Reklama
  • Wiadomości

Rosyjski i białoruski desant na wspólnych ćwiczeniach

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że siły zbrojne Federacji wezmą w październiku udział w dwóch wspólnych szkoleniach jednostek powietrzno-desantowych i specjalnych. Ich zakres obejmie między innymi zwalczanie nielegalnych grup zbrojnych.

Fot. mil.ru.
Fot. mil.ru.

Zgodnie z komunikatem ministerstwa obrony Rosji w ćwiczeniach weźmie udział więcej niż 1,2 tys. żołnierzy, a także do 100 jednostek techniki „wojskowej i specjalnej”. Ze strony Federacji Rosyjskiej wezmą w nich udział jednostki wojsk powietrznodesantowych (WDW), natomiast Białorusini wystawią Siły Specjalnych Operacji (SSO).

Czytaj więcej: Białoruskie Siły Specjalnych Operacji. Gotowe na wojnę hybrydową?

W skład tej ostatniej formacji wchodzą zarówno jednostki specjalne, jak i „mobilne”, jest ona uznawana za białoruskie siły szybkiego reagowania. Przynajmniej w pewnym stopniu podobną rolę odgrywają w Rosji WDW. Żołnierze będą szkolić się w zwalczaniu nielegalnych formacji zbrojnych, ale też w ochronie granicy Państwa Związkowego (Rosji i Białorusi).

Rosjanie podkreślają, że w ostatnim czasie liczba wspólnych ćwiczeń WDW i SSO wzrosła o jedną trzecią. I tak, w 2015 roku miało miejsce 26 szkoleń, a w 2016 – już 38. Omawiane manewry będą prowadzone zarówno na terenie Rosji, jak i Białorusi. Jak na razie więc Mińsk zdaje się nie rezygnować z współpracy wojskowej z Moskwą.

Czytaj więcej: Łukaszenka przygotowuje się na atak „zielonych ludzików”. Militarne napięcie na linii Mińsk-Moskwa?

Z drugiej strony – co warte podkreślenia – w ostatnim czasie odbywa się coraz więcej samodzielnych ćwiczeń, w tym w zakresie zwalczania zagrożeń hybrydowych. Z kolei białoruski prezydent sprzeciwił się umieszczeniu na terenie swojego kraju rosyjskich baterii rakiet taktycznych Iskander-M, jak na razie nie Moskwa nie zdołała też przeforsować rozlokowania na Białorusi pułku myśliwców Su-27M3. Nie jest więc wykluczone, że białoruskie kierownictwo jest chętne bądź czuje się zmuszone do współpracy z Rosją, ale ogranicza ją do „bezpiecznego” dla siebie zakresu (jak np. powyższe ćwiczenia).

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama