Siły zbrojne
Rosyjski dron ofiarą tureckich myśliwców
Premier Turcji oficjalnie potwierdził, że dron zestrzelony przez turecki myśliwiec F-16 w dniu 16 października br. został wyprodukowany w Rosji. Nie oznacza to jednak, że samolot bezzałogowy należał do rosyjskiego komponentu lotniczego operującego nad Syrią. Zdaniem premiera mógł on należeć do syryjskich wojsk rządowych lub bojowników kurdyjskich.
Premier Turcji Ahmet Davutoğlu oficjalnie potwierdził, że według jego informacji dron zestrzelony przez turecki myśliwiec F-16 w dniu 16 października br. został wyprodukowany w Rosji. Nie oznacza to jednak, że samolot bezzałogowy należał do rosyjskiego komponentu lotniczego operującego nad Syrią. Kreml oficjalnie potwierdził władzom w Ankarze, że utracona maszyna nie należała do Rosji. Zakładając, że te wyjaśnienia są prawdziwe, samolot mógł więc należeć do syryjskich wojsk rządowych regularnie zaopatrywanych w rosyjski sprzęt wojskowy, bojowników kurdyjskich lub innych grup rebeliantów. Do takiej możliwości skłaniają się również władze tureckie.
Nie potwierdzono oficjalnie typu zestrzelonej maszyny. Najprawdopodobniej to niewielki samolot bezzałogowy z rodziny Orłan produkowany przez Specjalne Centrum Technologiczne z Petersburga. Turcja nie poinformowała również jakiego typu uzbrojenia użył F-16 przeciwko tej małej maszynie, a ujawnione w internecie zdjęcia wskazują, że samolot raczej mógł ulec awarii technicznej. niż został trafiony przy użyciu rakiety lub z działka pokładowego przez myśliwiec. Być może też F-16 po prostu przeleciał bardzo blisko drona destabilizując jego tor lotu.
Czytaj więcej: Bezzałogowiec Orłan-10. Rosyjskie "oczy" nad Ukrainą
kazik
jak to jakiego uzbrojenia- rentgenowskiego lasera , tego co go Regan wprowadzil na uzbrojenie :))))), :))))))
Roman
Dosyć zagadkowe jest to zestrzelenie. Na publikowanych zdjęciach wraku leżącego na ziemi jakoś nie bardzo można dopatrzeć się bezpośredniego trafienia czy to z działka pokładowego czy tym bardziej trafienia odłamkami głowicy bojowej rakiety powietrze-powietrze. Czy przypadkiem stabilność lotu tegoż bezpilotowca mogła zostać załamana np przez zadziałanie silnych turbulencji powietrza wskutek bardzo bliskiego przelotu F-16 obok bezpilotowca i w efekcie spadł na ziemię, ale też może i zwykła awaria?
Afgan
Wystarczyło by F-16 nadleciał kilkaset metrów przed drona i uruchomił dopalacz, albo tak jak wspomniałeś dokonał bliskiego przelotu z dużą prędkością. To znacznie tańsze niż użycie kosztownych AIM-9 czy AIM-120, a pociski do działka co prawda tańsze ale też swoją cenę mają.