Międzynarodowa cywilna firma Hallin Marine zapowiedziała 12 grudnia br. wysłanie dwóch robotów podwodnych QUASAR 125HP wraz z obsługą do odszukania i zniszczenia bomb lotniczych z II wojny światowej zatopionych koło niemieckiej wyspy Borkum (Morze Północne).
W rejonie tym planuje się postawić nową farmę elektrowni wiatrowych (pole OWP Riffgat) i przed przystąpieniem do prac konieczne jest jego wcześniejsze sprawdzenie. Podobnie jak na Bałtyku przy budowie Gazociągu Północnego tak i teraz oczyszczaniem dna z pozostałości po wojnie powierzono cywilom, którzy są coraz bardziej skuteczni w tego rodzaju działaniach.
Hallin Marine planuje wykorzystać do odszukania bomb montowany na pojazdach QUASAR lokalizator impulsowy metalu Teledyne TSS-440, normalnie stosowany do odszukiwania zakopanych na dnie rurociągów i kabli podwodnych. Jak się okazało TSS-440 nadaje się również doskonale do odszukiwania zagrzebanych w piasku min, niewypałów i niewybuchów. Co ciekawe uznano, że sonary stosowane przez wojsko mogą w tym przypadku okazać się nieskuteczne.
Pojazdy zostaną odtransportowane do rejonu poszukiwań przez przybrzeżne statki pomocnicze Coastal Challenger i Zwerver III. Muszą one przeszukać rejon około 6 km2 na którym planuje się postawić około 30 turbin (o łącznej mocy większej niż 108 MW). Planowany koszt całej inwestycji ma wynosić około 480 milionów Euro. QUASAR 125HP to robot podwodny (ROV) zdolny do działania na głębokości do 3000m i przenoszenia do 250 kg ładunku. Ma on zamontowany wieloprzegubowy manipulator, który zabezpiecza wykonywanie praktycznie każdej operacji na dnie.
Biorąc pod uwagę nasze ciągle niezrealizowane plany odnośnie zbudowanych w morzy farm wiatrowych warto sobie chociaż popatrzeć, jak i czym robią to inni.
(MD)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie