Reklama

Siły zbrojne

Rosyjskie dostawy wojskowe dla Grecji. Ratyfikowano umowę

Tor-M1 armii greckiej. Fot. www.army.gr
Tor-M1 armii greckiej. Fot. www.army.gr

Parlament grecki ratyfikował umowę o współpracy wojskowo-przemysłowej, zawartą przez Ateny z Rosją. Porozumienie międzyrządowe o współpracy wojskowej podpisano ponad dwa lata temu, obejmuje ono przede wszystkim, remonty i dostawy sprzętu wojskowego.

Grecki parlament ratyfikował 12 stycznia 2016 r. porozumienie międzyrządowe z Rosją, podpisane przez ministra obrony Federacji Rosyjskiej Sergieja Szojgu i ministra obrony Grecji Dimitriosa Avramopoulosa 3 grudnia 2013 r. Umowa została więc pierwotnie podpisana przez poprzedni rząd Grecji. W głosowaniu za ratyfikacją umowy opowiedziały się wszystkie ugrupowania polityczne, zasiadające w parlamencie greckim, za wyjątkiem komunistów, którzy wstrzymali się od głosu.

Podczas przemówienia przed głosowaniem obecny grecki minister obrony Panos Kammenos stwierdził, że "porozumienie jest korzystne dla firm greckiego sektora zbrojeniowego, zarówno państwowych, jak i prywatnych". Kammenos powiedział też, że Grecja, ze względu na położenie geopolityczne, powinna dysponować możliwością daleko posuniętej współpracy przemysłowej w sektorze obronnym nie tylko z państwami Sojuszu Północnoatlantyckiego. 

Jednym ze źródeł dostaw sprzętu konstrukcji radzieckiej/rosyjskiej do Grecji była Republika Federalna Niemiec - Grekom przekazywano uzbrojenie, pozostałe po armii byłego NRD, jak m.in. zestawy przeciwlotnicze Osa i bojowe wozy piechoty BMP-1. Porozumienie pozwoli na kontynuowanie wsparcia eksploatacji tego sprzętu, podobnie jak kupowanego później w Rosji uzbrojenia. Obejmuje też potencjalne dostawy nowego sprzętu. Doniesienia z 2013 roku wskazywały ponadto, iż umowa może posłużyć do uregulowania kwestii ewentualnych wspólnych ćwiczeń wojskowych, ale biorąc pod uwagę zawieszenie współpracy pomiędzy NATO a Rosją w świetle kryzysu na Ukrainie takie działania są mało prawdopodobne.

Obecnie na wyposażeniu armii greckiej znajdują się m.in. rosyjskie pociski rakietowe 9M133 Kornet E (kod NATO AT-14), znacznie starsze pociski 9M111 Fagot (kod NATO AT-4 Spigot) i sprzęt radarowy produkcji rosyjskiej. Grecy korzystają również z systemów przeciwlotniczych 9K33 Osa oraz Tor-M1 (krótkiego zasięgu) i średniego/dalekiego zasięgu S-300PMU-1, bojowych wozów piechoty BMP-1 oraz poduszkowców desantowych projektu 12322 (Pomornik).

Ateny nie są jedynym państwem NATO, które zawarło podobną umowę z Rosją. Wcześniej podobne porozumienie zawarła również Hiszpania.

Reklama

Komentarze (6)

  1. poznaniak

    no właśnie kupujemy sprzęt za swoją kasę więc dlaczego ktoś dyktuje nam co możemy kupić a co nie?Swoją drogą ,czy chiński zestaw pol.hq-9 nie sprawdziłby się w polskiej armii?Jak dla mnie jedyną przeszkodą w takim kontrakcie była by polityka zagraniczna USA.Z tego co wiem to Chiny raczej nie chcą prowadzić z nami wojny ale interesy

  2. zLoad

    Jeden bankrut kupuje od drugiego. Grecy pewnie chca sciagnac sprzed do siebie zanim Rosja sie rozpadnie. Nie trzeba bedzie placic. A kto potem sie doliczy co wyjechalo z Moskwy a co dotarlo do Aten. A ze grecy potem sie wysadza w powietrze na tym ruskim zlomie to juz inna kwestia.

    1. maj

      Krym już nie chce być rosyjski albo południowa Osetia? A może nie mają już czym płacić?Może wiesz coś czego nam nie mówią w kontekscie rozpadu Rosji?

    2. asad

      Spokojnie... Dopłaci Unia w kolejnej transzy...Kurcze czy przypadkiem Polska nie jest płatnikiem netto? No to dopłacisz Ty i ja ;-) Na zdrowie Rosjanom

  3. orca

    Greckie finansy powinny byc trzymane za morde przez EU, a wszystie planowane wydatki na wojsko anulowane bo sa to 'zabawki' ktore kupujesz dopiero wtedy kiedy jestes na plusie. Nie rozumiem dlaczego inni tego nie kumaja.

    1. Jaro

      jakbyś nie wiedział Grecja jest w stałym zagrożeniu Turcji, dlatego musi pilnować spraw wojska

    2. asad

      Co innego gdyby z USA brali sprzęt. Wtedy to uzasadniona potrzeba!

  4. AnonimGall

    Bardzo ciekawe, bo gdy Turcja chciała kupić wraz z pakietem offsetowym zestawy HQ-9, to rozpętała się nagonka na Turcję, że kupuje chińskie uzbrojenie. Gdy to samo robi Grecja, a wcześniej Hiszpania jest cisza. Nikt nie protestuje i nie mówi, że to nie jest odpowiednie postępowanie wobec sojuszników z NATO. Więc może byśmy tak my zaczęli negocjować z Chińczykami zakup zestawów HQ-9 i offset do tego, albo nawet możliwość licencyjnego montażu. Skoro Grecja i Hiszpania może kupować w Rosji, to dlaczego my nie możemy w Chinach?

    1. rabarbarus

      Niektórzy uważają, że cała hucpa z zakupem chińskich systemów przez Turcję była wyłącznie kartą przetargową.

    2. Plush

      Bo lobby prozachodnie ma bardzo mocną pozycję i nie pozwoli na jakiekolwiek zakupy gdzie indziej a już na pewno nie na wschodzie. Więc nadal Polska jest bez !*OPL*! Tymczasem MON Śmigłowce chce kupić ale po to chyba by oficjele mieli komfortowe warunki do ewakuacji na zachód. Takie to nasze Polskie myślenie. Debaty plany konferencje dialogi i rozmowy a czas leci.....................................

    3. Jaro

      dokładnie, powinniśmy móc kupować uzbrojenie z różnych kierunków i to takie, które jest dla nas najkorzystniejsze ciekawostką jest, że HQ-9 to chińska kopia S-300

  5. K

    Za kilka lat jako płatnicy netto będziemy się na tych bankrutów w UE zrzucać. Oni będą mieli całkiem niezły sprzęt w armii a my zostaniemy jak zawsze, z ręką w nocniku i kto tu ma rozum.

  6. Piotr

    Kiedy Polska kupi jakiekolwiek zastawy opl powyżej 5km?

Reklama