Reklama

Siły zbrojne

Białoruskie Siły Specjalnych Operacji. Gotowe na wojnę hybrydową?

Transporter BTR-80 jednej z brygad mobilnych wchodzących w skład białoruskich SSO. Fot. www.mil.by
Transporter BTR-80 jednej z brygad mobilnych wchodzących w skład białoruskich SSO. Fot. www.mil.by

Kilka tygodni temu minister obrony Białorusi, Alieksiej Rawkow, stwierdził, w kontekście wojen hybrydowych jego kraj zaczął przygotowywać się do tego rodzaju konfliktu już 15 lat temu. Rawkow miał na myśli pierwsze kroki w kierunku ustanowienia późniejszych Sił Specjalnych Operacji.

W krajach poradzieckich istnieje, oczywiście, inna optyka postrzegania przyczyn konfliktów hybrydowych – geneza Majdanu czy Arabskiej Wiosny widziana jest w Mińsku, czy na Kremlu, jako sztucznie wywołane przez kraje zachodnie (i wybrane kraje arabskie) ruchy destabilizujące, zmierzające do utworzenia „kontrolowanego chaosu” i w konsekwencji otwierające drogę do ewentualnej interwencji zbrojnej. Zwłaszcza przykład Euromajdanu był obiektem analiz białoruskich. Casus ukraiński potwierdza tylko, że w razie zagrożenia (zewnętrznego i wewnętrznego) do akcji, jako pierwszy, wejdzie komponent sił szybkiego reagowania, który na Białorusi tworzą tzw. Siły Operacji Specjalnych - SSO.

Siły Specjalnych Operacji nie są, co prawda, oddzielnym rodzajem wojsk, ale jako elitarny komponent szybkiego reagowania (jednostki powietrzno-desantowe i specjalne) stanowią formację bezpośrednio podległą Sztabowi Generalnemu.

Koncepcja sił aeromobilnych wypracowana została na Białorusi w połowie lat 90-tych. Zdecydowano wówczas, że spadek po armii radzieckiej w postaci jednostek specnazu i powietrzno-desantowych nie zostanie „roztrwoniony”, ale zachowany. Przez kolejne lata kształtowała się doktryna i elementy szkolenia.

SSO to przede wszystkim trzy jednostki:

- 38. Gwardyjska Samodzielna Brygada Mobilna

- 103. Gwardyjska Samodzielna Brygada Mobilna

- 5. Samodzielna Brygada Specjalnego Przeznaczenia

Trzon bojowy brygad mobilnych to m.in. trzy samodzielne mobilne bataliony (w każdym BMD-1 lub BTR-80, moździerze 82 mm BM-37, granatniki automatyczne AGS-17), które po wzmocnieniu zdolne są do wykonywania zadań samodzielnych. Natomiast brygada specjalnego przeznaczenia predysponowana jest do działania małymi grupami bojowymi (dywersyjno-rozpoznawczymi).

Na przełomie wieków dowódcy wojsk lądowych często nie potrafili wykorzystać głównych zalet wojsk powietrzno-desantowych (mobilności, szybkości działania, wysokiej manewrowości etc), nie rozumiejąc ich specyfiki. W początkach 2004 r. powstał Zarząd Sił Specjalnych Operacji Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych, z czym wiązały się, oczywiście, także zmiany doktrynalne i organizacyjne jednostek mobilnych.

W 2005 r. siły mobilne podporządkowane zostało bezpośrednio SG SZ, przez co jednostki te nabrały charakteru centralnego podporządkowania. W sierpniu 2007 r. powstały wreszcie Siły Specjalnych Operacji – SSO. Dla optymalizacji dowodzenia i administrowania tymi jednostkami (dowodzenie, przygotowanie bojowe, rozwój, administracja bieżąca, koordynacja działań itd.) utworzono Dowództwo Sił Specjalnych Operacji – KSSO – podległe Sztabowi Generalnemu.

Łącznie SSO liczą zapewne kilka tysięcy żołnierzy, dobrze wyszkolonych, jak na standardy armii poborowej, z szerokim wachlarzem zadań do wykonania: od desantowych, po dywersyjno-bojowe.

Niedawno strzelania ze śmigłowców ćwiczyli snajperzy ze składu SSO. Wydaje się to wskazywać, że istotnym elementem ćwiczonym w ostatnim czasie jest (będzie) działanie prewencyjne przeciwko jakimkolwiek próbom destabilizacji sytuacji politycznej na Białorusi.

