Siły zbrojne
Rozpoczęły się wspólne ćwiczenia USA i Armenii
Pod Erywaniem w poniedziałek rozpoczęły się ćwiczenia wojskowe Eagle Partner, pierwsze tego rodzaju wspólne ćwiczenia sił USA i Armenii - poinformowały siły lądowe USA w Europie. Według „Wall Street Journal” ćwiczenia wojsk USA z dotychczasowym sojusznikiem Rosji są „możliwym znakiem zmian geopolitycznych”.
Według Pentagonu w 10-dniowych ćwiczeniach bierze udział 85 żołnierzy z amerykańskiej 101. Dywizji Powietrznodesantowej i Gwardii Narodowej Kansas oraz 175 żołnierzy z Armenii. Mimo małej skali są to pierwsze amerykańskie ćwiczenia tego typu z udziałem wojsk Armenii, będącej członkiem Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym i tradycyjnym sojusznikiem Rosji. Według "Wall Street Journal" są one "możliwym znakiem zmian geopolitycznych" w związku z coraz otwarciej wyrażanej frustracji Erywania z powodu rosyjskiej bierności wobec wrogich działań Azerbejdżanu i łamania postanowień wynegocjowanego przez Moskwę w 2020 r. zawieszenia broni w Górskim Karabachu.
1/4 🇦🇲🇺🇲 In the framework of preparation for participation in international peacekeeping missions the #Armenia-#U_S. joint exercise "#EAGLE_PARTNER_2023" commenced on Sept 11 in "Zar" Training Center of the #PeacekeepingBrigade of the MoD. pic.twitter.com/bpLaUpmjkb
— MoD of Armenia 🇦🇲 (@ArmeniaMODTeam) September 11, 2023
🇺🇸🇦🇲
— WarNewsPL (@WarNewsPL1) September 11, 2023
Ceremonia rozpoczęcia ormiańsko-amerykańskich ćwiczeń wojskowych „Eagle Partner 2023”. pic.twitter.com/EdkX2aJdHV
M.in. w odpowiedzi na ćwiczenia, udzielenie pomocy humanitarnej Ukrainie i komentarze premiera Nikola Paszyniana, który stwierdził, że uzależnienie się od Rosji w kwestii bezpieczeństwa było błędem, rosyjski MSZ wezwał armeńskiego ambasadora, protestując przeciwko "nieprzyjaznym krokom" Erywania.
Czytaj też
"Biorąc pod uwagę, że Rosja najechała na dwóch swoich sąsiadów, nie powinna pouczać krajów w regionie" - skomentował to w poniedziałek rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller.
Do ćwiczeń dochodzi też na tle doniesień o koncentracji azerbejdżańskich wojsk pod granicą z Armenią i Górskim Karabachem oraz obaw o możliwe wznowienie otwartej wojny. Pytany przez PAP, czy jest to sposób na powstrzymanie planów Baku, Miller zaprzeczył, dodając, że ćwiczenia są rutynowe i "w żaden sposób nie są związane z innymi wydarzeniami".
Chyżwar
Brawo dla "cara" pochodzącego z rynsztoka. Rosjanie doigrali się i tu. Mimo, że biedna Armenia znajduje się pomiędzy ruskim młotem a tureckim kowadłem.
ObserwatorXYZ
Czyżbyś zapomniał o Azerbejdżanie i o Iranie? Rozgrywka w tym regionie jest bardzo skomplikowana. a Stany Zjednoczone ponownie próbują wrócić do gry. Czas pokaże na ile spełnią się kalkulacje Waszyngtonu. który w tej grze musi liczyć się ze swoim najważniejszym sojusznikiem, czyli Izraelem.