Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Saab z zamówieniem na granatniki AT4 dla Łotwy

Fot. Saab
Fot. Saab

Saab otrzymał zamówienie ze strony sił zbrojnych Łotwy na dostawy granatników przeciwpancernych AT4. Dostawy zostaną zrealizowane w 2021 r.

Jest to już trzecie zamówienie, złożone zgodnie z umową ramową, zawartą w 2017 roku pomiędzy Saabem a siłami zbrojnymi Łotwy.

To zamówienie pokazuje wiarę klienta w nasz system AT4, ale także w naszą firmę. Z dumą dostarczamy naszym klientom granatniki przeciwpancerne AT4, które spełniają ich wyjątkowe wymagania i potrzeby.

Görgen Johansson, szef działu Saab Dynamics

AT4 to sprawdzony w walce system lekkich, przenośnych granatników jednorazowych, który zapewnia zdolności niezbędne do powodzenia misji, w tym skutecznego działania w nocy i w pomieszczeniach zamkniętych. Od czasu wprowadzenia na rynek w połowie lat 80., AT4 został dostarczony do ponad 15 krajów na całym świecie.

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. Box123

    Tylko czy jest sens kupować jednorazowe granatniki? Przecież taki granatnik trzeba targac tak samo jak normalny, a można go użyć tylko raz. Do zwykłego granatnika można nieść jeszcze dwa pociski (+ ewentualnie kolejny żołnierz jeszcze 3, co raczej jest lżejsze niż ewentualne niesienie ze sobą trzech granatnikow jednorazowych) co daje możliwość poprawy. Można też po odcięciu głównych dostaw próbować pozyskać rakiety od innego zespołu. Tymczasem granatnik jednozorazwy to jeden strzał i do widzenia. Jeśli ktoś nie trafi może się już tylko modlić bo drugiej szansy nie ma. Takie granatniki może są dobre przy regualnej linii frontu lub przewadze nad wrogiem. W walce z Rosją trzeba przyjąć, że front zostanie w wielu miejscach przerwany i zapanuje chaos, a wiele oddziałów w tym w szczególności ot znajdą się za linia frontu i będą odcięte od dostaw amunicji. To jak długo będą w stanie uprzykrzac życie wrogowi, spowalniajac jego dalszą ofensywę, będzie zależało od tego jak długo będą mogli korzystać z posiadanego przez nich wyposażenia.

  2. Ernst Junger

    Popieram. W obu przypadkach byłaby możliwość polonizacji. 100% polonizacja przez Nitrochem i przynajmniej częściowa w przypadku nowoczesnego Rgw-110. Ewentualnie zamiast granatnika z Czech postawić na M72 z Nammo. Kilka lat temu Izrael kupił 30 tyś. sztuk za 63 mln USD.

  3. Arek

    Moim zdaniem jesteśmy już wystarczająco nasyceni RPG7. Wystarczy.

  4. ursus

    AT-4 to jest pewien uniwersalizm, jednak moim zdaniem dużo efektywniejszy byłby duet RTG-75, których z uwagi na małą masę można zabrać więcej, plus RGW-110 (ew. RGW-90 777). Ciekawe, czy przed wojną zdążymy pozyskać jakieś granatniki dla WP, czy też przyjdzie nam rzucać się na przeciwnika z butelkami wypełnionymi benzyną?

  5. cdv

    Ile czasu Nasze Państwowo prowadzi program granatników dla WP? Niby jet na stanie Carl Gustaw , ale tylko śladowe ilości. Komara podobno strach dotykać.

    1. Adam S.

      A niby po co nam 120 rosyjskich wyrzutni, jeśli mamy się bronić przed Rosją? Po co nam 120 wyłączonych wyrzutni w momencie rosyjskiego ataku????? Indie zbroją się przeciw Pakistanowi, Turcja przeciw wszystkim z wyjątkiem Rosji, my nie mamy takiej opcji. Chyba że się koledze marzy wojna z natowskimi sojusznikami :)

  6. Ernst Junger

    Szacowany koszt Nlaw to 25 tyś. euro za sztukę. Mało to nie jest. Pytanie ile za to mogłoby być Rgw-110.

    1. Raczej to ostatnie testy.