Elitarność SSO wynika także z tego, że jednostki te charakteryzują się wysokim stopniem gotowości bojowej, legitymują się częstymi ćwiczeniami bojowymi i wreszcie – co niezmiernie ważne – są elementem SZ RB najlepiej „zgranym” z rosyjskimi jednostkami powietrzno-desantowymi (WDW). Należy przy tym pamiętać, że co prawda część składu osobowego SSO opiera się na służbie kontraktowej, to jednak brygady mobilne wciąż zasilane są poborowymi.

Wspólne bilateralne ćwiczenia białorusko-rosyjskie zawsze zakładają duży udział pododdziałów SSO. Są to zarówno większe jednostki, np. batalion w manewrach o charakterze powietrzno-desantowym, jak i mniejsze grupy bojowe w przypadku epizodów poligonowych o typie dywersyjno-rozpoznawczym. W celach praktycznych, jak i dla dezinformacji, niemal wszystkie ostatnio ćwiczone w Rosji i na Białorusi epizody ćwiczeń sprowadzają się do działań antyterrorystycznych, skierowanych przeciwko „nielegalnym formacjom zbrojnym”.

W manewrach „Szczit Sojuza-2015” (Tarcza Związku), które miały miejsce na poligonach w Rosji, udział wzięło dowództwo sił specjalnych operacji (z dowódcą SSO gen. Wadimem Denisenko) oraz m.in. elementy 38. Gwardyjskiej Samodzielnej Mobilnej Brygady (poligon pod Pskowem).

38. Brygada miała do tej pory doświadczenie z ćwiczeń z rosyjskimi spadochroniarzami, ale tylko u siebie (poligony białoruskie). Z brygady odprawiono na ćwiczenia co najmniej 150 żołnierzy i 200 egzemplarzy sprzętu (KamAZ-y i BTR-y).

Największym obciążeniem jest, oczywiście, sprzęt. Można zmieniać strukturę czy zadania jednak nie oszuka się faktu, że wartość bojowa podstawowych wozów bojowych brygad mobilnych pozostawia wiele do życzenia (BMD-1/BTR-80). W 2012 r. białoruskie siły specjalne otrzymały, w darze od władz chińskich, 22 samochody terenowe Donfeng Mengshi. W 2016 r. do pododdziałów liniowych ma trafić 32 rosyjskich BTR-82A – nie jest wykluczone, że wozy znajdą się na wyposażaniu 38. Brygady mobilnej SSO.

Marcin Gawęda.

Reklama

Komentarze (4)

  1. Tomasz Stelmach

    Nie powinniśmy przejmować się krytyką zachodnich lobbystów i robić swoje, tak jak robią Węgrzy, Czesi, Słowacy i Białorusini. Czas byśmy przestali być niemiecką Generalna Gubernią i zaczęli być niepodległym i wolnym państwem.

    1. tarzan

      Głupoty waść prawisz, właśnie zaprezentowałeś pomysł Putina na uczynienie z Polski priwislanskiej guberni, baw się w to sam , ja wolę UE i NATO...

    2. luk

      a kto jest wg Ciebie Tomaszu Hansem Frankiem ?

    3. Davien

      Dokładneij to J-11A, Su-27SK nie ma mozliwości przenoszenia RWW-SD

  2. pp

    Republika Bialorusi jest gotowa do prowadzenia wojny hybrydowej (i konwencjonalnej, symetrycznej) u sasiadow. Mogli by nas 'nakryc czapka'. Ludzie, ktorzy uwazaja, ze RB jest niepodlegla i niezalezna od Federacji Rosyjskiej sa naiwni jak 3-latki w przedszkolu.

    1. adax

      Tiaaa 3 lata temu czytałem to samo - o Ukrainie

  3. pułk.Ownik

    jedynym zagrożeniem militarnym dla białorusi jest moskwa !! i tyle w temacie !! jak będą "brykać" to putin do witebska czy mohylewa wyśle im zielone ludziki i separatystów z czeczeni...a na koniec rosyjskie siły pokojowe w błękitnych hełmach na rosyjskich tankach i rosyjskich gradach... ach ten putin... prawdziwy z niego "gołąbek pokoju"... gdzie przyleci i się zes.. ..ra ... tam od razu dżuma i cholera...

  4. zengi

    Nie tylko w opinii Kremla i Mińska, w opinii każdego myślącego człowieka taka jest geneza takich wojen.

    1. hk

      owszem, myślącego, jak to się zwykło eufemistycznie mówić, inaczej.

Reklama