startowych na każdej burcie).
Można z nich wykorzystywać rakiety 9М96М i 9М96Е. W każdym stanowisku startowym można dodatkowo zmieścić po cztery rakiety krótkiego zasięgu 9М100 (rozwiązanie podobne jakie stosują Amerykanie w odniesieniu do wyrzutni Mk41 i rakiet ESSM).
System uzbrojenia uzupełnia armata dziobowa A-190 kalibru 100 mm i dwie sześciolufowe armaty AK-630 kalibru 30 mm oraz dwie poczwórne wyrzutnie torpedowe kalibru 330 mm „Pakiet NK”.
Co ciekawe na okręcie z takim uzbrojeniem, o wyporności jedynie 2220 ton i długości 104,5 m znaleziono miejsce na lądowisko dla śmigłowca Ka-27PŁ (w wersji do zwalczania okrętów podwodnych) i hangar.
WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133